To była całkiem miła i sympatyczna rozmowa, nieaprobująca czasowo i odbyła się po tym, jak kilka dni temu otrzymałam ofertę listową z tego banku. Była to propozycja kredytu, do otrzymania natychmiast. Odebrałam telefon od pani Joanny, która na wstępie się przywitała, potwierdziła tożsamość, wspomniała o wysłanej ofercie i poprosiła o krotką rozmowę. Była tak miła, ze niegrzecznie byłoby odmówić. Krótko, rzeczowo przedstawiła warunki, nie naciskała i ze zrozumieniem przyjęła fakt, ze aktualnie nie noszę się z zamiarem zaciągania kredytu. Ważne jest, że nie było znamion nacisku ze strony rozmówczyni, która grzecznie poinformowała mnie o czasie obowiązywania oferty (całkiem przystępnej warunkowo) i zaprosiła do najbliższej placówki bankowej. Lubię, gdy dzwoniący jest miły i nie nagabuje, lecz tylko umiejętnie zachęca. Z oferty nie skorzystam, co nie zmienia faktu wysokiej oceny, jaką przyznam tym razem, choć różnie to bywało w przeszłości.
Przestronność i wygoda zakupów, to jedna z domen tej Biedronki. Różnorodne zaopatrzenie, ukierunkowane zawsze na sezonowość, ład i porządek w prezentacjach oraz ogólnym ”wyrazie” placówki. Żaden pracownik nie stronił od uczynności względem klienta, jeśli ten potrzebował drobnej pomocy. Przed południem, w dniu 21 lipca było dużo osób, zainteresowanych zakupami w tej placówce, więc obsługa kasowa była dostosowana do aktualnych potrzeb i wszystkie 4 kasy obsługiwały. Klientów witano, sprawnie finalizowano, dziękowano i zapraszano ponownie. Pełen profesjonalizm organizacyjny, jak to zwykle w Biedronkach bywa.
Wszystko w porządku cz.1 – to kolejna akcja tematyczna Biedronki, obowiązująca od 21 lipca, wydana w formie gazetki/folderu z zawartością wybranych artykułów (sprzęt domowy, meble, narzędzia, odżywianie, ubieranie) i kilkoma praktycznymi poradami, w tym receptury kulinarne. Tematycznie uporządkowany asortyment, wydanie czytelne, wyrazista kolorystyka i mnóstwo atrakcyjnych cen. Format 16 kartkowego zeszytu, pełnego nowości handlowych w sklepach Biedronki, który wzięłam ze sklepu w dniu obowiązywania prezentowanych ofert, w sklepie było ich pod dostatkiem. Pomysłowości wydawniczej, może pozazdrościć Biedronce wiele placówek.
Pani Janina w dziale mięsa i wędlin, młody mężczyzna na sklepie i pani Basia w kasie, to tylko część pracowników sklepu, obecnych w czasie moich zakupów i to z nim miałam do czynienia. Każdy grzeczny, miły, uśmiechnięty, w pełni kompetentny. Placówka też była bez zarzutów, panował ład handlowy, był prządek. Organizacja przychylna klientom, ukierunkowana na sprawność funkcjonowania.
Kibice są nieodzownym "zapleczem" klubów piłkarskich i towarzyszą im podczas rozgrywek. Kibice Śląska Wrocław dopingowali, z trybuny B, rozgrywki swojej drużyny z Ruchem Chorzów, w dniu 20 lipca. Ich zachowanie było godne kibica do momentu, gdy nie zaczęto odpalać petard, na co zareagował spiker, prosząc z nagłośnienia stadionu, o zaniechanie takich praktyk. Jednak po strzeleniu drugiego gola, radość petardowa miała swój upust. Wszystko było fajnie, godne pochwał, śpiewy, bębny, okrzyki, wyrażanie radości pod kierownictwem prowadzącego, ale pirotechniki nie pochwalam. Jakiś czas temu trybuna kibiców była zamknięta z powodu takich wyskoków, widać niewielką lekcję z tego wynieśli. Na meczu obecne były całe rodziny, nawet z dziećmi 3 letnimi, dla nich, wystrzał petardy w obiekcie, jakim jest stadion, nie jest dobrym pomysłem, stwarzającym pewnego rodzaju zagrożenie. Dobrze, że nie było nader wiele takich huków – 3 lub 4. Fakt, że były jest naganny. Znacznie pozytywniej zachowywali się klubowi kibice rywala, zajmujący sektor X.
Catering stadionowy WKS-u Śląsk jest bardzo pożyteczną organizacją dla kibiców, ale niestety, ukierunkowaną na biznes w najczystszej postaci. 0,5 litrowa butelka wody mineralnej to koszt 6 zł, a coli 8 zł. Zważywszy, że na teren stadionu nie można wnosić własnych napojów, to wykorzystywanie okoliczności, wręcz zdzierstwo, a w dniu 20 lipca, gdy aura była w pełni gorącego lata, trzeba było zadbać o gaszenie pragnienia. Obsługa miła i grzeczna z zachowaniem pełni kultury, nawet wtedy gdy zwróciłam uwagę, że jest to bardzo drogo. Każdy kupujący otrzymywał paragon transakcji, ale jednak to nie zmienia faktu, że jest bardzo drogo, tym bardziej, a mała butelka napoju była niewystarczająca na czas całego meczu. Pozytywem jest fakt, że napoje były dostępne, choć w kosmicznych cenach.
Aktualna gazetka/oferta promocji handlowych od Polo Marketu ma jakby nową szatę graficzną. Dużo błękitu na każdej stronie, taki jakby radośniejszy wydźwięk nadaje, do tego sporo atrakcyjnych cen wielu artykułów oraz przejrzystość poglądowa prezentacji, sprawiają ogólnie bardzo dobre wrażenie. Są grupy artykułów: oferty tygodnia, hit-y, oferty weekendowe, słodkie upominki, rybne przysmaki. Część artykułów ma dodaną, krótką charakterystykę/opis. Zadbano o to, aby oferty handlowe i promocje, klienci poznali przedwcześnie, wzięłam ją z kosza, wyjmując pocztę ze skrzynki, więc już od 2 dni mam ją w domu, a obowiązuje dopiero od 23 lipca.
Mecz Śląsk Wrocław – Ruch Chorzów nie obył się bez naszej obecności na Stadionie Miejskim we Wrocławiu, w dniu 20 VII. Obiekt był przygotowany na przyjęcie kibiców, panował w nim porządek, organizacja nieco zaszwankowała, bo system informatyczny, co chwilę się zawieszał, czekanie na zakup biletu, napinało nerwy do granic wytrzymałości. Zdenerwowani kibice zaczęli domagać się ręcznego wypisywania biletu, co w końcu uczyniono, ale niestety część z nas nie zdążyła wejść na stadion przed rozpoczęciem meczu. W tej sytuacji powinno się przewidzieć jakieś dodatkowe zniżki cenowe, rekompensujące ten stan. Natomiast sama organizacja odbioru meczu była bez zastrzeżeń, bardzo ładny obiekt, trybuny z dobrą widocznością i miejscami siedzącymi w sektorach, oznaczenia pozwalały zająć miejsca, bez najmniejszych problemów, byliśmy na trybunie C. Telebimy były dodatkowym uzupełnieniem oglądalności, wraz z nagłośnieniem. Kontrole wejścia ustalone dla kibiców danej płci, możliwość zakupu napojów i przekąsek, także higieniczne zaplecze sanitarne. W ogólnym ”wyrazie” nie było najgorzej.
Komary to uciążliwe, małe, bzyczące i dotkliwie kąsające szelmy, ale Furs ma na nie liczne sposoby i po jeden z nich udałam się tutaj. W ofercie handlowej mieli kilka rodzajów produktów, mogłam sobie wybrać, krótką radę na zastosowanie też otrzymałam. Bardzo sympatyczna obsługa, ilość pracowników pozwalała na załatwienie dwóch klientów jednocześnie, a płatności można dokonać kartą. Bajeczne otoczenie, ład, porządek i przestrzeń, są dodatkiem do wysokiej jakości organizacji, tego sklep/centrum ogrodnictwa.
Przy sobocie, 19 VII były tu dwie sprzedawczynie, obsługa szła” sprawnie, atmosfera bez zarzutów – uśmiech, kultura, sympatyczne słowa dla obsługiwanego. Można tu kupić wiele artykułów (spożywcze, kwiaty, zabawki, znicze, dekoracje do mieszkania, prasę, papierosy etc), ja kupuję wybrane. Ogólny wygląd sklepu, jak na lokalizację w hali dawnego dworca PKP, nie budzi zastrzeżeń, aczkolwiek miejscami, jest zbyt dużo artykułów, taki rodzaj natłoku.
Wyroby cukiernicze częściej kupuję w Polo Markecie, ale BW też ma rewelacyjną jakość tych wyrobów i czasem tu też kupuję. W dniu 19 VII byłam w pobliżu i miałam nadzieję coś kupić z tego gatunku. Nadzieja się ziściła, bo różnorodne wypieki prezentowała chłodnia, a sprzedawczyni wiedziała, czym dysponuje i chętnie tą wiedzą podzieliła się ze mną, podobnie z klientką przede mną. Profesjonalna obsługa, ceny przystępne, warto było wejść.
Organizacja placówki, to pełen zakres komfortowy dla klientów, mnogość moich wizyt zakupowych, uprawnia mnie do takiego stwierdzenia. Ład i porządek handlowy oraz przystępne ceny, dopełnione profesjonalną postawą pracowników są wystarczającym powodem, abym w pozytywnym świetle, charakteryzowała placówkę. W dniu 18 VII robiłam zakupy, bez pośpiechu, swobodnie wybierałam to, czego potrzebowałam. Dostępne stanowiska kasowe, nie pozwalały na długie oczekiwanie finalizacji, a postawa kasjerki – kompetentna, godna uznania.
Lato to sezon na liczne, przyjemne/rekreacyjne spotkania na świeżym powietrzu, wspólne wypady nad wodę, urlop czy inne okazje. Biedronka doskonale o tym wie i stara się dopełnić ten czas, atrakcjami swoich wydawniczych ofert gazetowych, a’la poradniki.”Kolorowe lato” jest jednym z nich i chociaż skierowany do osób dorosłych, bo zawiera propozycje drinków i koktajli o nucie chłodzącej. Oprócz ofert handlowych alkoholi, typu eleganckiego, jest pełna ”dobrych rad” dla kultury ich spożywania, doradza jak stworzyć smakową aurę egzotyki z artykułów dostępnych w sklepach Biedronki. Całości dopełnia, egzotyczna szata graficzna na piaskowym i wodnym tle. Bardzo pomysłowo, może jeszcze nie zjawiskowo, ale rewelacyjnie wydana oferta, cenowo ważna do 6 VIII, poradami bezterminowa.
Rozsadzałam rośliny w domu i kilka artykułów mi potrzeba było, więc do Furs-a się udałam, gdzie wszystko, czego mi potrzeba było, kupiłam. Obsługa profesjonalna – pomoc, rada, miłe słowa, krótka konwersacja, uśmiech na twarzy, przyjazne nastawienie, ceny do przyjęcia i najważniejsze, że klient, po wizycie zadowolony. Przecudne otoczenie, bardzo fantazyjne – dopełnienie, pełnego uroku centrum ogrodnictwa Furs.
Niezłe obleganie miał sklep/kasa tej stacji Orlenu, w dniu 17 lipca, podczas gdy tu stacjonowaliśmy na krótko. Nie stanowiło to problemu dla pracowników, wszystkie trzy stanowiska kasowe były dostępne, a pracownice uwijały się przy swoich obowiązkach, zachowując profesjonalizm świadczonej obsługi, względem mnie Alicja. Uśmiech na twarzy, miłe słowa, dodatkowe oferty zakupu, każdego klienta pytano o kartę, punktowego programu Vitay. Przy takiej organizacji nie czekało się zbyt długo na finalizację i zamówienie. Wszędzie czysto, estetycznie, porządek w prezentacjach artykułów handlowych, miły zapach kwiatowy i higiena na zapleczu sanitarnym. Z mojego punktu widzenia/doświadczeń - stacja godna polecenia innym.
I znów udane zakupy w Polo Markecie, a potrzebne mi artykuły miały aktualne daty ważności, na regałach panował porządek, ceny były widoczne, dużo promocyjnych (wypieki cukiernicze – rewelacja), a kawa Tchibo (500 g), po ostatnim obniżeniu uzyskała standardowo niską cenę, niższą niż ma Biedronka. To dowód na konkurencyjność (przynajmniej niektórych ofert) i działania ”przyciągające” klientów. Obsługa profesjonalna, przy kasie propozycje dodatkowych zakupów, także reklamówki, miłe słowa na pożegnanie. Wysoka jakość, bez zastrzeżeń po zakupach w dniu 17 VII.
W tym miesiącu zmieniono nieco w szacie zestawienia punktowe. Najpierw wcale mi to nie pasowało, ale, gdy wciągnęłam się/opatrzyłam z nowym ustawieniem, to doszłam do wniosku, że nawet lepszym jest rozwiązaniem niż poprzednia opcja. Teraz można każdą pozycję zakupową/punktową sprawdzić, łącznie z adresem stacji paliw Orlenu/Stop Cafe i dokonanymi tam transakcjami. Dobrze, że od razu nie ”rzuciłam” się na krytykę, bo teraz powinnością byłoby prostowanie. Konto na Vitay.pl jest jednym z tych, na które często zaglądam, sprawdzając czy doliczono mi kolejne punkty. Tu zawsze znajdę coś ciekawego i przydatnego. W tym miesiącu pojawił się kupon na dodatkowe punkty za tankowanie, nie mogłam go aktywować do wydruku, wysłałam info za pośrednictwem formularza, następnego dnia było już OK. -reakcja natychmiastowa, skorzystam, bo i tak tankuję, a dodatek jest tylko uzupełnieniem, więc warto go wykorzystać i warto mieć indywidualne konto na Vitay.
Aby poczuć aurę orientu, wystarczyło wziąć z Biedronki folder/gazetkę - ”Zasmakuj w Oriencie cz.1” z akcją tematyczną, ważną od 17 lipca. Japonia, Chiny, Wietnam i Indie oraz artykuły z nimi związane (np. Wok, pałeczki, azjatyckie rośliny) i przepisy kulinarne, charakterystyczne dla danego kraju, a produkty do kupienia w Biedronce. Nie brakuje też standardu polskiego z recepturą kulinarną. Szata graficzna, tematyczne z daną stroną skonfigurowana, wyrazistość, czytelność, przejrzystość każdej strony. To nie tylko gazetka promocji cenowych, to także a’la kulinarny poradnik. Biedronka to ma pomysły.
Czasami udaję się do EKO, tylko po bułki-kajzerki, aby na kolację były. Są tu wypiekane na bieżąco i smakują rewelacyjnie. Jednak nie skończyło się na samych bułkach, bo dział mięsny prezentował rewelacyjne promocje i warto było skorzystać. Estetyczne prezentacje, profesjonalna obsługa, sprawna organizacja kasowa – dwie kasy były dostępne i w godzinie południowej (Gabrysia, Jadwiga), 16 VII, nie było potrzeby czekania, zakupy klientów finalizowano od razu.
Gorąc, upał, żar lejący się z nieba, nie pozostawiały złudzeń na odrobinę popołudniowej przyjemności i uzasadnioną wizytę na lodach w czasie spaceru. Polecam to miejsce, sprzedaż z okienka, wprost na chodnik, ocieniony zieloną markizą, z boku mały ”ogródek” konsumpcyjny, stoliki i krzesełka pod parasolami. Oferty smakowe do wyboru, dodatki i wielkość porcji też. Obsługa grzeczna, miła i sympatyczna, o schludnym, eleganckim wyglądzie w barwach przyjemnej zieleni oraz ceny bez ”wariacji”, tylko korzystać.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.