Opinie użytkownika (59)

Sklep jest bardzo...
Sklep jest bardzo duży i nie sposób go dokładnie opisać. Zwraca uwagę dobra organizacja pracy personelu, widoczne są szybkie reakcje na rozmaite sytuacje oraz wezwania zawiadowcy przez megafon. Towary na półkach są poukładane dokładnie, systematycznie i widocznie często kontrolowane przez obsługę. Pomimo, iż sklep ma nieco niestandardowy rozkład łatwo można wszystko znaleźć i jest duży wybór produktów różnych marek. Obsługa, w szczególności kasjerki w pewien trzeba przyznać sympatyczny sposób wykonują rutynowe czynności obsługi, wyjątkiem może być pani na informacji, która zdaje się wydawać i przyjmować w depozyt torby od niechcenia. W sklepie panuje jakaś taka atmosfera jakby urzędowa, bezduszna, nastawiona na obsługę klienta, ale bez empatii. Zakupy w Kauflandzie można zrobić, ale nie da się ich przeżyć.

smith

25.02.2014

Kaufland

Placówka

Bytom, Zabrzańska 9

Nie zgadzam się (1)
24.04.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zgłoszenie obserwacji na temat naszego marketu w Sosnowcu i wskazanie jego mocnych i słabych stron. Opinia naszych Klientów na temat funkcjonowania sklepów Kaufland jest dla nas bardzo ważna. Pragniemy poinformować, iż Pana uwagi przekazaliśmy do kompetetnych działów, w tym do dyrekcji marketu. Pozdrawiamy, Centrum Obsługi Klienta
Sklep przede wszystkim...
Sklep przede wszystkim stwarza wrażenie obcości. Jest tam biało, czysto, sterylnie i szpitalnie. Bardzo szerokie alejki i niskie półki stwarzają wrażenie małej obfitości towaru. Towary oferowane są przeważnie obcych i nieznanych marek. Na większości pudełek i etykiet są napisy po niemiecku, z polskimi tłumaczeniami są przyklejane naklejki i to nie zawsze. Czym jest dany towar trzeba się orientować po obrazkach. Całkowity brak obsługi na sklepie. Z personelu widoczni są tylko ochroniarze, którzy śledzą po sklepie klientów, jakby każdego podejrzewali o kradzież. Nawet, jak człowiek coś potrzebuje kupić, to odechciewa mu się w tym sklepie.

smith

25.02.2014

Aldi

Placówka

Sosnowiec, Ptasia 20

Nie zgadzam się (0)
Sklep jest duży,...
Sklep jest duży, jest bardzo dużo regałów, alejek i olbrzymi wybór rozmaitych towarów, głównie spożywczych, gospodarczych i kosmetycznych. Obsługę można na sklepie spotkać w trzech miejscach: przy stoisku z warzywami, przy stoisku cukierniczym, przy stoisku mięsnym i z serami oraz przy kasach. W pierwszym punkcie ktoś przebywa stale, w drugim punkcie prawie nigdy nikogo nie ma i trzeba wzywać obsługę specjalnym dzwonkiem. Niestety czasami to nie pomaga i mimo, że człowiek dzwonek przyciska, nikt nie przychodzi. Tak było na przykład dzisiaj. Czekałem kilka minut, potem poszedłem po inne zakupy, potem się wróciłem i znowu zadzwoniłem i czekałem i tak kilka razy, jednak nikt nie przyszedł i nie mogłem kupić nic cukierniczego. Obsługa na stoisku mięsnym i z serami jest ubrana w inny strój niż pozostali. Tutaj niestety też sprawność zawodzi, gdyż bardzo często tworzą się tam przydługawe kolejki, jak na przykład dzisiaj lub nikogo nie ma na serach. Tutaj niestety nie ma dzwonka i klient musi stać przy ladzie, aż zostanie zauważony.

smith

17.02.2014

Stokrotka

Placówka

Sosnowiec, Sienkiewicza 2

Nie zgadzam się (0)
Po pierwsze nie...
Po pierwsze nie pal! Jak już palisz, to rób to indywidualnie. Niech miejsca, gdzie zaopatrujesz się w tytoń, będą warte opisania.W CH Plaza w Sosnowcu, na pierwszym piętrze, naprzeciwko kina, od przestrzeni z restauracjami oddziela go sklep ze zwierzętami, jest sklep z tytoniem i papierosami Cygarelia.Na środku sklepu znajduje się szklana gablota z rozmaitego rodzaju asortymentem do palenia. Naprzeciwko wejścia na ścianie jest szklany regał również z różnego rodzaju asortymentem, po prawej stronie od wejścia jest lada. Część lady zajmuje również oszklona gablota z towarem, za ladą są półki z tytoniami i papierosami. Co do papierosów sprzedawanych na paczki, to mnie nie interesują, dostrzegam tam kilkanaście najpopularniejszych marek papierosów o różnej mocy i grubości. Co do oferty tytoniów, to wybór jest duży, jednak bardzo monotonny. Wszystko kręci się wokół kilku marek lub producentów, którzy starają się nieco schematycznie dopasować do gustów palaczy. Sklep znacznie by zyskał, gdyby dyzertyfikował dostawców tytoniu. Wprawdzie kupuję tam tytoń, który najbardziej lubię, jednak mam małą możliwość eksperymentowania z moimi gustami. Obsługa jest bardzo miła i kompetentna, zwłaszcza szef sklepu doskonale zna towar i potrafi nawiązać z klientem konstruktywną rozmowę na temat oczekiwań. W zasadzie niezależnie, o co zapytasz, czy to szefa, czy pozostałych pracowników obsługi podejmą z klientem rozmowę, zarówno, gdy się na tym klient zna lub pyta o coś pierwszy raz. Oprócz tytoniów do skręcania i do fajek oraz papierosów gotowych i cygar bądź cygaretek jest tam oferowana olbrzymia ilość rozmaitego rodzaju dodatków, jak glizz, bibułek, filtrów, fajek, wyciorów, maszynek do skręcania, upychaczy, fifek szklanych i z tworzywa, papierośnic, ustników oraz pewna ilość asortymentu tylko pośrednio związanych z paleniem. Miejsce warte polecenia komuś, kto wie, czego szuka.

smith

15.02.2014

CYGALERIA

Placówka

Sosnowiec, Sienkiewicza 2

Nie zgadzam się (0)
Bar znajduje się...
Bar znajduje się na rogu ulic Warszawskiej i Głowackiego, wejście od strony głowackiego. Chce mi się napisać, że po przekroczeniu progu człowiek przenosi się w specjalny świat Baru Mlecznego Alf w Sosnowcu. Widok tego miejsca, wystroju, spotkania spojrzeń klientów, ich twarze, strzępki rozmów oraz konwersacja z bufetową, na której twarzy widać, iż rozmawiając z wahającym się klientem stara się empatycznie wyczuć jego smaki, apetyt i zachcianki kulinarne, przy czym robi to w sposób tak przaśny i bezpośredni, że chce się coś u niej zamówić i zjeść. Po wejściu do baru uderza nas duszny zapach świeżo gotowanych dań barowych oraz ostra woń przypalonej kaszy. Podłoga w szaro – białe kafelki, ściany do połowy czerwone, od połowy białe. 9 okrągłych stolików równiutko nakrytych ceratowymi obrusami w biało - czerwoną kratkę. Po prawe stornie od wejścia olbrzymia lada, przy ladzie wspomniana bufetowa, za ladą po lewej jadłospis, a w nim kilkadziesiąt rozmaitych dań, dania te są tak różnorodne i jest ich tak duży wybór, że bardzo przydatne okazują się umieszczone w pobliżu jadłospisu kartki z informacją, które potrawy są szczególnie polecane. Po prawej stronie za ladą widać szerokie drzwi do kuchni. W kuchni tej można zaobserwować krzątaninę kucharek, niektóre z nich wtrącają się do obsługi informując bufetową lub klientów, co jeszcze zostało, co im dzisiaj wyszło, a co się nie udało, czy trzeba by na coś czekać. Pełna kooperacja i współpraca obsługi z bufetową i klientami.W barze podawane jest lane piwo, znajduje się również specjalna przestrzeń dla tych, co chcą się napić piwa po posiłku lub tylko w tym celu przyszli. Jest duża o przestronna toaleta, w prawdzie ma kanciaste kafelki i obskurny wystrój, ale komfortowo się z niej korzysta. Zamawiam, rzecz jasna, co zupełnie oczywiste golonkę z frytkami. Bufetowa pokazuje mi któraś z wybranych dla mnie golonek, któraś z kucharek dopowiada, że skoro ma dużo kości, to można spuścić z ceny, na co się zgadzam. Wychodzi mnie to 8 złotych pokaźna golonka plus 3 zł duża porcja frytek. Za kilka minut jestem wołany „golonkę z frytkami proszę odebrać!” Golonka ma typowy barowy smak golonki prostej, po który właśnie tam przyszedłem. Frytki, o dziwo są falowane, jednak nie smakują, jak mrożone. Zdecydowanie twierdzę, iż jest to najbardziej klimatyczne miejsce z jedzeniem w Sosnowcu. Polecam każdemu, kto chce doświadczyć kulinarnej przygody w całej swej prostocie z naciskiem na „doświadczyć”.

smith

15.02.2014

Alf Bar Mleczny

Placówka

Sosnowiec, Warszawska 20

Nie zgadzam się (6)
Jest to bar...
Jest to bar samoobsługowy, jedzenie jest sprzedawane na wagę. Klienci sami nakładają sobie porcje potraw na talerz, następnie jest to ważone i płacą według ciężaru zakupionej żywności. W lokalu oprócz lady z podgrzewanymi daniami znajduje się 9 małych stolików po 4 taboreciki przy każdym. W Sali głównej znajduje się kominek, jest to niestety kominek elektryczny. Pomarańczowo – piaskowe kafelki na podłodze, ściany z cegły lub z piaskowca, hebanowe elementy drewniane (stoliki i krzesła, kontuar, ramy, futryny, kolumny, półki i drzwi) wszystko to stwarza przytulna atmosferę i miłą atmosferę dla oka. W ofercie kilka rodzajów mięs lub ryb rozmaicie przygotowanych, kilka rodzajów dodatków: ziemniaki, kluski śląskie, kasza, makarony, ryż, kilka rodzajów sałatek lub surówek , niestety w ofercie tylko jedna zupa na dodatek droga, bo za 4,5 zł. Wczesnym popołudniem można zamówić zestaw dnia za około 10 zł (zupa i drugie), jednak się nie załapałem, gdyż cieszy się on dużym zainteresowaniem klientów. Jedzenie jest bardzo świeże, dobre, smaczne i sycące. Obsługa sprowadza się do zwarzenia wybranych dań i ewentualnego podania zamówień dodatkowych. Stoliki są czyste, lokal posprzątany, uzupełniane serwetki, personel dba o lokal poza kontuarem. Toaleta jest bardzo mało, ale funkcjonalna. Jest ciepła woda, niestety brak lustra. Na dodatek akurat w czasie moich odwiedzin w toalecie było porozlewane na podłodze. Miejsce godne polecenia zwłaszcza dla kogoś, kto lub sobie komponować własny zestaw na talerzu z przygotowanych według tradycyjnej zagłębiowskiej lub śląskiej receptury dań.

smith

15.02.2014

Lala-mi-do

Placówka

Sosnowiec, Małachowskiego 40

Nie zgadzam się (1)
Jest to pierwsza...
Jest to pierwsza jadłodajnia na Dekerta po prawej stronie idąc od Modrzejowskiej. Cały wystrój w drewnie, drewniana podłoga, ściany i sufit. W głównej sali w głębi pięć stolików, przy nich ławy, standardowo każdy dla czterech osób. W narożniku głównej sali w wmurowany w ścianę kominek. W kominku palą faktycznie drewnem, co powoduje, że klientów ogarnia ujmujące ciepło i miły zapach palonych szczap. Stwarza to bardzo przyjemną atmosferę. Toaleta w pomarańczowo – piaskowe kafelki, ręczniki papierowe i mydło pod dostatkiem. Niestety z kranu leci tylko letnia woda.Obsługa miła i przyjazna. Doradza odnośnie zamówienia i opcji cenowych, informuje o rabatach i upustach, chętnie spełnia dodatkowe życzenia, stara się dogodzić gustom klientów zapytując na przykład, czy posypać ziemniaki koperkiem lub o kompozycję surówek. Dania podawane są kolejno lub na życzenie wszystkie na raz, po zamówieniu przy ladzie donoszone do stolików. Wszędzie jest czysto posprzątane i zadbane, jednak na stołach brak serwetek i przypraw. Zestaw dnia kosztuje 12 złotych i jest to samo drugie danie. Zupy niestety drogie, bo od 4 zł. W ofercie jest kilkanaście dań dłużnych i dodatków. Zamówiłem grochówkę i golonkę pieczoną bez kości. Potrawy są świerze i apetyczne, porcje obfite, w smaku bardzo dobre, choć w grochówce zbyt grubo pokrojone ziemniaki, a golonka gdzieniegdzie za bardzo przypieczona. Miejsce bardzo godne polecenie ze względu na przytulną atmosferę i ciepło od kominkowego ognia, życzliwość i dyskrecję obsługi oraz nastrój sprzyjający konsumpcji, jedzeniu i przebywaniu.

smith

15.02.2014

Bar Staropolski

Placówka

Sosnowiec, Dekerta 3

Nie zgadzam się (1)
Po wejściu do...
Po wejściu do pizzerii uderza nas ciepło i intensywny zapach pieczonego ciasta do pizzy. We wnętrzu panuje ujmujący klimat, lokal jest jasny i przestronny, zarazem przytulny i intymny. Ściany szaro – niebieskie. 8 stolików okrągłych i prostokątnych, zabytkowe meble, w tym kanapy i fotele. W doniczkach rośliny sztuczne i żywe, nastrojowe światło i muzyka jazzowo – bluesowa, na ścianach gipsowe figurki, ramy, obrazy, zdjęcia i zabytkowy zegar. W wystroju tego lokalu trudno jest dostrzec jakiś zamysł kompozycyjny, jednak wszystko to stwarza ujmującą, ekskluzywną atmosferę, napełnia człowieka spokojem i apetytem, sprawia, że chce się tam przebywać, chce się tam pizze zjeść. Wszystko jest czyste, zadbane i dopieszczone, gdzie trzeba matowe, gdzie trzeba błyszczące. Muzyka potrafi zająć uwagę, ale jest przyjemna i przede wszystkim przykrywa cichy gwar rozmów klientów, przy pozostałych stolikach. Toaleta jest mała, ale funkcjonalna, papierowe ręczniki pod dostatkiem, mydło, ciepła i zimna woda, lustro nad umywalką. Toaleta pachnie higieną, ale nie chlorem. Zamówienie składa się osobiście przy ladzie. Obsługa ubrana jest w czarne fartuszki. Z pewną rezerwą odnosi się do klientów. Z uwagą wysłuchują zamówień klientów, spełniają dodatkowe życzenia, na przykład odnośnie odmiennych kompozycji składników na pizzy. Następnie podają zamówienie do stolika wraz z sztućcami, napojami itp. Ceny są bardzo konkurencyjne. Małą pizzę można zamówić od 12 złotych, średnią od 18, dużą od 24. Są oferowane różne rabaty i promocje. Oprócz pizzy w ofercie rozmaite dania kuchni włoskiej i polskiej, jednak nie byłem nimi zainteresowany, więc się tej ofercie nie przyjrzałem. Największym walorem pizzy w tej Pizzerii jest ciasto. Jest miękkie i spójne, ale zarazem łatwo się oddziela, idealnie wypieczone, stanowi świetna kulinarna podstawę pod obfitość składników. Składników tych jest dużo, są krojone w plasterki, talarki, kęsy, szabelki, drobinki lub utarte. Ich zapach i smak przebija się i komponuje z ciastem. Łączy w sobie coś z wykwintności i coś ze swojskości. Pizza jest smaczna i sycąca. Miejsce jest zdecydowanie warte polecenia przede wszystkim ze względu na atmosferę wnętrz i muzykę, oraz ze względu na podawane jedzenie.

smith

29.01.2014

RAJ

Placówka

Sosnowiec, Piłsudskiego 42

Nie zgadzam się (0)
Zdecydowanie odradzam każdemu...
Zdecydowanie odradzam każdemu wizytę w tym barze. W punktach gastronomicznych Subway są podawane kanapki. Kanapki zwykle je się gołymi rękami. Człowiek kulturalny i higieniczny chciałby jeść taką kanapkę czystymi rękami, jednak miejsce to nie oferuje możliwości umycia rąk. Najbliższa toaleta znajduje się około 20 metrów od baru w hali dworca. Jest to toaleta płatna 2 złote za wizytę. Oznacza to, że jeśli klient chce jeść czystymi rękami, musi dodatkowo zapłacić 2 złote, żeby ręce umyć. Gdy ktoś jest w trakcie podróży zakupów lub przebywa na mieście przeważnie ma brudne ręce i dyskomfort jedzenie nieumytymi rękami niweluje wszelkie walory tego miejsca. Bar znajduje się w zachodniej części holu Dworca PKP Katowice. Jest tam lada, za ladą na ścianie obrazkowe menu, przez szybę na ladzie widać składniki, z których są robione kanapki. Pewna przestrzeń przed ladą jest ogrodzona płotkiem. W tej przestrzeni znajduje się około 10 stolików, połowa z nich jest zwykłej wielkości, a przy nich twarde krzesła, reszta jest wysokości do kolan, a przy nich miękkie krzesła. Pomimo, że krzesła te są miękkie, korzystanie z tych stolików jest bardzo niewygodne ze względu na to, że blat jest za nisko. Podłoga, stoliki, lada i wszystko inne jest czyste, często myte i wycierane. Obsługa jest usłużna i grzeczna, zadają dodatkowe pytania odnośnie życzeń klientów, co do składników kanapek, doradzają, wyjaśniają. Ceny standaryzowane, jak w subwayu. Jedzenie jest świeże i smaczne, jednak niemożność umycia rąk praktycznie całkowicie niweluje walory tego miejsca.

smith

29.01.2014

Subway

Placówka

Katowice, 3-go Maja 30

Nie zgadzam się (0)
Idąc ul. Modrzejowską...
Idąc ul. Modrzejowską od strony Kościelnej po lewej stronie widzimy bramę, nad bramą wisi szyld z niebieskim napisem: „Starówka”. Wchodząc do bramy znajdziesz się w zwyczajnym sosnowieckim podwórku, po prawej stronie po schodkach będą brązowe drzwi z podłużnymi szybkami. Za nimi znajduje się bar „Starówka”. Wnętrze otacza nas ciepłem i zapachem domowej kuchni, co od razu powoduje zaparowanie okularów. Gdy przetrę okulary okazuje się, że ściany są koloru wiśniowego, a przy oknach i niektórych elementach szare. Na ścianach wiszą obrazy przedstawiające kwiaty. Jest osiem stolików na 4 osoby. Bar jest samoobsługowy. Nad ladą na ścianie wisi menu, w którym oferowane jest kilkanaście dań głównych oraz dodatki i napoje. Za ladą na tablicy jest wypisany zestaw dnia. Akurat dzisiaj była to zupa pomidorowa, kluski śląskie z karkówką i surówką, kompot. Cena zestawu dnia 12 zł. Jest to bardzo atrakcyjna oferta zważywszy, że większość dań powyżej kosztuje około 10 – 14 złotych, sama zupa 3 zł, dodatki od 2 do 5 zł, na napoje, gdy się zamawia do posiłku, są rabaty. Sala i lada są czyste, stoliki wytarte, na stolikach płócienne nakrycia, serwetownik i zestawy z przyprawami. Bardzo wygodne fotele przy stolikach. W tyle sali za parawanem jest wejście do toalety. Toaleta mała, lecz funkcjonalna i czysta, bieżąca woda, mydło w płynie, lusterko, papier i ręczniki papierowe. Urządzona na popielato, co nieco dziwi w zestawieniu z kolorami w sali.Obsługa miła i usłużna. Nawiązuje relacje z klientem, odpowiada na pytania, odnosi się z uprzejmością i z zainteresowaniem zadaje pytania odnośnie gustów klientów. Obsługiwała mnie młoda kobieta, prawdopodobnie szefowa. Obsługa spełnia dodatkowe życzenia i wymagania klientów, dotyczy to zarówno tych przy ladzie, jak i tych na kuchni. Dania są serwowane po kolei, najpierw zupa, potem drugie. Osoba serwująca oznajmia i prosi, aby klient dane danie odebrał. Zamówiłem zestaw dnia.Jedzenie świeże, smaczne i apetyczne. Zupa pomidorowa z makaronem świderki. Gęsta, pachnąca pomidorami i warzywami, z zieloną pietruszką, przygotowana według najlepszych sosnowieckich wzorców kulinarnych. Kluski śląskie na pewno robione na miejscu, miękkie i kruchawe, nie ciągną się i we właściwy sposób wchłaniają i ociekają sosem. Karkówka miękka i sprężysta, nasiąknięta sosem , wypełnia usta smakiem mięsa i syci w żołądku. Sos zdradza w smaku pewną rutynowość, nie sądzę, żeby to był zupełnie sos własny karkówki. Ma właściwą koloidalną i nie za rzadką konsystencję oraz nie jest zbyt tłusty. Jedynym zgrzytem w drugim daniu była świeża tarta marchewka, jako surówka, w tej kompozycji jest moim zdaniem za słodka. Kompot wieloowocowy, różowy, słodkawy i zimny. Poważnym mankamentem tego miejsca jest niestety muzyka. Na okrągło gra radio RMFFM, gdzie po pierwsze muzyka jest zbyt energetyczna i nie tworzy spokojnej atmosfery adekwatnej do posiłku. Po drugie co parę minut nadawany jest blok reklamowy, w którym zawsze są jakieś reklamy leków, w szczególności leków na trawienie lub inne schorzenia, niekiedy zawierające ustne opisy tych schorzeń. Trzeba przyznać, że słuchanie tego typu treści przy obiedzie może osłabiać apetyt. Miejsce warte wizyty zarówno, jeśli ktoś chce zjeść, jak również, gdy ktoś chce zasmakować. Następnym razem, jak tam będę, poproszę, aby zmienili muzykę, innym odwiedzającym również zalecam zgłaszanie podobnych zachcianek.

smith

17.01.2014

Starówka

Placówka

Sosnowiec, Modrzejowska

Nie zgadzam się (1)
Idąc ulicą Sobieskiego...
Idąc ulicą Sobieskiego od centrum w stronę Stawików w drugim budynku po prawej stronie znajduje się sklep spożywczy Struś. Wchodząc do sklepu najpierw wchodzimy do przedsionka. W przedsionku tym znajduje się kosz na śmieci, tablica na ogłoszenia oraz żelazne czerwone drzwi z szybami. Przechodząc przez te drzwi po lewej stronie są lodówki z piwami, po prawej na podłodze za drzwiami pięciolitrowe baniaki z wodą mineralną. 3 rodzaje wody mineralnej do wyboru. Obok nich znajduje się metalowy stojak, na którym podwieszane są butelki półtoralitrowe z wodą mineralną różnych producentów o różnej zawartości CO2. Za tym stojakiem dalej patrząc na prawo jest regał z artykułami chemicznymi. Są na nim: środki czystości, płyny do mycia naczyń, proszki do prania, preparaty do mycia kafelek, PCV, szyb i innych powierzchni w płynie, w mleczku i w spreju, inne artykuły chemii gospodarczej gąbki, szmatki, szczotki i tego typu asortyment, na wyższych półkach kosmetyki: mydła, szampony, żele i na dodatek mnóstwo kosmetyków do makijażu, jak: szminki, cienie do powiek, kredki, podkłady, toniki, waciki itp. wszystko to tworzy zadziwiającą i przykuwająca wzrok mozaikę. Regał ten jest zamykany szklanymi drzwiczkami. Dalej po prawej jest regał z przyprawami, na haczykach, wypustkach lub na półeczkach są tam podwieszane lub poukładane torebki z rozmaitymi przyprawami, kilkadziesiąt ziół, przypraw i mieszanek do wyboru. Za tym regałem z przyprawami jest kilka półek, a na podłodze stoją skrzynki lub pojemniki z warzywami i owocami. W ofercie są podstawowe, niewyszukane warzywa i owoce, zależy jeszcze od sezonu. Na wprost od wejścia jest przykryta przeźroczystą kopułą chłodnia z wędlinami. Są tam kiełbasy, kiełbaski, boczki, szynki, balerony, kabanosy, parówki, wędlinki, krajanki, salcesony, kaszanki, polędwice, salcesony, wędzonki, bekony i mielonki. Duży wybór wędlin, jednak sklep nie prowadzi mięsa. Obok na wprost po lewej jest chłodnia przykryta przeźroczystą kopułą pełna przetworów mlecznych. Są tam rozmaite sery żółte, ze dwa rodzaje serów pleśniowych, kilka smaków serów topionych, oprócz tego jogurty, kefiry, maślanki i twarogi. W chłodni tej są również umieszczone te słodycze, które wymagają przechowywania w niskiej temperaturze. Za tymi chłodniami są bardzo sugestywnie umieszczone półki z alkoholami. Jakby napitka i zakąska. Są na tych półkach, wódki zwykłe, wódki smakowe, nalewki, dżiny, koniaki, brendy, łiskacze, bardziej po lewej wina białe, wina czerwone oraz tak zwane „tanie wina”. Piwa, jak już wspomniałem są po lewej stronie od wejścia w lodówkach. Dalej patrząc na lewo od wejścia jest lodówka na mrożonki i lody. Zawartości tej lodówki nie znam, gdyż nie lubię ani mrożonek, ani lodów. Przed lodówką poustawiane są na podłodze napoje słodzone, owocowe, gazowane, i kokakolowe. Za tą lodówką jest szklana półka, na której umieszczone są rozmaite słodycze, jak cukierki, batony, paluszki, bombonierki. Pomiędzy tą półką a chłodnią na nabiał jest lada. Stoją przy ladzie, jako klient widzimy: po lewej maszynę do totolotka, przed sobą sklepową, po prawej kasę i wagę. Za sklepową jest półka na pieczywo. Po lewej stronie tej półki za ladą są produkty mączne i przetwory warzywne oraz oleje, oliw i octy, które jednak nie stwarzają dość apetycznego wrażenia, żeby je specjalnie opisywać. Po prawej są herbaty i inne oferowane produkty sprzedawane na pudełka. W różnych miejscach w sklepie oraz na tablicy w przedsionki i na drzwiach umieszczone są kartki, na których obsługa sklepu informuje nas o terminach dostawy najświeższych produktów z różnych kategorii, co jest dzisiaj najbardziej polecane, najświeższe, właśnie dostarczone oraz inne istotne informacje przydatne dla klientów. Napisy te są wykonane ciekawą i ładną czcionką, zwracają uwagę i łatwo się je czyta. Co najważniejsze, informacje te są prawdziwe. W sklepie obsługują dwie panie. Sklepowe te z łatwością nawiązują kontakt z klientem, mają dużą wiedzę o produktach oferowanych, podejmują rozmowę na temat ich walorów, doradzają, niektóre produkty zalecają inne odradzają w zależności od zgłoszonych potrzeb klienta. Gdy jakiegoś produktu nie ma lub zabraknie, zapisują to w specjalnym kajecie, obiecują, że sprowadzą, wypytują się o markę, smaki i inne cechy danego towaru, którego klient sobie życzy. Zawsze są miłe, uśmiechnięte, chętne do pomocy. Część z produktów same przetestowały u siebie w domu i opowiadają o doświadczeniach. Dzisiaj na przykład sprzedawczyni tłumaczyła mi, że świeżą i ciepłą kaszankę można kupić tylko w czwartki do południa, bo wtedy mają dostawę i cała się bardzo szybko rozchodzi. Więc kupiłem tylko wodę mineralną i masło. Podsumowując, jest to sklep, do którego chce się przyjść.

smith

17.01.2014

Struś

Placówka

Sosnowiec, Sobieskiego 3a

Nie zgadzam się (0)
Blisko skrzyżowania ulic:...
Blisko skrzyżowania ulic: Roweckiego i Mireckiego w domku jednorodzinnym znajduje się Grill – Bar, Kebab. Wstąpiłem tam na kebaba. Po wejściu do lokalu uderza nas charakterystyczny duszny i wilgotny zapach stale podgrzewanego na specjalnym ruszcie mięsa kebabowego. Można tam zamówić kebab duży lub średni (chodzi o wielkość) tylko w cieście, oprócz tego hamburgery, hot dogi, zapiekanki i frytki. Widnieje również ogłoszenie, iż zestaw obiadowy z frytkami i surówką podają za 10 złotych. Kebab średni – 8 zł, duży – 10, duży samo mięso – 12, średni samo mięso -10. Swoją drogą obecność w ofercie rozmiaru średniego sugeruje, iż istnieje również rozmiar mały. Kebaba w takim rozmiarze jednak zamówić się nie da. Zamówiłem kebab średni, średni (wielkość i sos). Dostałem średni łagodny. W trakcie konsumpcji poprosiłem o dodanie sosu ostrego, co pani obsługująca uczyniła wyjmując całą wanienkę z sosem, podsuwając ją do mnie i podając mi nalewkę. Była to z reszta wizyta pełna przygód i zaskakujących dialogów, jednak nie wiem, jak na opisywanie takich rzeczy zareagują moderatorzy tego portalu.We wnętrzu znajdują się dwa stoliki dla czterech osób, blaty stolików są szare, na blatach znajdują się serwety koloru ekri. Brak serwetowników i serwetek papierowych. Oprócz stolików dostępny jest jeszcze automat do gier hazardowych oraz maszyna do gry w darty. Przy wejściu jest ganek i pewna cześć ogródka zaaplikowana na potrzeby baru. Na ganku można palić. Ściany w środku są na przemian wiśniowe i żółte. Całe miejsce sprawia wrażenie daleko idącej spontaniczności w doborze jego wystroju i organizacji.Kebab dobry, mięso świeże, kebab wieprzowo – wołowy, proporcje mięsa i surówek uczciwe. Gdyby nie zły dobór sosu, niemiałbym zastrzeżeń. Obsługa stara się być miła i usłużna, jednak na przykład stoliki niewytarte, na półkach z napojami przy ladzie można zauważyć niestarty kurz. Miejsce warte polecenia komuś, kto lubi swojskie klimaty oraz zaskakujące przygody i dziwne zdarzenia.

smith

13.01.2014

Grill Bar

Placówka

Sosnowiec, Generała Stefana Grota - Roweckiego 27

Nie zgadzam się (0)
McDonald PlazaPoszedłem tam,...
McDonald PlazaPoszedłem tam, bo miałem ochotę na coś ostrego. Podszedłem do lady i zastanawiałem się, co jest ostre. Za moment odezwała się do mnie pracownica. Spytałem się jej, która kanapka jest ostra, na co ona odpowiedziała, że kurczakoburger. Swoją drogą warta odnotowania i pochwały zmiana nazewnictwa. Do tej pory kanapka ta nazywała się chickenburger. Czekam więc na polonizację pozostałych nazw. Zamówiłem kurczakoburgera w zestawie 2 for you z frytkami. Nie czekałem, zestaw dostałem od razu. Kurczakoburger faktycznie był ostry, więc pracownica mnie nie okłamała. W samej restauracji kilkadziesiąt miejsc siedzących przy stolikach zwykłych oraz kontuarach na taboretach. Na podłodze szare kafelki, część ścian jest zielona, część pomarańczowa, na pozostałych znajdują się różne zdjęcia i napisy. Niektóre z nich jawnie, a inne w sposób zakamuflowany reklamują restaurację, w której się znajdujemy. Stoliki są na przemian białe i kremowe, połowa krzeseł jest drewniana, połowa pufiasta, za wyjątkiem taboretów – te wszystkie są pufiaste. Dużym mankamentem jest toaleta. Aby się do niej dostać trzeba przejść przez całą restaurację, potem wyjść na klatkę schodową, wyjść schodami dwa piętra do góry i dopiero tam jest toaleta. Inny sposób to wyjść na centrum handlowe, przejść prawie całą Plazę aż do zejścia na parkingi, tam skręcić i dopiero jest toaleta. Taka dostępność toalety to duży mankament, ponieważ w McDonaldzie wszystko je się bezpośrednio rękami.

smith

13.01.2014

McDonald's

Placówka

Sosnowiec, Sienkiewicza 2

Nie zgadzam się (1)
Piwiarnia znajduje się...
Piwiarnia znajduje się przy rondku będącym skrzyżowaniem ulic Warszawskiej i Szklarnianej, bliziutko do skrzyżowania będącego zbiegiem ulic Warszawskiej, Piłsudskiego, Sienkiewicza i Teatralnej. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się sklep całodobowy, centrum Plaza, Komenda Policji i Teatr Zagłębia, jest parę kroków na Plac Stulecia, czyli Patelnię. Wnętrze urządzone jest w drewnie: stoliki, przegrody między lożami, parkiet, kolumny, bar, schody i poręcze. Ściany ceglane. W wystroju dominuje lekko błyszczący głęboki mahoń zarówno drewniany wystroju, jak i cegieł na ścianach. Stwarza to wrażenie z jednej strony przytulności i swojskości, z drugiej ekskluzywności i elegancji. Atmosferę tę dopełnia nieco oldskulowy wystrój widoczny w dodatkach i elementach zdobień oraz urozmaiceń. Mam tu na myśli przede wszystkim podwieszane przy drewnianych kolumnach latarniane lampy dające różnorakie światło, w niektórych miejscach jasne, w innych dyskretnie ciemne oraz różne tabliczki i blaszki poprzypinane w różnych miejscach. Efekt trochę psuje monitor w górnej sali, zależy jeszcze, co tam wyświetlają. W górnej sali dominuje lada baru. Oprócz tego znajduje się tam kilkanaście stolików. W większości stoliki te tworzą loże na około 6 osób oddzielane od siebie drewnianymi przegrodami. Dolna sala jest wyposażona podobnie, tyle że nie ma baru. Toalety znajdują się na dole. W męskiej są trzy pisuary i kabina. Oprócz tego umywalka z lustrem, jednak zamontowane nad lustrem w ścianie lampy utrudniają przeglądanie się. Dodatkowo dzisiaj, gdy tam byłem był zepsuty kran. Do damskiej nie wchodziłem. W ofercie rzecz jasna wszelkie piwa Warki, z pszenicznych podają Paulanera, rozmaite inne alkohole i drinki w tym drinki bezalkoholowe, napoje, soki, kawa, herbata. Lokal ma też dosyć interesującą ofertę kulinarną. Można zamówić któreś z kilkunastu dań w menu o ciekawym opisie i nazwach oraz o apetycznym wyglądzie, jak udało mi się zauważyć, gdy serwowano innym klientom, jednak sam nie próbowałem. Oprócz tego oferta zakąsek i zagryzek do piwa. Obsługa jest miła, rzetelna i na tyle dyskretna, że nie wchodzi w niepotrzebne relacje z klientami, ani się nie spoufala. Ubrani są w jednolite stroje, na tyle wyraziste, że łatwo ich odróżnić, ale schludne i niekrzykliwe. Ceny przystępne. Piwa zaczynają się od 6 złotych, drinki od jedenastu. Zjeść można, jeśli dobrze pamiętam najtańsze danie kosztowało 14 złotych. Lokal zdecydowanie wart odwiedzenia.

smith

12.01.2014

Warka

Placówka

Sosnowiec, Warszawska 11

Nie zgadzam się (0)
Dzwoniąc na dowolny...
Dzwoniąc na dowolny numer działu obsługi klienta TP S.A., czy to błękitną linię, czy infolinię do obsługi Internetu, zanim uda się połączyć z jakimś żywym człowiekiem, trzeba przejść przez wieloetapowe menu obsługiwane przez automat. Polega to oczywiście na tym, że po wysłuchani dostępnych opcji należy wybrać na telefonie jakąś cyferkę, aby przejść dalej. Problem jest taki, że automat zaczyna odtwarzać swoją kwestię natychmiast po wciśnięciu cyferki. W związku z tym zanim człowiek zorientuje się, czy prawidłowo nacisną, zerknie na wyświetlacz i przystawi z powrotem słuchawkę do ucha upływa tyle czasu, że nie zdąży się już usłyszeć nawet dwóch lub kilku pierwszych słów. Przeważnie są to słowa najważniejsze. Na przykład: „reklamacje, naciśnij X”, „pomoc techniczna, naciśnij Y”. Jeżeli nie zdążę usłyszeć, czego ta cyferka dotyczy, to skąd mam wiedzieć, którą wybrać? Mogliby zacząć nadawać choć dwie sekundy po wciśnięciu. Bo tak, to trzeba czekać na powtórzenie całego menu od nowa.

smith

03.07.2011
Nie zgadzam się (5)
Cała księgarnia -...
Cała księgarnia - antykwariat mieści się w pomieszczeniu o powierzchni około 20 metrów kwadratowych. Pomieszczenie jest wyremontowane i czyste. Oświetlenie jasne. Ściany są obstawione regałami z książkami. Na środku pomieszczenia znajdują się dwa stoliki również zastawione książkami, które można obchodzić w kółko przeglądając ofertę. Z łatwością można się zorientować, w których przestrzeniach regałów lub stolików znajduje się jaka literatura. Jest bardzo bogaty wybór książek. Dominują lektury szkolne, ale oprócz tego zaopatrzone są też pozostałe działy. Jest mnóstwo klasyki, literatury pięknej, klasycznej poezji, kryminały, literatura fantastyczna, sciens fiction, książki historyczne, publicystyczne, albumy, dział ezoteryczny. Na książki nie są naklejane naklejki z cenami, tylko zakładane papierowe tasiemki z ceną. Ceny są bardzo przystępnie, po prostu jest tanio i można kupić rozmaite wydania różnych dzieł, że aż czytelnik jest zaskoczony, iż napotkał takie propozycje. Jest mnóstwo oferowanych zestawów dzieł napisanych lub wydanych w wielu tomach, nawet fragmentów, bądź całych serii oferowanych do kupienia razem, otoczonych jest kilka książek jedną papierową tasiemką z ceną za wszystko. Oprócz tego na stołkach, na mniejszych stojących gdzieniegdzie elementach mebli lub na podłodze poustawiane są stosy książek, które można kupić za śmieszną cenę 4 – 5 złotych. Część z tej taniej oferty warta jest swojej ceny, ale z drugiej strony można na przykład w ten sposób skompletować sobie pokaźną kolekcję kryminałów Agaty Christi lub tym podobne. Po prostu jest bardzo duży wybór i jest tanio. Można spędzić dużo czasu przeglądając ofertę i zastanawiając się nad tym, co akurat ma się ochotę poczytać, często kształtując samodzielnie swój gust lub zachciankę, w przeciwieństwie do księgarni, w których co modne, jest na różne sposoby promocyjne klientom narzucane. Książki te są zadbane, w dobrym stanie i czyste, nie ma na nich kurzu, ani na półkach, nawet na wyższych lub tych przy podłodze, co się niestety często zdarza w innych antykwariatach. Mężczyzna, który tam obsługuje, jest niepozorny, ale bardzo sympatyczny i otwarty. Nie narzuca się, na pytanie o dowolną książkę jest w stanie zaprowadzić mnie do miejsca na półce, gdzie się ona znajduje lub poinformować od razu, że tego nie ma. Sam z siebie oferuje rabaty, gdy się kupuje kilka pozycji. Nawiązuje rozmowę o gustach literackich, opowiada o popycie na książki i wynikającej z niego ofercie (co zrozumiałe głównie handlują lekturami szkolnymi) wdaje się w rozważania literaturoznawcze. Na przykład wyznał, że w związku z tym, iż otworzył ten biznes chciał nadrobić zaległości z literatury fantasy i dlatego przeczytał całą serię książek o Conanie. Z tego powodu wywiązała się między nami dyskusja nad procesem twórczym R. Howarda – autora dziewięciu podstawowych książek z tej serii oraz o niespójnościach w fabule opisanych przez niego przygód Conana. Kilkoro obecnych klientów przysłuchiwało się naszej dyskusji i jedna pani zapytała, czy jest ta książka, o której rozmawiamy. Po prostu to jest księgarnia, którą jak człowiek odwiedzi, to naprawdę chce mu się coś poczytać.

smith

02.07.2011

Fajna Księgarnia

Placówka

Sosnowiec, Warszawska

Nie zgadzam się (0)
Pytam się ekspedientki,...
Pytam się ekspedientki, czy jest piwo pszeniczne. Ona nie patrzy na półki, ani do lodówek, tylko przymyka oczy, jakby sobie przypominała oferowany asortyment i informuje mnie, że nie ma. Następnie wyciąga specjalny zeszyt otwiera go na jakiejś stronie i zapisuje. Pyta się mnie, jakie są marki piwa pszenicznego i jaką lubię najbardziej. Wszystko, co mówię zapisuje skrupulatnie i pyta się mnie o poprawność pisowni wymienionych przeze mnie nazw. Zapewnia mnie, że piwo to zostanie sprowadzone. Faktycznie, gdy tam byłem po tygodniu piwo to znajdowało się już w ofercie.

smith

02.07.2011

ABC

Placówka

Sosnowiec, Sobieskiego

Nie zgadzam się (1)
Przy okrężnym regale...
Przy okrężnym regale z warzywami kręci się kobieta z obsługi, prawdopodobnie szefowa, gdyż nie nosi granatowego fartuszka z logo firmy, jak pozostałe osoby z obsługi, ma za to wyrazisty makijaż, władcze spojrzenie i jaskrawe tipsy. W dłoni trzyma spryskiwacz z wodą. Zagaduje do niej klient – niepozorny mężczyzna ubrany na szaro i niższy od niej, twierdzi, że pomidory i sałata nie wyglądają na świeże. Szefowa na to tak: „to nic nie szkodzi, zaraz panu wszystko spryskam wodą i będzie wyglądało na świeże”. Mówiąc to przystępuje na oczach klienta do opryskiwania warzyw.

smith

01.07.2011

Stanley

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (2)
Planując w dniu...
Planując w dniu 05.06.2011 dotarcie koleją z miejscowości Świerki do miejscowości Svoboda n. Upou) przez p.g. Lubawka/ Kralovec, udaliśmy się z przyjacielem na stację kolejową Świerki Dolne, celem skorzystania z połączenia oferowanego przez Koleje Dolnośląskie na odcinku Świerki Dolne – Wałbrzych Główny skomunikowanego planowo na stacji docelowej z pociągiem spółki Przewozy Regionalne nr 7621 relacji Gniezno – Jelenia Góra. Z uwagi na krótki planowy czas skomunikowania (4 minuty) oraz fakt opóźnienia w/w pierwszego pociągu na stacji Świerki Dolne o ponad 10 minut (planowy przyjazd: 11:13; przyjazd rzeczywisty: 11:25), w momencie zakupu biletu zwróciliśmy się do konduktora o zgłoszenie do stacji Wałbrzych Główny prośby o zatrzymanie skomunikowanego składu Przewozów Regionalnych celem umożliwienia nam dokonania przesiadki. Prośbę tę powtórzyliśmy następnie dwukrotnie, każdorazowo precyzując kierunek w jakim zamierzamy się udać, na który przesiąść pociąg, jaki jest zaplanowany przebieg naszej trasy, za każdym razem podkreślając naszą prośbę o pomoc w umożliwieniu dokonania tej newralgicznej przesiadki w Wałbrzychu w przekonaniu, że zgodnie z kreowanym wizerunkiem spółki Koleje Dolnośląskie SA jej pracownicy okażą nam pomoc i życzliwość. Niestety pomimo podjęcia przez nas powyższych wysiłków do oczekiwanego skomunikowania nie doszło, przy czym wjazd pociągu na stację Wałbrzych Główny od strony wschodniej odbył się równocześnie z wyjazdem z niej w kierunku zachodnim pociągu Przewozy Regionalne. Konduktor najpierw przyjął do wiadomości naszą prośbę, następnie poinformował nas, że nie może się skontaktować z dyspozytornią w Wałbrzychu, za trzecim razem zapewniał nas, że połączenie zostało skomunikowane. Jest pewnym, że ten pracownik dwukrotnie wprowadził w błąd podróżnych. Po pierwsze twierdząc, że nie ma możliwości skontaktowania się z dyspozytornią w Wałbrzychu, po drugie informując nas, że połączenie zostało skomunikowane. Te fałszywe informacje zostały następnie zweryfikowane. W zaistniałej sytuacji (to jest braku skomunikowania opóźnionego pociągu KD 60324 z pociągiem 7621 udaliśmy się do kasy biletowej na stacji Wałbrzych Główny, gdzie od kierownika zmiany uzyskaliśmy informację, potwierdzoną w naszej obecności telefonicznie przez dyspozytora, iż nastawnia dysponująca dwukrotnie kontaktowała się z obsługą pociągu KD 60324, pytając o potrzebę zapewnienia jego skomunikowania z pociągiem 7621. Za każdym razem uzyskiwano odpowiedź odmowną, pomimo iż obsługa pociągu KD 60324 doskonale zdawała sobie sprawę, iż co najmniej dwóch pasażerów ma zamiar skorzystać z zapytywanego skomunikownia. Poza tym nie wiem, kto wybrał wzór stroju służbowego dla pracowników Kolei Dolnośląskich, ale w tych czerwonych koszulach wyglądają oni wszyscy jak na karnawał i nie ma to nic wspólnego z powagą konduktora, czy innego kolejarza.

smith

01.07.2011
Nie zgadzam się (2)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi