Opinie użytkownika (639)

Odwiedziłam placówkę banku,...
Odwiedziłam placówkę banku, choć nie jestem jeszcze ich klientem, by zasięgnąć opinii o otwarciu tam konta. Przed wejściem ptasie kupy lecące z dachu, więc weszłam tam bardzo szybko. Zaraz też zostałam powitana przez osobę koordynująca ruchem w oddziale, wypytana z czym przychodzę i pokierowana dalej, wgłąb banku do stanowisk siedzących. Tam zajęła się mną pani Marta. Najpierw wypytała o moje preferencje co do konta oraz o kilka danych osobowych. Skrzętnie wszystko zapisała, a na końcu podsumowała. Dobrała ofertę do moich potrzeb, szczegółowo wszystko tłumacząc. Zaprezentowała tez wiele produktów dodatkowych: konto walutowe, kartę kredytowa, tanie franki i inne. Mówiła o szczególnych ofertach niespotykanych w innych bankach np.: zwrot za parking na terenie toruńskiej starówki. Na koniec spakowała mi do teczki wszystkie materiały oraz wizytówki. Pokazała mi jeszcze strefę bankomatową. Odprowadziła mnie do drzwi i na pożegnanie podała rękę. Czułam się maksymalnie doinformowana. Pani poświęciła mi 35 minut swojego czasu, mimo że nie sfinalizowała transakcji. Osoba z powołaniem do tej pracy. Cierpliwa i kompetentna.

Katarzyna_447

09.05.2012

Citi Handlowy

Placówka

Toruń, ul. Św. Katarzyny 4

Nie zgadzam się (3)
13.04.2021
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za wyrażenie opinii na temat jakości obsługi w oddziale naszego Banku w Toruniu przy ulicy Św. Katarzyny 4. Jest nam niezmiernie miło, że nasze zaangażowanie w troskę o jak najlepszy serwis, jak i kompleksowa i konkurencyjna oferta Banku zostały przez Panią docenione. Pani spostrzeżenia dotyczące estetyki przed drzwiami oddziału zostały przekazane jego Dyrektorowi. Mamy nadzieję, że Pani doświadczenia zachęcą Panią do podjecia decyzji o dołączeniu do grona naszych Klientów. Pozdrawiamy serdecznie, Biuro ds. Komunikacji Elektronicznej z Klientem
Odwiedziłam bank, by...
Odwiedziłam bank, by uzyskać informacje nt karty kredytowej. Postanowiłam zrezygnować z mojej karty, na rzecz nowej - lepszej. Po wejściu do oddziału zostałam powitana przez pracownicę i zaproszona do okienka. Akurat miałam to szczęście, że jedno stanowisko było wolne. Po przedstawieniu problemu poproszono mnie o dowód osobisty. Okazało się, że pani może mi zaproponować kredyt, lub większy limit w koncie, ale nowej karty nie. Zostałam poinformowana o możliwości złożenia wniosku na kartę, ale wiąże się to z oczekiwaniem. Zostałam poinformowana o procedurze rezygnacji z karty, terminach, kosztach. Będę musiała bank odwiedzić jeszcze raz jak podejmę decyzję.

Katarzyna_447

09.05.2012

Bank Millennium

Placówka

Toruń, Szosa Chełmińska 17 17

Nie zgadzam się (0)
Odwiedziłam przychodnię, by...
Odwiedziłam przychodnię, by odebrać receptę. Jako, że towarzyszyło mi dziecię w wózku, postanowiłam skorzystać z windy. Winda nowoczesna, ale dość powolna. Czekanie na nią trwa strasznie długo. Po dojechaniu na drugie piętro, udałam się do rejestracji. Poinformowałam, że chciałam odebrać zamówioną wcześniej receptę. Poproszono mnie o imię i nazwisko. Zaraz tez recepta się znalazła. Dopytałam tylko o refundację. Recepty w tej przychodni są zawsze czytelne, bo lekarz w gabinecie ma komputer i drukuje leki na recepcie. Dzięki temu nie ma problemu z "lekarskim pismem". Wychodząc również musiałam skorzystać z windy. Pierwsze podejście było nie udane, bo winda zamknęła mi się przed nosem 2 razy. Po odczekaniu ładnych kilku minut skorzystałam z windy i opusciłąm przychodnię.

Katarzyna_447

09.05.2012

Nasz lekarz

Placówka

Toruń, Łazienna 30

Nie zgadzam się (0)
Kontaktowałam się z...
Kontaktowałam się z przychodnią, by zamówić receptę. Dodzwoniłam się od razu. Przedstawiłam problem. Pani w rejestracji spisała moje dane, nazwę leku, ilość opakowań. Powtórzyłam moje imię i nazwisko. Jedynie musiałam dopytać, kiedy recepta będzie do odbioru. Okazało się, że po południu tegoż samego dnia. Miło, szybko i sprawnie.

Katarzyna_447

09.05.2012

Nasz lekarz

Infolinia

Nie zgadzam się (0)
Sklep Tesco jak...
Sklep Tesco jak zwykle utwierdził moje przekonanie, że obsługa w tym sklepie powinna zmienić pracę. Tego dnia miałam do czynienia z dwiema paniami. Poprzedniego dnia robiłam w tym sklepie zakupy. Kupiłam dwa opakowania Danonków, które miały być w promocji (za drugi miałam zapłacić połowę). Gdy dotarłam do domu okazało się, że rabat nie został nabity, więc następnego dnia postanowiłam to wyjaśnić. Podeszłam do stanowiska poza kasami, gdzie jest jakby centrum dowodzenia marketu. Siedziała w nim pani i coś liczyła, sortowała. Przywitałam się i czekałam aż pani oderwie się od swoich zajęć. Być może nie usłyszała, gdyż musiałam swoją obecność zaznaczyć ponownie. Jej spojrzenie mówiło wszystko. Brakowało tylko pytania: "Czego?". Wyraziłam jaki mam problem i podałam paragon. Pani z wielką opieszałością wstała z krzesła i stwierdziła, że musi sprawdzić na sali. Nie było jej dobre kilka minut, więc miałam okazję poobserwować kasjerki. Jedna z kasjerek, moja ulubiona, najbardziej chyba nieuprzejma, miała nadzieję kończyć pracę na kasie i gdy już wstawała i miała opuszczać stanowisko, pojawiła się klientka i wyłożyła towar na taśmę. Po minie kasjerki widać było wielkie niezadowolenie, że napatoczył się kolejny klient. Gest kasjerki wyglądał fatalnie. Wreszcie doczekałam się mojej pani. Okazało się, że źle zinterpretowałam promocję i rabat mi się nie należał. Należało kupić dwa różne jogurty by rabat się naliczył, a ja wzięłam dwa takie same. No cóż moje niedopatrzenie, choć przekaz promocji nie był jednoznaczny. Pani wyjaśniła mi to wszystko na spokojnie. Miałam przez moment ochotę przeprosić ją za zamieszanie, ale się powstrzymałam. Nadal była naburmuszona. Wyszłam stamtąd zniesmaczona jakością obsługi. Dodam, że kasjerki przed wejściem bardzo często palą papierosy. Tym razem nikogo nie było. Centrala firmy powinna bacznie przyjrzeć się pracownikom tej placówki i bardziej ich zmotywować do pracy przede wszystkim nad sobą.

Katarzyna_447

07.05.2012

Tesco

Placówka

Toruń, Łyskowskiego/Lubiska 2

Nie zgadzam się (1)
Wraz z koleżankami...
Wraz z koleżankami udałyśmy się na zakończenie miłego popołudnia do nowo otwartego browaru Jan O. To pierwsza taka inicjatywa w Toruniu. Miałam już przyjemność zwiedzania wrocławskiego Spiżu, więc tym bardziej byłam ciekawa. Wnętrze bardzo fajnie urządzone. Tuż przy wystawie dwie wielkie złociste kadzie. Za barem wielkie drewniane beczki na piwo. Lokal trzy poziomowy. Toalety na samej górze. Ci którzy przesadzą z piwem mogą mieć trudności z dotarciem. Zajęłyśmy miejsce na parterze, tuż naprzeciwko baru, przy stoliku stylizowanym jak byśmy siedziały w beczce. Przyszła kelnerka i przyniosła karty. Cztery rodzaje piwa w cenie 8-10 złotych. Dostępny również zestaw degustacyjny z czterema małymi kufelkami z czterema smakami piwa. Najbardziej do mnie przemawiało piwo piernikowe oraz zestaw degustacyjny. Gdy pojawiła się kelnerka od razu zapowiedziała, że nie ma piwa piernikowego, czym bardzo mnie zmartwiła. Powiedziała, że na otwarciu lokalu 7 dni temu piwa nie było i nie będzie go przez następne 6 tygodnie, dopóki się nie naważy. Postanowiłyśmy wziąć zestaw degustacyjny. Kelnerka poinformowała, że przyniesie po 3 kufelki z dostępnymi piwami, a na czwarty zdecydujemy się po degustacji. Piwo ciemne wg mnie było najlepsze, więc piwo piernikowe, które tez ma być ciemne pewnie przebiłoby wszystkie smaki. Zapytałyśmy na koniec czy może mają te piwo w butelkach, bo piwo podawane w browarze dostępne było też w butelkach. Okazało się, że tego piwa nie ma w żadnej postaci. Mam tylko nadzieje, że za 6 tygodni gdy odwiedzę browar, piwo piernikowe pojawi się. Jak na tydzień po otwarciu lokal nie cieszył się dużym wzięciem. Klientów nie za dużo.

Katarzyna_447

07.05.2012

Browar Staromiejski

Placówka

Toruń, Szczytna 15

Nie zgadzam się (0)
Odwiedziłam w piękne...
Odwiedziłam w piękne majowe popołudnie cukiernię Lenkiewicz wraz z moimi trzema koleżankami. Jak zawsze, a już w upalne dni na pewno, ścisk i gwar, ale udało się znaleźć w ogródku jeden wolny stolik. Obsługa pojawiła się dość szybko. Dostałyśmy menu i złożyłyśmy zamówienie. Lody i kawa pojawiły się dość szybko, choć to być może złudne uczucie, bo byłyśmy zajęte rozmową. Desery wyglądały smakowicie i tak też smakowały. Patrzyłyśmy jak z biegiem czasu, liczba klientów stopniowo maleje. Tuż przed zamknięciem lokalu postanowiłyśmy się rozliczyć. Gdy podeszła kelnerka poprosiłyśmy by każdą z nas rozliczyła osobno. Jak się na początku wydawało był to pewien problem. Po jakichś 5 minutach okazało się, że jest to wykonalne. Kelnerka pilnie spisała, która z nas co zamówiła. Okazało się, że jedna z nas będzie płacić kartą. Myślę, że gdybyśmy wcześniej chciały sfinalizować naszą konsumpcję, gdy klientów było w bród, to byłby wielki problem z takim pojedynczym rozliczeniem. Ale że lokal już się zamykał, to wszystko poszło po naszej myśli. W ogródku miejsce przeznaczone dla dzieci i bardzo lubiane przez dzieci i ich rodziców.

Katarzyna_447

07.05.2012

Cukiernia Lenkiewicz

Placówka

Toruń, Rynek Staromiejski 33/34

Nie zgadzam się (0)
Ponownie odwiedziłam Żłobek...
Ponownie odwiedziłam Żłobek Miejski nr 1 w Toruniu, by dowiedzieć się o miejsce mojego dziecka w tymże żłobku. Żeby do budynku wejść, trzeba dzwonić domofonem. Nacisnęłam guzik z napisem KUCHNIA. Otworzono mi drzwi. Zaraz też wyszła jedna z kucharek i stwierdziła, że przez domofon nic nie było słychać. Powiedziałam, że idę do pani dyrektor. Po wejściu na górę, gdy stanęłam pod gabinetem pani dyrektor, słychać było że ktoś jest w środku. Trwała rozmowa. Postanowiłam zaczekać. Po chwili ktoś wyszedł i zapukałam do drzwi. Pani dyrektor zaprosiła mnie do środka. Poinformowałam, że chciałam potwierdzić gotowość oddania dziecka do żłobka. Pani wyjęła z szafy gruby segregator. Zapytała mnie o nr przyjęcia dziecka jeśli pamiętam. Znalazła dokumenty syna. Poprosiła bym podpisała oświadczenie o dalszej gotowości oddania dziecka. Zaznaczyła datę mojego stawiennictwa. Poinformowała kiedy będą wyniki naboru. Na moje pytanie czemu nie ma elektronicznego naboru tak jak w przypadku przedszkoli pani odpowiedziała, że miasto nie zafundowało żłobkom takiego udogodnienia i że w związku z tym zbiera sie komisja. Zostałam poinformowana o kryteriach naboru. zapytałam jeszcze jakie dokumenty trzeba mieć by udowodnić, że jest się samotnym rodzicem. Po chwili zadzwonił telefon i pani dyrektor go odebrała, więc postanowiłam się pożegnać licząc na cud, by moje dziecko dostało miejsce w tej jednej z trzech placówek w mieście.

Katarzyna_447

29.04.2012

Żłobek Miejski nr 1 w Toruniu

Placówka

Toruń, Bażyńskich 24/26

Nie zgadzam się (0)
Odwiedziłam bank by...
Odwiedziłam bank by wypłacić 50 dolarów z konta walutowego. Dzień wcześniej złożyłam w innym oddziale banku dyspozycję wypłaty. Po wejściu do banku okazało się, że wszystkie kasy obsługują klientów i musiałam chwilę poczekać. Czekałam na miękkiej kanapie. Po chwili z ostatniej kasy pan zaprosił mnie do siebie. Poinformowałam, go że chciałam wypłacić 50 $. Pan wyciągnął wielki segregator i zaczął szukać mojego wniosku. Poinformowałam go, że dyspozycję składałam w innym banku w dniu wczorajszym. Pan poprosił mnie o chwilę cierpliwości, poprosił bym usiadła na kanapie, bo procedura chwilę potrwa i musi to wyjaśnić, gdzie jest mój wniosek. Po około 5 minutach, okazało się, że wniosek został przysłany mailowo, ale trzeba go wypisać jeszcze raz. na szczęście pan sam go już wypisał, a ja tylko miałam się podpisać. W końcu, po żmudnych zabiegach udało mi się wypłacić walutę. Pan zaoferował mi jeszcze pomoc. Zapytałam o możliwość wymiany karty kredytowej na nową. Uzyskałam częściowe informacje. Pan był bardzo miły, ale chyba był nowym pracownikiem i o wszystko musiał pytać kolegów/przełożonych. Trochę to długo wszystko trwało, a mnie się trochę spieszyło, więc podziękowałam panu za pomoc, bo gdybym zaczęła zadawać kolejne pytania, to mogło by to trwać kolejne cenne minuty.

Katarzyna_447

29.04.2012

Bank Millennium

Placówka

Toruń, Szosa Chełmińska 17 17

Nie zgadzam się (0)
Odwiedziłam Bank Millennium,...
Odwiedziłam Bank Millennium, gdyż chciałam wypłacić walutę z mojego konta walutowego. W banku była niewielka kolejka do kas, więc usiadłam na krzesełku by poczekać. Po niedługiej chwili zainteresowała się mną pani ze stanowiska obok kas i zapytała w czym może pomóc. Podziękowałam jej tłumacząc, że chcę wypłacić gotówkę. Po podejściu do kasy poinformowałam panią, że chcę wypłacić walutę. Pani odpowiedziała, że należy to wcześniej zgłosić. Odpowiedziałam, że nie ma sprawy, mogę walutę odebrać innego dnia i że chcę złożyć zamówienie. Pani zapytała o jaką walutę chodzi. Odpowiedziałam, że o dolary. Pani stwierdziła, że nie mają obecnie dolarów. Odpowiedziałam, że mogę zaczekać kilka dni. Pani zapytała o jaką kwotę mi chodzi. Odpowiedziałam, że jedynie 50 dolarów. Pani stwierdziła, że walutę będą mieli, gdy będzie zapotrzebowanie na minimum 3000 $!!!! Rozbawiło mnie to. I zirytowała. Zapytałam wobec tego jak mam wypłacić swoje pieniądze, skoro bank oferuje usługę prowadzenia konta walutowego, ale waluty wypłacić nie można. Zostałam poinformowana, że mogę popytać w innych oddziałach banku. Z okienka obok zainteresowała się mną inna pani. Zapytała gdzie mieszkam i podała inne lokalizacje oddziałów w pobliżu. Zaczęłam mówić, że jak wjadę wózkiem do innego oddziału na toruńskiej starówce, gdzie wszędzie są schody. Ponieważ byłam z dzieckiem w wózku i moja latorośl już się trochę niecierpliwiła zaistniałą sytuacją, pani postanowiła zadzwonić do pobliskich oddziałów i zapytać czy mają walutę. Okazało się, że z dwóch oddziałów, tylko jeden ma walutę. Powiedziano mi, że mogę złożyć dyspozycję u nich na odbiór waluty w innym oddziale na dzień jutrzejszy. Tak też zrobiłam. Trochę mnie to wszystko kosztowało nerwów. Dobrze, że jedna z pań wpadła na pomysł by w ten sposób mi pomóc załatwić tę sprawę. Ewidentnie bank się nie popisał jesli chodzi o obsługę konta walutowego.

Katarzyna_447

29.04.2012

Bank Millennium

Placówka

Toruń, Szosa Chełmińska 17 17

Nie zgadzam się (0)
Gorączka przeświąteczna ogarnęła...
Gorączka przeświąteczna ogarnęła ten hipermarket. O godzinie 10tej było już bardzo dużo klientów. Ten dzień to także dzień rozpoczęcia obowiązywania nowej gazetki. Dawno nie była w tym hipermarkecie, więc dość trudno było mi się połapać co gdzie jest. Na pierwszej stronie gazetki był schab za 12,99 za kg. Udałam się na stoisko mięsne by zrobić tam zakupy. Obsługa bardzo szybka. Pan który ważył mięso do każdego klienta mówił tubalnym głosem "prosz". Na stoisku z warzywami jedna waga z awarią. Wybierając jajka i zaglądając do pudełek, natknęłam się na 3 zbite jajka w 3 róznych opakowaniach. Akurat była tam pani, która układała jakja na półkach, więc swoją uwagę o zbitych jajach skierowałam do niej. Nic nie odpowiedziała. Jedno opakowanie zabrała z półki. Pozostałych już nie. Zakupiłam coca-colę - cztero pak. Produkt z gazetki, do którego miał być dodany gratis w postaci 2 l coli. Niestety nie było tego gratisu doczepionego. Nie było też nikogo z obsługi stoiska by zapytać gdzie ten gratis. Postanowiłam, zapytać przy kasie. Kasjerka szybko skasowała produkty. Udzieliła mi informacji w sprawie gratisu do coli, że w BOK raczej mi nie pomogą. Udałam się do BOK-u. Chwilę musiałam poczekać, bo byli inni klienci. Wytłumaczyłam z jakim problemem przychodzę. Pani zadzwoniła zaraz na stoisko by zapytać co z gratisami. Musiałysmy poczekać na telefon zwrotny. Trochę to trwało więc pani zadzwoniła raz jeszcze. Dalej kazano nam czekać. W międzyczasie poprosiłam o wystawienie faktury za zakupy. Ostatecznie okazało się, że powinnam było wziąc z półki gratisową colę i prawdopodobnie przy kasie nastąpiło by odliczenie jej wartości. Pani do końca nie była pewna. Ponieważ moje zakupy były już w samochodzie, więc zrezygnowałam ze zwrotu towaru i ponownego zakupu czteropaku z gratisem. Skle mógłby lepiej informować jak postępować z gratisami. Zauważyłam też błędy w cenach na stoisku z artykułami dla dzieci. Ktoś oznaczył promocyjną ceną herbatki dla dzieci, z tym że cena promocyjna była wyższa niż stara przekreślona cena. Po zakupie mydła w płynie stwierdziłam, że cena na paragonie jest o 1zł wyższa niż była na półce. Nie chciało mi się już jednak dochodzić tej pomyłki, gdyż byłam już spóźniona.

Katarzyna_447

03.04.2012

Carrefour

Placówka

Toruń, Olsztyńska 8

Nie zgadzam się (0)
Odwiedziłam sklep by...
Odwiedziłam sklep by zapoznać się z ponownie ofertą wózków spacerowych dla mojego synka. Od razu udałam się na stoisko z tym asortymentem. Zaraz też podeszła do mnie pani, by zapytac jak może mi pomóc. Powiedziałam w jakim celu przyszłam, że szukam wózka, który miałby wszystkie cechy jakich w wózku szukam. Pani stwierdziła, że będzie ciężko coś takiego znaleźć. Zatrzymałyśmy się przy jednym wózku, który wydał mi się interesujący. Pani zaprezentowała mi jak się go składa, jak obniża się oparcie, jak zdejmuje pałąk. Obejrzałyśmy kosz pod wózkiem. Przymierzyłam rózwnież jak się siedzi w nim mojemu dziecku. Wózek wyglądał ogólnie interesująco, poza tkaniną z której był uszyty. Był to jakiś cienki ortalion. Pani obsługująca bardzo miła i pomocna. Sklep przestronny i dość wygodnie ogląda się wózki. Są one co prawda dość ciasno poustawiane obok siebie. Wybór taki sobie. Mógłby być większy. Z wózków spacerowych w cenie do 500zł w zasadzie tylko oferta 3 firm.

Katarzyna_447

03.04.2012

Smykoland

Placówka

Toruń, Dąbrowskiego 26

Nie zgadzam się (2)
Odwiedziłam sklep Bobas,...
Odwiedziłam sklep Bobas, po sprawdzeniu w sieci, że jest on jedynym dystrybutorem w Toruniu wózka, który mnie interesował. RzeczywiścieNa ekspozycji znalazłam mój wypatrzony wózek. Stały dwa modele, w dwóch róznych kolorach. Gdy sę tak przyglądałam, podeszła do mnie ekspedientka i zaoferowała pomoc. Poprosiłam, by mi pokazała wózek. Pani zniosła go z podestu, tak żeby wózek był dla mnie dostępny. Obejrzałam go ze wszystkich stron. Obejrzałam siedzisko, kosz, hamylec. Poprosiłam żeby zdjęty został pałąk. Zapytałam, czy mogę przymierzyć do wózka dziecko. Pani przygotowała wózek, by moje dziecko mogło w nim zasiąść. Na koniec poprosiłam, by pani złożyła wózek, tak bym mogła ocenić jego gabaryty. Cena wózka o 50 zł wyższa niż na allegro. Pani zaoferowała, że może dla mnie zamówić wózek w kolorze jaki będę chciała. Bardzo miło mi się z panią rozmawiało. Sklep mały i dosyć niekomfortowo się ogląda wózki. Sporo w nim wózków najróżniejszych firm.

Katarzyna_447

03.04.2012

Bobas

Placówka

Toruń, św. Katarzyny 9

Nie zgadzam się (0)
Największa i najlepiej...
Największa i najlepiej zaopatrzona pasmanteria w Toruniu. Postanowiłam ją odwiedzić w związku z poszukiwaniem inspiracji do ozdabiania pisanek wielkanocnych. W pasmanterii zawsze jest sporo klientek. Stanowiska są tematyczne. Gdzie indziej kupię włóczkę, zamek czy guziki. Zdecydowałam sie na ozdobne tasiemki w kształcie kwiatków, kroliczków, kurczaczków, listków itd. Poprosiłam jedną z pań o pomoc. Pani odmierzała ze szpulek odpowiedniej długości tasiemki. W domu stwierdziłam, że w moich zakupach brakuje pomarańczowych zajączków, ktore albo pani spadły podczas odmierzania lub pakowania, albo mi ich wogóle nie odmierzyła. szkoda. Zakupiłam jeszcze cekiny. Za różnorodny, kolorowy asortyment zapłaciłam raptem 5 zł. Pani miła i pomocna, ale nie uśmiechnięta. Wystawa zawsze ładnie udekorowana i tematyczna. Obecnie w motywach wielkanocnych.

Katarzyna_447

31.03.2012

Salon pasmanteryjny

Placówka

Toruń, Kopernika 1

Nie zgadzam się (0)
Poszukując prezentu urodzinowego...
Poszukując prezentu urodzinowego dla mojej siostry, postanowiłam wstąpić do mydlarni, sklepu gdzie można nabyć unikatowe kosmetyki, pięknie pachnące i wyglądające. Zaraz po wejściu chwilę sie rozejrzałam. Sklep nieduży. Na trzech ścianach, na półkach rozłozone mydła, olejki, balsamy, preparaty do kapieli, świeczki. zaraz też podeszła do mnie pani i zapytała w czym może mi pomóc. Powiedziłam, że szukam czegos na prezent do 30 zł. Pani zaproponowała olejek i balsam. Stwierdziłam, że do preparaty do masażu raczej odpadają. Zaproponowałam świeczkę i cos jeszcze. pani zasugerowała mydełko. Pozostał wybór zapachu. Ostaecznie wybrałam świeczkynamonową i mydło z dodatkiem angielskiej róży. Poprosiłam o zapakowanie. Zapakowano wybrane przeze mnie kosmetyki w folię i zawiązano wstążką z naturalnego włókna. Za wszystko zapłaciłam 26,9zł. Policzono za opakowanie 1,5zł, co wczesniej sie w tym sklepie nie zdarzało. Obsługa bardzo miła, szybka i kompetentna.

Katarzyna_447

31.03.2012

Stara Mydlarnia

Placówka

Toruń, Strumykowa 1a

Nie zgadzam się (4)
Zakupy w Tesco...
Zakupy w Tesco to prawdziwa udręka. Wybór towaru niewielki. Częste braki asortymentowe. Na stoisku warzywnym zgniłe pomarańcze. Nikt nie przeglądał asortymentu tego dnia. Pieczarki akurat dziś traciły swoją przydatność do spożycia, ale nie były przecenione. Gdy podeszłam do kasy, za mną nie było żadnych klientów. Pani mi oznajmiła, że będę musiała chwilę zaczekać, bo ona musi zdać gotówke. Byłam jedynym klientem przy kasie, w dodatku była z dzieckiem, ktore zaczęło się niecierpliwić w wózku. Zdawanie gotówki odbyło sie o 13:43. specjalnie spojrzałam na zegarek, bo myślałam, że odbywa się to o jakiejś pełnej godzinie i musi sie to odbyć akurat o tej godzinie. Co prawda czynność ta nie trwała długo, ale nie została za te utrudnienia przeproszona. Zwykła przyzwoitość nakazywała obsłuzyć matkę z dzieckiem, a potem dokonać liczenia kasy. Gdy przyszło do płacenie i wydania reszty, pani z rozbrajającą szczerością oznajmiła, że nie ma dla mnie 2 groszy reszty. Nawet nie zapytała czy może byc mi winna 2 grosze. Żenada. Obsługa w tym markecie jest bezczelna, niezadowolona, gdy o coś się człowiek pyta, uśmiechu ta twarzach nie widać. Sklep brudny. Wszędzie stoją kosze nierozładowanego towaru, ktore zagracają sklep. Do tego obsluga pali przed sklepem papierosy. Gdyby nie to, że w pobliżu domu nie mam innego sklepu, napewno bym tam nie robiła zakupów.

Katarzyna_447

31.03.2012

Tesco

Placówka

Toruń, Łyskowskiego/Lubiska 2

Nie zgadzam się (1)
W tym lokalu...
W tym lokalu po godzinie 17tej dania są w obniżonej cenie, bo po 9,99. Potrawy sa widoczne w gablocie w specjalnych naczyniach, stale podgrzewane w kapieli wodnej. Samemu się komponuje danie. Można wybierać z około 7 dań mięsnych, makaronu, kaszy, ziemniaków, kilka rodzajów sosów i sorówek. Wybrała wątrobkę z ziemniakami i sosem pieczeniowym wraz z surówka z kapusty pekińskiej z ananasem i mandarynką. Do tego domowej roboty kompocik w wielkiej szklanicy. Ja ze swojego dania byłam bardzo zadowolona. Mąż natomiast mniej. Zamówił schab z kaszą gryczaną, zupę botwinkową, której nie zjadł i piwo, które tez nie było najlepsze. Obsługa bardzo miła. Dla malych dzieci w lokalu do dyspozycji dwa foteliki. Obsługa sama nam taki fotelik przyniosła. Wystrój bardzo gustowny. Sporo starych mebli i bibelotów. Bardzo przytulnie. Niektóre stoliki zapewniają bardzo dużą intymność.

Katarzyna_447

31.03.2012

Oberża

Placówka

Toruń, Rabiańska 9

Nie zgadzam się (0)
Ponowna wizyta z...
Ponowna wizyta z restauracji, tym razem tylko z rodziną. Skusiliśmy się ponownie na pierogi w promocyjnej cenie. Tym razem zamówiłam pierogi z mięsem. Cena 9 zł. Mąż zamówił kiełbasę. Oprócz nas odbywała sie tam jakas impreza rodzinna na około 10 osób. Lokal jest bardzo przestronny, więc wogóle nam to nie przeszkadzało. Najbardziej brakowało mi fotelika dla dziecka. Jego brak skutecznie uniemożliwił nam zjedzenie posiłku we względnym spokoju. Na zamowienie czekaliśmy około 15 minut. Dania zostały ładnie podane. Obsługująca pani bardzo mila. Gdy chcieliśmy zapłacić kartą dowiedzieliśmy się, że interent nie działa i nie będziemy mogli skorzystać z tej dogodności.

Katarzyna_447

31.03.2012

Oberża pod Podkową

Placówka

Toruń, Żeglarska 18

Nie zgadzam się (0)
Restauracja przyciagnęła mnie...
Restauracja przyciagnęła mnie okazyjną cena pierogów. taka informacja umieszczona była na tablicy rozstawionej przed wejściem. Weszliśmy ze znajomymi by zjeść niedzielny obiad. W restauracji nie było żadnych klientow, co nas trochę przestraszyła, ale postanowiliąśmy zaryzykowac. Wystrój swojski, a przynajmniej na taki stylizowany. sporo drewnianych elementów. Drewniane naczynia , drewniany konik na biegunach, stary kredens. Pierogi do wyboru 3 rodzaje w cenie 9 zł za 8 sztuk. Na zamówienie trzeba było chwile poczekac. W między czasie pojawili sie inni klienci i mieliśmy wrażenie, że siedząc w oknie przyciągneliśmy gości. Byliśmy z dzieckiem i nie było dla dziecka fotelika. Za to knajpa przestronna i spokojnie mogliśmy wjechac z wózkiem i zaparkować go gdzie nam sie podobało. Obsługa miła. Po przyniesieniu moich pierogów ruskich, okazało się że 3 na 8 jest pustych. Nadzienie wypłynęło podczas gotowania. Reszta nie miała takich problemów jak ja. Poza tym pierogi były bardzo smaczne. Inne potrawy z menu pod względem ceny nie zachęcały do konsumpcji.

Katarzyna_447

31.03.2012

Oberża pod Podkową

Placówka

Toruń, Żeglarska 18

Nie zgadzam się (0)
Polecono mi sklep...
Polecono mi sklep rybny na osiedlu donków jednorodzinnych we wschodniej części Torunia, wiięc udałam sie na poszukiwania tegoz sklepu. Po wjechaniu w ulicę Suwalska zobaczyłam tablicę reklamową i wiedziałam, że trafiłam. Sklep mieścił się na tyłach domku jednorodzinnego. W sklepie były dwie klientki. Obejrzeliśmy lodówki z asortymentem. Nie było dużego wyboru. Były dorsze, szprotki wędzone, pstrągi wędzone i jeszcze 2 rodzaje ryb świezych. Gdy zostaliśmy sami z właścicielem, poprosiliśmy o zważenie dorsza. Pan zaczał wypytywać czy duży czy mały ten dorsz ma być. Poszedł do lodówki i wyciagnął pokazać kilogramowa sztukę. Zaczął opowiadać że akurat dobrze trafiliśmy, bo własnie w czwartki ma świeże dostawy. Mowił, że ma tylko ryby ze sprawdzonego źródła, prosto z kutra z Kołobrzegu, świeże i dorodne ryby. Wędzone ryby ma od jakiegoś znajomego wędzarza, inne w smaku bo wędzone na powietrzu. Zachwalał jak to klienci po posmakowaniu jego ryb, wracają by kupić kolejne. Pan strasznie gadatliwy, ale bardzo miły i uprzejmy. Skusiliśmy się na kiko dorsza bez skóry i wędzone dwa pstragi. Za wszystko zapłaciliśmy 34 zł. Ryba faktycznie pyszna. Dorsz bardzo mięsisty. Wszystko faktycznie świeżutkie. Napewno przy najbliższej okazji odwiedzę znowu ten sklep rybny.

Katarzyna_447

31.03.2012

Sklep Rybny

Placówka

Toruń, Suwalska 21

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi