Opinie użytkownika (6)

Apteka znajdowała się...
Apteka znajdowała się w centrum miasteczka, gdzie znajdował się średniej wielkości parking, na którym zaparkowałem. Udałem się do apteki w celu zakupienia jakiegoś mocnego środka przeciw bólowi zęba. Apteka świetnie zlokalizowana, ale i zarazem widoczna z dala o czym informowały duże szyldy i napisy wkomponowane w szyby okien. Po wejściu podszedłem do wolnego okienka, gdyż pierwsze było zajęte, a przy drugim czekał pan farmaceuta. Moje wejście zostało przywitane słowami: "dzień dobry" z ust dwóch obecnych farmaceutów. Podszedłem do okienka, pan zapytał w czym może mi pomóc. Wyjaśniłem, że potrzebuję jakiegoś mocnego środka na ból zęba. Pan po chwili podał mi dwa opakowania tabletek tłumacząc, że zażycie takiego zestawu powinno mi ulżyć w bólu. Poprosiłem o owe tabletki, zaś pan farmaceuta polecił mi dodatkowo zakup płyny antybakteryjnego do płukania jamy ustnej tłumacząc jego zalety, nie odmówiłem. Moje zakupy zostały zapakowane w małą reklamówkę, pan farmaceuta podał należność do zapłaty, ja zaś wręczyłem resztę. Ku memu zdziwieniu oprócz reszty i paragonu dostałem w prezencie kalendarz ścienny. Podziękowałem serdecznie, odchodząc zostałem pożegnany słowami "do widzenia" oraz miłym gestem uśmiechu. Moje zakupy w tej aptece odbyły się bardzo płynnie, nie musiałem czekać, zaś sam lokal był czysty, a obsługa uprzejma.

Cichyklient

15.01.2012

Centrum Zdrowia

Placówka

Pełczyce, Rynek Bursztynowy 7

Nie zgadzam się (7)
Brak stosownego parkingu...
Brak stosownego parkingu dla klientów, ale to wydaje mi się być spowodowane tym, że budynek jest adaptowany na sklep tej sieci, a nie budowany od podstaw. Po wejściu skorzystałem z bankomatu dostępnego w sklepie, wziołem koszyk i udałem w sklepowe alejki. Koszyków nie brakowało, było ich sporo, obok znajdowały się aktualne materiały reklamowe - gazetki. Sklep czysty, brak kurzu na produktach i pułkach, czysta podłoga. Towar starannie dołożony, nie brakuje wyboru w asortymencie, jest w czym wybierać - kupując konserwę rybną miałem szeroki zakres wyboru, począwszy od ryby w puszce, po zalewę. Ceny jak na dyskont przystało atrakcyjne, nie brakuje obniżek produktów jak i tych które znajdują się w gazetce handlowej. Jako, że były to moje pierwsze zakupy w pyrzyckiej Biedronce i nie za bardzo mogłem się odnaleść z tym czego szukałem to poprosiłem o pomoc pana, który akurat dokładał napoje. Mężczyzna pełen życzliwości wskazał mi gdzie znajdę makaron tortellini zaprowadzając mnie pod samą półkę i uprzedzając moje pytanie powiedział gdzie znajdę sosy jakbym potrzebował. Bardzo indywidualne podejście, zaś sam pan schludnie ubrany w firmową odzież. Gdy już miałem w koszyku to co potrzebowałem udałem się do kasy. Z racji małego ruchu klientów była czynna jedna kasa. Brak pod kasą reklamówek, ale to z racji tego, że pod taśmą nie ma takich dobrze nam znanych półek z torbami. Pani kasjerka przywitała mnie i zapytała czy potrzebuję reklamówkę. Poprosiłem o jednorazówkę, którą pani podała mi zza siebie. Zapłaciłem, resztę dostałem do dłoni wraz z paragonem. Pani podziękowała i zaprosiła ponownie do zakupów.

Cichyklient

02.07.2011

Biedronka

Placówka

Gdańsk, Hallera 233a

Nie zgadzam się (4)
Przed supermarketem dostępny...
Przed supermarketem dostępny średniej wielkości parking dla klientów, ale pomimo wielkości nie ma problemów z zaparkowaniem. Przed wejściem znajdują się wózki dla klientów, w nie niektórych znajdują się pozostawione przez klientów ulotki. Po wejściu i przejściu przez barierki czeka spora ilość koszyków, tak więc nie ma mowy żeby ich brakło, z resztę jak później zauważyłem pracownicy sukcesywnie dokładają te które klienci zostawiają przy kasie. Obok koszyków znajdują się dwa dystrybutory z aktualnymi gazetkami. Towar jest łatwo dostępny, nie ma luk i braków na półkach. Miałem okazje widzieć jak jeden z pracowników uzupełnia regały z konserwami i przetworami, zaś drugi dokłada warzywa i owoce. Przy każdym produkcie znajduje się cena. Stały asortyment, produkty są poukładane i leża na swoim miejscu. Bardzo znikoma ilość gatunków pieczywa, tylko podstawowe wyroby piekarskie i cukiernicze. Przy półce z mąką bałagan, na podłodze rozsypana mąka. Produkty rotacyjne, promocyjne, czyli te które są dostępne w danym okresie z gazetki są nie poukładane i pomieszane i niestety przy tym asortymencie brakuje w paru przypadkach cen. Przy stoisku z warzywami i owocami nie brakuje woreczków, są one dostępne. Waga brudna oraz podłoga przy tym była brudna i klejąca. Zapytałem pracownika który rozkładał owoce czy może mi wskazać gdzie są apteczki samochodowe, które były reklamowane w gazetce promocyjnej. W odpowiedzi usłyszałem: "tam proszę sobie poszukać" po czym pracownik, młody chłopak pokazał dłonią alejkę w której znajdowały się wcześniej już wspomniane przeze mnie produkty, które były pomieszane. Zabrałem do swojego koszyka wodę mineralną oraz opakowanie cukierków owocowych kierując się w stronę stanowisk kasowych. Były czynne dwie kasy, a pod każdą około 8-osobowa kolejka. Gdy nadeszła moja kolej wyłożyłem produkty. Pani kasjerka niczym nie przemówiła do mnie, nie przywitała mnie jak i wcześniejszych klientów na co zwracałem uwagę czekając w kolejce. Zostałem obsłużony tak jakbym był niewidzialny, zero kontaktu wzrokowego sprzedawcy ze mną. Kasjerka miała firmową bluzę, a rękawy podwinięte za łokcie. Identyfikator z imieniem Monika. Pani żuła gumę, podała mi należność do zapłaty. Nie zaproponowała reklamówki. Zapłaciłem, a resztę wraz z paragonem dostałem rzuconą na bilownice. Wyszedłem i udałem się do samochodu.

Cichyklient

20.06.2011

NETTO

Placówka

Barlinek, Gorzowska 78

Nie zgadzam się (3)
Czasem mam ochotę...
Czasem mam ochotę pospacerować po marketach, popatrzeć, porównać ceny z innymi sklepami, zapoznać się z asortymentem i czasem natrafić na jakaś promocję. Postanowiłem udać się do Intermarche w Choszcznie. Duży parking, łatwo jest zaparkować. Po wejściu wita mnie za barierkami zapach świeżego pieczywa oraz stoisko z warzywami i owocami. Biorę koszyk, udaję się w badanie sklepu i zakup czegoś słodkiego do kawy. Chodząc tak dostrzegłem, że warzywa, a dokładniej kapusta nie była pierwszej młodości i nie ciekawie wyglądała. Zatrzymałem się przy stoisku z wędlinami, szybko pani ekspedientka zapytała czy coś podać, ale podziękowałem i poszedłem dalej. Parę razy miałem okazję przejść obok pana od ochrony, swoją posturą być może odstrasza złodziejaszków, gdyż był dobrze zbudowany, lecz oprócz tego rzuciło mi się w oczy jego zachowanie. Ręce w kieszeni, żucie gumy, zaś jego strój nieco niechlujny. Był on ubrany w garnitur, ale koszula mu wychodziła, zaś koszula nie była zapięta przy kołnierzyku. Gdy napatrzyłem się na to co oferuje sklep i jakie promocje udałem się w alejkę ze słodyczami. Ogólnie asortyment szeroki, nawet bardzo szeroki. Postanowiłem wybrać jakieś ciastka. Gdy wybrałem te które chciałem zauważyłem brak etykiety cenowej na półce przy moim produkcie i kilku innych w pobliżu moich ciastek. Więc wrzuciłem ciastka do koszyka i udałem się szukać czytnika kodów, żeby zdradził mi cenę. Po weryfikacji udałem się do kasy. Co prawda nie było kolejek, ale moja uwagę przykuła dosyć krótka taśma kasowa do wykładania zakupów, w wcześniej mi znanych marketach taśma ta jest znacznie większa niż, ta która ja zastałem w Intermarche. Zapewne duże zakupy ledwo się by na niej mieściły, a co dopiero równoczesne wyłożenie zakupów 3-4 klientów na raz. Pomimo gumy w ustach pani kasjerka przywitała, ale dopiero jako odpowiedź na moje dzień dobry. Naliczyła należność, zapłaciłem, podziękowałem i udałem się do wyjścia.

Cichyklient

19.06.2011

Intermarche

Placówka

Choszczno, ul. 24 Lutego 4

Nie zgadzam się (4)
Jako, że lubię...
Jako, że lubię gotować, postanowiłem, że wybiorę się do Biedronki po potrzebne mi składniki. Celem mojej "wyprawy" były makaron spaghetti, sos oraz tzw mieszanka chińska - taka mrożonka. Po wejściu niestety zastał mnie brak koszyków. Jak dostrzegłem inni klienci posługiwali się wózkami, bądź zakupy trzymali w dłoniach, tak więc nic innego mi nie pozostało jak spacer po alejkach z zakupami na rękach, gdyż na cofnięcie się po wózek nie pozwalały drzwi pracujące w jedną stronę. Szybko namierzyłem to co było mi potrzebne i udałem się do kasy, a raczej do jednej z dwóch długich kolejek. Taka karawana do kasy nie trwała długo, szybko na dźwięk dzwonka przyszła pani, która uruchomiła kolejną kasę. Obsługa klientów przede mną szła szybko, gdy nadeszła moja kolej pani przywitała mnie, skasowała moje zakupy oraz pożegnała i zaprosiła do ponownych zakupów. Co prawda ta formułka "dzień dobry - dziękuję i zapraszam ponownie" jest nie okłamujmy się sztuczna i wymuszona, ale to zawsze coś... nie ma się zresztą co spodziewać do emocjonalnego obsługiwania klienta, gdyż to market, a sprzedawcy są prawie jak maszyny. Moją "wyprawę" po zakupy oceniam pozytywnie z minusem co do tego braku koszyków, jednakże spacerując między regałami widać, że sklep jest dobrze zatowarowany i nie brakuje szerokiego asortymentu.

Cichyklient

19.06.2011

Biedronka

Placówka

Ścinawa, Władysława Jagiełły 2

Nie zgadzam się (3)
Po skończeniu pracy...
Po skończeniu pracy postanowiłem uzupełnić braki w baku auta i udałem się na Barlinecką stację koncernu Orlen. Przy tankowaniu pomógł mi pracownik stacji proponując tankowanie do pełna i paliwo Verva, jednocześnie tłumacząc jego właściwości. Skusiłem się. Za kasą przywitał mnie z uśmiechem kasjer - p. Jacek - takie imię widniało na jego identyfikatorze. W czasie gdy moje auto się tankowało kasjer powiadomił mnie, że tankując do pełna przysługuje mnie los zdrapka, po czym szerzej wyjaśnił zasady promocji oraz zaproponował napój energetyczny. Jednakże nie jestem zwolennikiem takich wspomagaczy, odmówiłem. Pan Jacek skasował zatankowane paliwo i zapytał czy zbieram punkty Vitay, traf tak chciał, że kartę gdzieś zapodziałem, albo zgubiłem. Kasjer podał mu numer infolinie dzięki której będę mógł uzyskać dane karty w celu sporządzenia jej duplikatu. Podziękowałem i udałem się do toalety. Choć to może, to śmiesznie zabrzmieć, to rzadko kiedy mam przyjemność korzystać z tak czystej toalety. Gdy wychodziłem, pana Jacka nie było już za kasą, lecz pani kasjerka, która pożegnała mnie mówiąc do widzenia i tym samym gestem opuściłem stację. Polecam stację, choć nie należy ona do najtańszych, ale poziom życzliwości i kompetencji pracowników jest na wysokim poziomie.

Cichyklient

19.06.2011

ORLEN

Placówka

Barlinek, Gorzowska 10

Nie zgadzam się (3)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi