Nowy miesiąc jeszcze się nie zaczął, bo był 30 kwietnia, ale Auchan już zaprosiło na urodzinowe promocje u siebie, przesyłając mi sms-a ”Urodziny w Auchan! Startujemy 2 maja! Festiwal Multimediów i Kredytów! Nawet do 40 rat 0%. Zapraszamy do sklepów Auchan!”. Nie za wcześnie (aby nie zapomnieć) i nie za późno (aby zarezerwować czas. Na ”festiwal” multimediów chętnie popatrzę, kredyty na razie nie, ale przy tej okazji ofertowej (co roku tak jest) wiele innych produktów, można nabyć atrakcyjnie. Auchan zachęca do wizyt, dlatego dba o bieżącą informację dla swoich klientów.
Koniec miesiąca (30 IV) to czas różnych podsumowań, m.in. punktowych na koncie Vitay.pl i o tym stanie mnie poinformowano sms-em, krótkim, miłym sympatycznym, z gratulacjami i zaproszeniem na kolejne wizyty na stacjach Orlenu, życząc szerokiej drogi. Chociaż stan punków skrzętnie kontroluję, to jednak miło jest otrzymać przyjemną wiadomość. Orlen wykorzystuje wszelkie formy kontaktu, udostępnione przez klienta, a wiadomości od nich są zawsze pełne taktu i kultury.
Całkiem spory, przestrzenny sklep, zaopatrzony różnorodnie (jak na supermarket przystało), obsługa grzeczna, w pełni kultury, ład i porządek sklepowy oraz nienaganna organizacja, dzięki której, w dniu 26 kwietnia, wizyta trwała tyle ile wymagał czas na wzięcie potrzebnych artykułów i sfinalizowanie ich przy stanowisku kasowym, gdzie elegancka, uśmiechnięta kasjerka dopełniła wizyty.
Media Expert wydało ofertę promocji cenowych/gazetkę, zapraszając na wielkie obniżki wyprzedażowe (-50%) sprzętów RTV, AGD i multimediów w okresie 29 IV – 7 V oraz na nocną wyprzedaż 29 IV w godz. 19-21. Co do nocnej wyprzedaży to zaproszenie nie za bardzo atrakcyjne bo gazetka trafiła do skrzynek w tym samym dniu i raczej trudno ”rzucić wszystko” i udać się od razu do M-Ex, no i ”nocna” nie powinna kończyć się o 21-ej. Natomiast okres akcji promocyjnej gazetka atrakcyjnie przedstawia , bo np. 500 zł mniej na telewizorze czy 400 na laptopie, to jeszcze nie 50%, ale bardzo atrakcyjnie wygląda w gazetce. Ponadto gazetka zaprasza na wiele więcej do sklepu, oferując ”szukaj produktów oznaczonych żółtą kartką!”. Poszukującym artykułów kategorii M-Ex, polecam bliższe zapoznanie się z gazetką i ofertami sklepu.
Bardzo dobrą ofertą dla podróżujących A4-ką jest parking MOP Witowice, gdzie wiele ofert czeka na przybyłych. Jest tu stacja paliw Lotosu gdzie nie tylko tankowanie jest możliwe, ale inne zakupy/usługi także łącznie z małą gastronomią. Jest także typowa placówka gastronomiczna, chociaż kategorii Fast food Mc Donald’s, ale można tu się też napić kawy zjeść pyszne ciastko czy lody. Otoczenie jest zadbane i ładnie zielono prezentowało się tego wiosennego dnia (26 IV), liczne ławeczki, skwerki z ustawionymi tu i ówdzie pojemnikami na odpadki, wyznaczone miejsca parkingowe, ruch w alejach samochodowych uporządkowany znakami drogowymi. Kto się tu zatrzyma nie będzie zawiedziony. Stosunkowo krótki postój w tym miejscu, nas zadowolił.
Istotą tej obserwacji są klubowi kibice WKS-u Śląsk, którzy towarzyszyli tej drużynie podczas meczu z KGHM Zagłębie Lubin w dniu 26 kwietnia. Zwykle chwalę ich zachowanie za trud i niezmordowany doping, tworzący przyjemną atmosferę. Jednak tego dnia miałam z lekka mieszane odczucia, choć atmosfera podczas meczu była fantastyczna. Bardzo efektownie było tego dnia: dużo banerów, szczególnie okazale wyglądał jeden, ogromny, rozwinięty na krótko, na podwieszonych linach. Gdy został rozwinięty, po chwili rozległy się huki pirotechniczne i kolorowy dym zaczął unosić się w górę, jak mniemam – była to odpowiedź na wcześniejsze, naganne zachowanie kibiców gości z Lubina. To zmąciło fantastykę atmosfery i nie było dobrym przykładem dla wielu młodych ludzi, nawet dzieci, zburzyło ogólny wizerunek. Po licznych nawołaniach spikera/komentatora, zaniechano tej praktyki, choć ogólne wrażenie było przez moment jak chuligański wybryk i nie pozwala mi zbyt wysoko ocenić tej obserwacji.
Stadionowy Catering jest bardzo dobrym i jednocześnie fatalnym rozwiązaniem. Fatalność dotyczy serwowanych cen, które są wykorzystywane pod ”przykrywką” bezpieczeństwa. O ile mogliśmy przełknąć kawę za 6 zł (200 ml) i zjeść porcję pop cornu w tej samej cenie, to już batonik ”Grzesiek” był jak nadużycie handlowe – 4,00 zł. Drożyzna okrutna. Sama obsługa bez zastrzeżeń, miłe i grzeczne pracownice, punkt Cateringowy zorganizowany tak aby obsługiwany klient miał sporo swobody, zapewniały to barierki do stanowisk kasowych. Organizacja pozostawia wiele do życzenia w dniu 26 IV bo w czasie przerwy czynne były tylko punkty na samym dole, natomiast na wyższych sektorach były zamknięte i chcąc kupić napój trzeba było zejść, nasze miejsca były na jednym z najwyższych.
W dniu 26 IV byliśmy na tym obiekcie za sprawą rozgrywanego meczu piłki nożnej derby Dolnego Śląska pomiędzy: WKS Śląsk – Zagłębie Lubin. Ten okazały obiekt był świetnie przygotowany na przybycie kibiców, wspaniała atmosfera, pełne czytelne oznaczenia miejsc (trybuny, sektory, rzędy), składane krzesełka w barwach klubowej zieleni, a na trybunie C z układem tworzącym napis ”Śląsk Wrocław”, na każdym poziomie zaplecze sanitarne z należytą higieną, ogólnie czysto i bez zastrzeżeń. Służby porządkowe dbały o bezpieczeństwo od momentu przekroczenia bramy terenu stadionu, zachowywały takt i kulturę. Kobiety kontrolowane były przez panie/policjantki. Nie mam zastrzeżeń do ogólnej organizacji, lubię przyjeżdżać tu na mecze piłki nożnej.
Na mecze WKS-u przyjeżdżamy dość często, a bilety kupujemy zwykle w przy-stadionowej kasie. W dniu 26 IV czynnych było 5 stanowisk sprzedających, które obsługiwały kupujących. Obsługująca mnie sympatyczna kobieta, przydzieliła miejsca zgodnie z moimi oczekiwaniami, grzecznie, w pełni kultury i przyjaznej atmosfery. Budynek kasowy to niewielki okrąglak z przeszklonymi stanowiskami obsługi, przy każdym plan stadionu z oznaczeniami trybun i sektorów.
Punkt/stacja wjazd/wyjazd A4 Przylesie to ledwie po 2 stanowiska bramek w obu kierunkach, to niby niewiele ale w dniu 26 IV było to w pełni wystarczające. Najpierw wjeżdżaliśmy na A4 i tu samoobsługa niemal w ”locie” nastąpiła, potem wracaliśmy i płatność pobrała miła i grzeczna pracownica, miała modnie obcięte blond włosy na ciemnym podłożu przy głowie, uśmiechnięta, sympatyczna, nie przedłużała postoju, wydała resztę wraz z paragonem i odjazd był możliwy. Teren dojazdu i przejazdu oznakowany, bezpieczeństwo zagwarantowane.
Tak się złożyło, że pomimo soboty (26 IV) musiałam do pracy jechać i po drodze wstąpiłam do Edenu aby kupić pieczywo do domu i też jakąś bułkę na śniadanie. Miła i grzeczna obsługa, ład i porządek w ekspozycjach, wybór wypieków mnie zadowolił, więc nieuczciwym byłoby nisko ocenić placówkę, tym bardziej, że atmosfera obsługi bardzo sympatyczna.
Zakupy na niedzielny rosół, najczęściej robię w soboty, EKO , ale tym razem już w piątek 25 IV, m.in. je poczyniłam. W dziale mięsnym dwie pracownice, pani Janina zważyła mi sztuki/kawałki wedle mojego życzenia, miła i grzeczna obsługa. Sklep uporządkowany (jak zawsze), dwoje pracowników dokładało/porządkowało półki w alejce z napojami, kasjerka Jadwiga profesjonalnie dokonała końcowej obsługi w sklepie.
Szata graficzna kolejnego folderu/gazetki promocyjnej (30 IV-6 V) Polo Marketu, przybrała trochę jakby łowicki image, umiejętnie wkomponowano drobne wzory/akcenty dekoracyjne, dające ogólnie przyjemne wrażenie. 29 IV znalazła się ona w skrzynkach pocztowych, zadbał o to miejscowy sklep tej sieci i razem z koleżanką obejrzałyśmy ją sobie. Atrakcyjne obniżki cenowe, przyjemna kolorystyka, wyraziste prezentacje artykułów, w dużej mierze pod ”majówkę” przygotowane i do grillowania zachęcające. Dużo wiosennego wydźwięku na tle kojącej zieleni.
Trochę spóźniło o się Yves Rocher z comiesięczną ofertą/ulotką ekstra promocji dla stałych klientów, ale i tak zdążyli przed rozpoczęciem maja (zawsze było ok. tydzień wcześniej, tym razem dopiero 29 IV). Tym razem oferty były zróżnicowane: dla mnie 2 kosmetyki w cenie jednego, dla męża 40 i 50% dla wybranej kategorii, aczkolwiek dodatkowe prezenty już nie były inne i tak mężowi też ma przypaść naszyjnik z ozdobną zawieszką – to już przesada i do tego w treści ”…sprawi, że poczujesz się wyjątkowo”. Oj, nie pomyślano, nie dopracowano oferty w szczegółach, aczkolwiek rabaty są bardzo atrakcyjne.
Wstąpiłam do tej Biedronki w dniu 25 kwietnia, będąc przejazdem bo miałam nadzieję kupić świecę w tolerowanym przeze mnie zapachu białych kwiatów lub wanilii, trudno ostatnio osiągalnym, no i najważniejsze – w Biedronkach atrakcyjnym cenowo. Ten sklep zawsze jawił mi się nader okazale z zachowaniem pełnej estetyki handlowej oraz z obsługą profesjonalnego podejścia do klientów i tego dnia nie było inaczej. Najpierw Paulina, zostawiwszy swoje czynności uzupełniania kosza z artykułami, zajęła się moją osobą, potem kasjerka Justyna, grzecznie z zachowaniem kultury handlowej dopełniła mojej wizyty.
Aby uchronić się świecącym CPN-em w samochodzie, wjechałam na tę stację Orlenu by uzupełnić bak benzyna. Nie zrobiłam tego sama, zajął się tą czynnością pracownik podjazdu, miły, grzeczny, młody chłopak. Kasjerka Katarzyna przyjęła płatność, poprosiła też o kartę Vitay, proponowała dodatkowo punktowane zakupy. sklep/kasa czysty i estetyczny z ekspozycjami mnóstwa ofert do zakupu. Bardzo przyjemna atmosfera obsługi, profesjonalna postawa pracowników.
W tym HM-ie zakupy są prawdziwą przyjemnością – dużo fajnej odzieży dla każdego, ogrom dodatków, liczne kabiny w przymierzalni, sporo przestrzeni i bardzo miłe, uczynne pracownice. Pracownik ochrony u wejścia/wyjścia witał i żegnał klientów. Obsługa kasowa (Magda w dniu 25 IV) w pełni kultury i profesjonalnego podejścia, informowała o możliwości zwrotu, także miłe życzenia na odchodne usłyszałam.
Już przy wejściu do CH Karlinka młoda dziewczyna wręczała folder kuponów z zaproszeniem na zakupy do KFC, Cztery stanowiska obsługi bardzo sprawnie i przyjemnie zajmowały się klientami. Pracownice ubrane w jednakową odzież firmową, gestem ręki i słowem ”zapraszam” zwracały się do kolejnych klientów. Na obsługę nie czekaliśmy długo, pani Katarzyna proponowała tez napój i dodatkowe przysmaki, spytała także czy życzę sobie zestaw na miejscu czy na wynos. Czysto i estetycznie było tu 25 IV, na pożegnanie też można było miłe słowa usłyszeć.
Padające ostatnio deszcze pozwoliły na nie nader czysty wygląd samochodu i trzeba było go trochę opłukać. Wystarczyło samoobsługowe stanowisko w części gzie znajduje się myjnia bezdotykowa, niewielkie pieniądze, karcher w rękę i woda pod ciśnieniem zrobiła to czego deszcz nie zdołał. Chwila czasu i zwolniliśmy stanowisko w dniu 25 IV. To bardzo przydatna firma z organizacją wielu ofert dla kierowców – zakupy, mycie, odkurzanie i tankowanie gazu.
Z rana 25 IV zajrzałam do sklepu firmowego Hert-a, dwie pracownice zajmowały się obsługą klientów, których rotacja sprawnie się odbywała i nie trzeba było długo czekać na dokonanie zakupu. Oferty piekarnicze w dużym wyborze asortymentowym, pracownice miłe i uprzejme, wygląd elegancki w firmowych fartuszkach. Opatrzyły mi się tylko bukiety dekoracyjne, które zdobią placówkę już od ponad roku, warto byłoby dodać nieco innego wystroju/uroku tej fajnej placówce.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.