Dokonywałem zakupu autogazu. Pracownik obsługi w momencie kiedy podjechałem na stacje był przy dystrybutorze, więc nie czekałem na obsłużenie mnie ani chwili. Płatności przy stanowisku kasowym również odbyły się bardzo sprawnie. Obsługa miła i szybka.
Moja przygoda z sklepem Diverse zaczęła się od próby nabycia obuwia (nie udało się z powodu wady towaru). Buty podobały mi się bardzo więc postanowiłem spróbować w innym sklepie i tak moje wybory doprowadziły mnie do Dębicy. Koło godziny 10.00 zadzwoniłem do sklepu z prośbą o zarezerwowani dla mnie butów w moim rozmiarze, na co moja rozmówczyni się zgodziła. Po przybyciu do sklepu buty już na mnie czekały. Obsługa szybka, miła i pomocna.
Odwiedziłem sklep Diverse z zamiarem zakupu obuwia, zanim doszedłem do regału z butami przyszedł ktoś z obsługi pytając czy w czymś pomóc. Poprosiłem o przyniesienie mojego rozmiaru , reakcja była błyskawiczna. Nie dokonałem jednak zakupu ponieważ buty miały małą skazę. Ogólnie z obsługi jestem bardzo zadowolony.
Wiedza i kompetencje personelu są bez zarzutu, zawsze można liczyć na pomoc i poradę. Pracownicy są mili i uśmiechnięci, zawsze pytają w czym mogą pomóc, wiedzą gdzie można znaleźć potrzebne artykuły.
Oferta i asortyment jest bardzo bogaty, niestety ceny są wyższe niż w okolicznych konkurencyjnych marketach.
Wszystkie towary są łatwe do odnalezienia na półkach i w przeciwieństwie do innych, podobnych sklepów towary nie są przenoszone co jakiś czas w inne miejsce. Bardzo ułatwia to zakupy i skraca ich czas.
Wygląd sklepu pod względem wizualnym jest idealny, jest czysto schludnie i widać dbałość personelu o to. Jednak w sklepie często brzydko pachnie. Szczególnie w dziale mięsnym i przy wejściu do sklepu. Dlatego ocena za wygląd tylko +1.
Kolejny raz z rzędu przychodzę do tego kiosku po konkretną gazetę i bilety studenckie i kolejny raz brak. Pani sympatyczna, ale po tylu wizytach powinna zauważyć, że zapotrzebowanie wzrosło. Jest to jedyny kiosk w obrębie mojego osiedla, więc chciałabym, żeby jego asortyment był dostępny. Nie jest na rękę jeżdżenie do miasta, żeby dostać daną gazetę lub chodzić na inne osiedle do innych kiosków.
Podróżowałam dziś nocnym pociągiem na trasie Ciechanów - Kraków (połączenie Gdynia-Zakopane) i nie mam o nim najlepszej opinii. Jedynym "plusem" przejazdu była bardzo miła kasjerka na dworcu w Ciechanowie. Pociąg od Warszawy do Katowic był przeładowany - jechałam w zwykłym przedziale, bez miejsc do leżenia; było niebezpiecznie - kilku mężczyzn spożywało na korytarzu alkohol i paliło papierosy - nikt im nie zwrócił uwagi!!! Toalety wprost nie nadawały się do użytku. Do tego konduktor, który za Warszawą sprawdzał bilety o pierwszej w nocy naśmiewał się z pasażerów, którzy wsiedli nie do tej części pociągu, do której powinni (pociąg w Katowicach był rozłączany). Z szyderczym uśmiechem wytykał pasażerom brak znajomości geografii!:)
ponadto w Katowicach nikt nie przypominał podróżnym, żeby upewnili się, czy są w odpowiednim wagonie i nie sprawdził, czy ktoś nie śpi i nie pojedzie w złym kierunku
Kurier z firmy UPS dostarczając paczkę nie dostarczył jej pod wskazany adres, lecz pozostawił u sąsiada adresata. Nie poinformował adresata przesyłki, że pozostawia paczkę u sąsiada. Błyskawiczny kontakt z infolinią firmy kurierskiej UPS doprowadził do szybkiego wyjaśnienia sprawy. Zgłoszenie zaginięcia paczki nastąpiło około godziny 14.50. Kurier, który dostarczał paczkę skontaktował się z adresatem około godziny 16.30. Sprawa zosatała wyjaśniona pozytywnie, ale kosztowała adresata wiele nerwów. Jakość obsługi kurierskiej oceniam na bardzo niskim poziomie, natomiast jakość obsługi przez pracowników infolinii oceniam bardzo dobrze.
Ostatnio zaczęłam robić zakupy w pobliskim Lidlu. Sklep nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Najbardziej denerwuje mnie brak koszyków. Klient robiąc małe zakupy jest zmuszona wziąć wózek, który ciężko się prowadzi w dość małym i zatłoczonym supermarkecie. Kolejną irytującą rzeczą jest jednokierunkowe wejście do sklepu. Klient wchodząc do Lidla nie może już zawrócić, musi obejść cały supermarket aby dojść do wyjścia. Nie spodobał mi się również fakt, że w porze największego ruchu otwarte były zaledwie dwie kasy. Powyższy zabieg doprowadził do powstania gigantycznych kolejek, z którymi dość sprawną załoga w miarę szybko sobie poradziła.
Będąc w Galerii Bałtyckiej zajrzałam do sklepu Orsay, aby obejrzeć nową kolekcję. W sklepie panował porządek, podłoga była czysta, ubrania uporządkowane. W tym czasie było dużo klientów, więc musiałam stać 10 minut w kolejce do przymierzalni. W przymierzalni było czysto. Po zdecydowaniu się na zakup kilku ubrań udałam się do kasy. Przede mną była 1 klientka, która została szybko obsłużona. Gdy nadeszła moja kolej kasjerka zapytała sie, czy posiadam kartę klubu Orsay, gdy odpowiedziałam, że nie zaproponowała jej założenie. Wyjaśniła, że za każde wydane 10 zł otrzymam 1 punkt, a po uzyskaniu odpowiedniej ich liczby będę mogła wymienić je na bony rabatowe. Zgodziłam się. Na miejscu wypełniłam formularz i dostałam kartę, na którą zostały już nabite punkty za moje zakupy. Jestem bardzo zadowolona z zakupów w tym sklepie
Sklep jest dość duży, a towar (buty) bardzo ładnie poustawiane. W sklepie jest porządek. Panie schludnie ubrane i posiadają dużą wiedzę. Z chęcią pomagają klientowi, doradzają. Bardzo przyjemnie jest wejść do tego sklepu. Bardzo duży wybór.
Jest to bardzo popularny hipermarket w ZG. Kolejki do kas są ogromne, sięgają aż do linii lodówek. Kasjerki często są powolne. Pracownicy działów świeżej produkcji przzestrzegają norm zwiazanych z ubraniem, noszą fartuchy i czapki. Jednakże fartuchy i czapki wielokrotnego użytku są mniej higieniczne niż jednorazowe. Towar jest nawet ładnie wyeksponowany, jednakże na półkach mozna znaleźc produkty po terminie, jak również odczytać nieprawidłową cenę. Sklep jest ogólnie czysty.
Sklep Lidl oceniam bardzo dobrze. Jako młodej studentce zależy mi na tanich a zarazem wysokiej jakości towarach. Rozmieszczenie produków w sklepie jest logiczne dzięki czemu łatwo wszystko znaleźć. Personel w skiepie nie jest najwyższej jakości ale to chyba ze względów przepracowania.
W Auchan zakupiłam zapach do samochodu, zapakowany, gdzie w pudełku powinien znajdować się wkład i obudowana. Po zakończonej transakcji, udałam się do samochodu w celu zainstalowania zapachu. Po otwarciu ukazała mi się tylko obudowa, bez wkładu zapachowego. Wróciłam do sklepu, do punktu obsługi klienta w celu wymiany produktu. Pani była bardzo zdziwiona i powiedziała, że przed zakupem powinnam sprawdzić otworzyć pudełko i zawartość. Odpowiedziałam, że od tego jest personel sklepu a nie klient. Po czym Pani szybko odpowiedziała, że może sama wyjęłam wkład zapachowy. Po tej wypowiedzi poprosiłam o możliwość rozmowy z kierownikiem działu, po czym udałam się z nim na dział i pokazałam, w jakim porządku są wystawione na półce produkty. Nie chodzi o to jak wyglądają na półkach, że są wymieszane, ale to, że są otwarte i wybrakowane, w jednym pudełku brakuje zapachu, w innym, obudowy. Nie otrzymałam odpowiedzi, dlaczego, pomimo tego, że każdy dział posiada pracownika odpowiedzialnego za porządek, takie rzeczy mają miejsce notorycznie.
W w/w dniu byłam na obiedzie w tejże restauracji. Nie była to moja pierwsza wizyta. Korzystam z usług tej restauracji w ważnych dla mnie momentach z kilku powodów: jest to droga restauracja, dlatego bywam w niej tylko po to, aby uczcić jakieś ważne wydarzenie (w tym przypadku była to rocznica mojego ślubu), rewelacyjna kuchnia, obsługa kelnerska na najwyższym poziomie - jeśli zależy mi na tym, aby ważne wydarzenie odbyło się w specjalnej oprawie wiem, że Chief stanie na wysokości zadania i spełni moje oczekiwania. Dzień wcześniej zarezerwowałam stolik, odbyło się to sprawnie i szybko. Na drugi dzień, w umówionym terminie, gdy weszliśmy do restauracji, mieliśmy wrażenie, że kelner czeka na nas; zostaliśmy miło przywitani i zaproszeni do naszego stolika; moje krzesło zostało przez kelnera odsunięte, tak bym mogła łatwo zasiąć za stołem. Kelner zapałił świece, a następnie podał menu i odszedł na moment - dał nam czas na wybór. Nie musieliśmy czekać, aż wróci i przyjmie zamówienie - cały czas dyskretnie zwracał na nas uwagę, a kiedy byliśmy gotowi podszedł i przyjął zamówienie. Był świetnie zorientowany w dostępnej ofercie, potrafił omówić nam dania, których nazw nie rozumieliśmy lub o których chcieliśmy się dowiedzieć czegoś więcej, ponadto polecił nam przystawki. Nie zapomniał o czymś do picia, polecił także odpowiednie wino. Następnie udał się po napoje oraz poinformował nas za ile będą gotowe przystawki - około 15 minut. Ja i mój mąż palimy; kelner zainteresował się naszymi preferencjami w tej kwestii, podał popielniczkę, podał mi ogień. Po deklarowanych 15 minutach (plus/minus) podano nam przystawki. Wygląd potrawy, zapach, smak były naprawdę rewelacyjne. Gdy konsumowaliśmy przystawki dania główne już "się przyrządzały", zostały nam podane chwilę po tym jak zjedliśmy pierwsze danie - tak, że spokojnie zdążyliśmy obetrzeć usta, napić się i chwilę "odetchnąć" po pierwszym posiłku. Danie główne było jeszcze lepsze - posiłek był ciepły (nie za gorący, nie za zimny, "w sam raz"), tak samo elegancko przybrany i podany. Walory smakowe potrawy spełniły nasze oczekiwania. Do dania głównego zostało podane wino - nalewane oczywiście przez kelnera, zgodnie z zasadą - nie do pełnego kieliszka, a do 3/4 jego wysokości. Wino smakiem pasowało do potrawy. Po obydwu posiłkach naczynia były zabierane w odpowiednim momencie - gdy złożyliśmy sztućce w pozycję, która świadczy o tym, że można już zabrać nakrycie, a konsumpcja została zakończona. Sztućce były na stoliku, przygotowane do każdego posiłku z osobna. Naczynia do napojów w taki sam sposób. Na zakończenie kelner zapytał nas czy podać coś jeszcze do picia - odmówiliśmy, poprosiliśmy natomiast o rachunek. Kelner podał go w eleganckim etui mojemu mężowi. Stał z boku i dyskretnie nas obserwował. Gdy włożyliśmy należność do etui podszedł, my podziękowaliśmy. Wtedy moje krzesło zostało odsunięte. Zostaliśmy serdecznie pożegnani, zaproszeni na ponowną wizytę. Kelner podziękował nam także za wybór ich restauracji. Na konieć powiedział "Dziękujemy i do zobaczenia". Nadmieniam, że podczas obsługi kelner nie "nachylał" się nad nami, nie trącał nas bokami - jego postawa podczas obsługi była lekko pochylona, a czynności dokonywał jedną ręką (studiowałam turystykę, miałam zajęcia z restauracji, dlatego zwracam na takie szczegóły uwagę), miał też przez drugą rękę przewieszoną lnianą ściereczkę. Był luźny, a jednocześnie bardzo elegancki, miał poczucie humoru, był uśmiechnięty. Był także dyskretny - tak byśmy czuli się jakby go nie było - był dla nas wtedy, gdy był potrzebny. Jestem wprost zauroczona restauracją, a przede wszystkim obsługą. Na minus restauracji świadczą jedynie lekko przestarzały wystrój oraz wysokie ceny. Mogliby nieco odświeżyć swój wizerunek. Po za tym myślę, że tak powinno być w każdej restauracji.
Byłam średnio zadowolna z pobytu w tym kinie. Ceny biletów drogie nawet w tygodniu, co dopiero w wekend. Pani, która sprzedawała mi bilet nie była w najlepszym humorze, jednak pozwoliła mi wybrać sobie rząd i miejsce na sali kinowej. Podczas gdy ja się zastanawiałam nad wyborem miejsca ona z zdenerwowaniem zerkała na zegarek, nie raczyła nawet pomóc mi w wyborze miejsca, doradzić gdzie będzie mi się dobrze siedziało i ogądało film. Natomiast Pan, który kasował mój bilet przed wejsciem na seans, wyglądał jakby wrócił dopiero z imprezy, która trwała całą noc. Po pierwsze kasując mój bilet bezczelnie ziewał, a po drugie pokierował mnie w złą strone do mojej sali kinowej. Podsumowując, kino jest bardzo dobrze zaprojektowane, ładne i zadbane, ale obsługa klienta pozostawia dużo do życzenia.
Poczta z numerkami - 3 okienka czynne a reszta zamknięta . Panie działają badzo wolno, a przy jednym z okienek klient nadaje około 40 paczek - czyli tak jakby dwa okienka były czynne. Pań na zapleczu jest napewno więcej ale nie otwierają następnych okienek. Najgorsze że poczta jest dalej monopolistą i nic nie można zrobić - trzeba wyczekać swoje jak za dawnych kolejkowych czasów.
Chciałem kupić tłumik końcowy do Opla Astra F kombi z 1996 roku
z silnikiem 1.7TDS (isuzu) - o taki też asortyment zapytałem telefonicznie pracownika firmy 05.05.09. Osoba ta odpowiedziała,
że jest oraz podała cenę.
W związku z otrzymaną odpowiedzią wysłałem znajomego po zakup tego tłumika - okazało się, że szukany przeze mnie wyrób jest
w wyższej cenie ale otrzymaliśmy informację, że będzie jeszcze tańszy niż w pierwszym zapytaniu. Do transakcji nie doszło.
Chcąc dać szansę firmie Vixeen (nick z allegro), napisałem we wtorek 05.05.09 maila z zapytaniem o nieszczęsny tłumik z opisem całej sytuacji, odpowiedzi nie otrzymałem do 07.05.09. Ponowiłem próbę
i zapytałem kolejny raz telefonicznie o ten sam towar
i dowiedziałem się, że tłumika nie ma i nie będzie.
Nie wiem ile razy mam powtarzac, ze nie bede przedluzal umowy z ta firma, od 3 miesiecy to juz pewnie 15 razy dzwonili. Mam telefon na firme i ze wzgledu na wysokosc rachunkow otrzymalem wlasnego konsultanta, ktory jest ekstremalnie niekompetentny i nie posiada wymaganej wiedzy i o wszystko musi sie pytac, Poza tym wyglad zewnetrzny i kultura osobista pozostawia wiele do zyczenia. Numer firmowy przenosze do Ery. Obsluge dzieli przepasc. Prywatny mam w Play i tez jestem zadowolony.
Mam od nich lacze internetowe i jestem bardzo zadowolony. Prze okres 2 lat na palcach jednej reki moge policzyc ile godzin nie mialem dostepu do sieci. Dostep do internetu swiadcza na okablowaniu TPSA. Teraz mam 6Mbit i prawie caly czas max transferu. Na moje warunki to najlepszy dostawca. Mieszkam nad morzem w niezby duzej miejscowosci.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.