Sklep odzieży i dodatków C&A, w dniu 15 kwietnia oferował 50% obniżki na cały asortyment i to już jest coś, warto było wejść. Asortyment w tym sklepie jest bardzo bogaty, wszystko jest zawsze prezentowane estetycznie, większość odzieży na wieszakach. Obsługa sklepu to bardzo miły, grzeczny i uczynny personel, mający oko na obecnych w sklepie. Dyskretnie oferowano mi pomoc, bez narzucania się. Ceny całkiem fajne po obniżkach, artykuły wyglądały na dobre jakościowo.
Z mojej kwietniowej ulotki dokonałam małych zakupów w Yves Rocher gdzie grzeczna, miła i uśmiechnięta sprzedawczyni Tina dokonała profesjonalnej obsługi. Kupiłam też dodatkowe kosmetyki i choć nie miałam do nich zniżek ulotkowych to i tak obniżki były bardzo atrakcyjne. Sklep świecił przykładem ładu, porządku i estetyki handlowej, a przyjemną woń czuło się już od wejścia.
Tankowanie na ful było celem mojego postoju na stacji paliw Orlen w Niemodlinie, gdzie zatrzymałam się 15 kwietnia. Miła ekspedientka Karina zaprosiła do zabawy wiosennej Orlenu, otrzymała ulotkę z instrukcją rejestracji. Miło, sprawnie, kompetentnie - tak najkrócej mogę określić wizytę. Było czysto, estetycznie i akurat ruchu klientów zbyt dużego nie było w czasie mojego postoju. Toaleta też bez zarzutów – pachnąco, higienicznie czyściutko.
Kiedyś chwaliłam tą stację paliw ale od czasu gdy w miasteczku zniknęła konkurencja (zamknięto stację Orlenu) wycwanili się z cenami (poszły w górę) i promocjami (już nie ma 10 groszy obniżki). W efekcie przyjeżdżam tu tylko aby małą ilość dotankować a główne tankowania robię w innych miastach. Po raz kolejny pracownicy żarty uprawiali w sklepie/kasie i nikt nawet nie fatygował się aby pomóc przy tankowaniu jak to kiedyś bywało. Takie podejście (w moim odczuciu) – cieszcie się ludzie, że paliwo macie i tak tu wrócicie. Porządek wkoło był bez zarzutów, w czasie płatności atmosfera przyjazna – grzeczny, uśmiechnięty pracownik z pełną kulturą postawy handlowej ale to za mało aby wysoko ich ocenić, tak na OK za istnienie.
Bardzo wcześnie rano udałam się do Eden-u aby kupić świeże bułeczki, zwłaszcza pizzówki mnie interesowały. Akurat świeża dostawa była wykładana i wybór był spory. Kupiłam nie tylko pizzówki ale też kukurydzianki i grahamki, nawet jeszcze ciepły chleb miałam szczęście zastać. Pieczywo było ułożone na regale i w plastikowych koszach, które były tak czyste, że jak nowe wyglądały. Obsłużono mnie sprawnie z profesjonalizmem handlowym i po krótkiej chwili mogłam udać się do domu aby sprawić radość świeżym pieczywem w poniedziałkowy poranek 15 kwietnia.
Już dwa dni wcześniej otrzymałam wiadomość od DaWanda z promocjami 40% na weekend ale dopiero w niedzielę 14 IV zajrzałam co ciekawego oferują. Przyznam, że produkty nie były z mojej ”bajki” (torebki, kolczyki, inne dodatki), choć wyglądały efektownie, tak trochę ponadczasowo ale jak dla mnie zbyt nowocześnie. Zainteresowały mnie poduszki ale gdy poznałam szczegóły, moje zainteresowanie znikło – były wykonane z włókien poliestrowych, tego nie preferuję choć efekt wizualny był imponujący, cena po rabacie 39 zł (dla poszewki) – najniższa, też nie specjalnie okazyjna (wg mnie, nie wiem jak inni).
Od F&F otrzymuję @ dość regularnie, natomiast czytam sporadycznie. Gdy 14 IV zobaczyłam temat wiadomości @ ”odbierz kupon rabatowy PLUS nowy konkurs” zajrzałam od razu bo druga część mnie zainteresowała. Kliknięciem przeszłam na stronę internetową gdzie wzięłam udział w oferowanej zabawie/konkursie po zapoznaniu się z regulaminem. Nieskomplikowana obsługa, kilka słów zadania i błyskawicznie zarejestrowany udział. Gustownie przygotowana strona w tonacji bieli i błękitów, można przejrzeć oferty sprzedaży internetowej, można znaleźć sklep, można było wiele za pośrednictwem funkcjonalnych zakładek.
Chociaż większość zakupów miałam zrobionych to jednak do Polo Marketu zajrzałam aby kupić ser żółty. W tym sklepie jest zawsze duży wybór różnorodnych gatunków, część zawsze jest w promocji i można kupić w kawałku lub już pokrojone w plastry. Są przygotowane większe lub mniejsze paczuszki zapakowane w folię, rzędami ułożone w odkrytej chłodni. Obsługa sklepu to profesjonalni ludzie, którzy dbają o komfort kupowania i dokładają starań aby zakupy były przyjemnością. Tak przynajmniej postrzegam ten sklep, po wizycie 13-go kwietnia też.
Głównie po ziemniaki wstąpiłam do EKO 13-go kwietnia, młode też już były ale pozostałam przy zeszłorocznych zbiorach. Dział warzyw jest tuż przy wejściu na sklep, była w nim obecna pracownica, która porządkując wybierała uszkodzone okazy. Każdego klienta, który przekraczał bramkę wejściową witała miły dzień dobry z uśmiechem na twarzy. Sklep był uporządkowany – podłoga, regały, kosze, chłodnie. Można było bez przeszkód wkładać do wózka artykuły, nie znalazłam niczego co by miało nieaktualną ważność spożycia. Kasjerka Jadwiga z wdziękiem i profesjonalizmem kończyła wizyty klientów.
”Wielkie przeceny” to ”płonny” tytuł kolejnej gazetki od Media Expert, którą znalazłam w skrzynce 25 IV. Tym razem to oferta na nocną wyprzedaż w dniu 30 kwietnia i zaproszenie na zakup licznych artykułów w obniżonych cenach (30.IV-8V). Główna zawartość gazetki nie zawiera zbyt wielu ofert akcji nocnej (raptem 1 strona – 9 sztuk), są tu głównie propozycje atrakcyjnych zakupów na raty z prezentami – to jest OK, choć nie ma przecen a jedynie dogodny zakup – to też ma swoją istotną wartość, nie obciążającą nadmiernie budżetu miesięcznego. Gazetka jest czytelna i wyrazista oraz wydana w kolorze. W sumie podoba mi się.
Już 25 kwietnia Polo Market dostarczył mieszkańcom kolejną gazetkę (nabyłam w sklepie), tym razem opatrzoną znakiem ”Polskie Sklepy”, zapraszającą na zakupy promocyjne 2-7 maja. Jak zawsze zmyślnie pogrupowane artykuły (Świeżo i smacznie, Niezbędne na majówkę, Słodkie pyszności, Kulinarne przysmaki i inne grupy), jak zawsze soczyście kolorowe i czytelne wydanie i jak zawsze ze stosownym wyprzedzeniem czasowym. Znalazłam tu kilka artykułów po które bezwzględnie się udam. Lubię Polo Market i chętnie przeglądam te gazetki.
Wyszukiwarka Google trochę mnie zawiodła tego dnia z powodu braku podkreślenia jego ważności – Święto Pracy i rocznica członkostwa w UE a na głównej stronie brak akcentów tych ważnych historycznie dni. Wielokrotnie chwaliłam ich stronę za różne przypomnienia/lekcje historyczne wyrażane za pomocą rycin i tym razem – NIC! Zabrakło mi tego i w dniu 1 maja mogę pochwalić jedynie za standardową funkcjonalność bez zarzutów i dodatkowe opcje (grafika, mapy, kalendarz etc) ale to jakby za mało, czegoś zabrakło mi tego dnia, niestety. Ot, chociażby flag - narodowej i unijnej jako akcent i już by starczyło.
Będąc w pobliżu tej Biedronki, 13 kwietnia wstąpiłam aby kupić pampersy dla dziecka. sklepy Biedronki mają dobrej jakości, duże opakowania w przystępnych cenach. W dziale z artykułami higienicznymi były trzy rodzaje, dostępne w różnych rozmiarach. Biedronka ma duże i bogate zaopatrzenie. Wzięłam jeszcze parę drobiazgów i udałam się do kasy, gdzie kasjerka Agnieszka dokonała sprawnej, finalnej obsługi. Sklep był w porządku, przestronny i wygodny do zakupów, w podajniku gazetki, szczególnie efektownie prezentowały się tulipany na środku alejki wejściowej, różnokolorowe wiązanki w fajnej cenie.
Dawno już nie doświadczyłam takiej niedogody parkowania jak w Rynku, na ulicy będącej przelotem od Sienkiewicza. Kto ”mądry” wymyślił tu parkowanie prostopadłe? Ulica bardzo szeroka, kiedyś dwukierunkowa, parkowanie powinno być skośne i wtedy można by było swobodnie wyjechać, mając dobrą widoczność z tyłu od ulicy Sienkiewicza bo teraz jest tu droga jednokierunkowa. Tymczasem prostopadłe parkowanie jest zagrożeniem, gdy obok parkuje furgon (tak miałam 13 kwietnia) wyjazd staje się niewidoczny i grozi uderzeniem w tył wyjeżdżającego kierowcy. Parkowanie skośne byłoby idealne. Nie popisał się człowiek projektujący zagospodarowanie tej części miasta. Jedyny plus to fakt, że parkować można legalnie na wyznaczonych miejscach ale jakość organizacji do kitu.
Ten sklep to pewność zakupu świeżych warzyw i owoców w zróżnicowanym asortymencie oraz wielu artykułów spożywczych. Taki stan to zapewne klimatyzacja, która pozwala na przedłużenie świeżości. Zjawiłam się tu po zielone warzywa – koper, szczypior, pietruszka i por. wszystko kupiłam, obsłużono mnie grzecznie i nie trwało to długo. Dwie sprzedające dbały o sprawność i jakość obsługi.
Rzadko wchodzę do tego sklepu ale czasem mi się zdarza, tym razem przechodząc weszłam aby zobaczyć co nowego na wiosnę prezentują i odniosłam takie wrażenie jakby niewiele się zmieniło, asortyment jakby znajomy (koszulki, bluzki, poduszki dekoracyjne)ale też jednocześnie jakby inny, zniknęły kurtki. W sklepie panował idealny porządek, w gablocie/ladzie prezentowane zegarki, odzież na wieszakach a artykuły zdobnicze w dużej witrynie okiennej. Bardzo sympatyczna, elegancka pracownica. Sklep ogólnie przyjemny.
Przechodząc deptakiem obok tego sklepu przypomniałam sobie, że kiedyś już tu kupowałam rajstopy niezłej jakości w przystępnej cenie. W sklepie okazało się, że cena nie wzrosła (o co w innych sklepach raczej trudno) a wybór jest dość spory. Miła ekspedientka obsłużyła mnie sprawnie i po chwili byłam już poza sklepem, przyjemnie pożegnana. W sklepie było czysto i estetycznie. Zaopatrzenie głównie pasmanteryjne ale i z odzieży, wybór był też nie mały.
Ten sklep w miasteczku należy do rzędu ekskluzywnych – tak się o nim mówi. Faktem jest, że zaopatrzenie zasługuje na to miano ale i ceny też. Po obejrzeniu kilku fatałaszków i ich cen trochę mnie ”zawiało” bo np. prosta, biała bluzeczka bez wymyślania fasonu za 99 zł może trochę zadziwić. Brak klientów mnie nie zdziwił po tej wizycie, chwilę wcześniej byłam w sąsiednim Soho i tam zainteresowanie odzieżą było. Placówka estetyczna, czystość niemal błyszcząca, prezentacje estetyczne i obsługująca dziewczyna bez zarzutów – miła, uprzejma, ubrana w kolorach czerni i bieli, bardzo elegancka i schludna jednocześnie.
Przechodząc obok sklepu z odzieżą Soho, weszłam 13-go kwietnia, ot tak popatrzeć. To elegancko urządzona placówka o stosunkowo niewielkiej powierzchni gdzie miła sprzedawczyni o schludnym wyglądzie chętnie służyła radą i pomocą. Interesowały mnie spódniczki, pokazała chętnie to co miała na stanie. Potem zajęła się inną klientką, która była zainteresowana żakietem. Mała przyjazna placówka z damską odzieżą i dodatkami.
Na szczególną uwagę, po wizycie w EKO (12 IV) zasługuje promocja kawy Tchibo 5,55 zł/250 g, to oferta jakiej w tym dniu nie maił żaden sklep – Biedronka ”przebita”, Polo Market też miał promocję ale w wyższej cenie. Znam takich, którzy narzekają na EKO, ja nie mam powodów. Pieczywo kupiłam świeże, choć pora popołudniowa, przyprawy do wyboru bez ograniczeń różnicowania i w ogóle SUPER. Kasjerka Sabina proponowała kawę Tchibo, ja już miałam wiec mnie propozycja ominęła ale reklamówkę mi oferowała. Była miła, uśmiechnięta i grzeczna. Sprawnie, przyjemnie, tak jak być powinno.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.