Potrzebny był mi brystol kolorowy i kupiłam go w sklepie Office Art., gdzie dostępne były różne kolory i także wielkości arkuszy. Miła, grzeczna i uśmiechnięta ekspedientka zwinęła mi je w rulon i spięła gumkami abym wygodnie mogła nieść. Ten niewielki sklep ma dość bogate zaopatrzenie biurowe, piśmiennicze, także gry edukacyjne i wiele innych artykułów. Ich ekspozycja jest dostosowana do możliwości lokalowych. Przyjemnie robi się tu zakupy i po tych, 28 stycznia też byłam zadowolona.
Jestem pod wrażeniem wydania gazetowego Biedronki ”Koktajl zimowych smaków” (16.01-05.02), które nie wiedzieć czemu, dopiero 30 stycznia wzięłam ze sklepu. Choć jest to oferta rodzaju alkoholowego, promująca głównie kulturę spożywania tych napoi, to tym razem zawiera (paradoksalnie) porady na wskroś zdrowotne, bardzo sensowne dla aktualnej pory roku, na rozgrzanie zziębniętego organizmu. Obok wykwintnych alkoholi receptury na grzańce o niespotykanych nazwach (np. cydr dla zziębniętych, Gorący Grog, Hot toddy i inne), nietypowych składach (anyż, kora cynamonu czy cukier trzcinowy). Choć propozycje cen są czasowe, zachowam to wydanie bo np. niekonwencjonalny koktajl zawsze może się przydać. Biedronka chyba nie ma równych sobie sklepów jeśli chodzi o kreatywność gazetek/ofert handlowych i bardo chętnie biorę je, nie tylko w tej placówce sieci Biedronka.
Bardzo lubię orzechy brazylijskie i ilekroć jestem w CH Auchan, Bazarek-Luz traktuję obowiązkowo aby trochę sobie kupić. W dniu 28 stycznia obsługiwała tu miła i grzeczna ekspedientka, która na życzenie zważyła mi, tych nie tanich orzechów. Akurat nie było klientów więc gdy podchodziłam, ekspedientka pomagała koleżance w wykładaniu artykułów, ale moją osobą zajęła się od razu, widząc że się rozglądam za obsługa. Na tym bazarku zawsze jest porządek i przejrzyste prezentacje, tego dnia też tak było.
Ogólnie lubię sklep Auchan bo jest bardzo dobrze zaopatrzony i wiele artykułów można tu nabyć. Bardzo fajne wyprzedaże (różne kategorie) już na wejściu były eksponowane w dniu 28 stycznia, gdzie kilka drobiazgów wybraliśmy. W sklepie było czysto, pracownicy w działach uczynni (nie spotkałam się z ignorancją), ci którzy wykładali towar starali się nie tworzyć dyskomfortu swoimi zajęciami. Dział odzieżowy elegancki, dużo promocyjnych cen. Dział piekarniczy zawsze jest dla mnie rewelacją i tego dnia też tak było, podobnie w innych działach, które oznaczone są tu opisanymi tabliczkami. Zawiódł mnie nieco dział warzyw i owoców ze względu na ceny, które były bardzo wysokie (niektóre niemal 2-krotnie wyższe niż w EKO) i tym razem zakupów tu nie zrobiliśmy choć wszystko było świeże. Liczne, czynne kasy nie pozwoliły na długie oczekiwanie. Kasjerka Kasia miła, uprzejma i grzeczna, kulturalna i sympatyczna, w pełni kompetentna.
Benzyna 5,08 zł/l , ON 5,12 zł/l to tylko na stacji paliw Auchan jest możliwe i w dniu 28 stycznia, tankowanie mojego samochodu, potraktowałam jak obowiązek. Wiele stanowisk do tankowania pozwoliło na sprawną samoobsługę przy wolnym dystrybutorze, jednym z wielu tu się znajdujących, każdy mógł bez czekania tankować, potem profesjonalna obsługa dokonana przez miłą kasjerkę, przy jednej z trzech dostępnych kas i tanie tankowanie, pełne zadowolenia pozwoliło opuścić stację paliw, teren uporządkowany i bardzo przestronny.
Zadbany młody człowiek, króciutko przystrzyżone włosy, twarz ogolona, granatowa bluza polarowa to pracownik przyjmujący płatność za przejazd na bramkach Via Toll Karwiany gdzie popołudniem, 28 stycznia byliśmy sprawnie obsłużeni, opuszczając płatny odcinek A4 przejazdu od Przylesia. Teren przejazdu organizował ruch już od około kilometra: rozdzielając pasy dojazdowe do czynnych 9 punktów co sygnalizowały zielone oznaczenia świetlne nad nimi, pulsacyjne pomarańczowe lampy oddzielały stanowiska a światło czerwone lub zielone sygnalizowało stop lub wolny przejazd. Bezpieczna organizacja, sprawnie działający rozległy na szerokości Punkt Poboru Opłat, bez przestoju i kolejek.
Na wjeździe przez bramki Via Toll do A4 - Przylesie, zawsze trzeba pobrać bilet/przejazdówkę, co tradycyjnie uczyniliśmy, jadąc 28 stycznia. Sprawna i bezpieczna organizacja tego miejsca to: czynny i bez zarzutów funkcjonujący automat, widoczne z daleka oznaczenia – znaki i sygnały świetlne drogowe, współgrający z nimi szlaban przejazdowy. Droga dojazdowa odśnieżona więc linie na drodze także widoczne. Wszystko dla podróżnych, ich komfortu i bezpieczeństwa.
Jadąc do pracy wstąpiłam do tego sklepiku po papierosy, tu zawsze jest pełna gama rodzajów do wyboru więc nie ma obawy, że zainteresowany tym artykułem klient odejdzie z ”kwitkiem”. Miła i grzeczna, sprawna obsługa, od razu gdy stanęłam przy stanowisku obsługi, podeszła pracownica, która była na zapleczu. Chwila czasu i mogłam opuścić halę dawnego dworca PKP, gdzie znajduje się ten sklep. Bez nadmiernej rewelacji ogólnego wrażenia ekspozycji artykułów, ale standard zachowany.
Nie lubię wymyślać dań obiadowych, wolę gdy domownicy wyrażą życzenie, tak się stało gdy jeszcze w racy byłam i zadzwonił mąż mając ochotę na potrawkę do której składników nie było w domu. Wstąpiłam do EKO, kupiłam co trzeba bez konieczności zwiedzania innych sklepów. Bardzo miła i grzeczna obsługa, najpierw w dziale mięs ekspedientka Janina gdzie tego dnia (27.01) szynka była w promocji, potem przy kasie pani Anna, młoda jeszcze nie do końca wprawiona ale sympatyczna, zadbana kasjerka. Sprawne zakupy w uporządkowanym ii dobrze zaopatrzonym sklepie.
Już od jakiegoś czasu mąż mówił o konieczności wymiany filtra paliwa aż się doigrał gdy nagłe mróz ”złapał”, rady nie było, wyjął filtr i pojechałam zakupić nowy. Pracownik spojrzał na stary i filtr, udał się na zaplecze i taki sam mogłam po chwili opuścić sklep. Bardzo miła i sprawna obsługa w sympatycznej atmosferze, trochę humorystycznej w dniu 27 stycznia. Nie zdarzyło się abym z niczym z tego sklepu wyszła, dzięki pełnemu zaopatrzeniu sklepu. Część artykułów na sklepie, część na zapleczu.
Czysto, estetycznie i przejrzyście było w sklepie, ruch klientów niewielki z uwagi na niedzielę (26 stycznia), zapewne. Obsługa miła i grzeczna w pełni kultury handlowej uczynna. Oferty handlowe sklepu prezentowane bez zastrzeżeń, w ładzie i porządku handlowym, jakaś pani nawet bluzeczkę przymierzała. Artykuły różnej kategorii do wyboru w koszach ułożone. Kasjerka Aneta uśmiechnięta i kompetentna
Jak dobrze, że Bombonierka jest w miasteczku i jak dobrze, że nawet w niedzielę można kupi tu ciasto gdy niespodziewani goście na kawę się zapowiedzą, tak jak było u mnie 26.01. miła, grzeczna i zadbana pracownica obsłużyła jak należy, zakup zapakowała wygodnie do transportu. Wybór ciast spory, eksponowany w przeszklonej chłodni (różne tory i inne wypieki), wszystko prezentowało się estetycznie i dekoracyjnie. To taka kawiarenka gdzie można wejść na np. kawę i ciastko lub zakupić na wynos.
Niezależnie od dnia tygodnia i jego pory organizacja handlowa tego sklepu raczej nie zawodzi, w dniu 25 stycznia było bez zarzutów, chociaż była sobota i kupujących nieco więcej. Sklep jest duży i przestronnie urządzony, artykuły w działach bez problemu odnalazłam. Trzy dostępne kasy nie pozwalały na tworzenie się kolejek więc czas pobytu nie wydłużał się zbędnie. Kasjerka Katarzyna w pełni kultury obsługi, profesjonalna i kompetentna.
Wybieraliśmy się na małą imprezkę urodzinową i tylko bukietu nam brakowało więc wstąpiliśmy do tego sklepu różnorodnego zaopatrzenia, gdzie okazałe bukiety ze świeżych kwiatów zawsze stoją. Było w czym wybierać, mniej lub bardziej okazale wykonane, nawet wiosenne kwiaty (tulipany, frezje) też były wkomponowane w wiązanki, pięknie przystrojone i nie wygórowane cenowo. Obsługa miła i grzeczna, także warta uznania i słów pochwały po wizycie w dniu 25 stycznia..
Świeży chlebek z rumianą, chrupiącą skórką był osiągalny w sobotni ranek 25 stycznia, obsługa miła i grzeczna, dwie panie ekspedientki uśmiechnięte i grzeczne, ukierunkowane na oczekiwania zakupowe klientów w duchu kultury i sympatycznej atmosfery. Sklep przestronny, wędliny w oddzielnym stanowisku, pieczywo też i podobnie większość innych artykułów w sklepie. Organizacja placówki bez zastrzeżeń.
Czysto, przestronnie, wygodnie i przejrzyście było w tej Biedronce w czasie moich zakupów, popołudniem 24 stycznia. Pracownice uśmiechnięte, miłe, grzeczne i uczynne względem klientów. Do kasy też nie trzeba było czekać specjalnie, kasjerka Aneta kompetentna w swych czynnościach, wygląd schludny, włosy upięte, twarz uśmiechnięta, na koniec zaproszenie na kolejną wizytę.
Po zabawki zapraszam do sklepu ABC, gdzie w dniu 23 stycznia miałam potrzebę ich kupna i właśnie tu byłam, miałam w czym wybierać. Zabawki potrzebowałam dla chłopców więc tą kategorię prezentowała mi sprzedawczyni, łącznie z funkcjami jakie mogły spełniać. Pełna kultura atmosfery obsługi w sklepie bogato zaopatrzonym i estetycznie prezentowanymi artykułami w otoczeniu ładu i porządku.
W sklepie Polo Marketu spędziłam tyle czasu ile wymagały moje zakupy. Najpierw wzięłam z hali sklepowej potrzebne artykuły, w rewelacyjnej cenie były czekoladki: tiki taki i kasztanki. Pełna kultura organizacji handlowej była odczuwalna zarówno wizualnie jak i odczuwalnie w wybieraniu artykułów zakupów do koszyka oraz w kontaktach z pracownikami. Kasjer/sprzedawca Katarzyna przy stanowisku w dziale cukierniczo alkoholowym w pełni profesjonalna, miała też baczenie na ustawiających się do kasy klientów i przy trzecim, dzwonkiem koleżankę przywołała do sąsiedniej kasy. Organizacja rewelacja w dniu 23.01.
Nie lubię być nagabywana telefonami o atrakcyjnym kredycie, zwłaszcza gdy go nie potrzebuję, a taki telefon odebrałam od pani Joanny, pracownika Biura Obsługi Klienta tego banku, osoby elokwentnej, wygadanej, która na początku nie szczędziła słów uznania dla mnie (mam u nich kartę płatniczo kredytową) i zaraz przeszła do meritum. Świetnie wyćwiczoną formułkę szybko zbiłam z zamierzonego celu, na pytanie: gdyby potrzebowała pani 2 tys. zł, na co by je pani przeznaczyła? Odpowiedziałam: gdybym potrzebowała 2 tys. wyjęłabym z konta i przeznaczyła na potrzebę. Pani Joanna wyraźnie była zaskoczona odpowiedzią i nieco się jąkając podniosła kwotę finansową, którą mogłabym np. na remont lub zakup samochodu przeznaczyć, co też jej się nie powiodło, usłyszała ode mnie, że nie wydaje pieniędzy na ”siłę” aby je wydać, wyraźnie m ”kasę” wcisnąć chciała. Jeszcze obliczenie zdolności kredytowej mi oferowała ale odmówiłam podawania danych przez telefon. Pani była nieugięta ale kulturalna i grzeczna do końca więc podała mi ratę kredytu określonej wysokości, zapraszając do oddziałów ich banku. Grzecznie się pożegnała miłymi życzeniami choć w jej głosie zmęczenie rozmową było wyczuwalne. Jako ich klient (kiedyś także kredytu) nie narzekam na współpracę, nawt czasem ją pochwalę ale ta rozmowa znacznie obniża ocenę banku, takie nagabywanie to dla mnie zwykła próba naciągania, przecież za darmo niczego nie dają, a gdy będę potrzebowała kredyt to rozpoznanie zrobie i najatrakcyjniejszą oferte wybiorę.:(
Nieoczekiwana obsługa to sympatycznie, przyjemny sms, jaki otrzymałam od T-Mobile ”Jesteś z nami kolejny rok. Dla nas to kolejny powód do świętowania! Mamy nadzieję, że jesteś zadowolony …” i potem jeszcze życzenia, m.in. ”pozytywnych chwil” na kolejny rok. Potem była druga wiadomość o ofertach z prezentami w sklepach tej sieci i zaproszeniem na wizytę/zakupy. Niespodziewane, grzeczne i całkiem przyjemne zachowanie operatora, warte pochwały i słów uznania. Jako ich wieloletni klient, zauważam co raz wyższy poziom traktowania.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.