Opinie użytkownika (12)

Wybraliśmy się z...
Wybraliśmy się z mężem na majówkę w okolice Chojnic. Zdecydowaliśmy się na hotel Sukiennice, znajdujący się w samym centrum miasta, w zabytkowej kamienicy. Obsługa w hotelu jest fantastyczna - przez 3 dni pobytu rozmawiałam w sumie z trzema różnymi recepcjonistkami - wszystkie elegancko ubrane, życzliwe, profesjonalne, bardzo komunikatywne. Kiedy drugiego dnia pobytu zeszłam do recepcji, żeby zapytać, w jakich godzinach będzie wydawane śniadanie, pani z obsługi od razu zapytała, czy nie potrzeba nam np. wymienić ręczników albo czegoś przynieść. Pozwolono nam także zakwaterować się prawie 2 godziny przed rozpoczęciem doby hotelowej - i to bez dodatkowych kosztów.Równie sympatyczna była pani odpowiedzialna za przygotowywanie śniadań; obrotna, życzliwa, uśmiechnięta. Sam hotel wewnątrz bardzo przyjemny - klimatyzowany, z windą. Ceny przystępne, pokoje czyste i przyjemnie urządzone. Kilka elementów wzbudziło jednak nasze zastrzeżenia. Po pierwsze - śniadania. Serwowane w formie stołu szwedzkiego, w miarę zróżnicowane menu, ale kiedy weszliśmy do sali o godz. 8:10 (śniadanie serwowane 8.00-10.00), to kawa, jajecznica i parówki były już zimne, a przez to niesmaczne. Po drugie - rzekome udogodnienia w hotelu nie pokrywają się z reklamami w Internecie. Sauna owszem, jest, ale dodatkowo płatna (15 zł za 20 min, brak zniżek dla gości). Siłowni, o której informuje kilka popularnych portali turystycznych - brak. Hotel nie dysponuje żadnymi miejscami parkingowymi. Współpracuje jedynie z pobliskim parkingiem strzeżonym, ale i tak trzeba za niego zapłacić dodatkowe 18zł za dobę. Oferowane bezprzewodowe łącze internetowe owszem, jest, ale jakość sygnału tak słaba, że co chwilę traci się połączenie. Trudno nawet wysłać e-mail. I wreszcie, co nas niesamowicie zdziwiło - znajdująca się w podziemiach hotelu (i polecana gościom) restauracja o tej samej nazwie była 3 maja zamknięta na 4 spusty. Podsumowując: obsługa w hotelu na 6, warunki na 3+.

Małgorzata_728

05.05.2012

Hotel Sukiennice

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
O hotelu "Na...
O hotelu "Na Skarpie", w którym miałam przyjemność przebywać wraz z mężem przez kilka sierpniowych dni, można pisać tylko w samych superlatywach. Po pierwsze - bardzo kompetentny personel, odpowiadający dosłownie na wszystkie pytania i prośby klientów (od dodatkowej wymiany ręczników, poprzez podgrzewanie mleka dla dziecka, aż po szczegółowe tłumaczenie, jak dotrzeć do sąsiednich miejscowości). Po drugie - czyste, komfortowe i świetnie wyposażone pokoje. Po trzecie - rewelacyjne śniadania w formie stołu szwedzkiego. Pyszne, sycące, wszystko świeże. Po czwarte - świetna restauracja hotelowa, chociaż trzeba przyznać, że dosyć droga. I wreszcie po piąte - konkurencyjne ceny noclegów, choć to zapewne jest częściowo podyktowane lokalizacją. Otóż usytuowanie hotelu jest jedynym minusem. Znajduje się on przy ruchliwej szosie, tuż za ostrym zakrętem; przy wyjeździe samochodem spod hotelu jest ograniczona widoczność, a bez samochodu w ogóle trudno gdziekolwiek się dostać (do jeziora Charzykowskiego idzie się około 25 minut szybkim marszem).

Małgorzata_728

07.11.2011

Na Skarpie

Placówka

Charzykowy, Bytowska

Nie zgadzam się (2)
Odwiedziłam nową pizzerię...
Odwiedziłam nową pizzerię "Polityczną" zaciekawiona jej nazwą. Wystrój rzeczywiście jest interesujący, utrzymany w czarno-białych barwach. Lokal zdobią tematyczne akcenty - karykatury znanych polskich polityków i ogromne zdjęcie gmachu sejmu. Również nazwy pizz (jak głosi ulotka - chronione prawami autorskimi) są związane z nazwą pizzerii - np. Gronkiewiczella czy Lepperoni. Menu jest dostępne tylko w formie trójdzielnych ulotek - a szkoda, bardziej elegancko wyglądałoby takie podawane do stolików. Ceny nie zaskoczyły ani in minus, ani in plus. Standardowa pizza oferowana w "Politycznej" jest o 5 cm większa, niż w innych pilskich pizzeriach i też proporcjonalnie droższa (1-2 zł). Personel bardzo miły i kompetentny - obsługujący mnie pan pomagał klientom w wyborze dania, cierpliwie odpowiadał na pytania. Czas oczekiwania na zamówienie był przyzwoity - około 20 minut. Sama pizza (nie pamiętam dokładnie nazwy, ale pochodziła od nazwiska Buzka) przepyszna. Cienkie ciasto, właściwie wypieczone, dobra ilość dodatków. Przydałby się tylko nieco większy sos - musiałam naprawdę oszczędzać, żeby wystarczył na całą pizzę. Zastrzeżenia budził za to wygląd lokalu. Przemyślane polityczne akcenty kontrastują ze starą, wybrakowaną posadzką, pamiętającą chyba jeszcze pierwszych właścicieli tego miejsca. W WC natomiast nie było mydła ani papieru toaletowego, co dla mnie jest nie do przyjęcia w pizzerii na poziomie. Podsumowując: pyszne jedzenie w dobrej cenie, miła i sprawna obsługa, ale w przyszłości chyba będę wolała zamawiać z "Politycznej" jedzenie na wynos.

Małgorzata_728

07.11.2011

Polityczna

Placówka

Piła, O. M. Kolbego

Nie zgadzam się (2)
Do pierogarni "Stary...
Do pierogarni "Stary Młyn" wybrałam się z mężem i teściową. Lokal ma dobrą reklamę, umieszczoną w widocznym miejscu na Starówce. Restauracja nie jest duża, ale w sezonie letnim wystawiane są dodatkowe stoliki na zewnątrz. Wielkim plusem "Starego Młyna" jest przytulny, "swojski" wystrój, każdy jego szczegół wydaje się idealnie dopracowany, od wejścia po toaletę włącznie. Obsługa sprawna, pracownicy lokalu bardzo uprzejmi, ale nie nachalni, chętnie doradzali przy wyborze dań. Menu jest wystarczająco urozmaicone, klient ma do wyboru pierogi z ciasta kruchego lub klasyczne, na słodko lub ostro, z różnymi nadzieniami. Można wybrać również wielkość porcji i dodatkowo smak sosu, który jest podawany do pierogów. Oczekiwanie na realizację zamówienia nie było długie, a ponadto umilała je przystawka w postaci pysznego, świeżego chleba z ogórkiem i smalcem. Ceny w lokalu nie należą do najniższych, ale za to pierogi są przepyszne i naprawdę sycące. Szczerze polecam!

Małgorzata_728

07.08.2010

Pierogarnia Stary Młyn

Placówka

Toruń, Most Pauliński 2

Nie zgadzam się (20)
Do toruńskiego MediaMarktu...
Do toruńskiego MediaMarktu udałam się właściwie bez konkretnego celu. Był to dzień promocji, wybrane artykuły można było nabyć taniej o VAT. "Pozwiedzałam" kilka działów, w każdym z nich byli widoczni pracownicy, ubrani w firmowe koszulki. Kilkakrotnie grzecznie oferowano mi pomoc. Jestem pod ogromnym wrażeniem kompetencji pracowników. Przechadzając się po sklepie słyszałam urywki rozmów sprzedawców z klientami - za każdym razem rozmowy te wydawały się rzeczowe i miłe. Towary objęte promocją były wyraźnie oznaczone naklejką, pomagającą łatwo obliczyć cenę po obniżce. Korzystając z promocji, postanowiłam nabyć depilator. Kiedy się rozglądałam, podeszła do mnie młoda ekspedientka, która o każdym z interesujących mnie depilatorów potrafiła coś konkretnego powiedzieć i odpowiednio mi doradzić. Wizyta właściwie przebiegłaby bez zarzutu, gdyby nie obsługa przy kasie. Z racji promocji było wielu klientów, więc kolejki do kas były długie. Stałam w jednej z nich przez kilka minut,już miałam płacić za zakupy, kiedy podszedł ochroniarz i dosłownie wyrzucił klientów z kolejki, oznajmiając, że zamyka kasę. Takie informacje powinny być dostarczane wcześniej. Poszłam więc do drugiej kasy, gdzie znów musiałam czekać przez 10 minut na swoją kolej. Gdyby nie ten incydent, oceniłabym MediaMarkt na pełną piątkę.

Małgorzata_728

06.08.2010

Media Markt

Placówka

Toruń, Żółkiewskiego 15

Nie zgadzam się (21)
1.08. odwiedziłam z...
1.08. odwiedziłam z mężem restaurację "Montenegro" w Toruniu. Lokal jest przyjemnie zlokalizowany, z dala od miejskiego zgiełku, ale jednocześnie niezbyt daleko od centrum. Wnętrze naprawdę zachęca, jest elegancko, czysto, przestrzennie - pomimo sporej liczby klientów nie miało się wrażenia tłoku. Nie spodobały mi się tylko dwie rzeczy: po pierwsze - cała sala jest przeznaczona dla osób palących, nie ma "strefy wolnej od tytoniu", więc np. siedzi rodzina z dziećmi, a obok para osób palących, wypuszczających co chwilę chmury dymu. Na tak dużej przestrzeni można by było zorganizować choć jeden kąt dla niepalących. Po drugie - brak jednolitego lub choćby zbliżonego stroju kelnerek; dziewczyny były ubrane luźno, różnie, co powodowało (złudne) wrażenie chaosu w obsłudze. Poza tym kelnerki były miłe, obsługa sprawna i co ważne - krótki czas oczekiwania na zamówiony posiłek. Wadą lokalu jest też mało szczegółowe menu - np. są w nim pierożki tortellini, ale nie wiadomo, z czym w środku. Co do jakości potraw, to uczucia mam mieszane. Wspomniane tortellini były bardzo dobre i sycące, ale na pizzy, którą jadł mąż, kurczak był strasznie tłusty, a pepperoni brązowe i śliskie w środku, jakby zgniłe. Rozczarował nas również koniec wizyty, ponieważ obsługująca nas kelnerka nie miała pieniędzy, żeby wydać nam resztę i oznajmiła nam to tak oskarżycielskim tonem, jakbyśmy specjalnie dali jej banknot 50 zł zamiast drobnych. Podsumowując - lokal w porządku, jedzenie smaczne, ale jak to się potocznie mówi "szału nie było".

Małgorzata_728

06.08.2010

Montenegro

Placówka

Toruń, ul. Św. Andrzeja Boboli 31

Nie zgadzam się (24)
Skuszeni promocyjnymi cenami,...
Skuszeni promocyjnymi cenami, zamówiliśmy z mężem dwie pizze z "Royal Tele Pizzy", nowej firmy serwującej pizze na telefon. Ulotka gwarantuje dowóz na terenie Piły do 45 minut, a w przypadku spóźnienia - 50% gratis. Jednak już przy składaniu zamówienia usłyszeliśmy, że dowóz zajmie godzinę. W jednej z zamawianych pizz chcieliśmy również zrezygnować z jednego składnika. Pan przyjmujący zamówienie wydawał się nie dosłyszeć tej prośby, dlatego powtórzyliśmy ją jeszcze raz na zakończenie rozmowy. Pizza dojechała po równej godzinie, zimna. Nasza prośba o usunięcie jednego ze składników została zignorowana. Kartony z pizzą nie były w żaden sposób opisane, dlatego dostawca pizzy trzykrotnie schodził do samochodu, aby znaleźć te właściwe. Na tym jednak nie koniec. Ulotka informuje o gratisowym sosie do każdej pizzy. Owszem, sosy dostaliśmy, ale w tak małych pudełeczkach, że przy oszczędnym używaniu wystarczyły na 3 kawałki z ośmiu. Pizze były niedopieczone, ciasto smakowało jak kupne. To, co w reklamie firma szumnie nazywa szynką, okazało się najtańszej jakości wędliną drobiową, bez smaku i koloru. Mężowi po jedzeniu zrobiło się niedobrze, ja nie byłam w stanie zjeść nawet połowy. Rozumiem, że firma jest nowa na rynku i trzeba wziąć na to poprawkę, ale w ten sposób na pewno klientów nie zdobędą. Podsumowując: za tę kwotę wolę iść do najbliższego supermarketu i kupić pizzę mrożoną. Przynajmniej wiadomo, czego się spodziewać.

Małgorzata_728

20.04.2010

Royal Tele Pizza

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (48)
8.04.10 odwiedziłam pilski...
8.04.10 odwiedziłam pilski supermarket Aldi. Zaraz po wejściu do budynku poczułam drażniący zapach. Na sali sprzedaży większość przestrzeni zajmowały niskie półki z poustawianymi na nich kartonami z żywnością i artykułami przemysłowymi. Sklep przypomina przez to bardziej hurtownię, niż supermarket. Udałam się do lodówki, aby kupić ser żółty. Niestety, pierwszy produkt, który wzięłam do ręki - zafoliowany ser gouda - okazał się mocno spleśniały; zielona pleśń dosłownie kipiała spod folii. Zniechęciło mnie to do dalszych zakupów w lodówce z nabiałem i udałam się do regału, a raczej półki, z bakaliami. Niestety, nie znalazłam żądanych produktów. Oprócz kasjerki nie było też w sklepie żadnego pracownika, którego mogłam poprosić o pomoc. Opuściłam więc supermarket bez dokonania zakupów; okazało się, że nie ma wyznaczonego wyjścia dla klientów bez towarów i musiałam przeciskać się obok jedynej czynnej kasy. Zastanowiła mnie również mała liczba klientów (dwa sąsiednie markety zwykle o tej porze przeżywają oblężenie) - czyżbym nie była jedyną, którą Aldi zraził do siebie? Była to moja pierwsza wizyta w placówce tej sieci i - jak sądzę - ostatnia.

Małgorzata_728

17.04.2010

Aldi

Placówka

Piła, Wyspiańskiego 29

Nie zgadzam się (27)
Dziś rano udałam...
Dziś rano udałam się do supermarketu TESCO, mieszczącego się przy ul. Wyspiańskiego 10 w Pile. Przy wejściu na salę sprzedaży widoczny był stojak z aktualnymi ulotkami reklamowymi. Zauważyłam również wywieszoną informację o zmianie godzin otwarcia w związku z państwowymi uroczystościami żałobnymi. Dostrzegłam też umundurowanego pracownika ochrony, który stał za konsolą i prawdopodobnie oglądał nagrania z kamer. Udałam się do działu z pieczywem. Dostępne były różne rodzaje wypieków, produkty wyglądały na świeże. Następnie przeszłam do lodówki z wędlinami i nabiałem. Towary oznaczone były cenami, wydzielono miejsce na produkty przeceione ze względu na upływający termin ważności. W całym sklepie panował porządek, lodówki i półki były czyste, a towary poukładane. Kiedy podeszłam do kasy, stała przy niej kolejka, złożona z ok. 3-4 osób. Kasjerka zadzwoniła po drugiego kasjera, ale do końca mojej wizyty w sklepie nikt się nie zjawił. Zostałam przywitana przez panią w kasie i zapytana, czy posiadam kartę lojalnościową. Kasjerka nawiązała kontakt wzrokowy i po sfinalizowaniu transakcji pożegnała mnie z uśmiechem. Supermarket Tesco przy ul. Wyspiańskiego w Pile bez wątpienia jest sklepem, w którym warto robić podstawowe zakupy.

Małgorzata_728

17.04.2010

Tesco

Placówka

Piła, ul.Wyspiańskiego 10

Nie zgadzam się (24)
Moja wizyta w...
Moja wizyta w pilskim markecie budowlanym NOMI miała miejsce ponad rok temu, pamiętam ją jednak bardzo dokładnie ze względu na negatywne emocje, z jakimi opuściłam sklep. Udałam się tam w celu kupna paneli podłogowych, miałam już upatrzony wzór i chciałam sfinalizować transakcję. Rozejrzałam się jeszcze po sklepie w poszukiwaniu wycieraczek pod drzwi, ostatecznie jednak żadnej nie kupiłam, ponieważ po wzięciu produktów do ręki, sypały się z nich włókna. W sklepie panował względny porządek, poszczególne działy były właściwie oznaczone, co ułatwiało poruszanie się po sali sprzedaży. Ostatecznie dotarłam do stoiska z panelami. Czekałam tam przez kilka minut, ale nikt do mnie nie podszedł, mimo że po sklepie krążyło kilku sprzedawców. W końcu, zniecierpliwiona, zaczepiłam młodego mężczyznę w stroju służbowym. Odparł, że w tej chwili obsługuje innego klienta, ale zaraz kogoś do mnie przyśle. Nikt się jednak nie pojawił, więc udałam się na dalsze poszukiwania. Zagadnęłam innego sprzedawcę, ale usłyszałam, że jest z innego działu i panelami się nie zajmuje. Poszłam więc do punktu obsługi klienta, gdzie powitała mnie bardzo uprzejma pani, która przez megafon poprosiła sprzedawcę do stosika z panelami. Wróciłam tam, ale nadal nikt się nie pojawił. Zdenerwowana zajrzałam na zaplecze, gdzie siedziało kilkoro pracowników, którzy chyba mieli właśnie przerwę. Zapytałam, czy ktoś mógłby podejść do tych nieszczęsnych paneli. Jeden z panów odparł, że przyśle kolegę. Po kolejnych kilku minutach wciąż nikt do mnie nie podszedł. Wyszłam ze sklepu wściekła, z postanowieniem, że szybko tam nie wrócę. Nomi ma konkurencyjne ceny, zwykle szeroki asortyment, ale brak czasu lub po prostu dobrych chęci obsługi skutecznie zniechęca do zakupów.

Małgorzata_728

13.04.2010

NOMI

Placówka

Piła, Ogińskiego 33

Nie zgadzam się (17)
30 marca 2010...
30 marca 2010 r. udaliśmy się z mężem do restauracji Sphinx przy ul. 14 lutego w Pile. Przy wejściu zostaliśmy powitani przez obsługę. W lokalu było czysto, zostały również wydzielone strefy dla palących i niepalących. Pozostawione przez klientów naczynia personel szybko uprzątał. Wybraliśmy stolik i niemal natychmiast podszedł do nas kelner, przynosząc podkładki pod talerze i menu. Oddalił się, dając nam czas na wybór dania. Po chwili wrócił i uprzejmie zapytał, czy może już przyjąć zamówienie. Podaliśmy nazwy żądanych pozycji, które kelner zapisał w notesie. W restauracji nie było wielu klientów (oprócz naszego zajęte były jeszcze 3 inne stoliki), dlatego też nie czekaliśmy zbyt długo. W międzyczasie rozejrzeliśmy się po sali. W lokalu było czysto, zostały również wydzielone strefy dla palących i niepalących. Pozostawione przez klientów naczynia personel szybko uprzątał. Kelner przyniósł najpierw zamówioną herbatę i sztućce, a po kilku minutach dostarczył dania obiadowe. Zarówno naczynia jak i sztućce były czyste, herbata oraz jedzenie gorące i bardzo smaczne. Wielkość potraw wydała nam się również adekwatna do ceny i w zupełności wystarczająca. Kiedy skończyliśmy posiłek, po krótkim czasie zjawił się obsługujący nas kelner, proponując deser. Podziękowaliśmy jednak i poprosiliśmy o rachunek. Kelner zapytał jeszcze o formę płatności, po czym udał się po rachunek i terminal. Przez cały czas pan był miły i kulturalny. Starał się zawsze być w pobliżu, ale nie był nachalny. Uregulowaliśmy płatność, po czym udałam się jeszcze do toalety. Panował w niej porządek i przyjemny zapach, zbiornik na mydło był pełny, suszarka do rąk sprawna.i Wychodząc, zostaliśmy mile pożegnani przez obsługę lokalu. Byliśmy usatysfakcjonowani zarówno jakością potraw, jak i obsługi. Żałujemy jedynie, że terminal nie posiadał opcji "zostaw napiwek". Widzieliśmy już takie rozwiązania w innych restauracjach i uważamy je za bardzo praktyczne.

Małgorzata_728

13.04.2010

Sphinx

Placówka

Piła, 14 lutego 18

Nie zgadzam się (19)
Udałam się na...
Udałam się na zakupy do Intermarche w Pile, w Centrum Handlowym "Górne". Już przy wejściu moją uwagę zwrócił przyjemny zapach pieczywa. Następnie przeszłam przez dział owoców i warzyw - produkty wyglądały na świeże i dojrzałe. Udałam się do chłodni z mrożonkami. W lodówkach panował porządek, opakowania były nieuszkodzone i logicznie posegregowane. Wybrałam potrzebny produkt i stanęłam w kolejce przy stoisku z serami i wędlinami. Za ladą znajdowały się trzy ekspedientki, ale tylko jedna obsługiwała klientów. Właściwie nie wiem, czym zajmowały się pozostałe. Nie spodobało mi się, że długo czekałam na obsługę, pomimo iż byłam zaledwie druga w kolejce. Muszę jednak przyznać, że obsługująca mnie sprzedawczyni była miła, uprzejmie zaproponowała mi kupno produktu dnia, sprawnie odważyła podaną przeze mnie ilość wędlin. Po odejściu od stoiska robiłam jeszcze zakupy w działach z nabiałem, słodyczami i suchą żywnością. Na wszystkich półkach był porządek, a towary właściwie oznaczone cenami. Nie zauważyłam żadnej przeterminowanej lub niewłaściwie przechowywanej żywności. Na sali sprzedaży cały czas byli obecni pracownicy, którzy chętnie udzielali informacji zaczepiającym ich klientom. Po skończonych zakupach udałam się do kasy. Zostałam obsłużona dość szybko, zważywszy na dużą liczbę klientów. Kasjerka (młoda blondynka, imienia nie zapamiętałam) prowadziła przez większość czasu prywatną rozmowę z kolegą z sąsiedniego stanowiska kasowego, ale nie miało to wpływu na tempo skanowania towarów. Pani przywitała mnie również i uprzejmie pożegnała. Ogólne wrażenie z wizyty oceniam jako dobre, pozytywnie zaskoczył mnie porządek w sklepie, który na pewno trudno utrzymać przy tak dużym ruchu.

Małgorzata_728

13.04.2010

Intermarche

Placówka

Piła, Wyspiańskiego

Nie zgadzam się (23)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi