Konto w tym banku mam od lat. Od jesieni mam chyba po prostu pecha, bo trafiam, co rusz na pełną dezinformacje i jak dla mnie nieobytych konsultantów. Zaskoczyła mnie naliczona prowizja na koncie OKO. Nie dokonywałam żadnej wypłaty w okienku a tu naliczona prowizja 6 zł. Nie, aby to było dużo, ale nie bardzo wiedziałam, za co tym bardzie, że przy naliczonej prowizji była informacja wypłata gotówki a takiej przecież nie zrobiłam. Korzystając z chwili czasu i braku kolejek w oddziale,który mieści się w galerii Binarna chciałam wyjaśnić ta sprawę. Bogata mimika Pani kasjerki podczas wchodzenie na moje konta oraz wywracanie dowodem osobistym na wszystkie strony już powinno mnie zaniepokoić i powinnam na wpłacie gotówki zakończyć transakcje w tym oddziale. Tym bardziej, że trwało to bardzo długo a ja chciałam zdarzyć na darmobus. Gdy otrzymałam pokwitowanie wpłaty powróciłam do swojego pytania zadanego przed wpłatą, czyli zasad naliczania prowizji. Pani wiła się niczym piskorz informując mnie, że konto OKO jest do oszczędzania a nie do wypłat. Hm no nie do końca, bo tylko do oszczędzania to sa lokaty a na OKO mogę wpłacać i wypłacać a poza tym przedmiotem pytania była owa naliczona prowizja a nie kwestia, do czego służy konto OKO. Pani wstała burknęła na mnie coś o czytaniu regulaminu do konta i poszła do koleżanki wyjaśniać. Wróciła po ok. 5 minutach z tekstem w stylu: No mówiłam Pani, że OKO jest do oszczędzania jak zrobiła Pani przelew to trzeba za ten przelew zapłacić. Zaczynało się we mnie gotować. Poprosiłam Panią przede wszystkim po raz drugi o mój dowód osobisty, ponieważ nie był Jej już do niczego potrzebny a nadal leżał przy klawiaturze nawet w chwili, gdy szła pytać koleżanki. Spojrzałam na Panią z politowaniem i powiedziałam, ze ja przyszłam nie na nauki na temat oszczędzania a dowiedzieć się, czemu naliczono mi prowizje, ponieważ wcześniej udzielono mi innej informacji na te temat. Tym bardziej, że przy prowizji widniała informacja wypłata gotówki. A ja wykonałam przelew internetowy na tzw konto zewnętrzne, więc jeżeli już to informacja powinna być: Przelew a nie wypłata gotówki
W ramach akcji „ Zima w mieście” od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 14 odbywały się bezpłatne zajęcia dla uczniów szkół podstawowych. Zajęcia były głównie zajęciami plastycznymi, ale były prowadzone z wielkim zaangażowaniem i bardzo ciekawie. Że, pomimo, że mój syn fanem plastyki ani prac ręcznych nie jest codziennie po powrocie do domu chwalił się wykonaną przez siebie praca plastyczną albo opowiadał, co robili podczas zajęć. Sam pilnował rano budzika, aby nie zaspać i nie stracić zajęć. Polecam ale zajęcia w tym Centrum Kultury.
Logo na stronie jest widoczne na tle charakterystycznej kolorystyki tej firmy. zanim jednak zwątpimy czy odbrze trafilismy ropoczyna się prezenetacja (animacja) produktów tej firmy i trudno tu już mieć wąpliwość. bardzo ładn preznetacja produktów. Niestety nie znalazłamna stronie ikonki gdzie mogła bym zmienić jezyk na polski. Owszem na dolnym pasku sa miasta z całego świata ale taka funkcja powinna być odrazu widoczna.Super gdy chcemy na spokojnie obejrzeć ofertę znaim wybierzemy się na stoisku firmowe tej marki bo tam mozna odstac kolorowego zawrotu gowy bo oferta jest naparwde bogata.
MOJA OCENA DOTYCZY ZAJĘĆ DLA DZIECI W RAMACH AKCJI "ZIMA W MIEŚCIE" W PIERWSZYM TYGODNIU FERII.
O ile budynek w środku przypomina na pierwszy rzut oka PRL poza Kinem domowym to jednak to wszystko jest mało ważne w porównaniu z zaangażowaniem pracowników i programem zajęć podczas pierwszego tygodnia ferii dla uczniów szkół podstawowych.
W ramach „ Akcji zima w mieście” dom kultury organizował bezpłatne zajęcią dla uczniów szkół podstawowych. ZAJĘCIA BYŁY BEZPŁATNE. Wystarczyło tylko przyjść rano w poniedziałek pierwszy dzień ferii z dzieckiem podać jego imię i nazwisko i numer szkoły i klasę i telefon kontaktowy do siebie oraz określić się czy odbieramy dziecko czy wraca samo (tutaj była potrzebna zgoda na piśmie). Gdy w dniu zapisu zobaczyłam ilość dzieci oraz że są to dzieci głównie z klas 1-3 to zaczęłam czarno to widzieć, ale zostawiłam swojego syna na zajęciach. Gdy przyszłam o 14 byłam zaskoczona, ponieważ nie bardzo chciało mu się iść do domu. Całą drogę nawijał niczym Osioł ze Scheka co robili i jak było fajnie. Były zajęcia plastyczne, muzyczne, grali w gry planszowe itp. Generalnie zajęcia były przeplatane ze sobą tak, aby dziecko, które nie lubi danej formy aktywności się nie nudziło cały dzień. Na drugi dzień zajęć dziecko rano wstało przed czasem, aby zdążyć. W Każdy dzień były zajęcia bardzo różnorodne, wykonywali nawet biżuterię. Te zajęcia były poprowadzone tak, że nawet mój syn na tyle się nimi zainteresował, że przyniósł samodzielnie zrobione kolczyki!
Polecam zajęcia na przyszłe ferie bo w tym roku się już ferie w Krakowie skończyły!
MOJA OBSERWACJA DOTYCZY OBSŁUGI PRZY KASIE I ZGODNOŚCI OFERTY PROMOCYJNEJ.
Do kasy kolejek wielkich nie było. Sporym minusem są jednak skrócone taśmy do wykładania towaru przy kasie. Byłam na takich mniejszych zakupach tzn zakup ok. 20 produktów. Do swojego koszyka włożyłam dwa towary a raczej w sumie 4 bo były z oferty "dwa w cenie jednego". Różne doświadczenia co do ofert promocyjnych w Tesco miałam do tej pory więc skrzętnie patrzyłam co Pani nabija na kasie i czy na końcu owe rabaty są odjęte. Pani kasjerka bardzo szybko skasowała moje zakupy. Obydwa rabaty zostały odjęte od kwoty za zakupy czyli tym razem skorzystałam z realnych promocji. Miałam możliwośc skorzystania z jednorazowych reklamówek zawieszznych na specjalnym stojaku. Idelane wsytuacji gdy wpadłam na zakupy tak z biegu bez brania siatek z domu. Kasjerka oddjaac kartę i paragon pożegnała mnie słowami do widzenia.
Prosta i bardzo estetyczna strona internetowa. Wstukałam w wyszukiwarkę nazwę VOX ponieważ chciałam obejrzeć meble. Charakterystyczne logo firmy odrazu zauważyłam na stronie i napis Grupa kapitałowa. Wyszukałam poniżej w bardzo czytelnym menu odnośnik do strony z meblami i udałam się na wirtualne oglądanie nowych mebli. A wcześniej obejrzałam jeszcze informacje o listwach i to jest to czego szukałam jestem bardzo mile zaskoczona p[przypadkowym znalezieniem tej informacji.
Pomimo czasu wyprzedaży na sklepie panował porządek i ład. Ceny odzież y były widoczne zarówno te regularne z nowej kolekcji jak i te wyprzedażowe. Już na wejściu zostałam powitana serdecznym "dzień dobry przez ekspedientkę która była w pobliżu kasy. wyraźnie rozdzielona strefa wyprzedaży od nowej kolekcji. Wieszaki ustawione tak, że można swobodnie przemieszczać się po sklepie. niestety pomimo pomocy ekspedientki bluzki z której zakupem czekałam do wyprzedaży nie było już w moim rozmiarze.
Weszłam do sklepu zwabiona informacjami o obniżkach. pomimo wyprzedaży na sklepie panował idealny ład a pudełka na których stały buty były równo poustawiane. Ceny te regularne i te obuwia w wyprzedaży były dobrze widoczne. Personel był też widoczny na sklepie i zajęty porządkowaniem towaru. Ale oderwanie sięna chwile aby pomóc klientowi wyszukać numer z konkretnego fasonu obuwia nie był problemem. Pomimo sporego wyboru nie znalazłam nic dla siebie, ale poszłam po konkretny fason i typ obuwia w konkretnym rozmiarze i dlatego trudno było mi dobrać coś dla siebie.
MOJA OBSERWACJA DOTYCZY ROZMOWY Z KONSULTANTKĄ LUB DYSPOZYTORKĄ ODDZIAŁU TEJ FIRMY W KRAKOWIE.
Także się złożyła, że kurier tej firmy miał odebrać ode mnie przesyłkę na koszt odbiorcy. Z odbiorcą telefonicznie i e-mailowo uzgodniłam dzień do odbioru tak, aby nie komplikować sobie innych obowiązków ustaliłam dzień, w którym miałam być cały czas w domu. Miał to być poniedziałek 24.01. Ostatecznie termin uzgodniłam z odbiorca i odbiorca zajął się już zamawianiem usługi kurierskiej na ten dzień, czyli na poniedziałek. Był piątek -moje dziecko z gorączką wróciło ze szkoły a że nie miałam nic na gorączkę w domu po przygotowaniu picia i postawieniu obok lóżka i uzgodnieniu z synem, ze idę w takim razie do apteki i po drobne zakupy i czy na pewno zostanie wyszłam z domu. W końcu taki ma 12 lat a do tego potrzebował przede wszystkim położyć się i spać. Jakież było moje zdziwienie jak z zastrzeżonego numeru odebrałam połaszczenie i usłyszałam podniesiony ton z pytaniem gdzie ja jestem ponieważ miałam być w domu. Co prawda na początku rozmowy był jakiś krótki dosłownie bełkot a nie przedstawienie się zapytałam się z kim mam przyjemność tym razem udało mi się zrozumieć chociaż nazwę firmy. Pani darła się na mnie, że nie ma mnie w domu bo był kurier i mnie nie zastał. Od razu przed oczami stanęło mi moje śpiące dziecko z gorączką i dobijający się kurier do drzwi. Ciarki mnie przeszyły, ale zdobyłam się na odpowiedz, że przesyłka była przecież umówiona na poniedziałek. Na co usłyszałam, że na dzisiaj i jestem nie przytomna. Następnie Pani przerwała mi w pół słowa w końcu odwarczała, że Ona nie wiem czy odbiorca zgodzi się na poniedziałek. Próbowałam Pani po raz kolejny powiedzieć, że to już od początku miał być poniedziałek i że wyszła pomyłka i to nei z mojej winy. Zmroziło mnie stwierdzenie na koniec, że powinnam siedzieć w domu skoro miał być kurier i telefonistka się rozłączyła. Do mnie powoli docierał absurd tej całej sytuacji i nie ukrywam totalnie zepsuł mi późne popołudnie i wieczór. Tym bardziej, że w trakcie rozmowy poinformowałam Panią, że najpóźniej do godziny mogę być w domu i może kurier jednak dzisiaj przyjechać. Co w sumie tylko pogorszyło całą sytuacje i spowodowało objeżdżanie mnie, że nie ma mnie w domu.. Wróciłam do domu, dziecko całe szczęście spało gdy spytałam czy się ktoś pukał itp. Powiedział, ze raczej nie bo się nie obudził. Odetchnęłam z ulgą. Włączyłam komputer i zajrzałam do poczty e-maila jak nic termin ustalony był na poniedziałek. W poniedziałek, gdy kurier odbierał paczkę okazało się, że to On był w piątek i podano mu źle adres do bloku obok. Odetchnęłam z ulgą, ponieważ zły adres spowodował to, że dziecka z gorączką nikt nie obudził. Odpuściłam sobie jednak skargi itp., Ponieważ wolałam zamknąć ta sprawę niż mieć z tymi paniami coś więcej do czynienia.
Pomimo widocznego logo na stronie zastosowana kolorystyka nie kojarzy się z tą siecią banków. pasek menu taki średnio czytelny. Za to jest wyraźne rozdzielenie oferty dla klienta indywidualnego a dla firm. Plus za możliwość przejścia ze strony do oddziału internetowego banku. generalnie strona mdła i nijaka i wyszłam z niej już po chwili.
Prosta szata graficzna i informacja o konkursie walentynkowym jest widoczna po wejściu na stronę.Menu proste i czytelne. Uwaga jest też oferta e-booków, co więcej możemy pobrać w pdf jeden rozdział i sprawdzić jak nam się będzie czytało dany tytuł!Możemy dokonać zakupu bezpośrednio ze strony www. Jeśli szukamy książek konkretnego autora możemy jego nazwisko wpisać w wyszukiwarce zamiast krążyć stronie. Ja wiem, że w rozmowach zawsze wszyscy zastrzegają się, ze tego typu książek nie czytają ale jak widać branża ma się dobrze. Polecam odwiedziny strony tym co chcieli by poczytać po tym jednym rozdziale i przekonać się czy ten typ literatury ich wciągnie.
Przejrzałam kilka dni wcześniej ofertę placówek Domu Kultury podgórze i niestety musiałam zmienić plany co do uczestnictwa mojego dziecka w tych zajęciach ponieważ w naszej ulubionej placówce zajęcia miały się odbywać w 2 tygodniu. Nie było na stronie www informacji o konieczności wcześniejszego zapisania dziecka. Tym bardziej, że zasady do tej pory zapisywania na zajęcia były te same i nie zmienne czyli rodzic przychodzi w pierwszy dzień zajęć i zapisuje dziecko. Mając ciężki tydzień w pracy od 31.01 i biorąc pod uwagę , że do tej placówki dziecko jeszcze ie chodziło i np Panie mogą mieć jakieś specjalne wymagania zadzwoniłam na numer podany na stronie www. I po chwili rozmowy mnie totalnie zmroziło! Usłyszałam, że nie ma już miejsc ponieważ było dużo miejsc, ale ksiądz z ambony ogłosił, ze są takie zajęcia i przyszło sporo osób i już miejsc nie ma i mogę zapisać się na listę rezerwową i Pani oddzwoni jak zwolni się miejsce ale wątpi bo już na liście ma kilka dzieci. Byłam bardzo zdziwiona ponieważ to centrum Kultury jest placówką świecką podległą pod Dom kultury Podgórze i informacja o księdzu totalnie powaliła mnie. Owszem z powodów lokalowych Dom kultury wynajmuje pomieszczenia od parafii ale teoretycznie nie powinno to mieć wpływu. Nie zmienia to faktu, że stanęłam przed wielkim problemem zagospodarowania pierwszego tygodnia ferii swojemu dziecku. Ponieważ pierwszy raz zdarzyło się, ze placówka od której chodził miała zajęcia tylko w 2 tygodniu. Według mnie takie informacje powinny być dostępne w szkole a nie z ambony w kościele.
Widoczne logo firmy. Strona jest kolorowa i posiada wiele wesołych akcentów. wchodząc na stronę oczekiwałam tylko informacji o produktach a zastałam stronę z poradami zarówno dla kobiet w ciąży jak i młodych mam. Strefę odkrywcy i strefę przedszkolaka. Zrobiłam oczy jak zobaczyłam blogi młodych mam. czyli wszystko w jednym miejscu!!
Niby logo firmy widoczne i strona utrzymana w jasnej stonowanej kolorystyce to jednak pierwsze wejście na stronę nie kojarzy się z produktami RTV czy agd tej firmy. Dopiero po wejściu w produkty konsumenckie mamy ofertę produktów. Menu takie dziwne i mimo wszystko brakuje na stronie wyraźnego napisu strefa konsumenta.
MOJA OBSERWACJA DOTYCZY STOISKA Z SERAMI. Od pewnego czasu z racji głownie obsługi i kolejek nie kupowłąm serwów w tesco. Tym razem bardzo potzrebowałam dokonac zakupu sera i co więcje potzrebowałam miec pokrojony w plasterki. Owszem mogłąm wziąść z pólki ten z dłuzszym terminem wazności, ale zwykła ekonomia czyli róźnica w cenie i brak kolejki przy stoisku wpłynęły na moja decyzje, że podeszłam do stoiska Pani akurat była zajęta krojeniem sera. Gdy mnie zobaczyłą odrazu zostawiła ten ser w maszynie i podeszłą do lady. Poprosiłam o 10 deko jednego rodzaju sera- pani bardzo sprawnie zapakowała i podała mówić prosze.Potem 20 deko innego otrzymałam równiez bez zniecierpliwienia drugi ser. trzeciego sera też poprosiłąm 20 deko i teżotzrymałam bez zniecierpliwienia. Co więcej pani miała wlsoy schowane pod biała "czapke"-furażerkę i wyglądała barzdo schludnie.
Jest to najbliższy sklep spożywczy koło mojego miejsca zamieszkania stad czasmai hcodze tam na podstawowe zakupy spożywcze. Tak też stało się w sobotę. Do bałaganu i brudu w tym sklepie oraz rozstawionych palet na srodku sklepu zdarzyłąm przywyknąć tak samo jak do kolejek przy kasie. Widzac olbrzymiekolejki przy kasie i chcac je przeczekac podeszłam do stosika z surówkami bo akurat ekspedientak była wpobliżu. Poprosiłam o surówkę, której cena od strony klienta była ok. 8 ,3 zł. Pani przerwała nawet miła konwersacje z koleżanką i podeszła do mnie i zwazyła surówkę o którą prosiłam. Odbierajac pudełko spojrzałam na cene i była to całkiem inna surówka w cenei 2 razy wyższej. Pokazałam, że na penwo nie jest to ta na co Pani do mnie oburzona, że ona ma taki kod z tyłu etykiety. Więc Jej grzecznie tłumacze, ze widocznie kod jest błędny poniewa to jest juz z wygladu widac, że surówka porowa a na naklejce z dwa razy wyższa cenę jest napis suróka meksykańska. Że nawet po składnikach widać, że musi byc pomyłka. Pani poburczała, poburczała i posłała koleżankę po kod. Kolezanak wróciła z kodem Pani nabiła właściwy kod i skomentowała ąz mi oczy wyszły czyli no o te pare groswzy się czepiać. Zbaraniałam nie miałam jednak ochoty na dalszą konwersacje i odeszłam od lady w kierunku kasy.
Planuję wyjscie do kina w najbliższych dniach w moim dzieckiem. Oczywiście, że prosciej jest mi wejść na stronę www i sprawdzić repertuar kina i godziny seansów niż jechać i sprawdzać to osobiście. Weszłamna stronę i po widocznym logo nie miałam wątpliwości, że trafiłam tam gdzie chciałam. W prawym górnym rogu wybrałąm lokalizację czyli najpierw miasto a potem konkretne kino w którym seanse mnie interesują. Kiknęłam w repertuar i sposobał mi sie sposób przedsawienia dat w ktre nalezy kliknąc aby wyświetliły sie seanse wokreślone dni. Spojrzałam też powyzej na menu było bardzo proste i czytelne. Możemy też skorzystać z wyszukiwarki filmów po prawej stronie. Polecam przed wyjsciem do kina
Aż jeden pkt daję tej stronie dlatego, że można przejść z niej do sklepu internetowego i tam obejrzeć kolekcje. a także za informację o aktualnych obniżkach. Sama strona jest pomimo prostego i czytelnego menu bardziej reklamą modelki niż bielizny. Plus z mapkę na której można kliknąć w wybrane województwo i znaleźć adres sklepu firmowego.
Kilka lat temu katalogi KDC dostawałamdo domu, ale , że nie zmawiałam nic z nich przez długi czas przestały do mnie przychodzić. zajrzałam na stronę internetowa kdc gdzie jest sklep internetowy. Logo rozpoznawalne i dobrze widoczne. widoczna jest też strefa gdzie nalezy sie zarejstrowac i później logowac, widac też gdzie mozemy zamówić z katalogu. Tylko ze tak i graficznie u układem strony strona przypomina mi bazarek. i wcale nie ma się checi zostac dłuzej i oglądac towaru. Bo jets tego doswonie "napchane" i sprawia wrażenie nadmiaru. niby jest podział na działy ale jak dla mnie strona zrobiona według zasady i bardziej kolorowo i im więcej tym lepiej. Duży plus za zdjecia towarów ipełną rzetelena informacje o kosztach wysyłki. Która w przypadku zakupow na tej stronie nie jest zbyt droga. Poniewaz gdy zrobimy zakupy od 60 zł do 120 zł i zapłacimy płatność kartą kredytową lub ePrzelewem to wtedy koszt wysyłki to 3,99 zł. Ta sama opcja kurierem ( ale już nawet przy małych zamówieniech do 60 zł) to 9,99 zł.
Weszłam na stronę i odrazu zauważyłam chrakterystyczne logo banku. strona prosta ale i bardzo elegencka graficznie. Proste menu, które ułatwi zapoznanie się z informacjami zawartymi na stronie. Mozemy prosto ze strony udac się do wirtualnego biura maklerskiego albo złozyć wniosek o założenie konta. Po lewej stronie mozemy wybrać to czym jesteśmy zainteresowani czy kontem dostępnym przez net czy kredytem i kliknąc wtedy pojawia nam się odpowiednie informacje. Co ważne na stronie na czas zapoznawanai się z informacjami mozemy zmienić wielkośc liter. Ale te ustawienia są zmienione tylo dla te strony co jest bardzo wygodne.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.