1.Cel wizyty - zakup srebrnego zegarka
2. Wizyta:
- zbyt ciche przywitanie - młoda kobieta była na zapleczu. Stałam tyłem i usłyszałam kroki, a następnie ciche dzień dobry,
- brak analizy potrzeb - poprosiłam o polecenie srebrnego zegarka - ekspedientka milczała, czekała aż ja wskaże zegarek do pokazania go bliżej. Brak pytań o cel zakupu, do jakich ubrań, czy na okazję,
- po przymierzeniu jednego z zegarków i stwierdzeniu, że spada mi z ręki, ekspedientka powiedziała, że tak powinno się go nosić! a zwężenie będzie możliwe w ciągu 24h
3. Lokal:
- znalezienie zegarków nie sprawiło problemów, ponieważ była jedna szafa ze złotymi zegarkami damskimi i kilkoma srebrnymi,
- lokal nie ma stylu - odniosłam wrażenie, że sklep po prostu jest, ma wszystko i nic.
Ekspedientki w tym sklepie zachowywały się tak jakby im nie zależało na sprzedaży produktów.
Zakupiłam jeden z zegarków i osoba, której go dałam w prezencie poprosiła o zwrot gdyż zegarek zrobił się brązowy po kilku dniach użytkowania.
W dniu 30.09.2011 miałam okazję obserwować obsługę w restauracji Zamkowa, którą w 2011 roku odwiedziła z programem Magda Gessler.
1.Cel wizyty - złożyłam zapotrzebowanie na podanie kawy i ciasta o określonym dniu i godzinie.
2. Wizyta:
- brak przywitania - młody człowiek smętnie kiwnął głową, nie wskazując miejsca przy którym mogłam usiąść,
- obsługa miał opóźnienie w podaniu kawy i ciasta o około 15 minut,
- obsługa podała kawę sypaną w termosach, zalaną zbyt szybko przez co goście mieli za zadanie wypicie fusów,
- naczynia w których mieliśmy wypić kawę i zjeść ciasto - były brudne i kiepskiej jakości
- ciasto było zbyt słodkie
3. Lokal:
- przy barze - zauważyłam że było to miejsce, przy którym składało się zamówienie, drukowało fakturę, spożywało jedzenie (brudny blat) rzucił mi się w oczy wyrwany kontakt.
- zapach w lokalu był nieświeży
- obrusy i blaty stołów były brudne
4. Obsługa:
- Młody człowiek, który przyjmował realizację zamówienia (złożonego wcześniej poprzez e-mail) wydrukował mi fakturę z błędnymi danymi (poprawne były złożone poprzez e-mail),
- nikt nie przyszedł zapytać czy jesteśmy zadowoleni,
- właścicielka prowadziła przy mnie nerwowe rozmowy z człowiekiem, który wystawiał mi fakturę,
- kontakt e-mailowy pozbawiony był grzecznościowych reguł - anonimowa korespondencja, brak przywitania i pożegnania.
- na moje zapytanie o wydanie ulotki z menu wraz z cennikiem Pan odmówił wydania, nie komentując czy posiadają ofertę na zewnątrz.
- w trakcie czekania na wydruk faktury, zauważyłam, że mieszkańcy przychodzą z kankami po obiad i nie odpowiada się im grzecznościowych form "proszę", "dziękuje". Tuż przed moimi oczami podawane były puste kanki i wydawane były kanki z jedzeniem.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.