Opinie użytkownika (2)

Wraz z chłopakiem...
Wraz z chłopakiem mieliśmy ochotę coś zjeść, to była nasza pierwsza wizyta w NorthFish. Wszyscy wiemy, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Tak więc weszliśmy, podeszliśmy do menu i zastanawialiśmy się co kupić. Zapytaliśmy co jest dobre, co klienci zwykle kupują. Ekspedientka z obrażoną miną powiedziała: "wszystko!". Zdecydowaliśmy się na tortille. Powiedziała, że będziemy musieli poczekać 3 minuty, więc zamówiliśmy i poszliśmy zająć sobie miejsce siedzące. Nie należymy do osób niecierpliwych, ale po 10 minutach nie wytrzymałam i podeszłam do tej samej ekspedientki pytając, czy może tortille są już gotowe. Po czym, udając że nie pamięta mnie powiedziała, że za chwile będą. Po kolejnych 10 minutach nie wytrzymałam, podeszłam do niej, zapytałam grzecznie czy już są, ona powiedział mi, że tak, już od 15 minut są gotowe. Po czym podała mi dwie zimne tortille. Oczywiście żadne z nas tego nie zjadło, wyrzuciliśmy je do śmieci (zimna tortilla nie ma smaku), zresztą chcieliśmy zjeść ciepły posiłek.

Weronika_1

22.09.2008

North Fish

Placówka

Wrocław, Pl. Dominikański 3

Nie zgadzam się (21)
Wraz z narzeczonym...
Wraz z narzeczonym wybieraliśmy garnitur. Zaraz po wejściu zainteresował się nami pracownik i zapytał, czy potrzebujemy pomocy. Oczywiście potrzebowaliśmy. Najpierw zapytał na jaką okazję potrzebujemy garnitur, jaki kolor nas interesuje, czy ma być gładki czy inny. Kiedy określiliśmy co nas interesuje zapytał o rozmiar, oczywiście nie wiedzieliśmy więc pracownik chętnie zmierzył mojego chłopaka i uzyskał rozmiar. Pokazał nam kilka nowych modnych garniturów, które były w tym rozmiarze i wybraliśmy dwa, które nam się spodobały. Podczas przymiarki pracownik stał z nami i pomagał, mówił że ten jest za długi, ten źle leży, a w tym to trzeba by zwęzić trochę na plecach, i że będzie dobry. Pokazał nam to przypinając szpilki i demonstrując jak to będzie wyglądało. Zauważył też, że spodnie trochę są za szerokie, dosłownie na 1 cm, na co my nawet nie zwróciliśmy uwagi. Zaznaczył szpilką i wytłumaczył, że jeśli nie będą dopasowane to będą się brzydko marszczyły pod paskiem. Kiedy już się zdecydowaliśmy ważny dla nas był czas: był wtorek a w sobotę było wesele. Pytanie brzmiało: czy zdążą to poprawić. Oczywiście pan umówił nas na czwartek. Przy drugiej wizycie przymierzył garnitur i pasował idealnie. Tym razem inna ekspedientka nas obsługiwała. Pomogła nam dobrać koszule, krawat i spinki. Mówiła nam co będzie pasowało a co nie. Tym sposobem wybraliśmy wszystko i mieliśmy to na czas. Za każdym razem czuliśmy się jak najważniejsze osoby w sklepie. Jedynym problemem był brak uśmiechu przy drugiej wizycie. Odnieśliśmy wrażenie, że ekspedientka nie miała ochoty na obsługiwanie nas.

Weronika_1

22.09.2008

Sunset Suits

Placówka

Wrocław, pl. Grunwaldzki

Nie zgadzam się (24)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi