Opinie użytkownika (6)

Kończyło się moje...
Kończyło się moje ubezpieczenie samochodu. Od roku byłam w innej firmie ubezpieczeniowej. Poprzednie ubezpieczenie samochodu miałam właśnie w firmie AXA. Zmieniłam ubezpieczyciel, gdyż nie mogłam się doczekać od AXA oferty na nowy samochód. Tym razem pracownik zadzwonił na 3 tygodnie przed końcem polisy.Na prośbę o przesłanie oferty zrobił to błyskawicznie po zakończeniu naszej rozmowy telefonicznej miałam propozycję cenową ze zniżkami na skrzynce mailowej. Dzień później zadzwonił ponownie by sprawdzić, czy wszystko dotarło i jak się zapatruję na warunki zaproponowane przez niego. Kiedy poprosiłam o kilka dni do namysłu skrupulatnie wyznaczył termin następnego kontaktu.Niestety oferta nie była korzystna dla mnie, gdyż nie otrzymałam zniżki na AC oferowanej przez starego ubezpieczyciela, a także samo AC miało dotyczyć tylko napraw blacharskich nie zaś kradzieży, jak to bywa zazwyczaj. W efekcie ubezpieczenia nie kupiłam ale kontakt ze sprzedawcą uważam za bardzo poprawny i satysfakcjonujący.

Renata_52

06.02.2009

AXA

Placówka

Nie zgadzam się (30)
Zamówiłam przez internet...
Zamówiłam przez internet 2 przedmioty 9 grudnia ze strony empiku.16 grudnia otrzymałam informację, że jednego z nich chwilowo nie mają na magazynie i nie wiedzą jak szybko będą mogli go dla mnie mieć. Prosili o podjęcie decyzji, czy kupuję jeden z zamówionych przedmiotów, czy czekam na oba, czy w ogóle rezygnuję. Podjęłam decyzję, że kupuję to co jest, a drugą rzecz znajdę w innym sklepie. Wysłałam maila. Odpowiedź dostałam dopiero 20 grudnia z informacją, że zamówiony film jest już w wybranym przeze mnie punkcie i czeka na odbiór. Rozumiem święta i wydłużony czas realizacji zamówień pomyślałam. Jednak to nie był koniec mojej przygody z Empikiem. Do okienka z odbiorami stała długa kolejka. Pan, który zajmował się wydawaniem zamówionego przez internet towaru jednocześnie wystawiał faktury, przyjmował zdjęcia do wywołania, przyjmował reklamacje i był tylko jeden. Pech chciał, że poprzedniego dnia byłam u konkurencji, czyli w Merlin.pl. Punkt na Złotej obłożony po brzegi paczkami do odbioru. Stoisko obsługiwały 4 osoby i stałam w kolejce 5 minut. Tam nie miałam zastrzeżeń do zakupów zrobionych przez internet.Robi się je przecież po to by mieć prezenty szybciej i nie kłębić się wśród ludzi. Wiem co chce, zamawiam, po 48 godz. przychodzę po odbiór. W Empiku Ci co kupili przez internet musieli odcierpieć za swoje fanaberie. Okres realizacji wydłużony do maksimum a potem ogromna kolejka, która zabrała mi pół godziny z zabieganego dnia. Nie na tym polegają tego typu zakupy. Empik pomylił pojęcia.

Renata_52

30.12.2008

empik

Placówka

Warszawa, Aleje Jerozolimskie 179

Nie zgadzam się (19)
Podeszłam do działu...
Podeszłam do działu z elektrycznymi szczoteczkami do zębów. Dosłownie w 2 minuty potem podszedł do mnie pracownik. Grzecznie zapytał w czy może i w czym pomóc? Powiedziałam, że szukam szczoteczki na prezent. zaprezentował mi szybko i bardzo wprawnie produkty z przedziału cenowego jaki podałam. Przedstawił plusy i minusy każdego z nich ( w grę wchodził 4 produkty) Nie naciskał, nie czułam się manipulowana. Ostateczną decyzję zakupową pozostawił mi wyposażonej w informację jakich mi udzielił.Byłam bardzo zadowolona z jego pomocy.

Renata_52

08.12.2008

Media Markt

Placówka

Warszawa, Ostrobramska 79

Nie zgadzam się (23)
W porze lunchowej...
W porze lunchowej weszłyśmy z koleżanką do McDonalda, aby zjeść jakąś kanapkę. Ruch był nieduży . Szybko dotarłyśmy do kas. Osoba obsługująca zachowała się z poprawną uprzejmością. zapytała o wszystko o co powinna zapytać.Zamówiłyśmy dwa :Wieśmcki". Musiałyśmy poczekać około 5 minut, o czym nas Pani w kasie poinformowała. Usiadłyśmy. Jak kanapki były gotowe Pani nas zawołała. Jednakże smak kanapek pozostawiał wiele do życzenia. Mięso było na wpół surowe, a ilość warzyw w kanapce też nie odpowiadała standardom. Gdybym jadła te kanapkę po raz pierwszy na pewno nie zamówiłabym jej już nigdy więcej.

Renata_52

19.11.2008

McDonald's

Placówka

Warszawa, Al. Jerozolimskie / Jana Pawła II (Warszawa IV Przejście) 20

Nie zgadzam się (30)
Poszłam do Banku...
Poszłam do Banku Millennium by dowiedzieć się jak założyć konto oszczędnościowo-rozliczeniowe dla osoby fizycznej i jakie to będzie niosło dla mnie korzyści (jestem już klientem tego banku, mam tu konto firmowe). Nie było kolejki. Przy 2 okienkach stali inni klienci, obsługiwani przez pracowników banku. Podeszłam do trzeciego, wolnego. Pani bardzo miło mnie powitała. Wysłuchała mnie uważnie, następnie udzieliła mi kompetentnej i wyczerpującej odpowiedzi. Kiedy zadałam niestandardowe pytanie (chciałam się dowiedzieć jak wyglądają kwestie wszelkich wpłat pomiędzy moimi kontami) pani nie była w jednym punkcie pewna swej odpowiedzi. Przeprosiła, zadzwoniła do kierowniczki działu i poprosiła ją o pomoc. Pani kierownik pojawiła się bardzo szybko koło nas i wsparła pracownika. Wszystko odbyło się bardzo sprawnie, w bardzo miłej atmosferze.

Renata_52

23.09.2008

Bank Millennium

Placówka

Warszawa, Pl. Trzech Krzyży

Nie zgadzam się (35)
W ramach przerwy...
W ramach przerwy na lunch postanowiłam pójść do KFC.Przy kasie kłębiła się kolejka. Kasjerzy natomiast jakby jej nie zauważali, snuli się między kasami a "wydawką". Wreszcie po 10 minutach (byłam 3 w kolejce) dotarłam do kasy. Młoda dziewczyna, która za nią stała nie miała nić wspólnego z uśmiechniętymi pracownikami na plakatach zachęcających do zakupu lub podjęcia pracy w KFC. Zamówiłam małe frytki, nogę kurczaka , kolbę kukurydzy i małą kawę.W pierwszej kolejności dziewczyna przyniosła frytki, po jakichś 2 minutach kurczaka a potem nastąpiła dość długa przerwa. Dziewczyna krzątała się przy wydawce pokrzykując coś w kierunku kuchni. A ja stałam ze stygnącymi frytkami i kurczakiem czekając na efekt pokrzykiwań. Po 7 minutach na tacy pojawiła się kawa i dziewczyna poprosiła o pieniądze. Nie padło ani słowo na temat moich oczekiwać na kukurydze. Nic. Dziewczyna znów odwróciła się do mnie plecami i poszła do wydawki. Minęło kolejne 5 minut i wreszcie otrzymałam zamówioną kukurydzę. Nie usłyszałam jednak ani słowa "przeprasza", bo przecież fast food to miejsce, gdzie można szybko zjeść, prawda, ani "dziękuję". Dziewczyna położyła kukurydze na mojej tacy i zawołała następnego klienta. Oczywiście moje jedzenie okazało się zimne. Wiem już że nie pójdę więcej do tego KFC na lunch. Stojąc przy kasie obserwowałam resztę załogi.Spośród 4 osób stojących przy kasie tylko jeden młody chłopak potrafił przywitać się z klientem, zaproponować coś z menu, cierpliwie wysłuchać i obsłużyć klienta tak jak nakazują standardy w gastronomi.Patrząc na pracę ludzi w tym miejscu maiłam wrażenie że panuje tam kompletny chaos i marazm.Sama kiedyś pracowałam w podobnym miejscu i wiem, że pomimo zmęczenia i złego nastroju nie wolno traktować klienta stojącego w kolejce jak intruza, który przyszedł i zawraca głowę.

Renata_52

17.09.2008

KFC

Placówka

Warszawa, KEN Center, ul. Ciszewskiego 15

Nie zgadzam się (16)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi