Bardzo miła pani Barbara – ekspedientka na stoisku mięsnym przywitała mnie z uśmiechem i przyjazną miną, potem sprawnie, przyjemnie obsłużyła, nie zaniedbując niczego, co wiąże się z profesjonalną obsługą, życząc miłego dnia na koniec obsługi w tym dziale. Nie tylko w tym dziale klient możne doświadczyć sympatii i przyjaźni, tu każdy pracownik jest profesjonalistą i nie zaniedbuje klienta, nie lekceważy go i nie ignoruje lecz jest w pełni do jego dyspozycji. Bardzo dużo cen jest w pełni zadawalających, np. kajzerki 0,29 zł/sztuka to aktualnie promocja, którą inne placówki handlu spożywczego poszczycić się nie mogą. Lubię ten sklep i lubię robić tu zakupy, podobnie jak wielu moich znajomych.
Każda wizyta w tym sklepie należy do udanych i zadawalających (przynajmniej dla mnie) i tego dnia też nie było inaczej. Na stoisku mięsno wędliniarskim trzy ekspedientki sprawnie uwijały się przy obsłudze klientów, radosne i uśmiechnięte, miłe dla kupujących. W sklepie były ład i porządek, więc można było swobodnie wybierać potrzebne artykuły. Kasjerka Aleksandra też była miła i życzliwa, proponując dodatkowy artykuł w promocji do zakupu. Trzy dostępne kasy były otwarte więc o tworzeniu się kolejki nie mogło być mowy. Sprawność obsługi to jedna z wielu pozytywnych cech tego supermarketu.
Tego dnia odczułam namacalnie rodzaj niewygody tego sklepu – długi ciąg regałów, nie dzielony przejściem. Nie mogłam znaleźć papieru śniadaniowego więc zapytałam pracownicę o ten artykuł, wskazała mi jego miejsce przy końcu ciągu więc po raz kolejny musiałam przemierzyć długość sklepu. To niby nic ale jednak, coś w rodzaju szwendania się. innych niewygód nie doświadczyłam i cała reszta była w porządku – ład i estetyka ofert handlowych sklepu zachowane, sprawna obsługa przy kasie i miłe słowa na pożegnanie od kasjerki Agnieszki..
Znów super promocja w EKO była o jaką trudno gdzie indziej, schab ekstra b/k 16,99 zł/kg, do tego kiełbasa „holenderska” 13,99 zł/kg i na „dobrą sprawę”, ważniejsze zakupy w przyzwoitych cenach miałam. Ekspedientka Marzena, pracownica stoiska mięsnego, obsłużyła mnie sprawnie i miło, wykazując kompetencje i zaangażowanie w swoich obowiązkach. Inne, drobne zakupy też w moim koszyku się znalazły. Nie miałam problemu z ich znalezieniem bo wszystko było w sklepie należycie uporządkowane i oznaczone. Ten supermarket ma wiele zalet, są też pewnie jakieś wady, podobno każdy je ma, jednak ja ich nie zauważyłam. Kasjerka Elżbieta też profesjonalizmem się wykazała, kończąc ostatni etap mojej wizyty.
Pomimo wysokich cen paliwa, które „zwalają” z nóg (benzyna 5,84 zł/l) przyjemnie jest być obsłużonym przez kompetentnego pracownika, który wita z uśmiechem na twarzy, wtrąci miłe słowo i wygląda elegancko. Takim pracownikiem tej stacji Orlenu jest niewątpliwie pani Natalia, którą tego dnia zastałam. Teren stacji czysty i uporządkowany, paliwo niestety trzeba tankować samemu ale to nie jest zbyt uciążliwe gdy się podjeżdża i nie trzeba stać w kolejce. Ogólnie stacja nie ma nowoczesnego wyglądu ale ład i porządek oraz kompetentna obsługa, jakby niwelują ten fakt.
To duży, przyjazny i estetyczny sklep, w którym można dokonać zakupu wielu przydatnych artykułów codziennej potrzeby w cenach nie powodujących ‘zawrotu” głowy. Zawsze widać tu pracowników, gotowych do spełnienia oczekiwań klienta i jest to tutaj ciągle potrzebna, bo po niedawnej zmianie wizualizacji, większość kupujących nie orientuje się jeszcze w aktualnym rozmieszczeniu artykułów. Jedynym mankamentem jest długi ciąg regału wzdłuż ostatniej alejki i czasem trzeba przemierzyć całą długość sklepu aby wziąć coś z sąsiedniej – należałoby zrobić przejście, rozsuwając łączenie ciągu przy regałach, byłoby wygodniej. Kasjerki sprawnie obsługiwały klientów, mając baczenie na ewentualnie, tworzącą się kolejkę, wtedy rozlegał się dzwonek i kolejka znikała. Klient jest witany miło, z uśmiechem i tak też żegnała kasjerka Edyta.
To średniej wielkości placówka handlowo usługowa z kategorii multimedialnej. Można tu nabyć wszelkie akcesoria potrzebne do komputera i urządzeń współdziałających (przewody, pendriv-y, płyty CD, tusze, tonery, etc), zakupić sprzęt (drukarki, laptopy) i uzyskać pomoc techniczną w zakresie funkcjonowania. Pracownik jest bardzo miły i uprzejmy, klienta traktuje poważnie, starając się w pełni zaspokoić jego oczekiwania. Placówka mieści się na I piętrze budynku, funkcjonującego w zakresie placówek handlu i usług, jest estetyczna i panuje tu porządek
Pochwał i pozytywnych komentarzy dla tego sklepu zamieściłam już sporo i ta opinie też nie będzie odmienna. To bardzo duży, przestrzenny i uporządkowany sklep, gdzie klientom zapewniono komfort i swobodę przebywania za sprawą m.in. obszernych alejek między regałami, chłodniami i koszami oraz asortyment pogrupowano kategoriami. Obsługa sklepu to bardzo uczynni, grzeczni i sympatyczni pracownicy, którzy w każdym aspekcie wychodzą wprost ku oczekiwaniom klientów, niezależnie od wyglądu czy wieku. Słowa grzecznościowe są tu na porządku dziennym.
Będąc w sąsiednim sklepie z bielizną, czasem wstępuję też do J&B bo przed sklepem stoją ładnie odziane manekiny, które wręcz zapraszają do wejścia. Choć sklep jest typu Second Hand, można tu znaleźć coś fajnego i eleganckiego. Pracownica jest bardzo miła i grzeczna, chętnie pokaże, doradzi, nawet z manekina zdejmie garderobę, jeśli klientce coś się spodoba. Byłam świadkiem, gdy jedna z pań mierzyła elegancką „małą, czarną” – sukienkę, zdjętą z manekina, idealną na elegancką wizytę i cena była też nie „zabójcza” – 47 zł, a sukienka jak nowa. Szkoda, że rozmiar bardzo szczuplutki bo sama bym się na nią skusiła, przymierzająca się zastanawiała.
Sklep jest niewielki, właściwie sklepik, jest zmyślnie rozplanowany w prezentacji artykułów handlowych – bielizna. Jest w nim czysto, schludnie i estetycznie a pracownica bardzo miła, komunikatywna i przyjaźnie nastawiona do klientek. Chętnie doradza i pomaga. Można tu kupić różnego rodzaju bieliznę, także nocną, w cenach bardzo przystępnych. Zawsze jestem tu profesjonalnie obsłużona i opuszczam sklep w dobrym nastroju.
Ten niewielki sklepik, a właściwie punkt handlowy (hala dworca dawnego PKP) drobnych artykułów spożywczych i niektórych przemysłowych to miejsce, gdzie często kupuję, głównie papierosy bo oferta do wyboru jest tu „szeroka” i mam pewność, że kupię takie jakie chcę. Pracują tu bardzo sympatyczne dziewczyny, którym nie brak humoru, pozytywnego nastawienia i sympatii dla klienta. Dbają one też o wygląd wizualny prezentowanych ofert handlowych i porządek, zajmowanej części holu. Tego dnia obsługiwała wysoka, szczupła blondynka której postawie nie można nic ująć.
To jest dość duży sklep artykułów spożywczych i przemysłowych, należący do PSS-u, w którym zawsze, gdy tylko przyszła mi lub mojej rodzinie ochota, mogłam kupić pyszne bułki – pizzówki, świeże, wręcz „rozpływające” się w ustach. Tego dnia stwierdziłam odmianę wizualna, która też miała swoje „odbicie” na smaku – zbyt mała ilość sera i ketchupu, diametralnie wpłynęły na jakość. Być może to jednorazowy, nieudany wypiek i mam nadzieję, że się nie powtórzy bo PSS ma własną piekarnię w miasteczku i ich wyroby maja swoją, uznaną renomę. Cena za pizzówkę 1,35 zł nie jest wygórowana, ale jakość tego dnia powinna być w kwocie obniżonej. Poza tym „incydentem”, w sklepie wszystko w najlepszym porządku – ład i estetyka handlowa, miłe i sympatyczne dwie pracownice o schludnym wyglądzie, uśmiechające się do klientów, zarówno przy powitaniu, w trakcie obsługi, jak i na pożegnanie.
Na tej stacji Orlen-u jestem zawsze sprawnie i przyjemnie obsłużona. Jest tu czysto i schludnie, i choć stacja znacznie odbiega nowoczesnym wizerunkiem od innych tej sieci (kolorystyka, ogólny rozkład, budynek, brak Stop Cafe) to generalnie nie ma powodu do narzekania. Najważniejsze są ład, porządek i postawa pracowników. Tego dnia pracownica Alina z uśmiechem witała, proponowała dodatkowe artykuły (choć ich zróżnicowanie nie jest zbyt szerokie, jednak wystarczające) a na koniec życzyła miłego dnia.
Czas jest bardzo ważny dla każdego człowieka, który nie lubi go marnować i jest dobrze zorganizowany. Biedronka stara się w tym pomóc swoim klientom (tak myślę), wydając gazetkę handlowo ofertową o ciekawym tytule „gdy liczy się czas”. Obok produktów w atrakcyjnych cenach zawiera ona też przepisy kulinarne na liczne dania do przyrządzenia w krótkim czasie, np. skrzydełka z dipem jogurtowym – 12 minut, albo Puszyste placki z bananami – 15 minut i wiele innych dań o ciekawych nazwach. Ładne, kolorowe ilustracje dań wyglądają smakowicie więc będę musiała je „spraktykować”. Gazetka zawiera ciekawe i praktyczne pomysły do wykorzystania przez każdego, kto ma napięty grafik codzienny, dla innych też. Biedronka jest pomysłowa w wydaniach gazetek i to chyba też przyczynia się do jej popularności rynkowej.
Wkurza mnie zawsze fakt, gdy za wycieraczką samochodu znajduję ulotki/ reklamę, ale tym razem ucieszyła mnie ta od firmy BEST z Brzegu. Jednostronna, wyrazista – na czerwonym tle, czerwony samochód sportowy (marka nie do rozpoznania) i napisy informujące o ofercie – sprzedaż, montaż, klejenie szyb samochodowych, adres, telefon, godziny otwarcia. Wszystkie, niezbędne informacje są na małej, ładnej, wyrazistej karteczce zawarte. Klejeniem lub może wymiana przedniej szyby jestem zainteresowana (fachowcy to określą), bo niedawno mały kamyczek mi „drasną” i pewnie skorzystam z tej ulotki. Zachęciła mnie wizualnie i przypomniała i konieczności zniwelowania defektu na szybie samochodu.
Stała gazetka Polo Marketu „niskie ceny” (tym razem promocje na czas 19-25 września) znów wprowadza akcję „szczęśliwe godziny 18-20.oo” (w czasie EURO już to było). Na 16 kolorowych stronach pojawiły się kolejne, liczne produkty w obniżkach cenowych o rozpiętości 20-47%, to bardzo dużo. Oferowane artykuły są z każdej kategorii: słodycze, owoce, napoje, wędliny, nabiał, mrożonki, chemia gospodarcza, odzież, zabawki, naczynia etc. Gazetkę znalazłam w koszu przy skrzynkach pocztowych już dwa dni temu. Polo Market dba zawsze aby klienci z wyprzedzeniem poznali oferty, zanim zaczną obowiązywać ceny promocyjne. To bardzo dobre i wygodne dla każdego.
Pracownikom Polo Marketu nie brak pomysłowości i zapału w zachęcaniu klientów do zakupów. Jedno z nowych wydań ofertowych to Katalog Piwosza. Jeśli komuś kojarzy się to tylko z piwem, nic bardziej mylnego. Oferty napojów piwnych też tu są, ale przy nich także przepisy kulinarne i produkty dostępne w sklepie w atrakcyjnych cenach. Urozmaiceniem większości stron są kreskówki humorystyczne z zabawnymi hasłami. To ciekawa gazetka – katalog, ładna i kolorowa, do wykorzystania przez każdą gospodynię. Oferty cenowe w niej zawarte obowiązują długo: 9 IX – 9 X.
Tym razem EKO wydało gazetkę ofertową pod hasłem „16 urodziny, dla Ciebie dużo więcej” z cenami obowiązującymi 17-22 września. To bardzo „słoneczne” (przewaga żółtego), przyjemnie radosne wydanie, w którym jest sporo bardziej i mniej ciekawych propozycji cenowych, np. makaron z Animak-u za 1,79 zł/400 g jest super ofertą, natomiast majonez Winiary za 4,95 zł/400 g, nieco mniej ale też nieźle. Są tu też zamieszczone zaproszenia do konkursów oraz nowej zabawy za zakupy w EKO – Podarek. Ładne, kolorowe ilustracje produktów, przy każdym ceny (stara i nowa). Starają się zachęcić klienta wszelkimi sposobami i dobrze, klient to byt każdego sklepu.
Ładna, ponętna kobieta w układzie taneczno sportowym zawsze zwraca uwagę i przyciąga wzrok. Taki wizerunek widnieje na ulotce klubu ZUMBA fitness, która pojawiła się w skrzynce pocztowej – to nowoczesne zajęcia dla poprawienia kondycji, sylwetki, umysłu i duszy dla osób, które chcą świetnie wyglądać i wspaniale się czuć. To nowość, która pojawiła się w naszym miasteczku. Niewielka karteczka (wielkość listu) zawiera najistotniejsze informacje na obu stronach: krótka charakterystyka stylu „zumba”, telefon, strona www, początek i miejsce zajęć. Fajnie dobrane kolory, super oferta, pomysłowo dostarczona do mieszkańców.
Coś się komuś w Auchan „pokręciło” bo przysłano mi (razem z zestawieniem do karty kredytowej) dwustronną ofertę promocyjną „Cenowe ŁAAŁ! multimedia”. Nic by nie dziwiło, a wręcz ucieszyć by mogło, gdyby nie fakt że oferty cenowe są aktualne do następnego dnia tj. 11 XI. To rzeczywiście ŁAAŁ! Jeśli chcieli się pozbyć nadprodukcji ulotek to działanie OK. jeśli chcieli zaprosić na zakupy to już nie OK. więc nie bardzo rozumiem po co mi taka oferta. Ulotka ładna i ciekawe, nawet bardzo atrakcyjne ceny i do tego super oferty „skarbonka”, np. na kino domowe, tylko zakup byłby na „łapu capu”. Sprzęt multimedialny to nie chleb codzienny, czasem wymaga przemyślenia i kalkulacji, a ludzie przecież pracują, w przeciwnym razie nie kupowaliby. Następnym razem poproszę o gazetkę reklamową z dłuższym terminem obowiązywania.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.