Opinie użytkownika (8732)

Niektóre placówki, mają...
Niektóre placówki, mają to do siebie, że gdy człowiek wchodzi, czuje taką nieokreśloną bliżej, sympatię. To coś w rodzaju, tzw. pozytywnej energii. Taki poczucie miałam na tym Orlenie, mieszczącym się przy A4, gdy wieczorem, 6 lutego, mieliśmy tutaj przystanek w podróży. Najpierw skorzystałam z toalety (czysto, estetycznie), potem zrobiłam małe zakupy (jak to w drodze). Bardzo przyjemna i świetnie zorganizowana obsługa, w licznej obsadzie pracowniczej, która dbała o komfort i wygodę klientów, sprawnie dokonując obsługi z zachowaniem kultury w przyjaznej atmosferze. To bardzo zgrana załoga. Udałam się, do pierwszego z brzegu stanowiska, gdzie była Izabel, zajęta liczeniem pieniędzy. Zanim na dobre stanęłam, zaproszono mnie obok, gdzie Katarzyna dokonała, bardzo przyjemnej obsługi. Nie było w chłodni kanapek, które lubię, ale okazało się, że tak szybko ”schodzą”, że jeszcze nie wyłożono kolejnych, więc moje oczekiwanie zostało zaspokojone. Zanim ”zrobiłam” kawę z automatu, moją kanapkę przygotowała Beata. Pożegnano mnie ”ciepło”, sympatycznymi życzeniami. Orlen zajmuje rozległy obszar, więc budynek jest spory, co daje dużą swobodę, natomiast na zewnątrz jest rozległy parking i wiele stanowisk do tankowania. Ten postój w podróży, był przyjemnością.

DORA_1

10.02.2016

ORLEN

Placówka

Jaworzno, A4

Nie zgadzam się (0)
Lodowy Zamek Tatrzański,...
Lodowy Zamek Tatrzański, znów w tym roku pojawił się u podnóża skoczni narciarskiej, ”Wielka Krokiew”. Jednak w tym roku, jego okazałość nie była tak ujmująca, jak w ubiegłym, aczkolwiek wygląd i pomysłowość powstania, zasługują na pełne uznanie. Zrobić coś takiego z zamrożonych bloków śniegu tak, aby można było to zwiedzać (korytarze, wejście na basztę) – mistrzostwo. W tym roku, szczególnie efektowne było podnóże zamku, gdzie zbudowano świetna atrakcję – śnieżny labirynt (w ub. roku była ty-rolka), utworzony, też ze zlodowaciałych bloków śniegu. Szczególną atrakcję miały dzieciaki, ale i dorośli, świetnie się bawili, klucząc po kolejnych, często ślepych zaułkach. Tu nie można było się zgubić, a ostatecznie trafiało się na taras, skąd z góry, zrobiliśmy bardzo udane zdjęcia, widoku labiryntu. Potem jeszcze długi, kręty korytarz, prowadzący do wyjścia. Na wejściu przechodzi się przez lodowy tunel, a chętni ”kuckowych” przesmyków, mogli skorzystać z dodatkowego, znacznie mniejszego tunelu. Na obu budowlach były zdobione słupki i byli obecni pracownicy, docinający kolejne elementy, w miejsce topniejących. Ich obecność nie ingerowała w zabawy turystów. Tworząc te budowle, zadbano o bezpieczeństwo, a dodatkowym ich wzmocnieniem, były, miejscami wstawione, metalowe kratownice lub drewniane sztalugi, zwłaszcza przy kolejnych stopniach schodów. Jedyny minus tej atrakcji to odrębne i drogie bilety wstępu: na zamek – 10 zł, do labiryntu – 13 zł oraz ulgowe dla dzieci, rodzin, grup. To spory koszt, wielu decydowało się, tylko na labirynt. Z baszty zamkowej można było zobaczyć jak wielkie powodzenie miał labirynt, ”ludzi jak mrówek”, bez porównania więcej niż na zamku. Wg mnie, oba wejścia powinny być połączone w jeden bilet wstępu, co wyraziłam do pani, sprzedającej bilety, poparli mnie inni, oczekujący na kupno, co kasjerka, starała się złagodzić wymijającymi stwierdzeniami. Taka organizacja, to nie jej wina, ale była jedyną osobą, która musiała przyjąć, tę krytykę. Co do lokalizacji tej budowli, nawet kasjerka miała problem z jednoznacznym określeniem, przyjęło się mówić "koło skoczni", a koło skoczni, najbliżej skupiają się trzy ulice: Czecha, Piłsudskiego i Pod reglami, więc wybrałam tę ostatnią.

DORA_1

08.02.2016

Tatrzański Zamek

Placówka

Zakopane, Droga pod reglami .

Nie zgadzam się (0)
Mieliśmy już przyjemność,...
Mieliśmy już przyjemność, konsumować tutaj potrawy, będąc w Zakopanem. To niewielka chata góralska, nieopodal skoczni Wielka Krokiew, urządzona, jak na miejscowy, góralski zwyczaj przystało (drewniane ławo stoły, drewniane zydelki a’la barowe, drewniany ławy i w ogóle wszystko drewniane z ozdobą góralskich ”akcentów” w dekoracji. To dwu-poziomowy bar/restauracja, typu samoobsługowego, a przygotowane danie, ogłasza się prze radiowęzeł. Dość przyjemnie, ale stoliki nie były uprzątane po poprzednich klientach i trzeba było, samemu wytrzeć, chusteczką higieniczną. Na pierwszy ”rzut oka”, ceny nas nie przeraziły, bo były takie, dość standardowe. Zaskoczyła nas, dopiero pokaźność potraw na talerzu w konfrontacji dokonanej zapłaty, a wzięliśmy schabowego z frytkami i surówką. Jedyne, czego nie żałowano, to były frytki, bo kotlet, to był kotlecik wielkości klapki na muchy, a surówka w ilości, niezbyt pokaźnej łyżeczki do herbaty. Żeby całość sprawiała wrażenie pokaźności, podano na małym, plastikowym, okrągłym, deserowym talerzyku, takim, jakiego używa się przy grillu. To nas nie zezłościło, a przy konsumpcji, żartowaliśmy sobie o góralach, dudkach i mało-dochodowej, dość ciepłej, tegorocznej zimie. Dobrze, że było smaczne, przynajmniej taka satysfakcja, została. Co do obsługi, to tak sobie dość standardowo (zamówił, zapłacił, poczekał), nic specjalnego, ponadstandardowego, czy nader uprzejmego, ale tez bez narzekania

DORA_1

08.02.2016

HARNAŚ

Placówka

Zakopane, Bronisława Czecha bn

Nie zgadzam się (0)
Jak bardzo nie...
Jak bardzo nie polecam, przystanku na tej stacji paliw Orlenu, to tylko ja wiem. O ile, co do ogólnego wyglądu mam umiarkowane zastrzeżenia i zachowanie pracowników, też było w normie, to organizacyjnie – kompletna klapa. W dniu 6 lutego, podróżowaliśmy DK 47 w kierunku Zakopanego, a maszt firmowy tego Orlenu był widoczny z daleka i postanowiliśmy zjechać, na krótki postój. Już sam wjazd na teren Orlenu, nie wróżył pozytywu, bo miejsca jest tutaj raptem na 6, może 7 samochodów, pod warunkiem, że co najmniej 2 tankują, a pozostałe stoją w kolejce, ale podobno ”pozory czasem mylą”, a pierwsze wrażenie nie musi być najważniejsze, więc jakoś udało się postawić samochód, tak bardzo z boku, przy żywopłocie. Wejście do sklepu/kasy robiło pozytywne wrażenie przyjazne, bo jest przystosowane, podjazdem dla wózków inwalidzkich, tyle tylko, że wewnątrz, tego już nie było widać. Wąsko, ciasno i bez sensu, bo do tego, była długa kolejka do toalety, jedynej damsko męskiej i czas oczekiwania wyniósł ½ godziny. Jej wygląd pominę w opisie, choć nie był najtragiczniejszy, ale wiele do życzenia pozostawiał i papieru toaletowego, też nie było. Zakupioną kawę, można było posłodzić, ale tylko trzcinowym cukrem. Zapytałam o biały, usłyszałam krótkie ”nie ma”. Obsługę kasową stanowiły 2 osoby: młody mężczyzna w czerwonej bluzie z polaru oraz pani w średnim wieku (blond włosy do pół-szyi, czerwona, pikowana kamizelka). Ich postawie nic nie mogę zarzucić, ale do pochwały, też ”daleko”. Wyjazd, okazał się niezłą kombinacją, bo przy dystrybutorach tankowali kierowcy, więc na tzw. ”przestrzał”, był niemożliwy, więc trzeba było zawrócić, ale czekający do dystrybutorów uniemożliwiali to, więc trzeba było poczekać, aż zrobi się luka w jednej kolejce, potem w drugiej i kombinacją to się udało, co uczyniliśmy z ulgą. Dawno nie byłam, jeśli w ogóle, na tak niekomfortowej, stacji paliw Orlenu, jak ta, nr 7120. To bardzo dziwi, bo nieopodal przebiega popularna, ”obficie” uczęszczana przez turystów, droga ”Zakopianka”, którą podążyliśmy, dalej.

DORA_1

08.02.2016

ORLEN

Placówka

Chabówka, Chabówka 82 A

Nie zgadzam się (0)
Któż nie ”zna”...
Któż nie ”zna” Dmitrija Mendelejewa, rosyjskiego chemika, człowieka, który ”odnalazł” istnienie prawa okresowości pierwiastków chemicznych. Każdy chodził do szkoły i każdy z tej wiedzy korzystał, każda sala lekcyjna chemii, miała na ścianie tablicę Mendelejewa i tak jest do dziś. Dzisiejsze Google, dało Doodle, poświęcone temu człowiekowi, za sprawą 182 rocznicy urodzin. Zamiast, typowej nazwy Google, ułożono wycinek pozycji z okresowości pierwiastków, jednak wprawne oko dostrzeże w układzie kolorystyki, rysujący się kontur nazwy wyszukiwarki. Na tym symbolicznym tle, jest postać człowieka z bujną brodą i bujnymi włosami, jak to nosił Mendelejew. Jego wiedza, do dziś służy ludzkości, Google o nim przypomniało, dając możliwość poznania ciekawostek, o tym znakomitym chemiku, dla dociekliwych internautów. Z Google, każde wiedza jest możliwa, Google daje ”szerokie” możliwości do wykorzystanie, Google jest doskonałym narzędziem, wykorzystywanym, na co dzień.

DORA_1

08.02.2016

Google

Kontakt online

Nie zgadzam się (0)
Niemodlińska stacja paliw...
Niemodlińska stacja paliw Orlenu, jest jedną z tych, które częściej odwiedzam, więc daje mi to możliwość wnikliwszych obserwacji. Ten opis dotyczy krótkiego postoju w ostatnią sobotę stycznia. To miejsce jest także punktem zbornym osób wyjeżdżających do pracy za granicę. Teren Orlenu nie jest nader rozległy, ale pozwala na nie-dokuczliwość tego zjawiska, dla innych klientów. Tego dnia korzystałam z kilku ofert Orlenu, także marki gastronomicznej, Stop Cafe, nierozerwalnie związanej z Orlenem. Pracownik podjazdu, uczynnie krzątał się przy dystrybutorach, dbając także o estetykę na całym podjeździe. W sklepie było czysto i dość przejrzyście. Jest on niewielką placówką, ale między regałami, było wystarczająco miejsca, do przechodzenia. Dwa, dostępne stanowiska kasowe, spełniały wymogi dla sprawnej obsługi, ok. 8-ej rano. Kasjer-sprzedawca Agnieszka, zadbała o wysoki standard obsługi, zachowując takt i kulturę postawy. Każdy pracownik miał na sobie strój, dostosowany do czynności, przydzielonego stanowiska, dopełniony estetyką wyglądu. Krótki, przyjemny, zaspokajający potrzeby chwili, postój.

DORA_1

04.02.2016

ORLEN

Placówka

Niemodlin, Opolska 33

Nie zgadzam się (0)
Na lotnisku w...
Na lotnisku w Pyrzowicach, miałam okoliczność być, 30 stycznia. Trochę się tutaj zmieniło organizacyjnie na plus, aczkolwiek niewiele. W oczekiwaniu na przylot samolotu, część czasu spędziliśmy na tarasie widokowym, obserwując starty samolotów, po uprzednim wejściu na pokład pasażerów. Wstęp na taras to kwota 1 zł – niewiele, ale na specjalne wygody, też nie można liczyć, bo znajduje się tutaj, ”uboga” liczba siedzisk. Okazale prezentuje się makieta lotniska, pod szkłem, tego nie było, ale byłam tu dość dawno. Na terenie terminala są placówki handlowe i usługowe. Można kupić, m.in. pamiątki, perfumy, art. spożywcze czy prasę. Można też skorzystać z restauracji, oferujących bogate menu, aczkolwiek nie tanie, np. croissant za 8 zł – to sporo. Już od wejścia można zapoznać się z planem przyloty/odloty na podwieszonej i podświetlonej tablicy. Dla wygody poruszania się na wyższy poziom, są tutaj ruchome schody. Widoczni byli pracownicy porządkowi, nie ingerowali w obecność ludzi, a niektórzy, nawet mówili ”dzień dobry”, zwłaszcza panie sprzątaczki, których, efekty pracy były widoczne. Nie zniknęły jeszcze dekoracje, minionych świąt, więc choinka zdobiła hol. Ciekawie wyglądała duża, lśniąca konstrukcja bańki choinkowej, umiejscowionej na zewnątrz. Przy wjeździe na parking, pobiera się bilet, który można opłacić w automacie, wydającym resztę. Na bilecie jest drukowany nr rejestracyjny, wiec skaner na wyjeździe, nie wymusza już dodatkowej czynności, wystarczy podjechać i szlaban się unosi. Po opłaceniu biletu, teren lotniska należy opuścić do 25 minut. To dobry zapas czasu, pozwalający na tzw. normalne tempo. To nowoczesny port lotniczy, aczkolwiek we Wrocławiu jest bardziej okazały, zwłaszcza taras widokowy.

DORA_1

03.02.2016

Port Lotniczy Pyrzowice

Placówka

Pyrzowice, Wolności 90

Nie zgadzam się (0)
Ta obserwacja obejmuje...
Ta obserwacja obejmuje całościowy przebieg transmisji ME w piłce ręcznej mężczyzn (15-31 stycznia), które śledziliśmy z mężem, nierzadko w gronie znajomych i z TV Polsat Sport, telewizją, której ta obserwacja, dotyczy. Bardzo dobry/nienaganny przekaz wizji i fonii jest zasługą, nie tylko przekazywanych obrazów z przebiegu rozgrywek i powtórek sytuacji meczowych, zarówno z hali 100lecia we Wrocławiu, Tauron Areny w Krakowie czy katowickiego Spodka, ale także, dzięki komentarzom, akredytowanych komentatorów, m.in., panów Nowiński, Włodarczyk i innych, także zaproszonych gości. Jednak wymienionych komentatorów, lubię najbardziej. Ich uwadze nie umknęła żadna sytuacja na parkiecie rozgrywek i uzupełniana była fachowymi wyjaśnieniami, niezależnie od decyzji, sędziujących dane spotkanie. W czasie przerw meczowych, tłumaczono tez, wypowiedzi/sugestie trenerów, mówiących w obcym języku Telewizja Polsat Sport, stanęła na wysokości oczekiwań odbiorców (takie są moje, subiektywne odczucia), dostarczając emocji, przekazywanych transmisji (obejrzałam wszystkie), których, głównym kreatorem byli komentatorzy, relacjonujący dane spotkanie, choć największe emocje, towarzyszyły, gdy mecz rozgrywała polska drużyna, a w każdym, innym, transmitowanym spotkaniu, też miałam swojego faworyta, podobnie, jak współ-widzowie. W miarę możliwości jednostek czasowych, w czasie meczu, były też przebitki z reakcji widzów na trybunach. Komentatorzy, używali języka zrozumiałego, nawet dla laika sportowego, niektóre wypowiedzi uzupełniane były dodatkowymi informacjami o zawodnikach. Nade wszystko, przebieg danej rozgrywki, był najważniejszy i tak prowadzony słownie, że nawet, chyba przy zamkniętych oczach, też byłby możliwy do śledzenia, w wyobraźni. Myślę, że obsługa widzów przez TV Polsat, dostarczyła zadowolenia, nie tylko nam.

DORA_1

02.02.2016

Polsat

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Tak się złożyło,...
Tak się złożyło, ze 30 stycznia znalazłam się dość daleko, w Polsce i trafiłam do tego Auchan, robiąc weekendowe zakupy. Sklep jest duży i był uporządkowany – poszczególne asortymenty znajdowały się w działach, gdzie panował ład i był porządek. Górne tabliczki informowały o rodzajach artykułów w poszczególnych, bocznych alejkach. Nigdzie nie trafiłam na wózki z paletami do lub po rozładunku, natomiast byli obecni pracownicy, grzeczni i uczynni. W sklepie było dużo intratnych promocji cenowych. Dział pieczywa miał świeży, zróżnicowany asortyment, zarówno chleba i bułek, jak i wyrobów cukierniczych. Bardzo dobrze funkcjonowała obsługa kasowa – mnogość dostępnych stanowisk, pozwalała na sprawną finalizację zakupów. Kasjerka Magda, dochowała wszelkich standardów, obowiązujących w sieci Auchan, co dopełniła swoją nienaganną powierzchownością. To była przyjemna wizyta z udanymi zakupami.

DORA_1

31.01.2016

Auchan

Placówka

Żory, Francuska 11

Nie zgadzam się (0)
Na stacji paliw...
Na stacji paliw Orlenu, na MOP III Wieszowa, przy A1, mieliśmy postój w podróży, popołudniem 30-go stycznia. W naszym oczekiwaniu było Stop Cafe, gastronomiczna marka Orlenu, która tutaj jest wyodrębniona powierzchniowo i ma status, jakby baru/kawiarenki, w wersji samoobsługowej. Zamówienia, zakupy, finalizacja, odbywają się przy ogólnodostępnych stanowiskach, łączących w sobie Orlen i Stop Cafe. Podział między sklepem, kasą a częścią jadalną, jest pomysłowy i jakby symboliczny. Stanowią go, ozdobna lada i rodzaj kratownicy. Całość jest pomysłowo zaaranżowana. Obsługa była sprawna w duchu przyjaznej atmosfery. Pan Krzysztof wyglądał elegancko i prezentował postawę, łączącą kompetencje, w jakości pełnionych obowiązków. Całość jakości obsługi, dopełniały ład, porządek i estetyka.

DORA_1

31.01.2016

ORLEN

Placówka

Wieszowa, A1 bn

Nie zgadzam się (0)
Wszystkie Biedronki mają...
Wszystkie Biedronki mają bardzo zbliżony, ogólny plan sklepu, dzięki czemu można odszukać, bez problemu potrzebne artykuły. W tej Biedronce, robiłam zakupy w dniu 27 stycznia. Było tutaj czysto i przestrzennie, a towary handlowe prezentowały się w sposób uporządkowany, pogrupowany rodzajowo. Nad artykułami widoczne były ceny, zwłaszcza te promocyjne ”rzucały” się w oczy, niektóre miały tzw. stopery rodzajowe, zachęcające do uwagi klienta. Specjalne baczenie, organizacji handlowej, uwidoczniło się w obsłudze kasowe. Choć, nie było za długich kolejek do dwóch czynnych kas, trzecia pracownica, zaprosiła do jedynki. Była to Olga (tu kasowałam zakupy). Kasjerka uśmiechała się do klientów, ale nie witała kolejnego, obsługiwanego, dziękowała za zakupy, odpowiadała na ”do widzenia”, ale nie zapraszała ponownie, jak to jest w zwyczaju tej sieci. Z tymi ”szczegółami” spotykam się, na co-dzień, więc ich brak, jest wyjątkowo zauważalny.

DORA_1

31.01.2016

Biedronka

Placówka

Zamość, Weteranów 4

Nie zgadzam się (0)
W sklepie jest...
W sklepie jest ogromny wybór sztucznej biżuterii, spinek do włosów, torebek i innych dodatków. Jest to placówka typu, prawie ”exclusiv”, w moim odczuciu. Można tu kupić tańsze i droższe, znacznie lepiej wykonane artykuły o efektownym wyglądzie, mniej lub bardziej błyszczące, a także bez specjalnych zdobień, tzw. zwykłe. Jest tu sporo artykułów, pochodzenia włoskiej stylistyki. Od wejścia do sklepu, klient ma poczucie, swoistego komfortu – elegancka, zadbana, miła sprzedawczyni, przestrzeń, blask i ogólna aranżacja, na tle ładu, czystości i estetyki. Trafiłam na czas wyprzedaży, części asortymentu (27 styczeń), więc bardzo atrakcyjne ceny oferowano, natomiast zakup z nowej kolekcji, obfitował rabatem.

DORA_1

30.01.2016

Miły drobiazg

Placówka

Strzelin, Dzierżoniowska 16

Nie zgadzam się (2)
Przyjemny przebieg wizyty...
Przyjemny przebieg wizyty (27 stycznia), to zasługa, m.in. pracowników obsługi (Magdalena, Krystian), którzy prezentowali postawy pro klienckie, mili, uśmiechnięci i grzeczni o eleganckiej, firmowej powierzchowności. Całość w otoczeniu ładu i porządku wizualnym, zarówno w sklepie, jak i na zewnątrz, na podjeździe, gdzie ”urzędował” inny pracownik Orlenu, zajmując się czynnościami przy dystrybutorach. Podobnie jak na innych stacjach paliw tej sieci, można tu zrobić dodatkowe zakupy (m.in. prasa, słodycze, zabawki) i skorzystać z ofert marki Stop Cafe, co było jedną z przyczyn, tej wizyty. Pani Magdalena finalizowała moje zakupy, natomiast jej kolega przygotował przekąskę ”z pieca”. Wizyta przebiegła sprawnie, w przyjemnej atmosferze, a na pożegnanie, usłyszałam sympatyczne słowa, miłych życzeń.

DORA_1

30.01.2016

ORLEN

Placówka

Strzelin, Jana Pawła II 27

Nie zgadzam się (1)
”Wszystkie chwyty dozwolone”,...
”Wszystkie chwyty dozwolone”, aby naciągnąć klienta na kasę, tak zadziałała ta firma za pośrednikiem swojego pracownika, pani, która przedstawiała się, że dzwoni z wydawnictwa telekomunikacji polskiej i obecnie obywa się dystrybucja zaktualizowanej, nowej książki telefonicznej. Pani potwierdziła osobę i adres w oparciu o dane, widniejące od zawsze w książkach, jeszcze za czasów Telekomunikacji Polskiej i szczebioczącym głosem, ”przeszła” do zachwalania walorów tzw. nowej książki telekomunikacyjnej. Recytowanie formułek przerwałam jej, dopytując o szczegóły wydawnictwa. Pani potwierdziła, ze jest to wydawnictwo telekomunikacji polskiej, więc zwróciłam uwagę, że TP już nie funkcjonuje pod tą nazwa, więc po kilku wymianach słownych (o szczegóły z mojej strony), które panią, wyraźnie irytowały, dostałam konkretną odpowiedź – nazwę wydawnictwa – Omega. Po tym wytrąceniu, słowny przekaz rozmówczyni, nie był już tak spójny i jednolity, a jej głos stał się irytujący. Pani cos mówiła o atrakcyjnej cenie, jedynie 70 zł i niskich kosztach dystrybucji, próbowała zachwalać, zawarte w książce dane, np. dostępnych lekarzy, co już mnie zeźliło, uznałam to za ewidentne naciąganie z wykorzystaniem newralgicznych aspektów codzienności. Gdy powiedziałam pani, że operator bezpłatnie dostarcza książki telefoniczne, swoim klientom, pani rozłączyła się. Niegrzeczne, aroganckie traktowanie rozmówcy, do którego się dzwoni, tylko dlatego, ze nie chciał wydać ”parę groszy” – takie padło określenie, wartości książki w stosunku do zawartości, której dane, miały rzekomo obowiązywać w całym kraju. Sprawdziłam w Internecie firmę, fala krytyki, jaką tu znalazłam, utwierdziła mnie w przekonaniu, że było to zwykłe, pospolite nagabywanie, ukierunkowane na podstępne wyłudzenie pieniędzy. Przestrzegam przed telefonicznymi domokrążcami, pytajcie o szczegóły, jeśli do was zadzwonią, nie dajcie się nabrać na miłe słowa wstępu i kulturalne naciąganie finansowe, telefonicznie. 26 stycznia, mnie nie naciągnięto.

DORA_1

27.01.2016

OMEGA

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Ostatnimi czasy miałam...
Ostatnimi czasy miałam wiele krytycznych uwag, co do ogólnej organizacji w KFC, ale tym razem, po wizycie 22 stycznia, mogę znów napisać, parę ”ciepłych” słów. Choć na 4, były dostępne dwa stanowiska obsługi, sprawnie realizowano rotację klientów, ale też chętnych nie było za wielu. Miłe i uśmiechnięte pracownice, Ewa i Patrycja, co rusz zapraszały słowem i gestem uniesionej dłoni. Mnie obsłużyła Ewa, proponowała dodatki i powiększenie zamówienia, w czasie, gdy dopełniałam formalności w terminalu płatniczym, przygotowała moje zamówienie, estetycznie zapakowane do transportu. Pożegnała mnie sympatycznie. Stanowisko obsługi miała uporządkowane, a tablica z boku, informowała o osobach, które zajmują się przekąskami w kuchni i o pochodzeniu produktów.

DORA_1

27.01.2016

KFC

Placówka

Opole, Wrocławska 154

Nie zgadzam się (0)
W CH Aleja...
W CH Aleja Bielany, znaleźliśmy się całkiem przypadkowo (17 stycznia), bo to stosunkowo młode, oficjalne centrum (z tą nazwą), a znacznie częściej, od lat, bywamy w sąsiednim, CH Auchan. Aleja Bielany jest bardzo dużym centrum z licznymi placówkami, różnych kategorii handlowych i usługowych (m.in. sklepy różnych kategorii, restauracje, placówki bankowe, toalety, plac zabaw i inne). Jest tutaj organizacja, pozwalająca na bezproblemowe odszukanie właściwej placówki – elektroniczna tablica informacyjna z planem, wskazująca lokalizację sklepu i trasę dojścia od miejsca, w którym klient, aktualnie się znajduje. Skorzystaliśmy z tej opcji, aby dotrzeć do sklepu Apart, gdzie mieliśmy odłożony artykuł, dzięki uprzejmości, takiej samej placówki w CH Auchan. Dodatkowe, pomniejsze tablice, były dodatkowym wskaźnikiem. Są tutaj, też miejsca wydzielone dla odpoczynku, a w dniu 17 stycznia, organizowana była niedzielna impreza czytania dzieciom, która cieszyła się zainteresowaniem wielu rodzin, o czym świadczyła, ich liczna obecność. W holu/przejściu między placówkami są ustawione, co jakiś czas ławeczki, pozwalające na ”przycupnięcie”, znajdują się małe stoiska/punkty handlowe, stoją dekoracyjne elementy, np. rośliny. Wydaje mi się, że jest tu znacznie więcej placówek, niż w sąsiednim CH Auchan. Największym sklepem jest Tesco. Choć celem naszej wizyty był salon Apart, spędziliśmy tutaj sporą część niedzieli, przyznam, że to centrum, przypadło mi do gustu. To miejsce, alternatywne dla spędzania wolnego czasu, można tutaj połączyć przyjemne z pożytecznym. Zarówno dzieci, jak i dorośli, mogą być zadowoleni, bo każdy sensownie spożytkuje czas, bo nawet do kina można iść, Polecam, warto tu zajrzeć, od czasu do czasu. To była, nie ostatnia, nasza wizyta tutaj.

DORA_1

27.01.2016

Aleja Bielany

Placówka

Wrocław, Czekoladowa 5-22, Kobierzyce

Nie zgadzam się (0)
To całkiem spory,...
To całkiem spory, a właściwie - duży sklep z prasą, książkami i innymi, pochodnymi artykułami. W dniu 17 stycznia obsługę stanowił młody, sympatyczny mężczyzna, który sam udał się do właściwego regału i przyniósł publikację sportową, o którą prosiłam, nie musiałam jej sama szukać. Pracownik spytał też, czy jeszcze może mi coś podać, ale moja wizyta była skonkretyzowana, więc sprawnie sfinalizował mój zakup, proponując płatną reklamówkę do zapakowania sprawunku. Tego, w sklepach nie popieram, to zawsze krytykuję, uważam, że taki dodatek, jak pakowanie zakupu, powinno być standardem, a nie sprzedażą. Niezależnie od tego, byłam zadowolona z profesjonalnej obsługi. W czasie krótkiej wizyty, dało się zauważyć ład i porządek prezentacyjny, częściowo opatrzony informacjami o asortymencie. Wszystko było umieszczone na regałach wolno-stojących, wysokich do wzroku klienta i kratownicach ściennych. W sklepie było jasno i przejrzyście.

DORA_1

26.01.2016

matras.pl

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Pełna, jakość obsługi...
Pełna, jakość obsługi z zachowaniem należytej kultury, to aspekty, których nie brakuje na tym Orlenie, stacji paliw, którą bardzo pozytywnie postrzegam. Wizyty tutaj są, na ogół przyjemnym doznaniem w podróży. Tak się złożyło, że 22 stycznia, gościłam tutaj 2-krotnie i wizyty, należały do przyjemnych. Pracownik podjazdu, czuwał na obejściem zewnętrznym, służył pomocą przy dystrybutorach i kompresorze, dbał o ogólną estetykę. Sklep kasa, oferował obfite zaopatrzenie (m.in. napoje, słodycze, prasa, zabawki, art. motoryzacyjne), a dwie, dostępne kasy, sprawnie dopełniały rotacji kupujących, dbając o należytą obsługę, pełną kultury, w duchu sympatii dla obsługiwanego. Panie, Ania i Afrodyta (w czasie moich wizyt), dołożyły starań, dla zachowania przyjaznej atmosfery obsługi.

DORA_1

25.01.2016

ORLEN

Placówka

Niemodlin, Opolska 33

Nie zgadzam się (0)
Obniżki, wyprzedaże, ciekawy...
Obniżki, wyprzedaże, ciekawy asortyment, to atuty, które klient lubi. W H&M-ie można to liczyć, dlatego lubię zaglądać, do placówek tej sieci. Każdy aspekt organizacji handlowej, jest tutaj spełniany, w najdrobniejszych szczegółach. Pracownicy, sami od siebie, mówią ”dzień dobry”, obecnym w sklepie klientom, na bieżąco poprawiają przełożone sztuki odzieży, są gotowi do pomocy i uczynnie ją traktują. Nawet, będąc w kabinie przymierzalni, można poprosić, np. o inny rozmiar, bez potrzeby wychodzenia. Przyjemna muzyka umila cza pobytu w sklepie, a klienci, chętni do finalizacji, nie czekają, za długo, w razie potrzeby, jest przywoływany, pracownik do kasy. Pracownik kasy, informuje o możliwościach wymiany czy zwrotu, zakupionych rzeczy oraz pakuje zakup, bez dodatkowej opłaty za firmową reklamówkę, dostosowaną wielkością, do dokonanego zakupu. W sklepie, wygodnie przegląda się odzież, bo wszystko jest umieszczone na wieszakach, stanowiących grupy asortymentowe tak, aby zachować przestrzeń dla klientów. Oprócz odzież, oferuję się tutaj, także liczne dodatki (szaliki, torebki, sztuczna biżuteria). Ten H&M, ma także strefę Kid’s, gdzie można zaopatrzyć maluchy. Wizytę odbyłam, 22 stycznia.

DORA_1

25.01.2016

H&M

Placówka

Opole, Wrocławska 154

Nie zgadzam się (0)
Można by rzec...
Można by rzec – ”Ful Serwis” obsługi, choć ta stacja paliw Orlen-u, nie jest placówką serwisową. Tankowałam tutaj, zakupy zrobiłam i też, samochód umyłam, choć nie bezpośrednio, ja jedynie zapłaciłam. Tankowaniem zajął się pracownik, miły, grzeczny i uczynny, młody człowiek, który w swoim doglądaniu, miał też myjnię. Oferty Orlenu są tak zorganizowane, aby nie sprawiały uciążliwości kierowcy i były spełnieniem, jego aktualnych, na dany moment potrzeb. Teren Orlen-u był uporządkowany, jak na zimową aurę. Przed sklepem stały regały, a na nich były pogrupowane płyny samochodowe. W sklepie było przejrzyście, prezentowane artykuły, mogły być uzupełnieniem zakupów, a oferty Stop Cafe, dawały możliwość, drobnych przyjemności gastronomii. Postawa pracowników (Katarzyna, Łukasz) była przepełniona taktem, kulturą i życzliwością. Także, zaplecze sanitarne, było przykładem higieny i czystości.

DORA_1

23.01.2016

ORLEN

Placówka

Opole, Wrocławska 135

Nie zgadzam się (0)