Placówka KFC w Karolince zawsze funkcjonuje sprawnie, jest tu kompetentna obsługa na którą prawie się nie czeka. Gdy podeszliśmy w dniu 30 lipca, pracownica Kasia obsługiwała parę klientów, po chwili pojawiła się Klaudia, która zaprosiła z uśmiechem na twarzy. Do zmówionego kubełka skrzydełek z kurczaka proponowała gratis do wyboru – cola, frytki lub zestaw sosów. Miło, sprawnie, rewelacyjnie.
W dniu 30 lipca miła pracownica Burger King (odzież firmowa) wręczała klientom Karolinki kolorowe ulotki/kupony rabatowe na zakup w nieopodal znajdującej się placówce. Robiła to z uśmiechem, witając miłymi słowami, bez wciskania, nachalności, z kulturą i zachętą. Wśród 8 kuponów ulotki, oferta 2 x duże frytki/5 zł była bardzo atrakcyjna i chętnie skorzystałam. Miły chłopak dokonał profesjonalnej obsługi przy estetycznym stanowisku.
W EKO spełniane jest chyba każde życzenie handlowe kupującego, poprosiłam o odkrojenie mi plastrów karczku na pieczeń, pani Agnieszka zrobiła to, pytając uprzednio o grubość sztuk. Dział mięsny jak i całość sklepu prezentowały porządek, ład, estetykę i higienę. Kasjerka Elżbieta witała z uśmiechem, proponowała dodatkowy zakup, wyglądała elegancko w zielonym fartuszku, była miła i grzeczna. Wysoki standard obsługi w dniu 29 lipca.
Takie tankowanie lubię – za 80 zł 27,5 litra benzyny Verva 98, to dzięki punktom Vitay, które skrzętnie zbieram podczas różnych zakupów na stacjach Orlenu. Bardzo miła obsługa dzięki sympatycznej pracownicy Magdzie, która do dokonanych także zakupów w Stop Cafe, zaproponowała dodatkowy abym otrzymała zniżkowy kupon na tankowanie, poinformowała też o czasie trwania promocji. 30-go lipca teren stacji prezentował się estetycznie, panował porządek zarówno w sklepie/kasie jak i na całym obszarze.
Ta bardzo różnorodnie zaopatrzona (antyki, naczynia, dekoracje, komis, odzież) placówka handlowa oferuje także artykuły chemii gospodarczej z importu (proszki do prania, płyny do płukania, art. do sprzątania etc. po jeden z nich udałam się tutaj, była to bardzo krótka, konkretna wizyta. Obsłużono mnie sprawnie, pracownicy byli w bardzo dobrym nastroju, powiedziałam co potrzebuję, usłyszałam - proszę bardzo i po chwili już mnie żegnano, opuściłam z zakupem ten uporządkowany, estetyczny sklep.
W tym sklepie, rankiem 29 lipca, zdarzyło się coś czego chyba dotąd nigdzie nie doświadczyłam, a jeżeli nawet to musiało to być bardzo dawno. Do kupionych 3 paczek papierosów otrzymałam gratis zapalniczkę, gdyby to był ”wagon”, może bym się nie zdziwiła. Miła, starsza pani, pracownica wie jak utrwalić się w pamięci klienta. Sklep prezentuje bardzo różnorodne zaopatrzenie (słodycze, pieczywo, kwiaty, prasa i inne), panuje to ład i porządek.
Ten sklep znam i nie raz tu byłam i nie miałam zastrzeżeń ale ranek, 29 lipca nie należał do najszczęśliwszych. Nikogo na stanowisku obsługi, rozejrzałam się, jakaś dziewczyna (nowa pracownica), wypięta coś robiła w okolicach chłodni, delikatnie zwróciłam moją obecność, usłyszałam – zaraz i spojrzenie przez ramię. Chwilę postałam i odeszłam do sąsiedniej placówki Klaudia. Prawdziwa amatorszczyzna w pełnym wydaniu, tego tu jeszcze nie doświadczyłam ale podobno – kiedyś jest ten pierwszy raz.
Wracając z basenu, po wizycie w lodziarni wstąpiliśmy też do Biedronki po wodę. W późne popołudnie 28 lipca było tu czysto i estetycznie, w dziale owocowym winogrona w promocyjnej cenie, napoje ułożone na paletach przy ścianie, wybór różnorodny. Wiele artykułów w koszach w prawie-ładzie handlowym, klientów niewielu. Kasjerka Agnieszka była miła i grzeczna, oferowała reklamówkę, zapraszała na kolejne zakupy.
Wracając z basenu w niedzielny przed-wieczór 28 lipca, wstąpiliśmy na pyszne lody do Łukawskich, sprzedawane wprost z okienka, ocienionego okazałą markizą, na ulicę Królowej Jadwigi. Miła i grzeczna obsługa, wybór bardzo duży co do smaków, dodatków i wielkości porcji, ceny niewysokie, smaczne, chłodne wyroby (gałki lub z automatu). Super lokalizacja, wspaniała organizacja, polecam.
Basen jest doskonałym, świetnie zorganizowanym miejscem, nawet na 2-3 godziny popołudniowego pobytu – huśtawki dla dzieci, brodzik dla maluszków, średni basen dla starszych dzieci i niezbyt wprawnie pływających oraz basen rekreacyjny dla pływających sprawnie, zjeżdżalnia, trampolina, ławeczki, oznaczenia głębokości, prysznice, zaplecze sanitarne, placówka handlowa i aktywnie czuwający ratownicy. Jedyny mankament to niewiele cienia co w upalne popołudnie 28 VII było bardzo pożądane. Generalnie bez zastrzeżeń.
Dość wczesne, poranne zakupy w dniu 27 lipca to standardowa wygoda w sklepie, różnorodne zaopatrzenie, artykuły spożywcze, które wkładałam do koszyka miały aktualne daty ważności, wszystko było uporządkowane i oznaczone widocznymi metkami. Obsługa kompetentna: Agnieszka i Marzena w dziale mięsnym, młody mężczyzna na hali sklepu oraz kasjerka Marta. Jakość obsługi w EKO utrzymuje wysoki poziom, póki co.
Wracając z igraszek przy miejskich fontannach wstąpiliśmy z dziećmi na pizzę do Sempre. Bardzo miła obsługa, przyjemne wnętrze lokalu usytuowanego w podziemiach ratusza z wystrojem na wskroś ”retro”, krótki czas oczekiwania na wybrany rodzaj z bogatego menu, ład i estetyka oraz przyjemny chłód upalnego dnia, 27-go lipca.
Jeszcze nie odebrałam nagrody z przedniej zabawy Orlenu w programie Vitay a już, z początkiem miesiąca, zaproszono mnie miłym sms-em na kolejną ”Zbieraj punkty Vitay i wygrywaj bilety na Top Gear Live”. Punkty i tak zbieram, więc przy okazji też się zabawię, czemu nie. Dbają o bieżącą informację dla swoich klientów i to im się chwali, bieżące środki komunikacji wykorzystują na max-a z zachowaniem kultury i zachętą, tak trzymać!
Nader upalny, 27 lipca nie mógł się obejść bez pysznych, zimnych lodów z Lodziarni u Łukawskich. Do wyboru z automatu kręcone lub w gałkach serwowane, dla chętnych dodatki (sosy, posypki) i możliwość spożycia przy stoliku, w cieniu wielkiego parasola. Profesjonalna obsługa eleganckiej i miłej pracownicy, ceny bez ”szaleństwa”, jakość produktów rewelacyjna.
DH Bort Wimar w samoobsługowym dziale, zajmującym parter budynku nie jest miejscem gdzie robię zakupy i w dniu 27 lipca znalazłam się tu jedynie z konieczności – zakup wody mineralnej, bo był akurat najbliższym sklepem. Jakże miły ”obrazek” zastałam – czysta podłoga, obszerne alejki, towary uporządkowane asortymentami na regałach i w chłodniach, pracownice w fartuszkach, przestrzeń i wygoda. Obsługa standardowa, bez specjalnych wrażeń jakości ale też nie na minus, grzecznie, tak trochę obowiązkowo.
Z przykrością (lubię ten sklep) wytknę tej Biedronce niedociągnięcia jakie zastałam tu popołudniem 26 VII – brudna podłoga, na paletach porozrzucane puste kartony, walająca się folia po zgrzewkach napojów i pracownicy uzupełniający w najlepsze artykuły. Dobrze, że w koszach, na półkach i chłodniach panował ład handlowy i kasjerka Magdalena była profesjonalna w obsłudze oraz zaopatrzenie w artykuły, po które się zjawiłam, wystarczające. Takie na wskroś mieszane odczucia miałam po wizycie i to pewnie zasługa kasjerki Agnieszki, która w swym zachowaniu kasowym wykazała kulturę i profesjonalizm stanowiska w sklepie.
Gdybym miała zestawić w porównaniu EKO z Biedronką i Polo Marketem to byłby nie lada problem, bo te placówki prezentują wysoki poziom obsługi klienta (wg mnie) zarówno pod względem podejścia do klienta jak i ofert handlowych, np. olej słonecznikowy zwykle kupuję w Biedronce (cena) ale w dniu 26 VII nabyłam go w EKO, cena była niższa niż w Biedronce. Teoretycznie sklep nie powinien mnie zaskakiwać, ale tym razem sprawił mi miłą niespodziankę. Ład, porządek i estetyka – standardowo Super, obsługa kasjerki – pełna profesjonalizmu.
Co jakiś czas oddaję biżuterię do czyszczenia w tym sklepie i zakładzie usług jubilerskich jednocześnie. Wraca ona do mnie potem lśniąca i prezentuje się bardzo ładnie. Tym razem też tak zrobiłam. Zanim przyjęto moją usługę inna klientka odbierała lśniąc, wypolerowane pierścionki. Za niewielkie pieniądze rzetelnie wykonana usługa. Bardzo miła, sympatyczna pracownica, efektowny, lśniący dostojnie sklep. Klienta wita się i żegna z uśmiechem, a obsługa jest profesjonalna.
Bardzo ładne imię miała kasjerka – Julia, która 26 VII obsłużyła mnie w kasie Polo Marketu, ładnie, elegancko też wyglądała – kok japonki, urocza, zadbana twarz, koszulka firmowa, miła, grzeczna, sympatyczna ale trochę blado wypadła – nie mówiła dzień dobry kolejnym klientom, nie żegnała też słowami, np. miłego popołudnia – to takie standardowe stało się w tym sklepie, a tu odstępstwo. Dało się zauważyć, że to nowe dziewczę, nie do końca doszkolone. Uważałam, że ten sklep utrzymuje wysokie standardy i ”lotów” nie obniża, tymczasem myliłam się. Poza tym sklep bez zarzutów – ład, estetyka ekspozycyjna, porządek w sklepie, wygoda zakupowa etc.
Obsługa nienaganna wręcz rewelacyjna, dwie miłe, uśmiechnięte, sympatyczne farmaceutki, usposobione przyjaźnie powitały zanim zdążyłam na dobre wejść, popołudniem w dniu 25 VII. Potrzebowałam dwa leki, kupiłam jeden, drugi został wpisany do zamówienia i zaproszono mnie na następny dzień. Czysto, estetycznie, higienicznie, prezentacje specyfików rozmieszczone ładnie, efektownie z pomysłem. Wszystko super, wzór dla wielu innych, zwłaszcza dla Przyjaznej apteki, którą chwilę wcześniej też odwiedziłam i takiej opinii nie wystawiłam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.