Profil użytkownika
Opinie użytkownika (2)
Nie polecam. Towar...
Nie polecam. Towar super - wiadomo, ale niestety poziom obsługi przez zatrudnionych w sklepie pracowników fatalny. Wszyscy pracownicy zazwyczaj stłoczeni przy kasie umilają sobie czas pogaduchami, a prosząc kogoś z nich o pomoc klient traktowany jest jak zło konieczne. Wniosek jest taki: jeżeli chcesz coś tam kupić, musisz sam się obsłużyć, a oni łaskawie Cię skasują.
Za sprawą niebywałego...
Za sprawą niebywałego tupetu i bezczelności kasjerki długo nie zapomnę zakupów w sklepie Martes Sport Plaza Rybnik. Podstarzała blond-pindzia z doczepionymi rzęsami już od wejścia, na pytanie gdzie znajdę dany produkt, arogancko roześmiała się, a wskazując kierunek nie omieszkała tego skomentować w głupkowaty, arogancki sposób, rzecz jasna nie wzbudzając tym mojej sympatii. Później było jeszcze ciekawiej: przy kasie oderwała niepostrzeżenie metki z kupowanej kurtki, a na pytanie dlaczego to zrobiła rzuciła, ze były pod klipsem (metki przypięte do zamka, zaś klips z boku kurtki). Następnie zauważyłam, ze cena z metki jest inna od tej na paragonie i poprosiłam o zwrot metek - otrzymałam prawie wszystkie - dziwnym trafem akurat brakowało kartki z ceną !! Kobieta bezczelnie rzuciła, że ceny w ogóle nie było (kupując produkt zawsze najpierw zwracam uwagę na cenę jaka widnieje na metce), po czym kazała innej pracownicy przynieść "moją" metkę - otrzymałam metkę urwaną na szybko z innej kurtki, już z wyższą ceną. Na moje dalsze próby wyjaśnienia zaistniałej sytuacji kasjerka w coraz bezczelniejszy sposób, podniesionym wypierała się aby kiedykolwiek jakaś cena była na tej kurtce. Rozumiem, że czasem zdarzają się pomyłki, jednak widząc niższą cenę (o 100zł) na jednej z kurtek właśnie taka kupiłabym w pierwszej kolejności. Niestety nie dane mi było wyjaśnić, czy zaszła pomyłka podczas naklejania ceny, czy faktyczne ta jedna kurtka była tańsza od pozostałych. Sprawa została "zatuszowana" przez kasjerkę, a ja nie usłyszałam słowa wyjaśnienia, wręcz potraktowano mnie jak zwykłego natręta (delikatnie rzecz ujmując). Wydaje mi sie, ze nie tak winna przebiegać obsługa klienta, a postawa kasjerki była co najmniej nie na miejscu. Mało tego śmiem podejrzewać, że osoba ta jest kierownikiem lub zastępca, bo jej poczucie bezkarności oraz tupet świadczyć mogą o zajmowaniu wyższego stanowiska, niż "szeregowy" pracownik. Tym bardziej czuję sie zażenowana zaistniałą sytuacją oraz brakiem podjęcia jakichkolwiek kroków przez pracownicę w celu rozwiania moich wątpliwości i odbudowania u mnie poczucia satysfakcji z dokonanych zakupów. Więcej do tego sklepu nie wrócę, na szczęście wybór jest duży, a ja mam komfort pójścia na zakupy do innego miejsca, żeby nie musieć denerwować się taką patologią obsługi.
