W sklepie Yves Rocher zrealizowałam zakupy premiowane z mojej urodzinowej ulotki oraz otrzymałam miły upominek urodzinowy – prezent/drobiazg. Obsługa była miła, grzeczna i uśmiechnięta. Ekspedientka Justyna wyglądała elegancko w wiosennie zielonym fartuszku, który ładnie komponował się z aranżacją sklepu. Uporządkowane na półkach kosmetyki prezentowane były estetycznie, bardzo miły zapach świeżości wypełniał pomieszczenie, które choć niewielkie, dawało sporo przestrzeni klientom. Wystrój bardzo dobrze pomyślany.
Razem z koleżanką wybrałyśmy się do Sopelka na kawę i deser. To przyjemny lokal/bar o dość sporej powierzchni. Można tu usiąść przy estetycznym stoliku i poplotkować. Obsługa jest bardzo miła i grzeczna, dość duży wybór słodkości, różne rodzaje kawy i herbaty. Ceny nie dobijają więc klienci nie powinni narzekać. Całkiem spora ich ilość w czasie naszej wizyty też o czymś świadczy. Na pewno nie jest to lokal gorszej jakości. Nam się podobało, byłyśmy zadowolone.
Gdy wchodziłam do pomieszczenia na stacji paliw Orlenu gdzie mieści się także Stop Cafe, pracownik Alfred żegnał miło wychodzącego klienta i przywitał mnie z uśmiechem miłym głosem i swego rodzaju dostojeństwem postawy. Obsłużył jak należy, zmienił kilka słów, grzecznie, uprzejmie, z pełna kulturą. Proponował dodatkowe drobne artykuły (ciastko do kawy, zapalniczkę do papierosów), doliczył należne punkty. Wizyta trwała krótko, była sympatyczna, dodająca swoistej energii tego ranka. Wszędzie było czysto i estetycznie.
Super Express jako gazetę codzienna oceniam średnio, natomiast dodatek sobotnio niedzielny – krzyżówki to jest przyczyna dla której dość regularnie kupuję gazetę i to jest główny temat mojej opinii. To fajna rozrywka w wolnym czasie, dająca chwilę relaksu i odprężenia. Propozycje krzyżówek są zróżnicowane (łatwiejsze i trudniejsze, tradycyjne, Jolki, sudoku) i jest ich sporo. Jest też strona dla dzieci i zagadki/rebusy/sudoku przystosowane wiekowo. Osobiście bardzo lubię Jolki i Sudoku. Dodatek zdobi zawsze postać dziewczyny na okładce, ładnej i uśmiechniętej.
Tym razem Polo Market wyprzedził chyba nawet samego siebie zapowiedziami kolejnych promocji w tym sklepie za pośrednictwem kolejnej gazetki, którą poprzedniego dnia wzięłam ze skrzynki pocztowej. Oferty będą obowiązywać dopiero za prawie tydzień (30 I – 05 II) a klienci już mogą się z nimi zapoznać. Ładna, czytelna, kolorowa i wyrazista gazetka z mnóstwem poleceń cenowych dla artykułów różnego przeznaczenia, bogata ofertowo i zachęcająca pomysłowymi hasłami na kolejnych stronach, nawet ”tłusty czwartek” też się tutaj znalazł. Brawo, pamiętają o wszystkim, są na bieżąco.
Na drobne zakupy, przejazdem wstąpiłam do Netto, to duża i uporządkowana placówka handlowa o bardzo zróżnicowanym asortymencie. Obsługa jest tu profesjonalna, życzliwa i przyjazna. Wszystko w działach ładnie prezentowane z cenami nazwą artykułów, których ceny wręcz ”uśmiechają” się do klientów. Bardzo dużo promocji, także oferty specjalne. To naprawdę tani sklep, kupiłam artykuły, o których nawet nie pomyślałam, że ”wylądują” w moim koszyku. Kasjerka Bogusława uśmiechnięta, miła, grzeczna i przyjazna, pożegnała z uśmiechem, także słowami zaproszenia na kolejne zakupy.
Spora ilość samochodów na podjeździe stacji paliw Orlenu pozwalała przypuszczać, że nie prędko stąd odjadę, jednak było zupełnie inaczej, trzy kasy sprawnie dawały sobie radę. Pracownice Paulina, Ania i Ewelina sprytnie i z wdziękiem handlowym obsługiwały klientów, współpracując wzajemnie. Ania, dziewczyna najbliżej gorących przekąsek, realizowała dodatkowo (w międzyczasie) zamówienia, które przyjmowały jej koleżanki, były miłe i przyjazne, ładnie wyglądały. Wokół i na zewnątrz było czysto i estetycznie. Oferty handlowe bardzo zróżnicowane i ładnie prezentowane.
Parking przy sklepie Netto był uprzątnięty i dokładnie odśnieżony, w sklepie też wszystko było OK. liczne promocje (np. kawy różnego gatunku) i ceny bez promocji pozwalają sądzić, że ten Market jest sporą konkurencją dla np. Biedronki. Jest tu duże zróżnicowanie asortymentowe, zarówno artykuły spożywcze (po to głównie wstąpiłam) jak i inne. Małą poduszeczkę – tzw. jaśka kupiłam tu za całkiem przyzwoite pieniądze. Gdy nie mogłam znaleźć artykułu, pani Monika była do mojej dyspozycji. W kasie Bogusława, także grzeczna, uśmiechnięta i miła, żegnając zaprosiła jeszcze.
Takie tankowanie bardzo mi się podoba – gdy mam zgromadzoną odpowiednią ilość punktów Vitay to wymieniam je głównie na tańsze tankowanie paliwa. Tego dnia za 17 700 punktów wlałam do baku, właściwie zrobił to pracownik stacji, 28 litrów benzyny za którą zapłaciłam tylko 80 zł. Tak by mi zawsze pasowało ale zdarza się to czasem. Bardzo miła i uczynna obsługa tej stacji była dopełnieniem tej owocnej wizyty. Najpierw pracownik podjazdu, potem Paula w kasie. Na podjeździe i w sklepie/kasie ład, porządek i prezentacje ofert handlowych bez zarzutu.
Na małe ”co nieco” obiadowe warto zajrzeć do Pierożka i robie to od czasu do czasu. To niewielki, przytulny bar gdzie panuje miłe i sympatyczna atmosfera, uśmiechnięci, młodzi ludzie obsługują sprawnie, niewielkie, czteroosobowe stoliki do spożycia zamówień są czyste i ogólnie nie ma się do czego przyczepić. Oferty potraw to głównie pierogi z różnym farszem ale także gołąbki i naleśniki oraz dodatki do wyboru. Smacznie, niedrogo można tu ”wrzucić coś na ruszt”.
Sprawnie, miło, grzecznie i z uśmiechem obsłużyła mnie młoda ekspedientka Natalia, którą wspierała Ola, donosząc kupowane przeze mnie artykuły. Atmosfera na tej stacji Orlenu jest przyjazna (moim zdaniem) czego doświadczałam nie raz i tym razem też tak było. Wszędzie panował ład i estetyka handlowa, każdego klienta wita się serdecznie i żegna przyjaźnie. Chociaż to stacja paliw, nabyć tu można wiele innych artykułów, także do spożycia. Ekspedientki proszą klientów o kartę Vitay, dbają aby doliczane były należne za zakupy punkty. Tu jest OK.
W Biedronce tego dnia było czysto i estetycznie, liczne towary prezentowane w ładzie, poukładane na półkach, w koszach, chłodniach i na paletach. Ogrom różnorodności asortymentu i i ceny też różnorodne, jedne rzeczy tańsze inne trochę droższe ale kupić tu można niemal wszystko, od przysłowiowego chleba do akcesoriów samochodowych. Niczego ujemnego nie zauważyłam, wzięłam to po co przyszłam, obejrzałam to i owo, potem udałam się do kasy, gdzie pani Marzena dopełniła finału mojej wizyty – grzecznie, z uśmiechem, profesjonalnie.
Jeszcze blisko tydzień trwał będzie ten miesiąc ale Yves Rocher wyprzedza już kolejny i właśnie wyjęłam ze skrzynki pocztowej imienną ulotkę na luty z kolejnymi propozycjami zniżek (30 i 50 %) na dwa wybrane kosmetyki + upominek gratis (etui na karty) + drugi prezent (przyjemnie kolorowa kosmetyczka) przy zakupach dokonanych od kwoty 59 zł. Yves Rocher dba o stałych klientów.
Można powiedzieć, że znów „zaprzyjaźniłam” się ze sklepem PSS-u Społem o nazwie Eden, który dość często odwiedzam po niektóre artykuły, zwłaszcza spożywcze. Choć nie należy on do najtańszych są tu do nabycia takie produkty, które mają uznanie wśród moich domowników. Np. śledzie po wiejsku są to i smaczne, świeże, i stosunkowo niedrogie w stosunku do tańszych (ogólnie) sklepów np. EKO. Tutaj kosztują mniej niż 16 zł/kg, a EKO czy Polo Market mają nawet ponad 20 zł. Miłe ekspedientki, zadbane i estetyczne, sprawna i przyjemna obsługa oraz wygląd sklepu – ogólnie bez zarzutów.
Sklep jubilerski Agapol znajduje się w pobliżu EKO więc po wyjściu z tego Marketu udałam się po odbiór biżuterii, którą kilka dni wcześniej pozostawiłam do naprawy, miała być gotowa do odbioru w tym dniu i była. To bardzo rzetelny i słowny usługodawca i także sprzedawca wyrobów jubilerskich z metali i kamieni szlachetnych, którą prezentuje się tu efektownie i estetycznie. Usługę wykonano mi dokładnie za całkiem przyzwoite (żeby nie rzec – tanio) pieniądze i dodatkowo – wyczyszczono. Miła ekspedientka, uśmiechnięta, grzeczna i kulturalna kobieta profesjonalnie mnie obsłużyła.
Tu w EKO mają dobrą kapustę kiszoną, ponieważ potrzebowałam na surówkę więc wstąpiłam by kupić. Była na stoisku warzywnym tuż za bramką przejściową, za pomocą szczypców nałożyłam do woreczka potrzebną ilość. Dział warzywny był uporządkowany, skrzynki obok siebie, beczułki z kiszonkami też, w pobliżu waga do kontroli ciężaru artykułów dla kupujących. Czysto i estetycznie. W kasie pani Jadzia, miła, grzeczna, uśmiechnięta, zadbana i elegancka, w twarzowym fartuszku sklepowym. Miła i sprawna obsługa.
Rzadko zdarza się aby w sklepie Hert-a były trzy ekspedientki, tego dnia tak było, panie: Kasia, Gienia i Ewa. Wszystkie uśmiechnięte, miłe i uprzejme, obsługiwały grzecznie, do klientów odnosiły się z kulturą. Oferty pieczywa zróżnicowane gatunkowo – różne gatunki chleba, bułek i wypieków cukierniczych prezentowane były na półkach, w boksach lub w przeszklonej chłodni. Schludny wygląd sklepu to nie tylko jego wystrój ale także porządek i estetyka.
„Kuchnia na medal” to jedna z gazetek/broszur, którą przyniosłam z Biedronki. Jest adresowana głównie dla każdej pani, która ma w kuchni coś do powiedzenia. Są tu oferowane artykuły, które w tym pomieszczeniu się przydają: liczne akcesoria, garnki, narzędzia kuchenne (szczypce, korkociąg), pojemniki, urządzenia (np. mikser, opiekacz) i także meble (komplety i sztuki).. ciekawe wydanie, ładnie opracowane z cenami na okres 28 stycznia – 10 lutego. Spore wyprzedzenie czasowe, bliskie dwóm tygodniom obowiązywania.
Kolejna ładna i kolorowa gazetka/broszurka od Biedronki ciekawie zatytułowana „Zima ze smakiem”, w niej podział propozycji na pory dnia: o poranku, w południe, popołudniem i wieczorem. Sporo propozycji zakupowych na 30 stronach, duży przekrój rodzajowy asortymentów (z opisem i ceną) i także, kilka przepisów kulinarnych, po jednym do każdej pory dnia. Oferowane ceny to okres 24 styczeń – 6 luty, wysokie czy niskie niech każdy oceni indywidualnie, nic do nich nie mam.
Biedronka jest dla mnie klepem dla wybranych artykułów, których jakość (na pierwszym miejscu) jest dla mnie istotna i (zaraz potem) cena. Olej słonecznikowy jest niewątpliwie tym artykułem. Zanim dotarłam do właściwego stoiska, przejrzałam półki bo zawsze może się cos przypomnieć. Wszystko tu było uporządkowane asortymentami i opisane (nazwa, cena). Ceny w Biedronkach ostatnio wzrosły na wiele artykułów ale każdy kupuje to co uważa. Trzy kasy były czynne ale czwarta została udostępniona, gdzie kasjer/sprzedawca Marzena profesjonalnie obsługiwała każdego. Na stojaku liczne gazetki, które jak inni klienci też wzięłam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.