Opinie użytkownika (8682)

Być obecnym w...
Być obecnym w trzech Biedronkach jednego dnia to istny "nalot" z mojej strony. Byłam z wizytą u babci, która wykorzystując moją obecność poprosiła abym zawiozła ją na zakupy do tego sklepu. Babci się nie odmawia więc pojechałyśmy. Sklep mieści się na placu handlowym Strzelina przy drodze wylotowej na Dzierżoniów. Parking jest tu spory ale przeznaczony dla klientów nie tylko Biedronki lecz także innych znajdujących się tutaj sklepów. Mimo godziny "lekko"popołudniowej, sobotniej, ruch tu całkiem spory ale problemu z zaparkowaniem nie było. Przed sklepem gablota oszklona z ofertami promocyjnymi, kosz na śmieci, wózki na zakupy ustawione w rzędzie. Moja rola ograniczała się jedynie do prowadzenia wózka, babcia pakowała artykuły, które były jej potrzenme. Zgrzewka napojów pomarańczowych, woda mineralna 2 butelki po 5 litrów,opakowanie kiełbasy śląskiej 6,99 zł, 10 kg cukru 3,49 zł/kg, 1 kg marchewki, 2 główki kapusty, kilkanaście pomidorów 2,79 zł/kg, 2 pudełka masła roślinnego 3,29 zł/opakowanie, 10 kg soli 0,99zł/kg, 2 litry oleju, ,6 opakowań śmietany, 4 kostki masła, 2 strucle owocowe 4,69 zł/szt. ( piec się nie opłaca), 4 pudełka mleka 2,39 zł/szt.6 rogalików 0,94 zł/szt. i wózek zakupów ledwo do kasy dopchałam. kolejka nie duża 3 osoby, kasjerka miła, uśmiechnięta, do każdego klienta coś zagada, zażartuje, babcia z natury jest komunikatywna, nawet "diabła" by rozbawiła. Szybko , sprawnie bez większych problemów zakupy załatwiła. Jedyne co w sklepie nie bardzo mi się podobało to zbyt wąskie przejścia między regałami, minięcie się z innym wózkiem jest miejscami trochę problematyczne, trzeba uważać aby artykułów nie postrącać z półek. Towary oznakowane metkami z ceną i nazwą artykułu, posegregowane asortymentami. W sklepie porządek, tu i ówdzie widać pracownika ubranego w odzież ochronna - biedronkową, identyfikator, wszystko jak trzeba w tym wzgledzie.Klientów jeszcze sporo w sklepie było, więc i pracownicy mieli sporo roboty. Przy kasie dostępna gazeta "Kropka" więc babcia też ja sobie dobrała.

DORA_1

04.07.2011

Biedronka

Placówka

Pionki, Pl. Konstytucji 3 Maja 5

Nie zgadzam się (6)
Czego nie kupiłam...
Czego nie kupiłam w poprzedniej Biedronce, miałam nadzieję kupić w tej i nie zawiodłam się. Weszłam do sklepu, przy przejściu przez bramkę ulotki reklamowe, w sklepie porządek, przestronność, dostęp do regałów swobodny, klientów kilku może kilkunastu, udałam się do stoiska z roślinami. Wybór bardzo duży, 2 pojemniki dorodnych różyczek 7,99 zł/wiązanka (żółte i czerwone), duży wybór roślin doniczkowych zielonych i kwitnących w cenie od ok. 4-15 zł. Przez moment wahałam się czy aby nie wziąć kwiatka w doniczce, ale ostatecznie zdecydowałam się na wcześniej zamierzone róże, 2 pęczki zrobię z nich ładną wiązankę. Dwie kasy obsługiwały, przy nich 3 i 4 klientów, zmierzałam do krótszej kolejki ale nie zdążyłam stanąć bo od trzeciej kasy słyszę „zapraszam” więc podeszłam , zapłaciłam i Biedronkę opuściłam. Pracownicy sklepu widoczni z daleka po charakterystycznych koszulkach, zajęci swoimi obowiązkami, mili, uprzejmi, widziałam jak klientce przy kosmetykach jedna dziewczyna coś doradzała, pokazywała. Przed sklepem też porządek, w boksie obok poustawiane wózki na zakupy, nad nimi informacja o rodzajach monet jakie przyjmują, duży kosz na śmieci. Parking tej Biedronki przystosowany do parkowania bardzo dużej ilości samochodów, równo kostką wyłożony. W gablocie przed sklepem oferty niektórych promocyjnych artykułów, oferują towary: i dla pań, i panów, i dzieci, i na wakacje.

DORA_1

04.07.2011

Biedronka

Placówka

Nie zgadzam się (5)
Poprzedniego dnia widziałam...
Poprzedniego dnia widziałam w tym sklepi wiązanki róż (15 sz.) w ofercie sprzedażowej w bardzo atrakcyjnej cenie 7,99 zł/wiązanka więc podjechałam aby kupić 2 wiązanki i zrobić z nich bukiet na okazję dzisiejszej wizyty, jaką mieliśmy z mężem w planie. Wracając z innego sklepu, podjechałam pod tą Biedronkę, zaparkować udało mi się nieopodal bo parking był „ful”, zresztą parking przy tym sklepie jest bardzo mały, o wiele za mały jak na popularność tej sieci handlowej, mieści się na nim maks. 20 samochodów, więc w godzinach szczytu każdy parkuje gdzie mu się uda. Dziś sobota więc godziny szczytu są praktycznie od rana. Przed sklepem w gablotach bieżące oferty promocyjne, porządek, wózki poustawiane w rzędzie. Weszłam do sklepu, koszyków zabrakło no to wzięłam małe, płytkie pudełko ( to też jest tutaj dopuszczalne). Idąc pierwszą alejką „zgarnęłam” 2 butelki wody mineralne 1,89 zł/ butelka 1,75 l i skierowałam się od razu do stoiska z kwiatami. Bardzo rozczarował mnie widok – w 2 pojemnikach 4 zestawy róż (1 żółty, 2 czerwone, 1 herbaciany) – ich wygląd naganny: podwiędłe, sczerniałe płatki, zwiędłe liście, niektóre kwiaty obwisłe. Jest ranna godzina, sklep od niedawna czynny (od 7 -ej), pracownik powinien je zabrać zanim otworzono sklep aby klient nie krytykował jakości towaru. Brak danego artykułu jest do przyjęcia ale jego wątpliwa jakość wystawiona do sprzedaży (moim zdaniem) jest niedopuszczalna. Przeważnie chwalę tą sieć handlową, tym razem jednak muszę zganić. Komuś brakło wyobraźni, wiedzy a może zwyczajnie czasu – nic nie usprawiedliwia takiego stanu. Dobra cena nie powinna równać się byle jakiej jakości. Stanęłam do kasy z najkrótszą kolejką (7 osób), 3 stanowiska kasowe obsługiwały, czwarte nie. Klientów ogrom więc kasjerki miały co robić. Wygląd pracowników bez zarzutu: firmowe koszulki, identyfikatory, włosy krótkie lub związane, miłe, uśmiechające się do klientów. W sklepie porządek, jasno, przestronność cokolwiek ograniczona , ale ilość klientów ten stan usprawiedliwia. Kasjerka Gabrysia – miła dziewczyna, uśmiechnięta; mówię – spory młyn tu macie; z uśmiechem odpowiada – w soboty tak zawsze; nie narzeka , nie grymasi, nie okazuje niezadowolenia; zachowanie bez zarzutu. Zapłaciłam 2,98 zł, kasjerka podziękowała , zaprosiła ponownie i opuściłam sklep. W tej Biedronce nie dokonałam oczekiwanego zakupu, może w drugiej będę miała więcej szczęścia.

DORA_1

04.07.2011

Biedronka

Placówka

Dębno Lubuskie, Mickiewicza 63

Nie zgadzam się (6)
Sobota rano, ludzi...
Sobota rano, ludzi ogrom, na parkingu przy-sklepowym też przepełnienie, "igłę" z trudem wcisnąć może się uda, ale jakiś klient odjeżdżał więc udało mi się zaparkować - trafiło mi się jak "ślepej kurze ziarno".W sklepie koszyków zabrakło, prowadzenie wózka mnie denerwuje więc weszłam bez, zapatrując się po przejściu przez bramkę w kilka reklamówek jednorazowych, wielu innych klientów też tak zrobiło. Tak wogóle to sklep powinien się zaopatrzyć w większą ilość koszyczków. Mleko, śmietana, masło, świeżych bułeczek nie było więc stanęłam w długiej kolejce na mięsnym stoisku aby coś na jutrzejszy rosół kupić. Trzy dziewczyny uwijały się jak mogły ale niestety kolejka przesuwała się marnie, tym bardziej, że kilku klientów zamówiło miejsce w kolejce i poszli po inne artykuły.Po przeszło pół godzinnym wolnego przesuwania się kolejki dotarłam do miejsca obsługi - trochę wołowiny, coś z kurczaka, kawałek indyka, schab, nie chciało mi się stać w drugiej kolejce do wędlin więc udałam się do kasy. Trzy stanowiska kasowe nie dawały rady, trzeba było znowu stać w kolejce. Kolejki były tak długie, że do artykułów w pobliżu kas (w promocyjnych cenach napoje i batoniki, a także stoisko z prasą) dostęp był wyrażnie utrudniony. Taka ilość klientów przerosła w tym momencie możliwości obsługi, trzy stanowiska kasowe okazały się mało wydolne, w dodatku problemy z terminalem, płacić można było tylko gotówką. Na sklepie też pracowników niwielu - tylko 1 chłopak, po informację czy zapytanie można było udać się na stoiska lub do kasy ale kasy tak oblężone, że raczej trudno się do nich dostać.Mimo takiego zamieszania pracownice miłe, uśmiechnięte, tłumaczą jak mogą niedogodności, jeden z klientów musiał sporo artykułów zostawić bo zwyczajnie nie miał tyle gotówki a kartą nie dało się zapłacić. To nie wina pracowników,że na łączach coś nie "gra", ale klienci na nich wyładowują swoje niezadowolenie. Na takie sytuacje szefostwo sklepu powinno chyba znaleźć jakieś rozwiązania awryjne (trudno mi nawet radzić jakie).Klient przede mna miał młode ziemniaki, więc zjęłam kolejkę i poszłam sobie też je dobrać, jaka miła informacja 0,99 zł/kg (cena super, tylko brać). Wróciłam do kolejki i sporym czasie dotarłam do kasy, rachunek 39,87 zł, w portfelu miałam 40 zł, więc udało mi się zapłacić za całość zakupów bez konieczności rezygnacji z jakiegoś artykułu.

DORA_1

03.07.2011

EKO

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Jak ja dzisiaj...
Jak ja dzisiaj szybko sprawę tutaj załatwiłam - podjechałam pod dystrybutor, zatankowałam 20 litów benzyny po 5,08 zł, zapłaciłam w kasie kartą i mogłam odjechać, w sumie moja wizyta tutaj trwała chyba do 10 minut, taka sytuacja to rzadkość, trafiłam tak,że nie było innych klientów więc mimo zacieśniena 5 stanowisk do tankowania benzyny bez przeszkód wykonałam ciąg czynności. W kasie miła dziewczyna, uśmiechnięta, życzliwa, chetnie nawiazująca kontakt słowny i zanim terminal "przefiltrował" kartę płatniczą, zdążyłyśmy nawet zażartować. Obsługująca zaproponowała napoje dodatkowo punktowane, płyn do spryskiwacza ale nie potrzebowałam - starała się jak mogła zadowolić klienta, zadbać o utarg i zbycie towaru. Włosy ciemny blond, związane w kucyk, delikatny makijaż, zadbana, koszula firmowa, identyfikator - wszystko tak jak powinno być. to co zamierzałam tutaj załatwić - załatwiłam. Jedynie dojazd do podjazdu prosi załatania dziur i zagłębień, na podjeżdzie też przydałoby się nawierzchniię odnowić, poza tym czysto, porządek, kosz na śmieci dostępny, informacja o zakazie palenia papierosów w obrębie stacji też widoczna, przy okienku kasowym aktualna gazetka- katalog Orlenu. Zatankowałam, zapłaciłam, punkty VITAY mi naliczono i odjechałam.

DORA_1

03.07.2011

ORLEN

Placówka

Nie zgadzam się (2)
W tej piekarni...
W tej piekarni PSS-u znalazłam się bo w ich sklepie bułek nie kupiłam, w piekarni też szczęścia za wiele nie miałam bo dostały mi się jedynie 2 bułki-pizzówki w dodatku z tak skąpą ilością sera żółtego i ketchupu, że wyglądały jakby widokiem pizzy się tylko zaraziły, a nie pizzówkami były. Trudno, wzięłam co było, cena też "słuszna" 1,35 zł/szt w dodatku paragonu też mi nie dano, zresztą kasy fiskalnej nie widziałam. Obsługujący pan ,jak na pracownika piekarni przystał, w stroju odpowiednim, tylko nie zbyt czystym, o bardzo donośnym głosie, radosny, życzliwy. Wygląd pomieszczenia niezbyt ciekawy - pożółkłe zacieki na suficie, śmieci na podłodze, szyby wyklejone od środka piekarni reklamą (to raczej nie mieści się w granicach przeznaczenia piekarni), maszyna do krojenia chleba odrapana, widać na niej znak "czasu", biurko tak stare,że chyba PRL pamięta,na biurku bałagan - jakieś dokumenty, resztki ziaren z pieczywa, okruchy, szafa - aż dziw, że jeszcze się nie rozleciała - stoi rozpadająca się, w kącie puste kosze na pieczywo, na podeście kilka koszy z pieczywem, na wózkach chleb do sprzedaży, francuzy i kilka nieudanych pizzówek, brak oznaczeń cenowych, obsługujący wrzuca pieniądze do pudełka w szufladzie. Coś do zjedzenia kupić mi się udało, specjalnie mnie to nie zadowoliło, ale przynajmniej głód poranny zaspokoiło.

DORA_1

03.07.2011

Piekarnia

Placówka

Grodków, Wrocławska 20

Nie zgadzam się (3)
O tak wczesnej...
O tak wczesnej porze na świeżą bułeczkę można liczyć ( i się przeliczyć) w tym sklepie ponieważ mają swoją firmową piekarnię, która dostarcza im pieczywo. Jednak dziś nie miałam szczęścia, nie mieli już drożdżówek, bułki zwykłe twarde (kamyczkowate) a rogale jakieś rozlazłe, nieudane. Miła ekspedientka poradziła mi udać się do piekarni, bo podobno tam jeszcze powinni mieć. Na wszelki wypadek (gdyby w piekarni zabrakło bułek) wzięłam chałwę - mały batonik a prawie 3 zł (Biedronka ma taniej, ale jeszcze zamknięta) bo nim do Brzegu dojadę "żołądek z głodu mi się przekręci". W sklepie 8-10 klientów, też z pieczywa nie zadowoleni, robią inne zakupy.Prawdę mówiąc coraz częściej zdarza się, że pieczywa brakuje - powinni więcej zamawiać bo w końcu klienci przestaną przychodzić. Liczyłam na drożdżówkę i się przeliczyłam, jak w piekarni nie kupię to na śniadanie zostanie mi chałwa.Stanęłam w kolejce, chyba jako szósta , jedno stanowisko kasowe obsługiwało.W sklepie obecne 3 pracownice, jedna na kasie, druga na stoisku z wędlinami obsługiwała starszego pana, trzecia doradza coś klientce przy regałach. Wszystkie pracownice w fartuszkach, włosy krótkie lub związane,dziewczyny zadbane, miną nadrabiają braki w pieczywie, uśmiechają się do klientów, rozmową zabawiają,zażartują, do kompletu ich wyglądu i zachowania dodałabym jeszcze identyfikatory.W sklepie czysto, porządek tylko w układzie rozmieszczenia artykułów nic się nie zmieniło - napoje w butelkach stoją na posadzce, trzeba uważać aby ich nie przewrócić, worek z ziemniakami też na posadzce zamiast na podeście, pomidory obok zniczy, nad nimi rajstopy i podkolanówki, z drugiej strony przylega prasa. W przedsionku sklepu jakiś pan spożywał piwo, siedząc na parapecie okna - widok niezbyt łaskawy.Bułek nie kupiłam - trudno, może w piekarni będę miała więcej szczęścia.

DORA_1

03.07.2011

PSS Społem

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Równo z godziną...
Równo z godziną otwarcia weszłam do tego sklepu,w drzwiach przywitała mnie uśmiechnięta, wręcz rozpromieniona pracownica słowami:dzień dobry, zapraszam. Zażartowałam - pierwsi będą ostatnimi, powinnam chyba poczekać aż ktoś inny wejdzie; pracownica roześmiała się - nie będzie chyba tak źle, z mojej strony nic pani nie grozi a do zamknięcia sklepu na pewno nie spędzi pani tu czasu; no na-pewno nie - odpowiadam i w tej przyjaznej atmosferze zaczęła się moja obsługa. Pracownica pomogła mi dobrać papier wizytówkowy, pokazała mi wszystkie wzory jakie miała, potem taśmę dwustronną, też sporo tego do wyboru było, długopisy, naboje do pióra. Podliczyła, zapłaciłam prawie 15 zł i mogłam opuścić sklep, również jako pierwszy obsłużony klient. Na odchodne ekspedientka zażartowała z uśmiechem - i znowu jest pani pierwsza: no faktycznie - mówię. Obsługująca to bardzo otwarta i komunikatywna osoba, klienci lubią takie podejście, czują się wtedy bardzo komfortowo.Przyjazny wyraz twarzy z rana w piątek to może być zapowiedź całkiem udanrgo dnia. Gdy zbierałam się do wychodzenia z zaplecza wyłoniła się druga pracownica ze słowami - dzień-dobry; odpowiedziałam i dodałam - i od razu do widzenia; to rozbawiło i tak wesołą sytuację.W sklepie czyściutko, wysprzątane , artykuły rozmieszczone tak aby nie wadziły klientom, w ofercie mnóstwo artykułów - zabawki, papiernicze, biurowe,czytelnicze itp.Zrobiło się tu jakoś przestronniej dla poruszania się, widać coś tu zmieniono w rozkładzie towaru, bo jak ostatnio pamiętam było mniej miejsca do poruszania się.

DORA_1

02.07.2011

ABC

Placówka

Grodków, Rynek 15

Nie zgadzam się (3)
Do tego sklepu...
Do tego sklepu podjechałam po dwa artykuły: kawę i wodę mineralną, ale wyszłam z pięcioma bo idąc po drodze wzięłam jeszcze cukier 3,49 zł/kg (10 groszy potaniał), mąkę tortową 1,55 zł/kg (chyba najtańsza w okolicy, jakość bardzo dobra, sprawdzona) i 3 pomidory 2,49 zł/kg.Na sklepie pracownicy uwijający się przy wykładaniu towaru, widoczni z daleka, po charakterystycznych strojach rozpoznawalni, mimo stsunkowo późnej pory stać ich jeszcze na żarty, uśmiechy i przychylne podejście do klientów, których już nie wielu po sklepie się przemieszczało z wózkami lub koszykami. W sklepie porządek, jasno, miejscami opakowania z towarem do ułożenia na półkach ale nie utrudnia to specjalnie przejścia między regałami. Nie miałam czasu na przegladanie - co ciekawego w koszach na promocji bo prawie jak "wicherek" przemierzyłam sklep. Przy kasie dwóch klientów więc specjalnie się nie naczekałam. Na stojaku aktualny numer gazety "Kropka", przy bramce przed przejściem na sklep dostępne ulotki z ofertami Biedronki, kto ma ochotę bierze, inni przechodzą obojętnie. Kasjerka Marta uśmiechnięta, rozpromieniona (aż miło popatrzeć) proponuje reklamówkę kazdemu klientowi, jedni biorą, inni nie, ja też miałam swoją. Z założenia przed wejściem do sklepu miałam zapłacić niespełna 14 zł ale jak to kobieta, to i owo po drodze dobierze i zapłaciłam prawie 20 zł. To niewiele jak na zakupy, które zrobiłam, w końcu wszystko jest mi potrzebne a za darmo nic w sklepach nie ma.Na parkingu też samochodów nie wiele, pewnie tacy jak ja klienci spóźnialscy, którym czegoś w domu zabrakło. Ale muszę przyznać jedno - przed sklepem nie widziałam porozrzucanych niedopałków papierosów - ktoś chyba posprzątał!?

DORA_1

02.07.2011

Biedronka

Placówka

Dębno Lubuskie, Mickiewicza 63

Nie zgadzam się (1)
Kto późno przychodzi,...
Kto późno przychodzi, sam sobie szkodzi ? Niekoniecznie ! Póżno (jak na porę dnia) do tego sklepu przybyłam - zadowolona go opuściłam ! Bułeczki świeże, jeszcze pachnące cieplutkie 0.29 zł/szt., świeży mielony karczek - 10,99 zł/kg, też dostałam, dobre wino do kolacji - 19,70 zł/litr także wybrałam, szynkę wiśniową w plasterki mi pokrojono - 21,99 zł/kg i zakupy zrobione.W kasie kartą zapłaciłam bez obawy że gotówki mi nie starczy. Ten sklep sprzyja klientom, choć inni mogą mieć odmienne zdanie, jednak ja nie mam co się czepiać.Obsługa na poziomie, dysponuje właściwą wiedzą co do kontaktów z klientem, jak zawsze uśmiechnięci pracownicy na usługach dla przychodzących osób, widoczni i rozpoznawalni po strojach firmowych, każdy z identyfikatorem, zajęci swoimi obowiązkami nie denerwują się gdy klient o coś pyta, doradzą, spełnią życzenie np. co do kawałka mięsa (mniej tłusty).Jak na stosunkowo późną porę dnia klientów całkiem sporo ale nie przeszkadzają oni sobie na wzajem, miejsca w sklepie na tyle że swoboda poruszania się i dostęp do oferowanych artykułów zapewnione. Każdy towar oznaczony metką z ceną i nazwą, w sklepie jasno, czysto i wybór duży, oferty promocyjne oznaczone metkami w kolorze żółtym, więc" rzucają" się w oczy od razu. Dwa stanowiska kasowe dostępne w obsłudze, to też kolejki właściwie nie było. Jak zazwyczaj - szybko, sprawnie, be zakłóceń się zaopatrzyłam i zaspokojona zakupowo sklep opuściłam.Zapłaciłam, ile zapłaciłam, narzekać i czepiać się nie będę. W końcu tanio czy drogo to znaczenia względne, podobnie jak zakupy duże czy małe, każdy uważa jak chce.

DORA_1

02.07.2011

EKO

Placówka

Nie zgadzam się (1)
W oczekiwaniu na...
W oczekiwaniu na umówioną rozmowę mogłam bliżej przyjrzeć się pracy tej instytucji oświatowej.Biuro mieści się na III piętrze kamienicy, jest sporej wielkości, jasno oświetlone, czysto, przestronnie. Pracownice (4 osoby) w jednakowych strojach w kolorze szarym z pomarańczowymi dodatkami, młode uśmiechnięte dziewczyny, witające wchodzących (głównie kandydaci na przyszłych uczniów) zanim ci zdążą się przywitać, udzielają im informacji, rejestrują, zapoznają z ofertą szkoły.Pomieszczenie podzielone jest jakby na 2 sektory - jeden do bezpośredniej obsługi, drugi do niezbędnych zajęć dla zatrudnionych nauczycieli. Gdy tam byłam trzech nauczycieli rozliczało się z dokumentacją - wypełniało dzienniki, arkusze, rozliczenia godzin pracy, dokonywało wpisów w indeksach.Nie było sytuacji w której przybyła osoba-kandydat musiałaby czekać na obsługę. Stoliki, krzesełka - jeśli ktoś potrzebuje coś uzupełnić, wpisać, z boku komputer dostępny zarówno dla nauczycieli jak i słuchaczy.Szkoła oferuje naukę na wielu kierunkach o czym świadczą dostępne na stojaku i ściennych wieszakach ulotki : BHP, Prawo i Administracja, Rachunkowość, Pracownik Celny, Zarządzanie, Gimnazjum,Agent Ochrony, Opiekunka itd. lista byłaby bardzo długa - ponad 60 kierunków.Na jednej ze ścian półka z indeksami słuchaczy, z przegródkami oddzielnymi dla każdego kierunku kształcenia. Słuchacze wchodzą, sprawnie są załatwiani i wychodzą. Na rozmowę zaproszona zostałam do oddzielnego pomieszczenia, również posprzątanego, schludnie wyglądającego jak na biuro przystało - stolik, krzesła, biurko, regały z dokumentami, sprzęt biurowy.Pracownik to drobna kobieta prowadząca rozmowę rzeczowo i konkretnie, miła, uśmiechnięta, życzliwa. Myślę, że warto w tej szkole podjąć naukę i warto nawiązać współpracę. Nie wiem co sądzą o tej firmie osoby, które w jakiś sposób są z nią już związane, ale chętnie poznam ich opinie. Pierwsze wrażenie podobno najważniejsze, choć nie zawsze musi być słuszne. Mój pierwszy kontakt z tą firmą mogę zaliczyć do udanych.

DORA_1

01.07.2011

AP Edukacja

Placówka

Wrocław, Rynek 42-43/8

Nie zgadzam się (2)
Wizyta na tej...
Wizyta na tej stacji to głównie tankowanie w trasie i muszę przyznać, że oferta cenowa paliw jest tu jak najbardziej , co najmniej, zadawalająca: olej napędowy VERVA 5,09 zł/litr, zwykły 4,94 zł/litr, benzyna 5,02 zł/litr to ceny muszę przyznać niższe niż na stacjach gdzie przeważnie tankuję, ale jak sięgnę pamiecią województwo dolnośląskie zawsze było konkurencyjne z paliwem w stosunku do innych, nawet jeśli chodzi o ORLEN. Swoją drogą to dziwnie ciekawe - ten sam koncern, ten sam typ dystrybucji a ceny zróżnicowane. Podjazd stacji posprzątany, 8 stanowisk do tankowania a więc możliwość oczekiwania w kolejce bliska zeru, klienci podjeżdżają i odjeżdżają w sumie na bieżąco. Do obsługi dwa stanowiska kasowe czynne, młodzi ludzie (mężczyzna i kobieta) uśmiechnięci, proponujący artykuły mogące się przydać kierowcom, doradzajacy, chętnie udzielający odpowiedzi gdy ktoś pyta, ubrani w koszule firmowe, identyfikatory, włosy ciemne, mężczyzna krótkie, kobieta związane w kucyk, pytają czy klient życzy sobie fakturę, przypominają o karcie VITAY na punkty, niczego nie przeoczą. W sklepie jasno, porządek, artykuły na półkach poukładane, przed nimi metki z ceną i opisem, dostęp do nich swobodny bez obawy strącenia czegokolwiek. Wszystko podzielone asortymentami, prasa, napoje, batoniki, gumy do żucia itp. Widoczne aktualne promocje np kanapka w zestawie z Ice-Tee za 300 punktów. Na podjeździe też pracownik w ubraniu gospodarczym przy swoich obowiązkach. Wygląd i obsługa na medal.

DORA_1

01.07.2011

ORLEN

Placówka

Oława, Opolska 31

Nie zgadzam się (3)
Złożyłam tu wizytę...
Złożyłam tu wizytę aby zasięgnąć informacji o możliwości zainwestowania pewnej kwoty pieniędzy i niestety bardzo się rozczarowałam. Obsługujący mnie pracownik usilnie starał sie o wprowadzenie moich danych do systemu mimo iż przybyłam tu tylko po informacje ,wcześniej byłam w innym banku, gdzie pracownik bardziej starał się o przekazanie rzetelnej informacji niż o rejestrację w systemie. Tutaj najwidoczniej uznał,że skoro już przyszłam to z tej przyczyny jestem klientem, tak jakby od początku bał się, że uciekną mu pieniądze.Zachęta mnie polega na spisaniu danych klienta lecz na przekazaniu mu takich informacji, które zachęcą do inwestowania. Pracownik banku był bardzo chaotyczny, jego wiedza może i była spora, ale nie umiał jej przekazać, zaczynał kwestię, której nie kończył mówiąc "ale o tym zaraz" i rozpoczynał nowy wątek, był jakby rozproszony, podekscytowany, nie-zorganizowany, zdawało się jakby mu "coś" przeszkadzało.Ubrany w gładką, białą koszulę, krawat pomarańczowy, włosy króciutko przycięte, łysiejący, krótko przycięte wąsy.W ciągu ponad 1,5 godziny zdołał mi przedstawić tylko 1 ofertę lokaty i konta oszczędnościowego, nie posługiwał się żadnymi ulotkami, jedynie długopisem i kartką na której bardzo skapo zapisywał dane. Na stanowisku pracy był porządek- klawiatura, monitor,kalkulator,telefon. W pomieszczeniu jasno, porządek, na oknie przesłonięte żaluzje, temperatura odpowiednia- nie za ciepło ale też nie zimno.Na koniec wizyty wręczył mi teczkę z materiałami i umówił się na kontakt telefoniczny. Czas spędzony w tej placówce uważam za zmarnowany.

DORA_1

01.07.2011
Nie zgadzam się (3)
PAPIEROSY,ALKOHOL - taka...
PAPIEROSY,ALKOHOL - taka informacja znajduje się nad wejściem do tego sklepiku i jest ona w pełni prawdziwa. Ja złożyłam tu wizytę po to drugie i kupiłam takie jakie mi pasowały, nie mogło być inaczej bo wybór jest tu w pełnym asortymencie, podobnie z alkoholami - wina, wódki, koniaki, nalewki, szampany,piwa do wyboru w cenach zależnych od rodzaju i marki, wybór pełny (jak zauważyłam). Bardzo chwalebne dla właścicieli, że przy okazji oferowanego asortymentu nie dokładają jeszcze dodatkowych artykułów, aby tylko zarobić, można powiedzieć że trzymają się swojej specjalizacji. Lokal sklepu a właściwie sklepiku niezbyt dużej wielkości, artykuły nie przeszkadzają w poruszaniu się, oznaczone metkami cenowymi. Obsługa to młoda dziewczyna z czarnymi włosami średniej długości opadającymi na ramiona, delikatny makijaż, miła, uśmiechnięta, wita klienta przy wejściu, schludnie ubrana, zadbana, paznokcie nie za długie, ręce czyste. Poprosiłam aby wydała mi resztę monetami bo potrzebuję do parkomatu, usłyszałam - proszę bardzo; pełna życzliwość i zrozumienie potrzeby klienta; w wielu innych sklepach można spotkać się z odmową spełnienia takiej prośby. W sklepie czysto, jasno, przy drzwiach brzęczek z czujnikiem ruchu informujący o wejściu i wyjściu klienta. W tym momencie byłam jedynym klientem, robiącym skromny zakup (1 sztuka) więc czas obsługi właściwie błyskawiczny.

DORA_1

01.07.2011

PABO

Placówka

Nysa, Królowej Jadwigi 17 A

Nie zgadzam się (3)
Apteka to na...
Apteka to na tyle specyficzny rodzaj usług handlowych, że większość klientów odwiedza te placówki sporadycznie tak jak ja dzisiaj.Pogoda się pogorszyła, pochłodniało to zaraz jakieś przeziębienia się uaktywniają - tym razem u mojego męża. Weszłam aby kupić polopirynę, rutinoscorbin, wapno i syrop. Kolejka 3 osób ,stanęłam jako czwarta, w krótkim czasie przyszło jeszcze 4 osoby i kolejka znacznie się wydłużyła więc po chwili w drugim okienku pojawiła się druga pracownica apteki i też zaczęła obsługiwać. Lokal średniej wielkości, tak ok 2,5x5 m powierzchni dla klientów, czysto, jasno, mnóstwo reklam leków dostępnych bez recepty i suplementów diety,na tablicy informacje o lekarzach niektórych specjalności i godzinach oraz miejscach ich pracy . kącik dla maluchów ze stolikiem, krzesełkiem, tablicą i mazakami, z boku ławeczka, pojemnik z wodą i kubkami jednorazowymi dla klientów. Oprócz lekarstw w tej aptece można nabyć także zioła, niektóre kosmetyki, środki higieniczne,opatrunkowe,pielęgnacyjne. Wszystko posegregowane asortymentami, opisane widoczne ceny. Niektóre pogrupowane wg haseł: Dla Niej, Dla Niego, Lśniące Włosy, Piękne Paznokcie, Dla Mamy i Dla Malucha itp. Każdy może wybrać coś dla siebie i nie musi trudzić się w poszukiwaniach. Obsługujące panie w fartuszkach, krótkie włosy, czyste ręce, dodałabym im jeszcze identyfikator, na ladzie porządek, miłe, uśmiechnięte, doradzają klientowi - jeśli zachodzi taka potrzeba, pilnują aby klient okazał kartę na punkty, jeśli ktoś nie ma - oferują jej założenie.Wszystko w jak najlepszym porządku, zgodne z obowiązującymi standardami.Ceny jak ceny, trudno uznać je za niskie i też trudno mówić o drożyźnie, wszak leki nie należą do najtańszych specyfików. Mój rachunek to: polopiryna 5,87 zł/opakowanie 20 tabletek, rutinoscorbin 9,41 zł/opakowanie 90 tabletek, wapno5,58 zł/opakowanie 18 tabletek, syrop 3,90 zł/buteleczka, rachunek do zapłaty-blisko 25 zł. Zdrowie jest bezcenne więc wysokość rachunku nie powinna mieć znaczenia. Mimo sporej liczby klientów, których wciąż przybywało, obsługa sprawna, w atmosferze życzliwości i przyjaźni dla każdego.

DORA_1

01.07.2011

Apteka ARNIKA

Placówka

Grodków, Rynek 13-14

Nie zgadzam się (2)
Dziś na tej...
Dziś na tej stacji skorzystałam tylko z możliwości umycia szyb, odebrania zaległych faktur i dokonania drobnych zakupów drobnych zakupów.Wjechałam na obszerny podjazd, zaparkowałam w pobliżu dystrybutora i bez problemu umyłam szyby, woda w wiaderku czysta, spora ilość środka myjącego, szybko się obsłużyłam i odjechałam na parking aby nie przeszkadzać tym ,którzy chcą tankować. O dziwo dziś nie było pracownika podjazdu, gdy podjechał klient do uzupełnienia gazu musiała go obsłużyć jedna z kasjerek sklepu. To raczej nie powinno mieć miejsca gdyż jej strój nie jest przystosowany do tego rodzaju obowiązków, ale widać to chyba konieczność "awaryjna". Benzyna w cenie 5,09 zł/litr (coś ostatnio nie spada, a zapowiadało się obiecująco). Udałam się do sklepiku , dziewczyna przy kasie wyprzedza "dzień dobry", obsługuje mnie z uśmiechem, proponuje kartę Biznes-tank jako udogodnienie, przedstawia jej zalety, widać zna się na swoich obowiązkach, dba o klienta i jego wygodę. Zrobiłam drobne zakupy - woda mineralna, jakiś batonik, kasjerka przypomniała o karcie VIYAY bo akurat woda była punktowana - obsługa na medal. Obie kasjerki to młode dziewczyny 20-24 lata, ubrane w koszule firmowe, apaszki, identyfikatory, włosy krótkie, delikatny makijaż, uśmiechnięte,miłe, skłonne do żartu. W sklepie czysto, jasno i przestronnie. Toaleta też w czystości utrzymana, karta kontroli czystości też na bieżąco uzupełniona, woda bieżąca i ręczniki papierowe dotępne. Klienci wchodzą i wychodzą, sprawnie obsługiwani.

DORA_1

30.06.2011

ORLEN

Placówka

Brzeg, Łokietka 4

Nie zgadzam się (0)
To bardzo mały...
To bardzo mały sklepik w którym miejsca jest dla maksymalnie 4 klientów (wąskie przejście między ladą a stojakiem z napojami). Ja tu weszłam jako 5-ty klient więc stałam w drzwiach, pani za mną stała już na schodach. Chciałam kupić tylko papierosy i wodę mineralną bo upał zaczynał dokuczać. Chwilę to trwało zanim mnie obsłużono, jedna ekspedientka w jasnej bluzeczce na ramiączkach, włosy blond opadające na ramiona i pot spływający jej z czoła to widok trochę nie taki jak na oferowany asortyment, wprawdzie artykuły spożywcze są opakowane jednak fartuszek by się przydał ( o identyfikatorze nie wspomnę) i jakiś nawiew, łagodzący zaduch tego małego pomieszczenia. W ofercie tutaj są m.in. batoniki w cenach 1,20-3 zł/szt, kawy do wyboru w cenach nie niskich, np. mała Jacobs ponad 5 zł,gumy do żucia, czekolady, pełny asortyment papierosów, tytonie, zapalniczki, napoje. Zamierzałam wziąć wodę mineralna ale jak zobaczyłam cenę 2,20 zł/1,5 litra to uznałam, że w Biedronce będzie taniej i większa pojemność 1,75 litra więc kupiłam tylko papierosy i szybko opuściłam to bardzo małe pomieszczenie bo mimo otwartych drzwi zaduch w sklepiku aż nazbyt dokuczliwy. W sklepie generalnie czysto, ale lada zastawiona słodyczami maksymalnie, miejsca niewiele, tyle co na położenie reszty dla klienta, po wejściu do środka daje się odczuć wrażenie zbyt dużego natłoku towaru. Osobiście zlikwidowałabym stojak z napojami, to zrobiłoby wrażenie przestronności, aby zachować w ofercie napoje ograniczyłabym inne artykuły, ale nie ja tu decyduję, jestem tylko biernym obserwatorem.

DORA_1

30.06.2011

Papierosy i art. spożywcze

Placówka

Brzeg, Mleczna 8

Nie zgadzam się (1)
Jak przyjemnie wejść...
Jak przyjemnie wejść do tego sklepu w tym gorącym dniu, klimatyzacja to upragniony chłodek w tym momencie, kierownictwo dba o oferowane artykuły , zwłaszcza warzywa i owoce, które dzięki temu mogą zachować świeżość na dłużej. Już po przejściu bramki żółciutkie banany zapraszają "weź mnie" więc biorę 7 sztuk - 2,99 zł/kg (to bardzo dobra cena), dalej trfił się seler w korzeniu - ostatnio nieosiągalny i nic dziwnego bo cena prawie "zabija"- 9,99 zł/kg, zważyłam na wadze obok stoiska - 0,212 kg, przyzwocie więc wzięłam, dalej chłodnia z nabiałem, nic stąd nie potrzebuję, zmierzam do pieczywa a tu zaskoczenie - brak kajzerek, pytam pracownika czy będą, słyszę odpowiedź - koleżanka przed chwilą włożyła do pieczenia, będą za jakieś 2-3 minuty; tyle czasu to żadne oczekiwanie tym bardziej, że jeszcze inne artykuły muszę wziąć. Na miesnym stoisku widzę informacje promocyjne - karczek 10,99 zł/kg, szynka 12,99 zł/kg, ceny bardzo dobre ale jeszcze mam zamrożone. Na wyrobach cukierniczych wzięłam 0,35 kg ciasteczek francuskich z marmoladą 13,99 zł/kg (tak coć do kawy na popołudnie) i uałam się po farbę do włosó, promocje na farby, kolor swój znalazłam, wzięłam 10,99 zł/opakowanie. Upiekły się kajzerki więc też w 8 sztuk się zaopatrzyłam (gorące, świeżutkie, pachnące) 0,29 zł/szt. Udałam się w kierunku kas, 2 pracowały, kolejki po 6 i 7 osób, nagle wyłania się za mną pracownica i zaprasza do trzeciej kasy, no to byłam pierwsza (udało mi się), szybko i sprawnie zostałam obsłużona,zapłaciłam kartą ( to prawdziwa wygoda), kasjerka miła, uprzejma, uśmiechnięta, czarne krótkie włosy, delikatny makijaż, odzież ochronna, firmowa. W sklepie czysto, pracownicy przy swoich obowiązkach, uzupełniaja artykuły na półkach, sprawdzają aktualność cen, każdy w odzieniu firmowym. Lubię tu przychodzić i nie raz jeszcze przyjdę.

DORA_1

29.06.2011

EKO

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Biedronka jak zwykle...
Biedronka jak zwykle w zasadzie niezawodna jeśli chodzi o zakupy i obsługę co do wyglądu też czepiać się specjalnie nie ma czego , nie licząc terenu przed sklepem, bo ktoś powinien zadbać o to aby nie poniewierały się tam niedopałki papierosów, stawianie tabliczki z zakazem palenia nie bardzo widzę za sensowne bo wielu klientów wysiada z samochodu z papierosem i zwyczajnie rzucają pety po parkungu, ale gdyby tak postawić parę popielniczek to mogłoby rozwiązać problem. W sklepie czysto, przestronnie, klienci z wózkami nie muszą przeciskać się między sobą, mają swobodny dostęp do artykułów poukładanych na półkach, oznaczonych widocznymi metkami z ceną i nazwą. Udałam się tutaj z dzieckiem po jakiegoś banana, coś do picia i przegryzienia w czasie spaceru, wzięłam napój w kartoniku, wodę mineralna, batonika Estella XXL, który cenowo zasługuje na wyjątkową uwagę- 0,94 zł/szt., jest smaczny - bardzo zbliżony do renomowanego Prince-Polo, ale o wiele tańszy od niego. Na stoisku z warzywami leżało kilka ściemniałych bananów, zapytałam pracownika na sklepie (Piotrek) czy więcej ich nie ma; usłyszałam - są, już pani podaję i zniknął na zapleczu, wynosząc po chwili sporą ilość, wzięłam 3 sztuki i udałam się do kasy. Przy jednej kasie kasjerka kończyła obsługiwać klienta, ale gdy podchodziłam wyłożyła napis "zapraszam do kasy obok" i powiedziała abym stanęła obok bo musi wyjść. Jak musi to musi, niech idzie, co robić stanęłam obok, jako trzeci klient, taka kolejka to nie kolejka więc (mimo, iż zamknięto mi kasę przed "nosem") szybko, sprawnie zostałam obsłużona. Pracownicy mili, uprzejmi, ubrani w koszulki firmowe zielono - niebieski, widać ich od razu, nie można się pomylić z klientem. W koszach promocje poniedziałkowe - jakieś naczynia, poduszki-podkłady do siedzenia, w sumie nic co by zwróciło moja uwagę.Generalnie obsługa w porządku, jakość też do przyjęcia, a małe wpadki (tu kasa) zdarzają się wszędzie.

DORA_1

28.06.2011

Biedronka

Placówka

Nie zgadzam się (2)
W tym sklepie...
W tym sklepie można kupić farmaceutyki medycyny naturalnej i niektóre tradycyjnej a także żywność, zabawki i akcesoria dla dzieci niemowląt, niektóre slodycze, sporo kosmetyków, artykuły higieniczne i ortopedyczne, a także przyprawy, nawet te najbardziej "wymyślne", których inni sprzedawcy raczej nie sprowadzają ze względu na ich niewielkie zapotrzebowanie. ego ceny w zasadzie nie odbiegają za bardzo od innych, w wielu przypadkach jest nawet konkurencyjny. Zakupiłam tu zioła sypkie i express-owe ( 3 rodzaje) oraz tabletki łagodzące "5 ziół" na gardło. Rachunek to niewiele ponad 10 zł, co w przypadku apteki sięgnęłoby kwoty 15 zł.Jakieś 4 zł różnicy to dobra oferta tego sklepu. Lokal jest średniej wielkości, bardzo dobrze zaopatrzony, jasny, oferowane artykuły poukładane na półkach i ladzie. W zasadzie nie powinno to wadzić przechodzącym klientom, ale jednak istnieje możliwość zaczepienia i strącenia artykułów zawieszonych na filarze znajgującym się wewnątrz sklepu. Obsługujący Pan w średnim wieku, miły, uprzejmy, życzliwy, dobrze zorientowany w posiadanym asortymencie, ubrany w jasną koszulę w paski (raczej przyszedł w niej do pracy), szkoda że nie ma założonego fartuszka lub koszuli w jednolitym kolorze (np. zielonym, niebieskim lub białym) dopełniającym wizerunek sklepu no i powinien mieć identyfikator - to już norma współczesnych firm. Gdy weszłam obsługiwał inną klientkę, której doradzał w kwestii artykułów dla niemowląt. Nasepnie obsłużył mnie. Gdy wychodziłam weszło 2 klientów. W sklepie czysto, nie widać oznak kurzu ani innych zanieczyszczeń. Przechodząc obok tego sklepu od czasu do czasu widzę zmienianą co jakiś czas ekspozycję w 2 witrynach okiennych. Sklep cieszy się dobrą opinią lokalnie, ma też bardzo dobrą lokalizację - rynek, centrum miasteczka. Ruch klientów jest tu spory i wielu tutaj zagląda.

DORA_1

26.06.2011

Rumianek

Placówka

Grodków, Rynek 5

Nie zgadzam się (3)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi