Zawitałam na tę stację paliw Orlenu, bo akurat była mi po drodze, a kontrolka zasygnalizowała rezerwę stanu baku. Na podjeździe stacji był pracownik, ale zajęty tankowaniem samochodów z gazem, dla mnie nie było to uciążliwe, bo rękawiczki jednorazowe były tuż obok stanowiska, gdzie tankowałam swój samochód. Benzyna poniżej 5 zł/L, wglądało to bardzo przychylnie, a fakt, że mogłam wykorzystać rabat z punktów Vitay, była dla mnie rewelacyjny – tankowałam za 50%ceny. Sklep/kasa stanowił miejsce ”urzędowania” dwóch pań: Ewy i Renaty, uśmiechniętych, grzecznych pracownic, które profesjonalnie piastowały swoje obowiązki, proponując dodatkowe zakupy, przy zachęcie punktami Vitay. Dwie odrębne transakcje, jakich dokonałam, uprawniały do zakupu monet motoryzacyjnych w atrakcyjnej cenie, też skorzystałam. Promocja ”monetowa” trwa już od jakiegoś czasu i tu widoczna była już od wjazdu na teren tego Orlenu, podobnie jak aktualne ceny paliw. To średniej wielkości stacja, było tu czysto i panował porządek. Prezentacje ofert handlowych, częściowo eksponowane na zewnątrz sklepu (motoryzacyjne płyny), większość w dość obszernym sklepie, na ściennych kratownicach i regałach, których wysokość nie przekraczała wzroku dorosłego człowieka. Takie rozmieszczenie jest wygodne i daje przegląd zasobów do sprzedaży, m.in. napoje, słodycze, zabawki, prasa, etc. Przestrzeń, przejrzystość, ład i porządek, a do tego kompetencje personelu, dbającego przyjazną atmosferę.
Bardzo dobrze zaopatrzony sklep, wygodnie zorganizowany z profesjonalną obsługą klientów, niezależnie od tego czy ma to miejsce na hali samoobsługowej, w dziale z obsługą na wagę (mięso, wędliny) czy też przy stanowiskach kasowych. Tu pracownicy dbają, aby klient nie czekała za długo w kolejce, tak było 27 X, każdy był uśmiechnięty, miły i grzeczny, profesjonalista zajmowanego stanowiska. Nie miałam problemu z rozpoznaniem pracownika na hali sklepu, bo odzież firmowa wyraźnie wyróżniała wśród klientów. Jak wszystko było OK., pozostało mi jedynie pochwalić.
Wygoda zakupów, bardzo przyjemna atmosfera w otoczeniu ładu i porządku handlowego oraz pełna przychylność obsługi. Niezależnie od aktualnie wykonywanych czynności na sklepie, zawsze służą pomocą klientowi, osobiście nigdy nie spotkałam się z ignorancją czy ”zbyciem”. Jestem pełna uznania dla ich mrówczej pracy i do tego, uczynności z uśmiechem na ustach. W dniu 27 X, nabyłam sprawunki, które były mi potrzebne, doświadczyłam profesjonalnej obsługi. Aktualnie wydaje się tu znaczki-naklejki, przy zakupie min.20 zł i wielokrotności tej kwoty. Każdy, kto spełnił ten warunek otrzymywał od kasjerki takie znaczki.
Pewnie nigdy nie dowiedziałabym się o Niki de Saint Phalle, francuskiej malarce i rzeźbiarce, bo ta sztuka, nie jest domeną mojej działalności, ani jako takich zainteresowań. Dzięki Google, poznałam tę postać historyczną o sławie światowej, bo została uhonorowana artystycznym Doodle – bardzo kolorowa grafika, przedstawiająca tańczące postacie pań o obfitych kształtach, przedstawicielki różnych ras. To w związku z 84 rocznicą urodzin tej artystki, która naprawdę nazywała się Catherine Marie-Agnes Fal de Saint. Rycina nie jest animowana, jest bardzo wyrazista kolorystycznie, kliknięcie w nią, dostarcza wielu informacji o życiu i działalności, tej nieznanej mi dotąd kobiety. Google to skarbnica wiedzy dla stałych i ”dorywczych” internautów, którą można samemu wyszukać w każdym momencie lub mieć ją dostarczoną tematycznie, tak jak dziś.
Zmierzchało już, gdy znaleźliśmy się na LUK-u w dniu 27 X, aby szybko umyć samochód samoobsługowo. Tak się trafiło, że wszystkie trzy boksy/stanowiska były wolne i można było zająć jeden z nich. Korzystając z braku zainteresowanych, pracownik myjni półautomatycznej zajmował się czynnościami porządkowymi w części samoobsługowej, nie absorbował swoją obecnością. Bardzo dobra i wygodna dla klientów organizacja samoobsługi mycia, kilka programów do wyboru, ilość/długość mycia zależna od wrzuconej do automatu kwoty. Do wykorzystania zarówno karszer jak i szczotka, szczególnie przydatna w programie mycia felg. gdy wjechaliśmy do boksu, panował półcień przygaszonego oświetlenia, ale po uruchomieniu programu, oświetlenie natychmiast się rozjaśniło. Na LUK, kierowcy mogą skorzystać z wielu ofert (m.in. odkurzanie, zakupy, tankowanie gazu), ich usługi są potrzebne i niedrogie.
Ta stacja paliw Orlenu mieści się przy drodze wjazdowej do miasta, naprzeciwko cmentarza. Zatrzymaliśmy się tutaj 26 X, aby skorzystać z kilku ofert, nie tylko motoryzacyjnych. Choć zajmuje stosunkowo nieduży obszar, jest tu 9 stanowisk dla tankujących i całkiem nieduży, ale mądrze zaaranżowany sklep/kasa. Po wejściu nie ma się poczucia ciasnoty i natłoku. Nie ma tu regałów, a przez środek prostokątnej placówki jest ”wąska”, niewielka prezentacja artykułów. Było tu bardzo czysto, a pracownice witały wchodzących. Jedna z nich – Ewa była mentorką nowej pracownicy i wdrażała ją w obsługę, a gdy przy stanowisku nie było klienta, pokazywała inne istotne aspekty obsługi. Adrianna była pracownicą, która mnie obsługiwała, jej postawa, w pełni kultury i profesjonalizmu, zasługuje na słowa uznania. Nie zaniedbała niczego – karta punktowa, propozycja gorącej przekąski, numizmaty promocyjne. Pracownice elegancko wyglądały w odzieży firmowej, były zadbane i uśmiechnięte. Toalety mieszczą się tutaj na zewnątrz budynku, damska była czyste i estetyczne z niezbędnym wyposażeniem. Wizyta tutaj, była prawdziwą przyjemnością połączoną z komfortem.
Przy piątku jest tu zawsze większa obsada (tak przynajmniej mi się wydaje) personelu. W dniu 24 października, dział mięsa i wędlin obsługiwały trzy panie (Janina, Sabina, Agnieszka), dzięki czemu czas oczekiwania był krótki, bo trzech klientów jednocześnie, było zaspokajanych w produkty. Ład i porządek sklepowy to standard i tego dnia, też był zachowany. Swobodne przejścia między regałami, przejrzyste prezentacje towarów, uporządkowane asortymentowo. Dwie kasy, niemal ”w przelocie” obsługiwały i rotacja klientów była płynna. Organizacja handlowa placówki jak należy i tego dnia, była nawet sprawniejsza (zwłaszcza dział mięsa i wędlin), niż w Polo Markecie, który wcześniej odwiedziłam.
Bardzo długą kolejkę przy stanowisku mięsa, wędlin i serów, darowałam sobie w piątek 24-go, posuwała się powoli, a obsługiwały tylko 2 ekspedientki, trwało to i trwało, więc zrezygnowałam i musiałam się ograniczyć do kilku artykułów, dostępnych na regałach. Piątek to dzień kończącego się tygodnia i powinno się tu bardziej zadbać organizacyjnie, tym bardziej, że dział mięsa i wędlin ma bardzo duże zapotrzebowanie wśród kupujących. Natomiast obsługa kasowa, sprawna jak zawsze, doraźnie pojawiał się pracownik w innej kasie i wszystko ”szło” sprawnie. Kasjerka Iwona oferowała każdemu majonez, jako dodatkowy zakup, była miła i grzeczna, sprawnie obsługiwała każdego.
Będąc w Auchan, nie pominęłam stojaka z gazetkami obojętnie, stał zaraz po przejściu bramki wejściowej, wypełniony równo ułożonymi, licznymi egzemplarzami ”Zbijamy ceny zawodowo” (23-31 X), w jeden obowiązkowo się zaopatrzyłam. Był pierwszy dzień obowiązywania, więc tydzień miałam na zapoznanie i może nawet zakupy, podczas kolejnej wizyty. Podobnie, jak poprzednio, gazetka zawiodła mnie z lekka, a może nawet bardziej. Program lojalnościowy ”Skarbonka” w ogóle nie jest ujęty, dawniej, obok promocji był niemal stałym elementem wydań, to jakby jego ”ciche” niwelowanie. Zawartość kolorowo bogata i sporo atrakcji cenowych, choć ”nowości” jesienno zimowe, nie najtańsze. Duży przekrój różnorodności na 16 stronach formatu B5, czytelnie i przejrzyście prezentowanych z widocznymi cenami i różnicami obniżkowymi – odzież, gospodarstwo domowe, spożywcze, trochę multimediów, motoryzacyjne i inne. W ogólnym ”wyrazie”, wydanie podoba mi się, choć nie jest pozbawione ”małego” zawodu.
Choć jest to niewielki sklepik ”dworcowy” i trudno mówić o extra wystroju, bo zajmuje część hali, będącej przejściem do innych lokali tu skupionych. Niezależnie od tego ma on swoje, niepodważalne zalety, a pracownicy wiedzą jak zachęcić klienta, aby znów wrócił. Do zakupu partii papierosów, dołożono mi dodatek – zapalniczkę, tego nie mają w zwyczaju inne placówki, choć zapalniczka to nic wielkiego, liczy się intencja życzliwości. Bogate zaopatrzenie (kwiaty sztuczne i naturalne, znicze, spożywka, prasa i inne) prezentowane jest w sposób widoczny, a ceny są tu bardzo przystępne.
Bardzo spokojnie było tu przed południem 23 października, więc jedna obsługująca, Ewelina, była wystarczającym personelem. Przyjęła zmówienie, proponowała dodatkowo napoje, była miła i grzeczna, przyjemnym tonem głosu komunikowała się, wyglądała schludnie i elegancko w odzieży firmowej placówki. Na zamówienie nie czekaliśmy długo, przygotowane i podane estetycznie na tacy. Polecam m.in. Duetos, niedroga i smaczna oferta gastronomiczna, która niedawno się pojawiła i przypadła mi do gustu. Stanowisko obsługi czyste, możliwe spożywanie na miejscu, przy stoliku, ale na wynos też można wziąć.
Wybraliśmy się do Auchan, aby zrobić zakup zniczy na nadchodzący Dzień Zmarłych. Będąc tu kilka dni wcześniej widziałam duże i różnorodne zaopatrzenie, po zlustrowaniu cen rynkowych, zdecydowałam o zakupie w tym sklepie. Już przy wejściu były aktualne gazetki, prezentujące przegląd tych artykułów, a za nimi prezentacje. Duży przekrój cenowy, wielka różnorodność (wielkości, kolorystyka, kształty, ceny). Jedyny mankament to możliwość transportu, bo każdy znicz był luzem ustawiony, a szkło wymaga dodatkowego zabezpieczenia. Myślę, że byłoby lepiej, gdyby, np. były w zgrzewkach po 2-4 sztuki, dałoby to rodzaj wygody dla kupującego i także dla kasjerów w przeliczaniu sztuk. Generalnie sklep bardzo dobrze zorganizowany, przestronne alejki i przejrzyste prezentacje w poszczególnych działach, także obsługa kasowa bez zastrzeżeń. Można było skorzystać z oferty tzw. Kasa Miła i samoobsługowo dokonać płatności lub zapłacić przy jednej z wielu czynnych kas, także nie czekając w kolejce. Skorzystałam z drugiej opcji, z uwagi na pokaźną ilość zakupu. Kasjer Sylwia była miła i sympatyczna w kontakcie, wyglądała elegancko, a obsługę zakończyła miłymi słowami. W pełni udane zakupy, w dniu 23 października.
Gdy widzi się z daleka cenę ON 4,9 zł/L, to niemal automatycznie człowiek wjeżdża na stację, choć w baku jest tylko połowa miejsca do tankowania. Dlatego, zanim udaliśmy się do Hipermarketu Auchan, najpierw do-tankowaliśmy paliwo. Sześć dwustronnych stanowisk pozwoliło na bezpośredni dojazd do jednego z dystrybutorów i uzupełnienie baku od razu. Przy kasie nr 2 pani powitała i spytała czy życzę sobie fakturę, elegancko wyglądała (biała bluzeczka, czerwona bluza), sprawnie sfinalizowała i grzecznie pożegnała. Bardzo krótka i bardzo zadowalająca była ta wizyta, 23 października.
Bardzo się spieszyłam, więc zakupy musiały być ”szybkie” i takie były, w tym przestrzennym, dużym sklepie jest to możliwe, dzięki zachowaniu ładu i porządku, zarówno estetycznego jak i prezentacyjnego. Przed wejściem na halę samoobsługową dostępne były wózki – na większe zakupy i koszyki – na mniejsze. Zawsze są jakieś promocje na powitanie, potem na sklepie też wiele się znajduje. Potrzebne artykuły odnalazłam bez problemu, do kasy też nie czekałam za długo, a w aktywnej sprzedaży, kasjerka oferowała koncentrat pomidorowy (22 X), była grzeczna, miła, uśmiechnięta i profesjonalna w swoich obowiązkach.
Sklep EKO jest zawsze przygotowany na przyjęcie klientów, obsługę stanowią bardzo pracowite osoby. Jeśli nie ma kolejki przy kasach, nie ma też w nich pracowników, bo natychmiast zajmują się czynnościami na sklepie. Gdy tu weszłam jedna kasa była dostępna i nie było klienta, a kasjerka poprawiała/dokładała artykuły na regale za nią. Gdy miałam dokonywać płatności już dwie kasy były czynne, bo kilka osób było do obsługi. Sklep zawsze prezentuje się w ładzie i porządku, ekspozycje są przejrzyste, ceny czytelne, zwłaszcza promocyjne ”rzucają” się w oczy, bo są na żółtym tle. Dzień 22 X nie odbiegał od standardów/norm wysokiej jakości.
Z różnym nasileniem częstości robię zakupy w Polo Markecie i na ogół, są to wizyty bardzo udane, bo kupię to, czego potrzebuję, ze znalezieniem też problemu nie ma, a zawsze można skorzystać z pomocy personelu. Przestronne alejki dają wygodę, a porządek prezentacyjny – przejrzystość w asortymentach. Nawet przybyłe ostatnio palety ze zniczami, nie zakłócają komfortu zakupów. Organizacja obsługi kasowej, także sprzyja klientom, gdy byłam tu 21 X, kolejka ustawiała się do jednej kasy, ale po chwili zjawiła się druga kasjerka i sprawność obsługi się upłynniła. Kasjer Violeta witała każdego obsługiwanego, oferowała reklamówkę, miłymi słowami żegnała na koniec.
Filtry samochodowe, kołpaki, świece, akcesoria estetyczne i wiele innych/ogrom artykułów motoryzacyjnych można nabyć w tym sklepie, nie tylko samochodowym, bo dla motocykli i innych pojazdów, też jest tu zaopatrzenie. Męska obsługa prezentuje postawy taktu, kultury i ”radosnego” podejścia, co tworzy bardzo przyjemną atmosferę. Lokal jest spory, więc wiele się w nim mieści, profesjonalne podejście pozwala na sprawny zakup, czego doświadczam od czasu do czasu, gdy zaistnieje potrzeba. Parking przy sklepie daje możliwość bezpiecznego pozostawienia samochodu. Gdy byłam, nie mogłam nie zauważyć, także ładu i porządku. Organizacja bez najmniejszych zastrzeżeń.
Hot Dogi na Orlenie w Stop Cafe, są smaczną ofertą gastronomiczną i zwykle korzystamy z niej, gdy jest ku temu okazja. W dniu 21 października, zatrzymaliśmy się na tej stacji paliw, ok. 18-ej. Gdy mąż zatrzymał się przy dystrybutorze, od razu pojawił się pracownik podjazdowy, starszy, postawny pan, gotowy do tankowania samochodu. To jednak nie było celem naszej wizyty, mąż zamierzał umyć jedynie szyby, to jest możliwe przy stanowiskach do tankowania. Pracownik uśmiechnął się, powiedział ”proszę bardzo” i udał się do innego samochodu, który podjechał. W sklepie/kasie obsługiwały dwie panie: Ewa i Marlena, zadbane, grzeczne i uśmiechnięte. Ewa proponowała też aromatyczną kawę z pokaźną ilością punktów Vitay, poprosiła o wybranie rodzaju kiełbasek do Hot Dogów, poinformowała o prawie nabycia monety z motocyklem w promocyjnej cenie, mogłam wybrać model. Marlena natomiast przygotowała zamówione Hot Dogi, spytała o rodzaje dodatków, życzyła m.in. smacznego, na koniec. Profesjonalne podejście do klientów, komfort obsługi, przyjemna atmosfera. W sklepie liczne prezentacje różnorodnych ofert handlowych, umieszczone na regałach wysokości, poniżej wzroku dorosłego człowieka, w chłodniach i na kratownicach ściennych, z boku stolik barowy – można wpić kawę lub inny napój lub zjeść, co nieco. Czysto i estetycznie, zarówno w sklepie, jak i obejściu, na terenie Orlenu. Oprócz zakupów i tankowania można tu także skorzystać z myjni, to nie na każdym orlenie jest. Nie tankowaliśmy tego dnia, ale zawsze "rzut" oka na ceny paliw robię, tym bardziej, że są one podświetlane i z daleka widoczne, nie były najniższe, ale to temat innej obserwacji, gdy tankowanie będzie celem.
Tu przyjemnie robi się zakupy, tu pracownicy dbają o wizerunek placówki, tu zawsze są jakieś promocje cenowe, tu traktuje się klienta z szacunkiem i dba o jego zadowolenie. W części sklepu z wędlinami i świeżym mięsem, profesjonalnie obsługiwały dwie pracownice, Sabina i Janina, na hali sklepu, inne panie doglądały ładu i porządku, a przy stanowisku finalizacji, pani Jadwiga w pełni kompetencji, dopełniała wizyty zakupowej, polecając produkt z tzw. aktywnej sprzedaży dnia. Pobyt w sklepie sprawnie przebiegł i przyjemnie. Nic dodać, nic ująć, tylko pochwalić.
Poniedziałek, 20 X, dzień, jak co dzień zakupowy z zachowaniem wysokich standardów, handlowego istnienia placówki/sklepu Polo Market – świeże warzywa i owoce przy wejściu, trochę promocyjnych artykułów na powitanie, wszystko w ładzie i porządku prezentacyjnym, także w pozostałych częściach sklepu. Obsługa przyjazna i uczynna zarówno na sklepie jak i w dziale, gdzie produkty podawano na wagę. Przy stanowisku kasowym pracownik Dominika, miła, grzeczna, z pełnią kultury, słowem – profesjonalizm stanowiska.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.