Zaszedłem do sklepu, aby obejrzeć propozycję odtwarzaczy Blu Ray. Było kilkanaście pozycji, lecz chciałem się czegoś dokładniej o prezentowanych modelach. Nie mogłem znaleźć pracownika odpowiedzialnego za dany dział, więc poprosiłem o pomoc innego. Uzyskałem odpowiedź, że postara się zaraz znaleźć odpowiednią osobę. Po kilku minutach podszedł do mnie pracownik i po przywitaniu się zapytał, w czym mi może pomóc. Poinformowałem go o swojej potrzebie. Pracownik przed zaprezentowaniem modelu zapytał się, jaką kwotę chcę przeznaczyć na zakup. Po uzyskaniu odpowiedzi zaprezentował 3 różne modele omawiając je pokrótce. Po uzyskaniu pomocy podziękowałem za pomoc i poinformowałem go, że musze się jeszcze zastanowić przed podjęciem decyzji.
Będąc obok pizzerni postanowiłem do niej zajść, gdyż jak pamiętam, zawsze była tam pyszna. Sama pizzernia już z daleka jest widoczna. Po wejściu do środka pracownik od razu wita się z klientem. Nie byłem zdecydowany, co zamówić, więc ogólnie powiedziałem o swoich preferencjach. Po krótkiej chwili, pracownik zaproponował 2 rodzaje. Po wybraniu jednej z zaproponowanych, pracownik zaprosił mnie do stolika o poinformował mnie o czasie realizacji zamówienia. Podczas oczekiwania na pizze miałem czas, aby rozejrzeć się po lokalu. Można zauważyć, że obsługa stara się, aby wszędzie panował porządek. Po wspomnianym czasie pizza była gotowa i jak zwykle była smaczna. Wychodząc z lokalu pracownik pożegnał się ze mnę i zaprosił ponownie.
Zadzwoniłem do przychodni z prośba o zapisanie dziecka na kontrolę do laryngologa, gdyż skarżył się na ból ucha. Po wielu próbach dodzwonienia się (przez kilka godzien numer był zajęty, tak, jakby ktoś specjalnie odłożył słuchawkę), telefon odebrała rejestratorka. Po zgłoszeniu problemu uzyskałem odpowiedź, że najwcześniej może nas zapisać w przyszłym tygodniu. Zdębiałem. Odpowiedziałem, że nie wiem, czy dziecko wytrzyma z bólem. W związku z powyższym zaproponowała, aby przyjechać w godzinach popołudniowych i poczekać. Po przybyciu do przychodni i po odczekaniu kilkudziesięciu minut zostaliśmy przyjęci. Okazało się, że dziecko ma zapalenia ucha. Całe szczęście, że udało się nam dostać do lekarza, bo jeszcze mogłoby być gorzej.
Ostatnio w skrzynce pocztowej znalazłem ulotkę, informując o możliwości założenia Białostockiej Karty Miejskiej. Będzie ona ważna zamiast np. biletów okresowych na komunikację miejską. Na ulotce umieszczone zostały podstawowe informacje dotyczące tej karty. Załączony był także druk, który należy wypełnić i wraz ze zdjęciem należy dostarczyć do jakiegokolwiek punktu, który sprzedaje bilety okresowe. Komunikacja miejska ma być dostosowana do obsługi tych kart w przyszłym roku, jednakże, aby nie robić potem tłoków w punktach sprzedaży już teraz istnieje możliwość wyrobienia tej karty. Informowanie mieszkańców za pomocą ulotek w skrzynkach uważam za dobry pomysł. Przecież nie każdy kupuje gazetę reklamową lub tez nie każdy ogląda wiadomości regionalne, a tak każdy już się dowiedział, jakie zmiany będą w przyszłym roku.
Z uwagi, iż dość często tankuję samochód to będę się starał opisać różne firmy. Tym razem jest to Shell. Po wjechaniu na teren stacji prawie od razu wyszedł pracownik, który zaproponował, że za mnie zatankuje samochód. Wyraziłem na to zgodę, informując go od razu, że chcę do pełna, jednakże musi uważać, bo pistolet często odbija podczas tankowania mego samochodu. Po wejściu na teren stacji zostałem powitany przez drugiego pracownika. Oczekując na zatankowanie, pracownik zaproponował zakup kawy, lub tez produktów z promocji przykasowej. Po zakończeniu tankowania, poinformowano mnie o kwocie do zapłaty. Zakańczając transakcję, pracownik podziękował za zakupy i zaprosił ponownie. Należy nadmienić, że przez cały okres pobytu pracownik był przygotowany na moje prośby. Oczekiwał na jakikolwiek ruch z mojej strony.
Potrafię zrozumieć, że o tej godzinie ludzie są już zmęczeni i najchętniej rzucili by wszystko by tylko chwilę odpocząć, ale rozdrażnienie pracowników nie powinno odbijać się na klientach. Standardowo przy wejściu nie było żadnego koszyka, ale na szczęście nie chciałam robić większych zakupów więc uznałam, że poradzę sobie bez niego. Jak zawsze przejścia mega wąskie, bo akurat na przejściu stała paleta przygotowana do rozładowania towaru, w lodówkach nie ład w miejscu gdzie chciałam wziąść jogurt zobaczyłam pusty karton, ale zajżałam dalej znalazłam jeszcze nie odpakowany karton. Owoce to chyba jakieś resztki, których nawet za niższą cenę bym nie wzięła i na koniec okazuje się że tylko dwie otwarte kasy przed któremi nie małe kolejki. Stanęłam i czekałam. Pani która obsługiwała przy kasie do której stanęłam była bardzo nie miła. Kiedy nadeszła moja kolej zostałam skasowana miałam do zapłacenia 12.32 Pani zapytała o drobne niestety kompletnie nic nie miałam, a wtedy kasjerka zwróciła się do mnie i powiedziała, że nie ma jak wydać. Pomyślałam, że to przecież nie mój problem, a po za tym naprawdę nie miałam grosza. Kobieta patrzyła na mnie jakbym to ja miała rozwiązać w jakiś sposób ten problem!!!! W końcu z jakimś niezadowolonym mamrotaniem pod nosem zapytała siedzącego obok kasjera czy on jej ma jak rozmienić, niestety nie mił wtedy kasjeska rozłożyła ręce na znak, że nie wie co teraz. Miałam ogromną ochotę zostawić te zakupy i wyjść, ale jakaś Pani za mną zaproponowała, że rozmieni kasjerce pieniądze. Wydając resztę kobeita wręcz wcisła mi resztę w rękę, a paragon rzuciła jakby nie powiem komu go dawała.
Sklep nowoczesny i ogólnie zadbany. Ciekawostką jest stanowisko wypieku pieczywa, które pojawiło się przy wejściu. Sklep jest dobrze zaopatrzony, posiada duży wybór artykułów w dziale warzywno-owocowym, nabiałowym i chemicznym. Miłą rzeczą jest oferta artykułów delikatesowych oraz charkterystycznych dla kuchni regionalnych np. greckiej. Obsługa jest sprawna, szybka i bez wzywania otwierane są kolejne kasy. Zakupy można tu zrobić w krótkim czasie, a produkty są w dobrych cenach i świeże.
Wybór kawy bardzo duży zarówno co do rodzai kaw jak i co do rozmiaru!! W dodatku kawusia naprawdę pyszna można się nią delektować. Pani która mnie obsługiwała w szybki, zrozumiały i miły sposób przedstawiła proponowane kawy po za tym kiedy nadal nie mogłam się zdecydować i powiedziałam, że mam ochotę na delikatną kawę zaproponowała według niej najlepszą kawę która spełniała moje kryteria. Po wybraniu napoju zaproponowała ciasteczko na które musiałam się zgodzić, bo wyglądały przepysznie i tak również smakowały. Szkoda tylko, że jak już zapłaciłam i czekałam na swoje zamówienie przy stoliku zostałam zawołana po jego odebranie samodzielnie, a nie przyniósł go ktoś z pracowników. Przyjemnie się tam siedzi również, dlatego że niedaleko jest duże akwarium, które można podziwiać podczas spożywania posiłku.
Ten sklep pojawił się w Arkadach Wrocławskich nie dawno. Bardzo fajne ubrania można w nim znaleźć. Sklep jest duży, przestronny, a na wystawie są zachęcające ubrania aby wejść do środka. Dziewczyny, które tam pracują nie bardzo są zainteresowane ludźmi, którzy wchodzą do środka, nie odrywają się od zajęć, które robią. Ceny jak na moją kieszeń są dość wysokie, ale na pewno warto będzie tutaj zajrzeć w czasie wyprzedaży!! Mają dużo różnych fasonów ubrań więc uważam, że każdy może sobie tutaj znaleźć coś odpowiedniego dla siebie.
Już mają wystrój świąteczny!!! Czy to nie za wcześnie?? mimo tego weszłam bo fajne i nie drogie rzeczy, drobiazgi można tu znaleźć do swojego mieszkania. Gdy już byłam w środku poczułam się jakby święta były tuż tuż. Sklep ogólnie bardzo ładnie wygląda jest kolorowy, przytulny, a towar fajnie jest wyeksponowany. Wystawa bardzo przyciąga do zajrzenia do środka. Jeżeli przez dłuższą chwilę się przygląda tej samej rzeczy często ktoś z pracowników podchodzi i uprzejmie tłumaczy zastosowanie towaru. Ceny są przystępne, a w dodatku można często tutaj trafić na ciekawe promocje. Personel naprawdę miły i pomocny.
Bardzo fajne miejsce tak jakby konkurencja dla Empiku. Można sobie tutaj coś poczytać nawet tego nie kupując są na to wydzielone kanapy żeby było wygodniej, a w dodatku w środku znajduje się też bardzo przytulna kawiarenka z której można skorzystać. Pomoc też szybko uzyskałam kiedy nie mogłam znaleźć słowników wyrazów obcych. Dopiero kiedy już pewien pan zaprowadził mnie w odpowiednie miejsce zauważyłam podpisy przy każdym regale więc gdybym je od razu zobaczyła na pewno nie była by mi potrzebna pomoc. Szkoda tylko, że mają taki wąski asortyment udałam się tam w celu kupienia słownika polsko - hiszpańskiego, a tam znalazłam tylko rozmówki i malutki słowniczek z ubogą wersją słówek. Zakupu nie dokonałam. Personel bardzo miły, fajna atmosfera ceny jak zauważyłam niektórych rzeczy zawyżone spokojnie dało by się znaleźć w niższych cenach.
Po wizycie w szpitalu w moim mieście nie pierwszy raz mam mieszane uczucia co do służby zdrowia. Do szpitala trafiłam ze spuchniętym fioletowym palcem u ręki. Dwie godziny czekałam na obsługę. Po czym doktor skierował na rentgen. Po wykonaniu zdjęcia czekałam jeszcze dwie godziny żeby się dowiedzieć że z palcem nic nie jest - ale trzeba go włożyć na tydzień w szynę która założono mi na miejscu. Jestem nie mile rozczarowana czasem oczekiwania na przyjęcie.
Kolejny raz byłam na kebabie u Turka. Ostatnio był tam remont i bar był nie czynny jeden dzień, ciekawiło mnie co się zmieniło. Ceny są dalej przystępne, jedzenie naprawdę dobre i zawsze świeże. Fotele przed lokalem zostały schowane ze względu na pogodę. Stoliki jak zwykle czyste. Obsługa jest ta sama co kiedyś - profesjonalna bo kebaby robi jeden z właścicieli który jest Turkiem. Obsługa jest miła i zwinna. Na kebaba w zapiekanej bułce czekam max.5 min. Serwetek, kubeczków i widelców jednorazowych jest pod dostatkiem. Na stolikach menu z telefonem knajpki i przyprawy. Wewnątrz czyściutka toaleta. Dowóz jest w cenie 4zł przy zamówieniu powyżej 25 zł. Wybór jak na kebab turecki jest spory, zestawy dla dzieci są dostępne nadal, usunięto kebab rollo - który był jednym z moich ulubionych dań. Zestawy już od 9 zł. Obsługa zazwyczaj ubrana w firmowe ubranka Pyszne jedzenie tam mają. Zmienił się jedynie wystrój, dołożono przy ścianach hokery żeby zmieściło się więcej ludzi. Lokal jak był pełen tak jest po dziś dzień.
U Skiby robię zakupy co najmniej raz w tygodniu. Jego stoisko jest w Netto więc robiąc zakupy do domu kupuję wędliny i mięso u Skiby. Bogaty asortyment i świeże wyroby przyciągają klientów. Na stoisku jest dostępna tylko jedna kasa co jest niedogodne przy dużej ilości klientów. Robi się po prostu olbrzymia kolejka. Nie ma czytnika kart kredytowych, to kolejny minus ale nie odpycha mnie to zbytnio gdyż wyroby Skiby uwielbiam. Liczne promocje i atrakcyjne ceny to zdecydowany plus dla firmy. Obsługa profesjonalna i szybka. Na stoisku jest zawsze czysto i schludnie, produkty ułożone są równiutko a szyby lodówek są czyste.Polecam ten oddział.
Poranne odwiedziny stacji Shell w Tarnobrzegu. Dokładniej zakup hot doga. Dość długa kolejka. Jedna Pani obsługująca tylko kasy, oraz przed budynkiem zobaczyłem osobę która pomagała przy dystrybutorach. Tutaj stacja Shell zasługuje na wielki plus właśnie za pomoc przy dystrybutorach - osoba za to odpowiedzialna zawsze jest w pobliżu. Jednak wracając do odwiedzin stacji Shell, oraz zakupu hot doga. Kiedy była moja kolej, zamówiełem hot doga podwójnego (promocja dubeltowo - dokładnej nazwy nie pamiętam). Rzuciła mi się natomiast w oczy wisząca reklama promocji i na niej cena 6,45zł.
Zdjęcie dwóch hot dogów w jednej bułce i właśnie cena 6,45zł, albo 6,99zł - teraz dokładniej nie przypomnę sobie. Jednak kiedy doszło do płacenia wyszło 8,99zł. Jest do dla mnie bardzo dziwne, skoro nad kasą wisi promocja, a przy płaceniu jest całkiem inaczej. Jednak trzeba dokładniej czytac - niestety Pani z obsługi nic o tym nie poinformowała. Nawet nie spytała - co miało miejsce później przy obsłudze innych osób, a w oczekiwaniu na zamówienie o kartę Smart do punktów. Jak widać w tej stacji Shell dzieli się chyba osoby na dwie kategorie: 1. Kupujących paliwo, oraz 2. Robiących tylko zakupy gastronomiczne (w tym przypadku hot dog). Nie zbyt miła obsługa.
Do banku udałam się z zamiarem otworzenia rachunku bankowego z którego dokonywałabym jedynie przelewów internetowych. Gdy weszłam do banku na sali panowała atmosfera pracy. Nie było słychać żadnych stacji radiowych a ni muzyki. Wszyscy pracownicy banku banku byli ubrani w firmowe stroje - przynajmniej ci którzy obsługiwali klientów na sali. Reszta personelu ubrana była w strój galowy. Pani mnie obsługująca najpierw przeprowadziła ze mną wywiad by określić moje oczekiwania odnośnie rachunku. Po uzupełnieniu informacji przedstawiła mi ofertę promocyjną prezentując ulotkę i rozpiskę opłat z tytułu prowadzenia konta. Obrazowo nakreśliła wady i zalety obydwu propozycji. Po wybraniu rodzaju konta wypełniłyśmy wspólnie umowę. Żeby otworzyć rachunek przedstawiłam jedynie dowód osobisty, który pani z obsługi skserowała go i dołączyła kopię do umowy. Wypełnianie formalności zajęło około 20 minut, było to dość męczące. Jednak po całej transakcji otrzymałam skoroszyt 24 z umową, wizytówki i wskazówki jak aktywować samemu konto przez internet. Oczywiście była opcja aktywacji na miejscu w banku, jednak ze względu na brak czasu zdecydowałam się na aktywacje w domu. Polecam ten bank ze względu na dogodną ofertę prowadzenia konta internetowego, koszt za miesiąc wynosi jedynie 1 zł. Bank posiada wykwalifikowaną i odpowiednio przeszkolona obsługę.
Zachęcona opiniami znajomych postanowiłam otworzyć konto w Lukas Bank. Przed placówką parking, ławki. Wewnątrz czysto, ulotki reklamowe ułożone na stojakach, stanowiska pracy uporządkowane. Czuć było zapach kawy ( w placówce jest ogólnodostępna kawiarka). Po wejściu zostałam od razu zauważona przez doradcę, wstał, uśmiechnął i zaprosił do stanowiska. Zaproponował kawę. Był schludnie ubrany w strój służbowy, zadbany. Zapytał w czym może mi pomóc. Gdy powiedziałam, że chcę otworzyć konto, skupił się na zaletach i korzyściach konta. Zadawał otwarte pytania tj. "Co skłoniło Panią do założenia konta akurat w naszym banku ?" Uwaga doradcy była skupiona tylko na mnie. Z dużą pewnością siebie odpowiadał na moje pytania. Gdy wszedł do placówki klient, doradca przywitał go uśmiechem i wrócił do rozmowy ze mną. Doradca proponował też inne produkty, np. lokata, ale nie był w tym natarczywy. Na koniec wizyty, już po założeniu konta i zakończeniu formalności zapytał czy mam dodatkowe pytania. Wyszłam z placówki z pełnym przekonaniem, że wybór banku oraz produktu był słuszny.
Wybraliśmy się ostatnio do salonu odzieżowego Reporter w celu zakupienia męskiej kurtki jesiennej. Od razu udaliśmy się do Pana, który chodził między wieszakami z prośbą o pomoc w odszukaniu wybranego rozmiaru. Po krótkiej rozmowie odnalazł wybrany przeze mnie model. Miejsce obsługi było czyste i schludne. Czas obsługi dosyć szybki. polecam.
Telekomunikacja nie może zasłużyć na moją pochwałę.
Ogólnie rzecz biorąc, przedsiębiorstwo to spełnia wszelkie wymogi i z wszelkich zobowiązań wywiązuje się terminowo. Oferta telekomunikacji jest niekonkurencyjna, mają zbyt wysokie ceny i nie potrafią sprostać klientowi. Ostatnio dzwoniono do mnie w sprawie nowej oferty i mimo, że telemarketer był miły i uprzejmy nie wyczerpał tematu i nie wzbudził mojego zainteresowania ofertą i zaufania.
Tesco zasługuje na moją dobrą opinię. Sklep pomimo swej olbrzymiej powierzchni jest utrzymany w należytej czystości. Panuje w nim miła atmosfera, z głośników dobywa się nienachalna muzyka. Sklep jest bardzo przestronny i wygodnie się w nim kupuje. Towar tu jest zawsze świeży i ładnie wyeksponowany. Obsługa szybka i miła. Lubię tu kupować.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.