Opinie użytkownika (7)

We wtorek, 7...
We wtorek, 7 lutego skorzystałam z oferty stacji paliw sieci Orlen przy ulicy Spółdzielczości Pracy w Lublinie, przy centrum handlowym Olimp. Stacja usytuowana jest przy ruchliwej trasie, wlotowej do miasta od strony Białegostoku. Stacja posiada dwa trzy stanowiska, ułożone w jednej linii. W dwóch z nich dostepny jest olej napędowy w tańszej opcji - w jednym dostępna jest jedynie benzyna.Często zajęte przez tankujących są dwa pierwsze dystrybutory, a do ostatniego, który mieści się w głębi nie ma dojazdu. Trzeba czekać długo w kolejce do zatankowania. W dniu 7 lutego chciałam zatankować olej napędowy, podjechałam do pierwszego stanowiska, niestety liczydło nie chciało się skasować. Po kilkukrotnym skasowaniu, odłożeniu pistoletu, nadal liczydło nie ustawiało się na 0:00. Po około 2 minutach z budynku sklepu wyszedł mężczyzna z obsługi. Na moje pytanie dlaczego nie mogę zatankować, poinformował mnie, że klientka tankująca przede mną, jest w trakcie tankowania gazu i że jeszcze chwilę potrwa zanim liczydło zostanie skasowane. Musiałam podjechać do kolejnego dyspozytora, który akurat w międzyczasie się zwolnił. Po zatankowaniu udałam się do sklepu i do kasy. Czynna była jedna kasa, przede mną w kolejce stały trzy osoby. Każda z nich prosiła o fakturę, jeden mężczyzna zażyczył sobie produkt z bistro. Około 7 minut czekałam na obsługę. Podczas gdy czekałam na swoją kolej, drugi sprzedawca - kobieta, blondynka - próbowała się gdzieś dodzwonić. Ponadto podczas obsługi pistoletu wybrudziłam sobie rękawiczkę w smarze - lub innej substancji. Nie lubię kiedy pracownicy wlewają mi paliwo, bo często oblewają okolice korka paliwem. Wolę robić to sama - ale w takim przypadku można się niestety pobrudzić. Tym razem tak się właśnie stało...

Anna_3747

19.02.2012

ORLEN

Placówka

Nie zgadzam się (0)
W sobotę zwykle...
W sobotę zwykle jest większy ruch w sklepach - hipermarketach itp. Dzisiaj z powodu ostatniej soboty karnawału spodziewałam się "dzikich" tłumów w hipermarkecie - jednak tłumów jako takich nie było. Bardzo podoba mi się zwyczaj że w Leclercu wszystkie kasy (lub duża ich większość) są zwykle otwarte. Dziś zauważyłam nowy system oznaczenia cen na produktach, a właściwie pod produktami lub na wieszaczkach z produktami. Pojawiły się elektroniczne wyświetlacze, informujące o cenie produktu. O ile na wysokości wzroku cena na wyświetlaczu jest w miarę czytelna, o tyle na niższych półkach cen tych nie można odczytać. Trzeba się mocno nagimnastykować, żeby znaleźć odpowiedni kąt do odczytania ceny. Jednak w przypadku niskich półek, lub wysokich, lepiej sprawdzają się tradycyjne karteczki z wydrukowaną, lub napisaną ceną produktu. Poza tym miałam wrażenie, że ceny na tych wyświetlaczach zmieniają się, jakoś "zdalnie". Ale mam nadzieję, że to mi się tylko zdawało.... W dziale z serami, który jest obok lodówek z rybkami w opakowaniach, bardzo odczuwalny był nieprzyjemny zapach. Nie wiem czy spowodowany był on serami czy rybami - trudno było stwierdzić, ale współczuję osobom, które pracują na tym dziale i codziennie do domu wracają tak wyperfumowane. Taki intensywny zapach odczułam po raz pierwszy.W lodówce z mięsem na tackach wzięłam do ręki tackę ze schabowymi - niestety była źle opakowana i krew z mięsa, która zebrała się pod folią oblała mi rękę. Nie było to przyjemne.Miałam duży problem, żeby na regale z butelkowaną wodą mineralną doczytać się ceny za dużą butlę z wodą niegazowaną. Plakietki z cenami mniejszych butelek zawierają napis oznaczający wielkość butelki tj. 1,5l - niestety jest to napisane w taki sposób, dość szeroką czcionką, że w pierwszym momencie wydaje się, że to 5, to nie oznacza 0,5 litra, tylko 5l litrów. Długo zajęło mi odnalezienie odpowiedniej plakietki do butli 5 litrowej.Na parkingu, kiedy chciałam odstawić wózek musiałam pokonać dość spory dystans od zaparkowanego samochodu, do stanowiska z wózkami, aby odstawić i odebrać zastaw 1zł. Myślę, że powinno być więcej stanowisk z wózkami, żeby klient nie musiał wędrować z wózkiem na drugi koniec parkingu.

Anna_3747

19.02.2012

E.Leclerc

Placówka

Lublin, Zana 19

Nie zgadzam się (0)
Obsługa klubu jest...
Obsługa klubu jest sympatyczna, choć pani pracująca w recepcji w pierwszym momencie wydała mi się jakaś niedostepna. Po krótkich rozmowach, zmieniam zdanie i myślę, że jest miła. Bardzo podoba mi się to, że w godzinach, w których korzystam z siłowni przychodzi tak mało ćwiczących, świetnie, że nie ma wśród nas mężczyzn. Urządzenia są nowe i naprawdę zachęcają do ćwiczeń. Szatnia i toaleta spełnia moje oczekiwania, choć w szatni przydałoby się duże lustro i może więcej miejsc do siedzenia. Korzystałam także z solarium z bryzą. Urządzenie stoi w osobnym pomieszczeniu, wyłożonym kafelkami, gustownie urządzone. Drzwi z zamkiem umożliwiają zamknięcie się od środka i zapewniają komfort podczas zmiany ubrania i całego opalania. Cena zachęca do skorzystania. Klub oferuje atrakcyjne zajęcia - każda pani znajdzie coś ciekawego dla siebie - od ćwiczeń na piłkach po ćwiczenia na wyodrębnione części ciała (brzuch, ramiona).

Anna_3747

02.02.2012

ACTIVE LADY FITNESS

Placówka

Lublin, Spółdzielczości Pracy

Nie zgadzam się (9)
Moją uwagę zwróciła...
Moją uwagę zwróciła kobieta, ok. 35l obsługująca na stoisku z wędlinami. Po zadaniu mi pytania co podać, nie słuchała mnie, odwracała wzrok w bok, pytała jeszcze raz i dalej nie uważała co mówię. Sięgneła w końcu nie po tę wędlinę, o którą prosiłam. Musiałam głośniej poprosić o inną. Swoim zwyczajem poprosiłam o ukrojenie grubszych plasterków fileta z indyka, jednak pani nie słuchała mnie i nie przestawiła maszyny na większe plasterki. Zamawiając ostatni produkt powiedziałam "i to będzie wszystko" po to aby pani zaplanowała sobie, że to już ostatni produkt dla mnie. Jednak przy wydawaniu dla mnie wędliny pani ponownie wykazała, że nie słuchała mnie pytając "Co jeszcze?". Czułam się ignorowana i nie szanowana.

Anna_3747

02.02.2012

Alma Market

Placówka

Lublin, Al. Spółdzielczości Pracy 34

Nie zgadzam się (4)
Moją uwagę zwróciła...
Moją uwagę zwróciła kobieta, ok.50lat, obsługująca na stoisku z wędlinami i mięsem. Po kilka razy musiałam mówić jej o jaki towar proszę, wskazywałam nawet palcem w lodówce. Pani na moją delikatną prośbę, aby odwinęła folię z kiełbasy żywieckiej, którą prosiłam o pokrojenie, dobitnie i z miną zdradzającą zdenerwowanie odpowiedziała, że "przecież odwijam!". Dopiero w domu zauważyłam, że wszystkie plasterki są bardzo grubo pokrojone , mimo że prosiłam o grubsze pokrojenie tylko fileta z indyka, a nie kiełbasy żywieckiej.

Anna_3747

02.02.2012

Stokrotka

Placówka

Lublin, Bazylianówka 58

Nie zgadzam się (4)
Sklep ostatnio zmodernizowano....
Sklep ostatnio zmodernizowano. PRzestronniej i łatwiej się teraz poruszać. Duże alejki. Bogaty asortyment. Ceny są odpowiednie do jakości produktów. Pracownica z kasy wyszła aby sprawdzić cenę jakiegoś warzywa, wcześniej nawoływała inną pracownicę, która znajdowała się w pobliżu stoiska z warzywami, wykładała towar z palety. Na stoisku z warzywami widoczne były puste kartony po mandarynkach. Pomiędzy regałami z chipsami i przyprawami trochę zaniepokoiła mnie prędkość z jaką pracownica pchała paletę - przestraszyłam się, że nie wyhamuje i we mnie wjedzie. Paleta była wysoka, obłożona jakimiś kartonami z foliowymi nakryciami, które ograniczały widocznośc osobie pchającej. Czynne były cztery kasy. Klienci ustawiali się w większości do tej usytuowanej po środku sklepu. Tworzyła się kolejka. Obsługująca kasę krzyknęła, aby klienci korzystali z pozostałych kas, gdyż prawie nie ma przy nich klientów. Nie było separatorów przy taśmie. Nie mogłam oddzielić swoich zakupów. Kasjerka nawiązała kontakt wzrokowy, przywitała się i zaproponowała siatkę, zapytała się także do któ®ego produktu na taśmie ma liczyć. Wydała prawidłowo resztę, paragon, nawiązała kontakt wzrokowy i pożegnała się "zapraszamy ponownie". Miejsce do wykładania naliczonych towarów jest za krótkie, towary pojawiają się tam szybko, co powoduje uczucie "poganiania", aby szybiej spakować do siatki, lub koszyka - często podczas takiego szybkiego pakowania rozerwę siatkę itp. Nie podoba mi się to osobiście.

Anna_3747

19.01.2012

Biedronka

Placówka

Oława, Kutrowskiego 48

Nie zgadzam się (2)
Przy dystrybutorach była...
Przy dystrybutorach była kolejka po dwa auta. Pracownik nie przywitał się, zaproponował tankowanie. Odmówiłam, bo często z pistoletu oblewają karoserię. Do kasy była kolejka 3 osoby. Pomiszczenie jest małe i ciasne. Pracownik przywitał się, zapytał o dystrybutor. Nie pamiętałam, dałam mu odliczone 30 zł. Zaproponował promocję dnia. Nie skorzystałam. Nie zapytał o kartę Vitay - sama podałam. Nabito punkty, poinformował mnie o ilości punktów. Nawiązywał kontakt wzrokowy. Dał paragon. Pożegnał się. Pomieszcze nie czyste. Nie byłam w toalecie.

Anna_3747

19.01.2012

ORLEN

Placówka

Lublin, Głęboka 32

Nie zgadzam się (1)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi