Profil użytkownika
Opinie użytkownika (8)
Chciałam kupić...
Chciałam kupić farbę. Szukałam sprzedawcy, by się doradzić. Po 10 minutach udało mi się zaczepić jednego z nich. Odpowiedział, że farby to nie jego działka i że poprosi innego. Przez głośniki usłyszałam, jak proszą innego sprzedawcę na dział z farbami (wymieniono go z imienia). Niestety, nikt się nie pojawił. Odczekałam chwilę i wyszłam, nie dokonawszy zakupów.
Płacąc za benzynę...
Płacąc za benzynę zostałam obsłużona przez Panią Karolinę. która była tak szczerze i radośnie uśmiechnięta, że mnie samej, zachciało się uśmiechać to wszystkich dookoła. Bardzo poprawiła mi humor.
Zamówiłam w sobotę,...
Zamówiłam w sobotę, 7.06 kuchenkę gazową, wystawiono mi fakturę proforma, dziś przyszłam, by mi ją zmieniono, kasując jedną z usług, z którą chciałam zrezygnować i od razu, gotówką, zapłacić za zamówienie. Po 10 minutach stania w kolejce do sprzedawcy, zaczęła się obsługa. Po wyjaśnieniu w jakim celu przyszłam, sprzedawca zapytał, ale o co właściwie mi chodzi? Ponownie wyjaśniłam, iż rezygnuję z usługi zabrania zużytego sprzętu i proszę o usunięcie tej pozycji z proformy. Odpowiedział, iż on nie może mnie obsłużyć, że zaraz podejdzie kierownik i się mną zajmie. Minęło kolejne 10 minut. Kierownik sklepu, pan G. znów spytał, o co chodzi. Wyjaśniłam. Popatrzył na fakturę proforma, znów zapytał o co chodzi, po raz drugi wyjaśniłam, po czym bez słowa odszedł. Minęło 15 minut, gdy inny sprzedawca poprosił, bym podeszła do miejsca, gdzie siedział obsługujący mnie kierownik G. Wręczył mi proformę z dokładnie takimi samymi danym, z jakimi pojawiłam się w sklepie w celu ich zmiany. Spytał, cytat:"o co nie zapytał mnie sprzedawca"? Po raz n-ty wyjaśniłam, po co przyszłam. Pan kierownik K. westchnął i powiedział, iż znów musi zmienić proformę, co zajmie kolejne 15 minut. Wyszłam, nie dokonawszy zakupu.
Wybrałam się na...
Wybrałam się na obiad z 2 innymi osobami. Ja zamówiłam naleśnik ze szpinakiem (przepyszny i w bardzo, bardzo korzystnej cenie). Zamówiłyśmy jeszcze naleśnik meksykański i placek po węgiersku oraz napoje. Obsługa szybka, jedzenie wyśmienite, siedziałyśmy na zewnątrz, wygodne ławy wśród brzózek.Wnętrze lokalu przytulne, czyste, obsługa dyskretna. Za 3 obfite posiłki, sok, herbatę i kawę zapłaciłyśmy 57 zł. Pyszne jedzenie w cenie na każdą kieszeń. Lokalizacja przy trasie, duży parking.
Od razu po...
Od razu po wejściu do sklepu Pani zapytała mnie, czy może mi coś doradzić. Proponowała mi różne rozmiary, fasony, kolory, marki. Cierpliwie donosiła do przymierzalni, odbierała ode mnie nietrafione rozmiary, w rezultacie, po prawie godzinnym mierzeniu, kupiłam spodnie. W tym czasie, ta sama ekspedientka, obsłużyła będące w sklepie małżeństwo, kupili 2 pary jeansów.
Poszłam na niedzielny...
Poszłam na niedzielny obiad.Usiadłyśmy w tzw.ogródku, pod parasolami, na zamówione potrawy czekałyśmy 50 min, moje naleśniki za szpinakiem były zimne, obiad mojej mamy - kotlet drobiowy - zupełnie nie pobity, twardy. Nad głowami latały nam gołębie, siadały na sąsiednich stolikach, nikt z obsługi ich nie przeganiał. W czasie obiadu zadzwonił do mnie kolega, gdy dowiedział się, gdzie jestem, powiedział:"byłem tam raz i więcej nie pójdę, wiekami czeka się na niesmaczne jedzenie. Kelnerka nie zaproponowała nam ani deseru ani napojów, na stolikach brakowało serwetek.
W sobotni wieczór,...
W sobotni wieczór, tuż przed zamknięciem sklepu, było w nim mnóstwo klientów. Czynna jedna kasa. Stanęłam w kolejce, czekając, aż ekspedientka stojąca obok kasjerki podejdzie do drugiej kasy i zacznie obsługiwać klientów. Nic z tego, nadal wypełniała jakieś formularze stojąc tuż obok klientów i widząc, jak długa jest kolejka! Zwróciłam jej uwagę, iż może podeszłaby do kasy. W odpowiedzi usłyszałam, że kiedy ona ma to wypełnić, jak nie teraz? Odparłam, iż może powinna to robić na zapleczu...odłożyła papiery i uruchomiła kasę, jednak jej uprzejmość pozostawiała wiele do życzenia.
Chciałam kupić 2...
Chciałam kupić 2 T-shirty z promocji. Wzięłam je z półki, podeszłam do kasy i nic! Pani zajęta była przekładaniem wieszaków a drugiej ekspedientki nie było widać. Postałam ok. minuty przy kasie, próbując "złowić" wzrok sprzedawczyni - bezskutecznie. Nikt nie podszedł. Zostawiłam, bluzki przy kasie i wyszłam.
