Opinie użytkownika (12)

Po zajęciach na...
Po zajęciach na uczelni mojej kochanej postanowiłam sobie poprawić humor zakupami w drogerii. Akurat byłam w Galerii Graffica, więc mój wybór padł na Rossmanna. Na wejściu okazało się, że nie ma koszyczków i trzeba po taki udać się w stronę kas, na co od razu kasjerki krzyczą, że tędy nie można wchodzić i nie pomagają tłumaczenia, że tylko po koszyk się przyszło.... Po utarczce słownej jednak wzięłam swój koszyk, bez którego wejść oczywiście nie można! Na wejściu trochę mnie zniechęciła Pani z obsługi, która ulokowała się wraz z wózkiem z kosmetykami na środku przejścia (zaraz przy wejściu jest jedna alejka, którą można się dostać do dalszej części sklepu, bo druga alejką to jest wyjście z kasami i tą drogą nie można wejść za żadne skarby) i tak zablokowała drogę, że ciężko było się mi zmieścić, pomimo, że chuda jestem.... I na moje prośby dopiero za trzecim razem Pani przesunęła wózek tak, aby można było w miarę normalnie przejść. W miarę przechodzenia między alejkami mój koszyk się zapełniał, a Pan ochroniarz uparcie ciągle stał za mną, tak jakbym miała coś ukraść zaraz... A biorąc pod uwagę, że miałam tylko torebkę(dość zapchaną różnymi rzeczami, które wcześniej jeszcze nabyłam w innym sklepie) i obcisłą kurtkę, to graniczyłoby z cudem, gdyby coś udało mi się ukryć. I ciągle mnie zastanawiało, dlaczego akurat za mną chodził, skoro w sklepie była grupa 4 dziewczyn, które zgromadziły się koło półki z kosmetykami marki xxx i nerwowo się rozglądały... No, ale jednak Pan uparł się na mnie. A należę do osób, które najpierw poczytają etykietkę i dopiero potem kupują, także długo mi zeszło z zakupami. I jak zobaczyłam, która godzina (sprawdziłam wcześniej o której odjeżdża mój autobus, więc miałam czas tylko do określonej godziny), zgarnęłam resztę rzeczy, które miałam w planach kupić. Po skończeniu zakupów udałam się do kas, gdzie kasjerka z miną: zejdź mi z oczu!, zaczęła kasować moje zakupy i zauważyłam, że chwilę przyglądała się patyczkom kosmetycznym, które między innymi rzeczami kupiłam, ale że byłam zajęta szukaniem portfela w torebce, to nie zwróciłam za bardzo większej uwagi, dlaczego się przyglądała akurat im.... Po zakończeniu kasowania moich zakupów dosłownie wymamrotała kwotę jaką mam uiścić i z dziwną miną przyjęła ode mnie kartę płatniczą. No, ale w końcu dobrnęłam do końca tych zakupów, poszłam na przystanek i pojechałam do domu. W domu odkryłam dlaczego kasjerka przyglądała się patyczkom, które zakupiłam: ktoś zrzucił je na podłogę, potem pozbierał i odstawił na półkę - a wywnioskowałam to po tym, że były otwarte już, brudne i po wysypaniu ich na stół, okazało się, że są oblepione piaskiem i czyimiś włosami. Kasjerka widziała na 100% w jakim stanie są te patyczki i że otwarte jest pudełko, czego ja nie zauważyłam, bo akurat ten artykuł wrzuciłam do koszyka w pośpiechu. Niestety kasjerka nie zareagowała w żaden sposób, że coś z nimi jest nie tak i najspokojniej w świecie sprzedała mi wadliwy towar, a wystarczyło wziąć to pudełko, wyrzucić i dać mi nowe. Uważam, że zachowanie obsługi w tym sklepie jest naganne i czystość też nie jest na najlepszym poziomie. Dlatego, drodzy kupujący, jeżeli chcecie się wybrać do tego sklepu to sprawdźcie, czy wasz zakup nie był już przypadkiem wcześniej użyty, bądź nie uległ jakiemuś wypadkowi.

teri

02.04.2012

Rossmann

Placówka

Rzeszów, Lisa Kuli 19

Nie zgadzam się (0)
W poniedziałkowe popołudnie...
W poniedziałkowe popołudnie wybrałam się ze znajomymi w kierunku rynku rzeszowskiego. Znajomi wspominali, że niedaleko jest takie miejsce jak Grota ;) jest to pub, restauracje i pizzeria. Dając ujście naszej ciekawości poszliśmy tam. Lokal jest troszkę ukryty, ale większych problemów nie ma z trafieniem do niego (jak ktoś wie, gdzie jest Irish Pub, to tam też trafi, gdyż ten lokal jest na lewo od wcześniej wspomnianego). Lokal jest podzielony na dwie części: dla palących i nie palących, z czego bar znajduje się w tej drugiej części. Lokal jest utrzymany w takim swojskim stylu, ponieważ ławki i stoły są z drewna, a na oparciach ławek położone są futra, co daje razem bardzo wygodne siedzenie :D W sali jest też kącik dla małych dzieci, gdzie mogą swobodnie się pobawić nie przeszkadzając nikomu. Jak ktoś chce, może obejrzeć mecz, bo posiadają duży telewizor, umieszczony tak, żeby można było z każdego miesca go zobaczyć. Menu w tym lokalu jest dosyć obszerne i posiada wiele pozycji, a dania i alkohole są naprawdę różne i każdy może znaleźć coś dla siebie. Z znajomymi zamówiłam pizzę oraz grzane piwo. Jedno i drugie bardzo dobre i warte swoich cen, które są bardzo przystępne. Obsługa w tym lokalu jest bardzo miła i pomocna. Lokal mogę zdecydowanie polecić, gdyż naprawdę spędziłam tam bardzo miło czas z znajomymi. No i z całą pewnością jeszcze tam wrócę ;)

teri

03.03.2012

Grota

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Firma CCUSA zajmuje...
Firma CCUSA zajmuje się pośredniczeniem w wyjazdach zarobkowo-edukacyjnych za granicę, w szczególności USA. Wyjazdy mają na celu również poznanie kraju, ale do rzeczy. W styczniu tego roku zdecydowałam się na wyjazd, ponieważ miałam już pracę na obozie i potrzebowałam kogoś kto pomoże mi z takim wyjazdem, ponieważ to był mój pierwszy raz i oczywiście musiałam postarać się o dostanie wizy. Wybór padł na CCUSA, ponieważ polecił mi znajomy tę firmę i twierdził, że wszystko załatwią i nie będę mieć żadnych problemów. Z pełnym entuzjazmem zajęłam się rejestracją na stronie CCUSA i tu już zaczęły się schody. Wszystkie aplikacje były w języku angielskim i nie było możliwości zmienienia języka. Dla mnie nie był to problem, ponieważ znam ten język w stopniu dość dobrym, ale dla koleżanki, która również zdecydowała się na wyjazd była to największa przeszkoda. I uważam, że skoro te informacje były tylko dla polskiej placówki tej firmy mogliby dać możliwość zmiany języka. Po etapie wypełniania formularzy aplikacyjnych przyszłą kolej na opłaty z tym związane. Wysokość opłat była podawana na koncie użytkownika, ale nie podano informacji do kiedy. Było to bardzo stresujące dla nas, ponieważ opóźnienia z wpłatą skutkowały powiększeniem tej należności. Z tego powodu musieliśmy dzwonić do placówki CCUSA i dowiadywać się tego. Wysyłaliśmy również maile z prośbą o te dane jednak nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Natomiast dzwonienie było wielką próbą cierpliwości, ponieważ ciągle zgłaszała się automatyczna sekretarka. Po przebrnięciu tego etapu były wizyta w ambasadzie i tu o dziwo nie było większych problemów. Jednak później już po otrzymaniu wiz miało być spotkanie informacyjne odnośnie dokumentów, które musimy wypełnić przy wjeździe do USA. Informacja o spotkaniu została nam wysłana za późno, gdyż dokładnie godzinę przed, a biorąc pod uwagę, że do miasta docelowego mieliśmy około 200 km, więc to było fizycznie niemożliwe zdążyć. Natomiast pracownik CCUSA próbował nam wmówić, że taka informacja została wysłana tydzień wcześniej, co nie miało tak na prawdę miejsca. Następnie osoba ta zobligowała się, że wyśle nam wszystkie niezbędne instrukcje w formie pdf, co zrobił dopiero miesiąc po naszym przyjeździe do USA, kiedy już to nie było nam potrzebne. Bez tej instrukcji mieliśmy trochę problemów, ale jednak jakoś się udało to wypełnić z pomocą innych. A tutaj zaznaczę, że nie mogłam już zrezygnować z wyjazdu, ponieważ przepadły by mi prawie wszystkie pieniądze, które w to włożyłam. A wracając do mojego opisu, to kolejnym dużym problemem było uzyskanie informacji co mamy zrobić po przyjeździe do USA, np. jak wydostać się z lotniska, czy ktoś będzie czekał... CCUSA zapewniło nas, że dostaniemy wszystkie niezbędne informację na pocztę. Jednak tych informacji nie dostawaliśmy bardzo długo, więc zadzwoniliśmy do firmy, aby zapytać o to, jednak tutaj znów problem z dodzwonieniem się (ciągle zgłaszała się automatyczna sekretarka). Kiedy w końcu nam się udało było to dwa dni przed planowanym wylotem. Pracownik zapewnił nas, że dostaniemy instrukcje na maila, jednak nic takiego nie nastąpiło. Dopiero 12 godzin przed wylotem po wielu telefonach i mailach ktoś nam wysłał tę instrukcję i kiedy odbierano nasze telefony pracownicy nie ukrywali swojego zirytowania naszymi prośbami o to. Dla nas był to pierwszy raz, więc dlaczego się pracownik dziwił, że chcemy znać chociaż adresy miejsc przeznaczenia. Kolejnym problemem było to, że pracownik z amerykańskiej placówki z CCUSA pownienen czekać na nas na lotnisku w USA, jednak nikt nie czekał i musiałam radzić sobie sama. Lądowanie miałam na lotnisku JFK w New York, które jest ogromne i obsługuje ogromną ilość pasażerów. Dodatkowo musiałam czekać na koleżankę 5 godzin na lotnisku, ponieważ pracownik CCUSA zarezerwował nam dwa różne loty, pomimo tego, że wiedzieli, iż chcemy podróżować razem. A wcześniej sami pytali nas, czy chcemy być w jednym samolocie. Kończąc mój opis CCUSA, mogę stwierdzić, że firma ta jest bardzo niekompetentna i nie niestety nie mam dobrego zdania o niej i nie poleciłabym jej nikomu.

teri

27.09.2011

CCUSA

Placówka

Nie zgadzam się (3)
Wczoraj z znajomymi...
Wczoraj z znajomymi wybrałam się na miasto i trafiliśmy do pubu "Kuźnia". Lokal jest usytuowany w piwnicy. Wchodząc do lokalu od razu widać bar i duży wybór piw regionalnym, niepasteryzowanych. Biorąc pod uwagę, że to był wtorek więc lokal był prawie pusty i mieliśmy dużo miejsca. Lokal jest podzielny na salę i w większości były drewniane ławy z stołami, a w jednej sali były loże. My ulokowaliśmy się w loży. Później poszliśmy zamówić piwo. Przy zamawianiu pytaliśmy o radę barmanki, która okazała się bardzo pomocna i potrafiła określić smak piwa. Piwo polecone przez barmankę okazały się bardzo dobre. Natomiast barmanka za każdym razem jak zamawialiśmy piwo cierpliwie odpowiadała na nasze pytanie dotyczące smaku danego rodzaju piwa. Gdy lokal miał być zamykany barmanka cierpliwie czekała aż wypijemy nasze piwa i nie przyspieszała naszego wyjścia z pubu. Generalnie lokal bardzo przyjemny, obsługa pomocna i znająca bardzo dobrze oferowany asortyment piw. Po wczorajszym wieczorze w tym lokalu mogę powiedzieć, że będę chciała ponownie udać się do tego pubu. I mogę polecić znajomym Kuźnię ze względu na bogaty asortyment piw oraz na miłą i profesjonalną obsługę.

teri

20.04.2011

Kuźnia

Placówka

Rzeszów, Mikołaja Kopernika 18

Nie zgadzam się (3)
Wczoraj za pośrednictwem...
Wczoraj za pośrednictwem poczty polskiej chciałam dokonać wpłaty na konto. Po wejściu do budynku spotkała mnie niemiła niespodzianka, ponieważ kolejki do okienek były bardzo długie. W środku było 3 pracownice, lecz uruchomionych okienek tylko dwa. I niestety ludzie musieli się tłoczyć, ponieważ przestrzeń dla petentów jest bardzo mała. Strasznie mnie denerwuje, kiedy widzę jak kolejka ciągle się powiększa, a pracownik stoi i nic nie robi, żeby to zmienić. W samej kolejce musiałam czekać ponad godzinę, ponieważ Panie jak na złość ciągle się myliły. Dodatkowo podłoga w budynku była mokra, co groziło upadkiem. I muszę powiedzieć, że jakoś usług pocztowych z roku na rok staje się coraz gorsza, a kolejki dłuższe.

teri

18.02.2011

Poczta Polska

Placówka

Rzeszów, Aleja prof. Adama Krzyżanowskiego 6

Nie zgadzam się (3)
W piątkowy wieczór...
W piątkowy wieczór z koleżanką wybrałam się na rynek. Niedaleko rynku odkryłyśmy nowy lokal fast-food, więc postanowiłyśmy sprawdzić jak jest w środku, pomimo tego, że z ulicy widok nie jest zbyt zachwycający, z powodu szarego nadruku na szybach. Wchodząc od razu widać ladę, za którą stała uśmiechnięta dziewczyna. Nad nią na ścianie widoczne było menu, które było dość bogate, a ceny bardzo przystępne. Ja zamówiłam sałatkę grecką i skrzydełka, a koleżanka kebaba w cieście. W lokalu po lewej stronie widoczne były kanapy i stoliki, więc usiadłyśmy tam. Kanapy okazały się bardzo wygodne, a stoliki bardzo czyste. Wszystko w lokalu utrzymane jest w tonacji szarej, ale mam nadzieję, że coś się zmieni. Po paru minutach jak dostałam skrzydełka, które niestety zostały podane na plastikowym talerzyku, ale za to dziewczyna, która je podawała była bardzo miła i poinformowała, ile trzeba będzie czekać na resztę zamówienia. Jak z koleżanką skonsumowałyśmy skrzydełka, to dostałyśmy resztę zamówienia. Kelnerka zanim odeszła zapytała, czy skrzydełka były dobre. Sałatka i kebab okazały się równie dobre jak skrzydełka. Czas w trakcie jedzenie umilała nam muzyka, a dokładniej jakieś radio. Po skończonym posiłku podziękowałyśmy za pyszne jedzenie, a kelnerka posprzątała ze stołu i po grzecznym pożegnaniu się z nią, wyszłam z koleżanką z lokalu. Ogólne moje wrażenie jest takie, że lokal ma dobre jedzenie, przystępne ceny i bardzo miłą obsługę. Dziewczyna, która nas obsługiwała, bardzo się starała, abyśmy były zadowolone. Za każdym razem, jak podchodziła, uśmiechała się. Mnie i koleżance po wyjściu zostało miłe wrażenie po naszej wizycie, a za jakiś czas znów się tam wybierzemy i sprawdzimy, czy nadal będzie tak samo.

teri

13.11.2010

Strefa

Placówka

Rzeszów, Matejki 18

Nie zgadzam się (2)
W piątkowy wieczór...
W piątkowy wieczór wybrałam się do kebabu "Dara" na rzeszowskim rynku. Chcieliśmy coś zjeść i sprawdzić, czy od ostatniej wizyty kilka tygodni temu coś się zmieniło. I muszę przyznać, że tak. Wchodząc do lokalu widać było czyste stoliki, z głośników słychać było arabską muzykę. Panowie, którzy pracują tam przywitali nas, gdy wchodziliśmy. Na każdym stoliku były karty menu, które po zajęciu miejsc przy stolikach zaczęliśmy przeglądać. Tu też było miłe zaskoczenie, ponieważ karty nie były tłuste, jak to ma zwykle miejsce w tego typu lokalach. Po wybraniu co chcemy zjeść, złożyliśmy zamówienie, które zostało zrealizowane w mniej niż 10 minut. Oczywiście przy zamawianiu dostaliśmy numerek. No i do lokalu weszło sporo nowych osób w trakcie naszego czekania i Panowie, którzy tam pracują, z nimi też się przywitali bardzo uprzejmie. Gdy dostaliśmy nasze zamówienia byłam bardzo zadowolona, gdyż zamówiłam kebaba w cieście, który okazał się naprawdę dobry i podano mi go elegancko zawiniętego w serwetkę i, ku mojej radości, nie pobrudziłam się. Znajomi też byli zadowoleni po raz kolejny, gdyż stwierdzili, że kebaby są tak samo dobre jak ostatnio i trzeba tu będzie częściej zaglądać. W trakcie jedzenia zobaczyłam, że przy stoliku obok, gdzie w dużym pośpiechu klienci zjedli kebaby, został duży bałagan. Pracownik, który również to zobaczył od razu posprzątał, tak że kolejni klienci mogli od razu tam usiąść przy czystym stoliku. Ceny w tym lokalu pozostały bez zmian i pod względem obsługi lokal ma u mnie dużego plusa. Dlatego bardzo polecam, aby udać się tam na kebaba.

teri

06.11.2010

Kebab Dara

Placówka

Rzeszów, ul. Rynek 15

Nie zgadzam się (3)
W piątkowy wieczór...
W piątkowy wieczór wybrałam się ze znajomymi do Pubu "Grzesznicy" lub jak kto woli "Les Sinards". Wchodząc do pubu od razu widzi się wejście do toalety, co według mnie nie jest zbyt zachęcające. Po rozglądnięciu się w prawo i w lewo nie widać było wolnych miejsc, więc poszliśmy w głąb lokalu, gdzie ku naszej radości znaleźliśmy bar, a przy nim wolne miejsca. W lokalu można usiąść na kanapie, bądź na twardych krzesłach. Przed dotarciem do baru podeszła do nas kelnerka i sprawdziła nasze dowody osobiste, czy aby na pewno mamy po 21 lat lub powyżej. Po dopełnieniu tej formalności odeszła nie interesując się nami. Ogólnie była niezbyt miła i miała bardzo poważną minę, jakbyśmy byli intruzami w klubie, a nie mile widzianymi klientami. No, ale nie zrażając się postawą kelnerki, usiedliśmy przy barze. Barman zajęty był rozmową z kolegą, więc mieliśmy czas na przejrzenie menu co najmniej 5 razy, zanim zwrócił na nas uwagę. W menu była wzmianka, że jest jakaś karta z dostępnymi drinkami, jednak nie znaleźliśmy takiej, a kelnerki jakby zapadły się pod ziemię i nie można było spytać o to. W końcu zrezygnowani zwróciliśmy uwagę barmana i zamówiliśmy piwo. Barman, chyba nie był w nastroju, bo podał tylko kwotę do zapłaty i już nic więcej nie powiedział. W trakcie pobytu zauważyłam telewizor plazmowy, który był ustawiony na pokazy mody, a muzyka, którą było słychać w tle cicha i nijaka. Lokal ten nie jest raczej godny polecenia. Zdecydowanie lepsze wrażenie robi strona internetowa lokalu niż sam w rzeczywistości, nad czym bardzo ubolewałam będąc w środku. Na ścianie, prawie pod sufitem, jest umieszczone fioletowe podświetlenie, które niestety nie daje zbyt dobrych efektów wizualnych ze względu na zbyt mocne oświetlenie całego lokalu. Po dopiciu piwa nie pozostało nic innego jak tylko wyjść. Ogólnie lokal nie zrobił na mnie zbyt dużego wrażenia. Wystrój nijaki, ceny średnie, a obsługa niezbyt zainteresowana swoja pracą.

teri

18.09.2010

Grzesznicy

Placówka

Rzeszów, 3-go Maja. 7

Nie zgadzam się (27)
W czwartkowy wieczór...
W czwartkowy wieczór wybrałam się ze znajomymi na rzeszowski rynek. Każdy był głodny, więc poszliśmy na kebaba. Nasz wybór padł na kebab "Dara", bo tam akurat nikt z nas nie był, a jakiś znajomy polecił ten lokal, mówiąc nam, że jest tam bardzo dobre jedzenie. Po wejściu do lokalu od razu widać było zabrudzone stoliki, których nikt nie posprzątał po poprzednich klientach. Usiedliśmy przy najczystszym i zabraliśmy się za przeglądanie karty menu, która była dostępna i znajdowała się na każdym stoliku. Jak na fast-food była bardzo czysta i nie poplamiona, jak to ma miejsce w większości tego typu lokali. Po przejrzeniu menu, każdy złożył swoje zamówienie i dostał od pracownika numerek według, których odbiera się zamówienia w tym lokalu. W takcie, gdy było przygotowywane nasze jedzenie do lokalu przyszli nowi klienci i wtedy jeden pracownik zdecydował się na posprzątanie stolików. Zrobił to bardzo szybko i wrócił do przyjmowania zamówień. W trakcie oczekiwania na zamówienie obejrzałam lokal i mogę powiedzieć, że lokal jest mały i zadbany. Z głośników można było usłyszeć jakąś arabską muzykę, która była przyjemna dla ucha. Po jakichś 10 minutach dostaliśmy nasze zamówienia. Kebaby, które zamówili znajomi były estetycznie zapakowane w serwetki i jak twierdzili bardzo dobre. Natomiast sałatka gracka, którą ja zamówiłam, zamiast oliwek zawierała groszek zielony. Moi znajomi się popłakali ze śmiechu, łącznie ze mną, ale pomijając groszek ogólnie była smaczna i dostałam ją na normalnym, ceramicznym talerzu, a nie na jednorazowej tacce. Panowie, którzy przygotowywali jedzenie byli bardzo mili, chociaż słabo mówią po polsku, jednak dogadać się potrafią. Kończąc mój opis, mogę powiedzieć, że spokojnie można iść do tego kebaba i się najeść nie wydają zbyt dużo, ponieważ ceny są bardzo przyzwoite. Lokal jest długo otwarty, więc nawet koło północy można tam iść.

teri

17.09.2010

Kebab Dara

Placówka

Rzeszów, ul. Rynek 15

Nie zgadzam się (31)
W wtorkowy wieczór...
W wtorkowy wieczór odwiedziłam ze znajomymi nowo otwarty pub "Mefisto". Lokal jest mało widoczny, jednak wnętrze tego miejsca rekompensuje wszelkie niedoskonałości. Urządzony w tonacji czerwono-czarnej pozwala się poczuć trochę jak w piekle. Bar dobrze zaopatrzony w różne alkohole. Obsługa bardzo miła. Muzyka spokojna i klimatyczna. W lokalu znajduję się łóżko, na którym można chwilę odpocząć. Sofy w lożach są miękkie i wygodne, z poduszkami. Klienci mogą wybrać miejsca dla palących lub nie. Lokal jest godny polecenia wśród znajomych, którzy cenią klimat i jakość serwowanych drinków.

teri

09.09.2010

Mefisto Pub

Placówka

Rzeszów, ul. Rynek 16

Nie zgadzam się (15)
Niedawno robiąc zakupy...
Niedawno robiąc zakupy widziałam, że wagi do warzenia owoców i podłoga były brudne. Personel był mało pomocny i niezbyt przyjemnie robiło się zakupy w tym sklepie. Dziś postanowiłam sprawdzić czy nadal tak jest i zostałam przyjemnie zaskoczona. Po wejściu do sklepu zauważyłam, że podłoga, wagi i półki były bardzo czyste. Warzywa i owoce porządnie poukładane. Natomiast obsługa bardzo miła. Sklep wyglądał wyjątkowo dobrze. Muszę przyznać, że polepszyła się jakość usług. Personel stał się bardziej pomocny. Przy kasie Panie uprzejmie się uśmiechają, nawiązują z klientem kontakt wzrokowy i wyraźnie mówią jaka jest kwota do zapłaty za zakupy.

teri

27.08.2010

Carrefour

Placówka

Rzeszów, al. Tadeusza Rejtana 33

Nie zgadzam się (26)
Obsługa w tym...
Obsługa w tym banku jest reprezentatywna, lecz niekompetentna. Pracownica tego banku nie potrafiła zmienić prostych ustawień konta bankowego, stwierdzając, że w tym banku nie można tego zrobić i skierowała mnie do oddziału w Rzeszowie. Przez brak odpowiedniego szkolenia pracowniczego straciłam mnóstwo czasu. Ogólnie mogę powiedzieć, iż pracodawcy przeprowadzają za mało szkoleń oraz kontroli (czy pracownik potrafi wykonać wszystkie czynności wchodzące w skład jego obowiązków). Skutkiem tego jest brak kompetentnej obsługi klienta oraz późniejsza niechęć do wizyty w danej placówce.

teri

14.07.2010

PKO BP

Placówka

Nie zgadzam się (23)
05.05.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi