Profil użytkownika
Opinie użytkownika (7)
Nie dawno wybrałam...
Nie dawno wybrałam się na poszukiwanie prezentów do H&M. Nie myliłam się, zawsze jest coś fajniego w przystępnej cenie. W samym sklepie można zaczerpnąć troche magii świąt. Nie ominął mnie jednak kubeł zimnej wody=kasa. Oczekujących ok. 20 osób. Na cały sklep 3 osoby przy kasie, komuna niestety powróciła, a szkoda. Okazuje się, że nie trzeba specjalnie oglądać starych Polskich filmów. A co tam te pare dni ludzie się przemęczą
Ostatnio zamawiałam pizze...
Ostatnio zamawiałam pizze w Telepizzy przez telefon. Dodzwoniłam się za pierwszym razem, bez większych problemów zamówiłam to co mnie interesuje. Ucieszyła mnie opcja płacenia kartą , o której dowiedziałam się na stronie www. Lecz trzeba pamiętać żeby zgłosić taką formę płatności przy składaniu zamówienia, bo w innym razie "dostarczyciel" nie weźmie terminala. Szkoda, że przy opcji 2 za 1 dostaje się defakto tylko jeden sos do pizzy, a wydaje mi się że powinnam dostać drugi. Pozdrawiam
Dziś odwiedziłam aptekę,...
Dziś odwiedziłam aptekę, w środku czysto i schludnie, zasób asortymentu obszerny. Z zlokalizowaniem podstawowych artykułów typu: plastry, woda utleniona, witaminki różnego rodzaju itp. nie ma żadnego problemu. Częste promocje na wybrane rzeczy np. wapń albo inne drobnostki. Personel odpowiada szybko i profesjonalnie.
Wygląd z zewnątrz...
Wygląd z zewnątrz zachęcający do skorzystania. W środku ładne i stylowe wnętrze, jest zdjęcie pieska na ścianie. Duży wybór jedzenia: kebab, pizza, gofry, "sałatka do syta", "picie do syta". Ceny do zaakceptowania, obsługa szybka i miła. No i oczywiście smaczny kebab. Mam miłe wspomnienia z tą restauracją.
W sklepie Tchibo,...
W sklepie Tchibo, co jakiś czas zawsze mnie zafascynuje jakiś ciuszek, i po prostu muszę go kupić. Jak dotąd jestem zadowolona z tego sklepu i śmiało polecam go moim koleżanką. Ubrania są ciekawe, nie wieją nudą. Z daleka przyciągają moją uwagę i od razu postanawiam przyjrzeć się bliżej danej rzeczy, a potem przejrzeć się w lustrze. Pracownice sklepu są bardzo uprzejme i uśmiechnięte. Widać ich zaangażowanie klientem. Zawsze pomagają szukać jakiegoś innego rozmiaru, albo sprawdzają dostępność na zapleczu. Nie są nachalne jak w niektórych sklepach z odzieżą i niemalże w progu sklepu pytają się czy w czymś pomóc. Osobiście przeszkadza mi, że większość asortymentu jest popakowana. Moim zdaniem każda rzecz przynajmniej w jednym egzemplarzu powinna być wywieszona na ekspozycji, żeby można było sobie ją obejrzeć, dotknąć, sprawdzić jakość materiału i wykonania. Druga sprawa to przymierzalnia, zawsze jest kolejka, bo jest tylko jedna.
Z sklepu ,,Auchan”...
Z sklepu ,,Auchan” jestem naprawdę zadowolona, chodzi mi tu o wersje dwupoziomową w Warszawie. Po prostu sklep godny polecenia. Atutem są częste promocje, ale nie takie na pozór, ceny są rzeczywiście zmieniane. Z tego sklepu korzystam często i kupuje część stałych produktów. Dzięki temu widzę realność promocji. Różnorodność asortymentu - jeden produkt można kupić w szerokim przedziale cenowym, coś na swoją kieszeń. Zawsze znajdę swój produkt szybko i sprawnie. Oczywiście i tu są drobnostki, które mi przeszkadzają w moich zakupach. Mianowicie zawsze trafiam na uszkodzony wózek, który mnie ściąga na lewo lub prawo-pusty! Natomiast z zakupami jadąc czuję, że karnet na siłownie mogę już odmówić. Ostatni mały minusik daję „Pani z mikrofonem”. Jest to dla mnie swoista tortura głosowa, która towarzyszy mi przez całe zakupy. Kierownictwo sklepu chyba wychodzi z założenia, że jeżeli klient zapomni lub dobrowolnie nie weźmie gazetki Auchan, trzeba mu to wbijać przez megafon.
Na szybkie i...
Na szybkie i drobne zakupy najbardziej pasuje mi „Żabka”. Sklep mam pod blokiem, mimo tego, że nie jest to za duży obiekt ma całkiem obszerny „podstawowy” asortyment. Jest on inteligentnie rozłożony na półkach w taki sposób, że można wszystko, czego się potrzebuje szybko i łatwo znaleźć. Niestety moje zaufanie ostatnio zostało znacząco nadszarpnięte z powodu niedbalstwa personelu. Pleśń na chlebie dała mi do zrozumienia, że nie mam, co liczyć na wieczorne kanapeczki, niestety po bułkach ślad zaginął. Zbieranie naklejek jest fajne (można wymienić je na maskotkę lub w przypadku mniejszej ilości dopłacić), lecz coraz częściej trzeba się o nie wręcz domagać.
