Ten rozległy powierzchniowo sklep ma bardzo bogaty wybór artykułów obuwniczych dla każdego i na każdą okazję. Wszystko jest ładnie rozmieszczone na półkach przyściennych i środkowych wolnostojących regałch. Każdy może swobodnie obejrzeć, usiąść na tapicerowanej pufie, przymierzyć i przejrzeć w lustrze. Można też skorzystać z pomocy pracownika, w tym momencie był Paweł - młody, sympatyczny i chętnie podający kolejne modele. Poświęca się klientowi bez reszty, nie ignorując jego uwag. Ja nie kupiła letnich szpilek, jakich szukam bo gust mam wybredny ale myślę, że każdy może coś wybrać tu dla siebie, bo jest w czym wybierać.
To dość ciekawe stoisko w Centrum Handlowym Solaris oferujące kawy naturalne w ziarenkach do mielenia o różnych nietypowych i niecodziennych smakach (cynamonowe, z adwokatem, z goździkami i inne wymyślne), herbaty jednosmakowe i mieszanki, mieszanki przypraw dla przyrządzania potraw w kuchni, imbryki, czajniczki, kubki, filiżanki porcelanowe i wiele innych podobnych artykułów. Można sobie usiąść na tapicerowanym siedzisku na niewysokiej komódce i zapoznawać się a tym ciekawym asortymentem umieszczonym w oszklonych jakby boksach na wprost, delektując się specyficznie przyjemnym aromatem. Uprzejma pracownica chętnie udzieli informacji o produktach, doradzi ich stosowanie i niczego nie próbuje wcisnąć. Jest miła i sympatyczna ale zdystansowana.
To średniej wielkości sklep z bardzo ekskluzywną odzieżą damską, obuwiem i torebkami. Te ostatnie są dodatkiem do oferty handlowej. Ekskluzywności tej placówce nadają bardzo wysokie ceny bo gdy zobaczyłam cenę spódniczki 1390 zł, a szpilek blisko 500 zł to wiedziałam, że jedynie sobie pooglądam bo mój portfel takiego wydatku by nie wytrzymał. Wszystkie artykuły odzieży damskiej (sukienki, spódnice, topy, sukienki, spodnie, tuniki etc.) zmyślnie wyeksponowane i rozmieszczone na wieszakach, nad którymi są półki a na nich ustawione torebki lub buty. Ład, porządek i przyjemne wrażenie wnętrza oświetlone małymi halogenami. Sympatyczna i uśmiechnięta pracownica chętnie udzieli informacji, doradzi jeśli klientka sobie życzy. Nie narzuca swojej osoby gdy ktoś tego nie potrzebuje. Jest tu bardzo drogo ale skoro sklep funkcjonuje to penie klientów kupujących też ma więc cena nie musi dyskwalifikować placówki.
To efektowne stoisko, jedno z dwóch oferujących inne artykuły, znajdujące się obok siebie w Centrum Handlowym Solaris. Na tym stoisku Arezzo oferuje firmowe zegarki dla pań i panów, breloczki, markowe artykuły piśmiennicze (Parker, Waterman), efektowne papierośnice, fajki, tytonie, kasetki na biżuterię i torebki. Sympatyczna, miła i uprzejma ekspedientka chętnie pokaże każdą rzecz, doradzi, zaproponuje. Wszystkie artykuły umieszczone są w szklanych gablotach które są ustawione w kształcie kwadratu, w środku którego zajmuje swoje miejsce pracownica, schludnie ubrana i jednocześnie elegancko wyglądająca. Ceny są tu nie najniższe ale i artykuły są eleganckie a to kosztuje.
To bardzo efektowne, jedno z dwóch stoisk tej firmy w Centrum Handlowym Solaris, oferujące niekonwencjonalnie wykonaną biżuterię ze srebra: bransolety, łańcuszki, przywieszki, pierścionki i inne. Wybór jest bardzo bogaty z różnorodnym zdobnictwem i okazałością – od bardzo delikatnych do bardzo okazałych. Młoda ekspedientka z ochota pokazuje klientkom wybrane wzory, można przymierzyć i przejrzeć się w lustrze. Wszystko umieszczone jest w podświetlonych gablotach szklanych ustawionych w kształcie kwadratu, w środku którego zajmuje swoje miejsce pracownica, schludnie ubrana i jednocześnie elegancko wyglądająca. Każda miłośniczka srebrnej biżuterii z pewnością coś tu wybierze dla siebie lub na prezent dla kogoś bliskiego.
Stoisko tej firmy znajduje się w holu pomiędzy sklepami w Centrum Handlowym Solaris. Bardzo ładny, ciemnobrązowy, jajowaty kształt efektownie się prezentuje z daleka. W ofercie sprzedażowej są różne rodzaje orzechów (brazylijskie, ziemne, pistacjowe, laskowe, włoskie, nerkowca i inne) w karmelu, czekoladzie i innym przygotowaniu oraz żelki a właściwie megażele w niekonwencjonalnych kształtach i rozmiarach. Ceny są nawet nie takie wysokie i kilka deko lub kilka sztuk artykułów może kupić każdy. Sama kupiłam żelki w kształtach: motocykla, myszy, rozgwiazdy i smerfów w cenach od 1-3 zł. Miła i sympatyczna ekspedientka nie irytowała się gdy zastanawiałam się jakie kształty wybrać lecz sama próbowała doradzać. Przy pomocy szczypiec włożyła artykuły do firmowej torebki. To stoisko głównie dla łasuchów ale nie tylko.
Trwałe i bardzo dobre jakościowo perfumy oferowane są tu często w cenach promocyjnych o 20-30% niższych. Ja nabyłam dwie sztuki w cenie jednej, to zasługa przynależności do klubu Yves Rocher i ulotki jaką co miesiąc w związku z tym otrzymuję. Perfumy Flower, bo takie kupiłam są opakowane w niestandardowy flakonik i ładne pudełko. Pracownice bardzo miłe, grzeczne i uśmiechnięte, chętnie polecają klientkom artykuły, informując o ich przeznaczeniu działaniu. Pani lub może panna Jadzia nie zaniedbała niczego w mojej obsłudze, zanim skasowała moje zakupy zapytała czy chcę może dobrać coś w cenie 3,60 zł aby dopełnić kwotę do pełnej dziesiątki i tym samym zyskać kolejną pieczątkę na karcie. Przyjemny zapach świeżości i orzeźwienia w sklepie daje się wyczuć. Klient nie pozostawiony jest tu sam sobie lecz troskliwie zajmują się nim ekspedientki, bez nachalności i natręctwa.
Coś fajnego można tu zawsze kupić i w cenie niższej niż normalnie oferują dany produkt nabiałowy sklepy. Jeśli produkt jest poza wyborem cena wtedy ma charakter wręcz okazyjny. Taką okazyjną ceną tego dnia był ser żółty” Bayerntaler”, za kostkę 20 dag płaciłam jedynie 1,00 zł (termin do spożycia jeszcze 8 dni), klienci wręcz pudełkami wynosili. Bardzo fajną cenę miał też Topi Deser 2,85 zł/opakowanie 6 x 50 g. Miłe, uprzejme i uśmiechnięte ekspedientki kasowały zakupy pry dwóch stanowiskach kasowych, wszystkie artykuły (jogurty – smakowe i naturalne, desery, serki, śmietany etc.) ułożone w chłodniach lub na paletach tak aby każdy mógł swobodnie podejść i wybrać. W sklepie chłód wymagany dla tych artykułów. Sprawnie przebiegała obsługa, którą zajmowały się trzy panie w fartuszkach i bezrękawnikach.
To bardzo mały sklepik, niemal na końcu ulicy 1 maja. Pracuje tu radośnie usposobiona ekspedientka, która udzieli klientowi każdej informacji w zakresie stosowania oferowanych artykułów kwiaciarskich: odżywki i nawozy w płynie dla roślin doniczkowych, podłoża dla rożnego rodzaju kwiatów, sadzonki, doniczki, kamyczki ozdobne do doniczek itp. Ta sympatyczna pani zrobi też bukiet z kwiatów ciętych, których u niej nie brakuje, przyozdobi kwiat w doniczce i wykona pewnie wiele innych czynności, których nie miałam okazji widzieć. Mały, uporządkowany sklepik, część artykułów wystawiona jest na zewnątrz np. kosze wiklinowe – wazony wypełnione sztucznymi kwiatami w zmyślnej kompozycji. Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie ten sklep.
W tej niewielkiej cukierni zostałam miło i sympatycznie obsłużona przez dwie pracownice o krótkich włosach ubrane w błękitne koszulki. Jedna kasowała a druga pakowała ciastka, obie doradzały mi, udzielając informacji o walorach smakowych proponowanych tu artykułów. W zakresie mojego zainteresowania były ciastka, które tutaj miały niebanalne nazwy np. grzebyki, kocie oczka. Ceny też wydały mi się całkiem przyzwoite, skoro za małe eklerki z alkoholem płaciłam 22 zł/kg, kocie oczka 16 zł/kg a rogaliki półfrancuskie 19 zł/kg t powodów do narzekania nie mam, tym bardziej że ciastka poprosiłam na sztuki, które miła pracownica mi odliczyła. Wygląd cukierni też taki trochę niestandardowy: ratanowe stoliki i krzesła, fantazyjne ekspozycje artykułów w chłodniach. Dookoła czysto i przyjemnie.
Nie raz już pisałam o życzliwości i przyjaźni w obsłudze klientów pracowników tej stacji Orlenu i tym razem też będzie tak samo. Tego dnia przy stanowisku kasowym były dwie pracownice Asia i Justyna, obie podobnej postury, obie o radosnym usposobieniu i obie chętne w doradzaniu przy wyborze np. gorących przekąsek. Ja wprawdzie tylko kawę i papierosy ale rodzaj zakupu nie dyskwalifikuje klienta. Stanowisko do parzenia kawy uporządkowane, dostępne ewentualne dodatki dla chętnych (cukier, mleczko). Do kawy pani Asia zaproponowała ciastko za 1,60 zł. Właściwie wiele spraw można tu załatwić (toaleta, zakupy, kupon lotto nadać). Obsługa zawsze sprawna i przyjemna, porządek w sklepie na podjeździe – pełen komfort.
Od czasu do czasu zaglądam na te stronę internetową w poszukiwaniu ciekawych szkoleń, które mogłyby mi się przydać na niepewnym współcześnie rynku pracy. Strona jest nieskomplikowana w obsłudze i znajdują się tu dość bogata oferty szkoleń i studiów podyplomowych, podzielonych alfabetycznie wg kategorii. Co jakiś czas ogłaszane są też konkursy, tak dla urozmaicenia ofert – właśnie są ogłoszone wyniki ostatniego „To się opłaca”. można zapoznać się też z Vademecum Szkoleniowym. Ceny niestety nie należą do niskich ale gdzie jest tanio? Wiedza wszędzie swoją cenę ma, jednak warto monitować tą stronę jeśli ktoś poszukuje szkoleń.
„Diabli mnie wzięli” gdy zajrzałam do zakupionego 3 godziny wcześniej kubełka w KFC w Opolu – brakowało powiększenia o 3 sztuki kurczaka, które zaproponowała mi pracownica i za które zapłaciłam dodatkowe 3,60 zł. Wyszukałam numer telefonu w internecie i zadzwoniłam aby powiedzieć co o tym myślę bo nie zamierzałam udać się po brakujące kawałki. Odebrał młody mężczyzna pan Adam, którego łagodny i przyjacielski ton głosu zupełnie „rozbroił” moją wściekłość, przyznał że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i w ramach rekompensaty otrzymam 4 zaproszenia o wartości 10 zł każde do wykorzystania w w sieci placówek w całej Polsce. Przyznam, nie liczyłam na nic a jedynie chciałam powiedzieć co myślę, tymczasem pan Adam podziękował za telefon i błąd pracownika zrekompensował z nawiązką – to się nazywa „dbać o klienta”
Tylko do rosołu przyszłam kawałek kaczki kupić i kilka kajzerek ale na stoisku mięsnym okazało się, że dużym popytem akurat cieszył się pasztet „śmietankowy, ekspedientka Monika też nie szczędziła słów zachęty zachwalając walory smakowe tego wyrobu choć nie oponowała, gdy klient pozwolił sobie na uwagę że jest on cokolwiek drogi (11,99 zł/kg) i przyjmowała to ze zrozumieniem uśmiechając się przyjaźnie. Sama mimo ceny uległam pokusie zakupu. Życzliwa, prokliencka postawa pracownika, jego uporządkowane stanowisko pracy i ogólnie miłe atmosfera to atuty których nie można pominąć. Podobnie na stoisku kasowym było – sprawnie, miło i sympatycznie. Pani Jola – kasjerka niczym w postawie nie ustępowała pani Monice ze stoiska mięsnego.
Oprócz typowych zakupów (chleb, masło, woda mineralna) w tym sklepie często zdarza mi się kupić jeszcze coś ekstra. Tego dnia serki Danone z maskotkami „mały głód” w charakteryzacji maskotek EURO spodobały mi się więc wzięłam dla każdego 12,99 zł/komplet (4 serki + maskotka), nie tanio ale jaka frajda dla dzieciaków, tym bardziej że dzień Dziecka. Pani Bogusława w kasie powiedziała mi, że są też tańsze zestawy za 8,99 zł z mniejszą ilością serków ale już nie zmieniałam zakupu. Bardzo apetycznie wyglądało ciasto Ptasie mleczko, ekspedientka zachwalała więc też kawałek wzięłam. W tym sklepie są miłe i uprzejme pracownice, potrafią doradzić i polecić dobry towar, jeszcze się tu nie zawiodłam. Zawsze jest tu ład i porządek, zakupy można zrobić swobodnie w sympatycznej atmosferze tworzonej przez kompetentnych pracowników.
Wychodząc z galerii handlowej Karolinki nie mogłam się oprzeć aby nie wejść do tego sklepu, tuż przy wyjściu. Ładnie ubrane manekiny w niekonwencjonalne fasony sukienek letnich i wyjściowych – eleganckich były zbyt zachęcające aby to obojętnie minąć. Na promocyjne ceny spódnic trafiłam już od 39 zł. W sklepie ład i porządek. Odzież damska na wieszakach ładnie wyeksponowana, jej rozmieszczenie niby standardowe ale wrażenie jakby niestandardowe. Być może to efekt kolorystyki, oświetlenia i ładnej ekspozycji. Miła pracownica wita z uśmiechem, po krótkiej chwili oferuje pomoc ale nie narzuca jej, pozwala klientowi czuć się swobodnie. Lubię ten sklep i często tu zaglądam, choćby po to by oko nacieszyć.
To bardzo estetyczne stoisko na wprost wejścia do galerii handlowej Karolinki. Można tutaj napić się kawy (kilka rodzajów do wyboru) herbaty (zróżnicowane smaki), zjeść dobre ciastko, deser lub pyszne lody. Półokrągłe stoisko z barowymi taboretami i rozległym blatem idealnie komponuje się z całością. Wystarczy usiąść a uśmiechnięta pracownica podchodzi, wita i przyjmuje zamówienie lub najpierw rozpoznaje potrzebę klienta aby po chwili spełnić jego decyzję. W tle rozlega się muzyczka umilająca pobyt. To dobre miejsce na chwilę relaksu.
Tuz obok KFC jest Burger King i z okazji Dnia Dziecka uznałam, że kupię dzieciakom zestawy „Kids Box” oferowane za 10,90 zł/zestaw. Można tu tez nabyć warzywne Garden z kawałkami piersi kurczaka. Miła i sympatyczna obsługa w firmowych koszulkach to bardzo życzliwe i sprytne dziewczyny, które z uśmiechem i godna podziwu sprawnością spełnia każde życzenie klienta z uśmiechem na twarzy i radością w głosie tak jak to zrobiła tego dnia Ola. Stanowisko pracy zachowane było w czystości i estetyce, która jest bardzo ważna i pożądana.
Będąc w okolicy „zaczepiam” o KfC w CH Karolinka aby kupić kubełek świeżych, chrupiących kawałków kurczaka - Hot Wings bo chyba nikt ich tak pysznie nie przyrządza jak te punkty gastronomiczne. Panuje tu zawsze miła i sympatyczna atmosfera obsługi, pięć stanowisk kasowych i życzliwe pracownice dbają aby nikt nie czekał zbyt długo na obsługę. Gdy jedna kasuje zamówienie, druga już je realizuje i po dokonaniu zapłaty mogę od razu odebrać zakup. Sprawność i organizacja na medal. Obsługująca młoda dziewczyna Dorota zaproponowała powiększenie „kubełka” o 3 kawałki za 3,30 zł. Powiększony zestaw to kwota 26,30 zł – wart jest tego wydatku.
Popołudniowa godzina to był czas odbioru samochodu, który do firmy zakupiłam w leasingu. Pan Marcin, który zajmował się tym procesem powitał mnie i znajomych szerokim uśmiechem i sympatycznymi słowami radości, że sprawa dobiegła końca i jednocześnie wyraził, żal że nasze kontakty też się zakończą. Bardzo miły, taktowny i uprzejmy mężczyzna, zaproponował też kawę lub herbatę. Dopełniliśmy ostatnich formalności i pan Marcin poprowadziła nas na plac gdzie stał przygotowany samochód Opel Vivaro lśniący i błyszczący w słońcu. Gdy opuszczaliśmy budynek salonu pracownicy uśmiechali się życzliwie i zapraszali w przyszłości. Każdy elegancki i uprzejmy. W samochodzie czekały dla nas dodatki – miłe, małe upominki, taki drobny akcent na koniec. Pożegnaliśmy się życzliwie i miło słowami sympatii i wzajemnej życzliwości. Na ten moment zakończyła się sprawa leasingu, pozostało spłacać kolejne raty
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.