Opinie użytkownika (2)

Wczesny obiad. Kilkuosobowa...
Wczesny obiad. Kilkuosobowa kolejka, a wydaje się, jakby otwierali jakiś supermarket, a ja jakimś przypadkiem znalazłam się w kolejce po telewizor. Cyrkowo wymalowane panie ruszają się jak po przejściu pustyni. Pan przede mną próbował zamówić danie śniadaniowe, wystał równie długo, jak poprzednicy i niestety zamówienie składał o 13:02, a menu śniadaniowe obowiązuje do 13:00. Po wielkich prośbach nie udało mu się przekonać pani obsługującej, że jego małżonka będzie bardzo uradowana mogąc pożywić się jajecznicą i owej potrawy nie otrzymał. Gdy przyszedł czas na mnie, postanowiłam zanadto nie obciążać pań pracą i zamówiłam coś "szybkiego". Poprosiłam o śledzia w śmietanie, co wzbudziło śmiech wśród pań z obsługi. Rzucony na plastikowy talerzyk, wystawał poza, kapiąc na podłogę śmietaną, w której pływał, bo pani dopiero po nałożeniu chochlą śmietanowej zupy zapytała, czy ją sobie zyczę. Oczywiście cenę podczas ważenia nabiła smietana, w której mozna było tego śledzia łowić. Ogórek małosolny zamówiony przeze mnie również rozbawił panie (być może nie był to wakacyjny zestaw obiadowy, ale rzecz gustu :) ), także obsługa miała ubaw, klienci trochę mniejszy. Śledź, tak mi się wydaje, znany w Europie prawdopodobnie od końca XIXw, ale z tego co wiem widelce i noże znane były duzo wcześniej. Panie zapewne pomyślały, ze jak danie starodawne, to to i sztućce nie potrzebne, jak to w zamierzchłych czasach było. Na szczęście nie zostałam zjedzona wzrokiem, ani tym razem potraktowana smiecham, kiedy poprosiłam o zestaw sztućców. Zapłacone, zjedzone, niemiłe wspomnienie pozostało. Może gdybym była opalonym mięśniakiem potraktowano by mnie inaczej.

fatamorgana

27.08.2009
Nie zgadzam się (23)
Masakra. Rozumiem, że...
Masakra. Rozumiem, że jeśli to fast-food to już nie musi dbać o nic? Mdlący zapach dobiega zza zamkniętych drzwi. Stoły kleją się tak, że najlepiej przyjść z jakąś serwetą. Zrozumiał, że jeśli duży ruch, wszystkiego nie jest się w stanie ogarnąć, ale raz na tydzień warto by było zadbać o wyposażenie. Oczywiście wielkiego ruchu nie było. Zamawiam potrawę wegetariańską, czekam na posiłek i dostają posiłek mięsny.. Nie dlatego, że obsłudze pomyliły się dania, ale dlatego, że najprawdopodobniej wszystkie posiłki przygotowywane są w jednym kotle i nie ma rozgraniczenia na dania bezmięsne. W potrawie, choć szczątkowe, znajdują się kawałki mięsa, jak również zapach typowy dla tego rodzaju posiłku. Niestety nie było mi dane spróbować jedzenia, dlatego moja obserwacja jest umniejszona o opis walorów smakowych, choć po rozmowie z osobą towarzyszącą wiem, że pozostawia wiele do życzenia. Próba podniesienia sosu słodko-kwaśnego okazała się wielkim wysiłkiem, gdyż za nic nie chciał on się od tego stołu odkleić. Życzę smacznego, ale gdzie indziej.

fatamorgana

27.08.2009

A-Dong

Placówka

Gdańsk, Al. Grunwaldzka 209

Nie zgadzam się (29)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi