Opinie użytkownika (5)

Robiłam zakupy prezentów....
Robiłam zakupy prezentów. Na każdym z działów przynajmniej jedna osoba z obsługi. Towaru na sklepie bardzo dużo, oznaczone strefy promocji, przecen, towarów podlegających wyprzedaży. Poza tym z głośników informacja o specjalnych bonusach przy zakupach klocków, wózków, lalek. Otwarte niemal wszystkie kasy, zatem obsługa klientów sprawna. Na moją negatywną ocenę wpłynął fatkt, że kasjerka w trakcie skanowania moich towarów rozmawiała z drugą osobą z obsługi, przez co czułam się trochę ignorowana. Zabrakło mi również pożegnania.

Krystyna_13

18.12.2008

Auchan

Placówka

Racibórz, Rybnicka 97

Nie zgadzam się (27)
Byłam na typowych,...
Byłam na typowych, codziennych zakupach. Towar w sklepie prawidłowo wyeksponowany, zatowarowanie na półkach prawidłowe. Obsługa sklepu ubrana w jednakowe stroje, co pomaga w prawidłowym kierowaniu ewentualnych pytań. Obsługa zarówno na dziale nabiału jak i produktach do ważenia (makarony, cukierki) wita klienta grzecznościowym dobry wieczór i żegna słowami dobranoc. Ruch w sklepie średni, przede mną przy kasie czekało dwóch klientów. Kasjerka miła i obsługująca sprawnie kolejne osoby. Jedyne czego mi zabrakło to kompetencji kasjerki. Gdy klientka przede mną podała bony nie była pewna czy market je przyjmuje. Okazało się, że nie. Bardzo podobało mi się natomiast, że na pretensje klientki odpowiedziała, że sklep za to przyjmuje bony innych firm oraz posiada możliwość płatności kartą.

Krystyna_13

18.12.2008

Kaufland

Placówka

Cieszyn, Liburnia 28

Nie zgadzam się (15)
Poszłam z córką...
Poszłam z córką i partnerem by kupić spodnie dla mojego mężczyzny. W sklepie panował duży ruch (6 klientów). Były dwie osoby na obsłudze. Po wyjściu zostaliśmy przywitani uśmiechem pani zza kasy. Po około 4 min. podeszła do nas druga pani i widząc, że oglądamy jensy zapytała czy podać konkretny rozmiar. Mój partner nie znał swojego rozmiaru, za to pani bez trudu potrafiła to ocenić "na oko". podała nam spodnie, które wybraliśmy i okazały się idealne.

Krystyna_13

16.12.2008

Deep

Placówka

Racibórz, Rybnicka 97

Nie zgadzam się (24)
Byłam na stoisku...
Byłam na stoisku z pieczywem i ciastkami. Przede mną obsługiwane były dwie osoby. Stoisko obsługiwała jedna osoba, zatem mimo ładnie poukładanego towaru na półkach, wrażenie nieładu stwarzały ciastka jeszcze na blachach ułożone po stronie sprzedawcy na całej długości lodówki. Pani grzecznie witała się z każdym klientem, podawała i pakowała towar, wydawała paragony. Nie była to może super szybka obsługa, ale w miarę sprawna. Byłam ostatnią osobą w ogonku i ku memu zaskoczeniu ekspedientka bez konkretnej przyczyny zagaiła ni to pod nosem ni to do mnie: "Coś tam o Jadzi mówią". I za chwilę krzyknęła do innych ekspedientek obsługujących stoisko mięsne (jakieś 5 m dalej): "Ja to wszystko słyszę!". Reakcja dość dziwna, tym bardziej, że przy tamtym stoisku w kolejce stało pięć osób. Nie interesują mnie pogaduszki prywatne osób mnie obsługujących. Uważam, że Pani powinna skupić się na obsłudze klienta, a nie na tym co mówią między sobą jej współpracownicy. Ogólny wystrój sklepu jest typowy dla PSS, czyli jakby czas zatrzymał się w miejscu 15 lat temu. Jedynie ratujące w moich oczach jest to, że zakupione pieczywo jest świeże i chrupiące- również jak za czasu dzieciństwa.

Krystyna_13

23.08.2008

PSS Społem

Placówka

Racibórz, Nowa 1

Nie zgadzam się (26)
Poszłam do sklepu...
Poszłam do sklepu z zamiarem zakupu kilku rzeczy. Gdy weszłam pracownice przywitały mnie niewyraźnym:"dobry wieczór". Gdy wybrałam rzeczy, które chciałam zabrać do przymierzalni nikt nie zapytał mnie ile tych rzeczy biorę, co wydaje mi się dziwne ze względu na interes sklepu( przecież mogłam to chcieć ukraść). Będąc w przymierzalni, słyszałam jak jedna z klientek pytała: "To kosztuje 6 zł.?". Na to usłyszała odpowiedź, że 12. Klientka stwierdziła, że to leży w tym koszu, gdzie są przeceny, na co zniecierpliwiona ekspedientka odpowiedziała, że ktoś to wrzucił do tego kosza, bo tak robią (miała na myśli klientów), ale to kosztuje 12 zł. I dalej: "To nie moja wina, że tu wszystko jest pomieszane". Gdy wyszłam z przymierzalni poszłam odwiesić rzeczy, które mi nie pasowały i ponownie nikt nie zainteresował się ile sztuk wróciło na sklep a ile zamierzam kupić. Przy kasie miałam natomiast możliwość zaobserwowania karygodnego zachowania pracownika. Otóż do kasy podeszła klienta i spytała czy będzie jeszcze dostawa takich rajtuz?(domyślam się, że ekspedientka wiedziała o jakie konkretnie chodziło klientce). Ekspedientka z uśmiechem odpowiedziała, że tak, oczywiście, a gdy klientka odeszła do drugiej ekspedientki powiedziała ironicznie: "A skąd mam wiedzieć czy będą?! Wróżką nie jestem". Ja w prawdzie zostałam grzecznie obsłużona, zapakowano mi towar i wydano paragon, ale wydaje mi się, że tylko dlatego, że nie zadawałam pytań i "nie przeszkadzałam" Pani w pracy.

Krystyna_13

21.08.2008

PEPCO

Placówka

Racibórz, Opawska 69 71

Nie zgadzam się (18)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi