Profil użytkownika
Szeryf Jakości Obsługi
Opinie użytkownika (1026)
Duży sklep, przestronny,...
Duży sklep, przestronny, posiada bardzo dużo różnego rodzaju artykułów dla zwierząt. Oprócz mnie nie było innych klientów w sklepie. Była 1 pracownica, która zamawiała przez telefon jakieś produkty dla rybek. Rozejrzałam się po sklepie w poszukiwaniu karmy dla psa. Znalazłam odpowiedni regał z workami z suchą karmą, odnalazłam szukany rodzaj karmy, ale nie było przy niej karteczki z ceną. W sklepie jest czytnik cen, ale to był 15-sto kilogramowy worek jedzenia, więc nie miałam tyle siły, żeby go samej zanieśc do tego czytnika :) W sklepie oprócz tej pracownicy przy kasie nie znalazłam innego pracownika, który mógłby mi podac cenę wybranego produktu, więc zwróciłam sie o pomoc do kasjerki. Pani sprawdziła cenę w komputerze i podała mi ją. W sklepie ogólnie było czysto, towar był poukładany estetycznie na półkach.
Jest to sklep...
Jest to sklep z bielizną marki Triumph, w którym mogę dostac mój ulubiony model biustonosza, który jeszcze jest produkowany, ale już nie do kupienia w innych sklepach w galeriach handlowych :) Naprawdę, w kilku innych sklepach Triumph słyszę, ze już nie jest produkowany model Rock'N'Roll W, bo teraz jest moda głównie na fasony push-up, a co ciekawe w sklepach internetowych z bielizną jeszcze można go znaleźc. I na moje szczęście właśnie w sklepie w Borku też mogę go kupic ;) Dziś udało mi się trafic na biustonosz w czarnym kolorze. Pracownica sklepu zaproponowała przymierzenie, dla pewności czy nic sie nie zmieniło z rozmiarem. Przymierzyłam więc, a druga pracownica na moje pytanie o dostępnośc tego modelu w moim rozmiarze ale w białym kolorze zaproponowała, że sklep może spróbowac zamówic go specjalnie dla mnie, jeśli się uda. Zgodziłam sie na to bardzo chętnie. Obie sprzedawczynie były miłe, uśmiechnięte i życzliwie nastawione do klientek. W sklepie było czysto, w przymirzalni również.
Mimo piątkowego wieczoru...
Mimo piątkowego wieczoru w Tesco była średnia ilośc klientów. Była otwarta wiekszośc kas i nie tworzyły się kolejki do nich, więc mile zaskoczona udałam się na salę sprzedaży. W sklepie było obecnych kilka hostess z różnymi degustacjami - kawa (2 różne promocje), ciastka, produkty Winiary - kolejny pozytywny aspekt zakupów :) Na minus zaliczam stan jabłek na stoisku warzywa/owoce. Większośc jabłek miała ślady wgnieceń od palców.... czyli klienci chcąs sprawdzic twardośc/miękkośc jabłuszka robią to dogłębnie - szkoda tylko, że potem takie jabłka zostawiają dla innych.... Znalazłam nawet 1 jabłko, które było nadgryzione (!) - widocznie ktoś nie wierzył własnym palcom i musiał spróbowac jabłko aby stwierdzic jego jakośc :-) Poza tym w sklepie nic innego nie wzbudziło moich zastrzerzeń. Zrobiłam zakupy i udałam się do kasy. Dalej nie było kolejek, a obsługa była szybka i sprawna. Kasjerka była przyjaźnie nastawiona do klientów i usmiechnięta.
Wybrałam się z...
Wybrałam się z moją mamą na urodzinowo-imieninowe ciasto do kawiarni Grycan w Arkadach Wrocławskich. Trafiłyśmy akurat na porę wzmożonego ruchu klientów. Udało nam się znaleźc wolny stolik, wybrałyśmy ciasta i kawy z menu i podeszłam do kolejki przy kasie złożyc zamówienie. W kawiarni były 2 pracownice, które bardzo sprawnie i szybko obsługiwały klientów - przyjmowały zamówienia, przygotowywały je i zanosiły do stolików. Pani przyjęła moje zamówienie i powiedziała, że za chwilę przyniesie je nam do stolika. Rzeczywiście, po ok. 3 minutach kelnerka przyniosła najpierw kawy, a po chwili ciasta i z uśmiechem życzyła nam smacznego. Przez cały czas naszej wizyty było duże natężenie ruchu klientów, a panie kelnerki uwijały się jak mróweczki :) Gdy skończyłyśmy konsumpcję, podeszła do nas kelnerka i spytała czy może zabrac już naczynia oraz czy życzymy sobie jeszcze coś zamówic. Podziękowałyśmy, a pani z uśmiechem zaprosiła nas do ponownej wizyty. W kawiarni było czysto, pracownice sprzątały puste naczynia ze stolików na bieżąco. Ogólnie wizyta była bardzo udana.
Była to moja...
Była to moja pierwsza wizyta w tym markecie sieci kaufland. Dotychczas odwiedzałam sklep przy ul.Legnickiej i jestem bardzo zadowolona z zaopatrzenia sklepu i z cen. W sklepie przy ul.Bardzkiej również jest dużo towaru, ale market jest mniejszy i produkty są ciaśniej "upakowane" na półkach. Przyznam, że nie mogłam się odnaleźc w układzie sklepu - ułożenie produktów na regałach nie miało jakiegoś klucza, produkty były wprawdzie ułożone wg działów (na 1 regale 1 dział), ale coś mi tam nie pasowało. Spędziłam trochę czasu bezowocnie szukając ciastek i herbaty. W końcu je znalazłam, ale w innych miejscach niż bym się spodziewała. Wydawało mi się, że markety tej samej sieci będą miały podobne rozmieszczenie produktów w sklepie, a tu nie mogłam się doszukac takiej konsekwencji. Może przy kolejnych zakupach już lepiej sobie poradzę z szukaniem i znajdowaniem produktów. :-)
Zajrzałam do tego...
Zajrzałam do tego salonu z zegarkami szukając zegarka na prezent urodzinowy dla mamy. Gdy zaczęłam sie przyglądac zegarkom w gablotach, podeszła do mnie sprzedawczyni i zaproponowała doradzenie mi. Pracownica spytała dla kogo ma byc ten zegarek, w jakim stylu i do jakiej kwoty. Opisałam pani moje prefarencje i pracownica pokazał mi kilka modeli zegarków zgodnie z tym co poszukiwałam. Pani była bardzo uprzejma, uśmiechnięta i pomocna. Wyjęła z gabloty 3 najbardziej pasujące mi zegarki i pokazała je z bliska, opisując przy tym ich cechy i zalety. W sklepie było czysto i panował porządek. Zegarki były wyeksponowane w dobrze oświetlonych gablotach, pogrupowane według marek producentów. Pracownicy byli życzliwi wobec klientów i pomocni.
Sklep z odzieżą...
Sklep z odzieżą młodzieżową, ale ceny ma bardzo przystępne i trochę starsza "młodzież" też może tu znaleźc coś dla siebie. Sklep ten poleciła mi koleżanka, która znalazła w nim niedrogą kurtkę zimową. Przyszłam wiec w poszukiwaniu ciepłej czapki i szalika. Od wejścia uderzyła mnie głośna muzyka, ale w końcu to dla młodzieży, więc nie narzekam ;) Sklep jest duży, podzielony na stronę damską i męską. Jest tu bardzo duży wybór ubrań w przystępnych cenach. Znalazłam kilka rodzajów czapek, wybrałam pasującą mi i poszłam przymierzyc do lustra znajdującego się na ścianie niedaleko przymierzalni. Zdecydowałam się na zakup i udałam się do kasy. Pracownik przywitał mnie miło słowami "dzień dobry", skasował moje zakupy i pożegnał. Ogólnie sklep wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Duży, dobrze zaopatrzony...
Duży, dobrze zaopatrzony sklep. Między alejkami są szerokie przejścia, więc mimo sporej ilości klientów można się było swobodnie poruszac z wózkami. Minusem dla mnie jest brak koszyków. Trzeba wziąc duży wózek sprzed sklepu lub poszukac sobie jakiegoś pudełka kartonowego na małe zakupy. Widocznie sklep wychodzi z założenia, że wiekszośc klientów robi duże zakupy lub przyjeżdża samochodzmi i wtedy z dużym wózkiem jest wygodniej. Rzeczywiście parking przed sklepem jest bardzo duży i ilośc wózków też jest wystarczająca. Była otwarta połowa kas i nie tworzyły się kolejki. Panie kasjerki obsługiwały szybko, sprawnie i z uśmiechem. Niestety nie znalazłam już podkoszulek z gazetki promocyjnej (choc promocja jest do niedzieli), po które specjalnie przyszłam do tego sklepu.
Sklep z odzieżą...
Sklep z odzieżą dla kobiet. Gdy weszłam do sklepu, były w nim 3 klientki oraz 3 sprzedawczynie, które stały tyłem do klientów i rozmawiały ze sobą. Podeszłam do wieszaka ze spodniami dżinsowymi i zaczęłam oglądac spodnie. Po chwili jedna z pracownic zauważyła moje zainteresowanie ubraniami i podeszła do mnie proponując mi pomoc. Sprzedawczyni zachęciła mnie do przymierzenia oglądanych spodni, pokazała drugi rodzaj dżinsów w ciemniejszym kolorze i poszła poszukac mniejszego rozmiaru dla mnie. Po chwili doniosła mi spodnie do przymierzalni. Czułam, że sprzedawczyni interesuje sie mną jako klientką i chce mi jak najlepiej doradzic w wyborze spodni. Pracownica pochwaliła wybór koloru i modelu spodni, którego dokonałam. Pracownica, która mnie obsługiwała, była bardzo zaangażowana w swoją pracę. W tym czasie pozostałe 2 pracownice dalej rozmawiały ze sobą, chociaż w sklepie były jeszcze 2 inne klientki oglądające ubrania. Po wyjściu ze sklepu na chwilę przystanęłam niedaleko i zaobserwowałam, że pracownice ciągle stoją razem i romawiają ze sobą... :)
Odwiedziłam ten sklep...
Odwiedziłam ten sklep w poszukiwaniu eleganckiego biustonosza. Po wejściu zaczęłam się rozglądac za odpowiednim modelem biustonosza. Po ok. minucie podeszła do mnie pracownica sklepu i zaproponowała pomoc. Powiedziałam jaki fason mnie interesuje i pani pozała mi różne modele w różnych kolorach. Sprzedawczyni zaproponowała mi przymierzenie kilku wybranych biustonoszy. Udałam się do przymierzalni, a pracownica w międzyczasie dopytywała, czy rozmiar jest dobry i czy ogólnie któryś biustonosz mi pasuje. Niestety nie wybrałam żadnego z przymierzanych biustonoszy, ale to nie zraziło sprzedawczyni i ponownie pokazała mi kilka innych modeli i jeszcze raz zaprosiła do przymierzalni. W końcu znalazłam pasujący mi biustonosz i dokonałam zakupu. Pracownica była bardzo zaangażowana w znalezienie pasujących mi modeli biustonoszy, pokazała mi wiele fasonów z różnych kolekcji.
Jedna z trzech...
Jedna z trzech lodziarni firmy Grycan w tym centrum handlowum. Obserwacja dotyczy punktu na poziomie -1.
W ostatni dzień wakacji wybrałyśmy się z siostrą na lody. Lodziarnia ta znajduje się w dosyc ruchliwym punkcie centrum handlowego, na trasie do wejścia na parking podziemny. Podczas naszej wizyty była tylko 1 pracownica, która przez cały czas była zajęta obsługą klientów - przyjmowała zamówienia w kasie, wydawała lody, przygotowywała desery i zanosiła je do stolików oraz sprzątała ze stolików. Jak na 1 osobę, to trochę dużo - pracownica naprawdę "uwijała się" z realizacją zamówień. Gdy złożyłyśmy nasze zamówienie, pani powiedziała, że za kilka minut przyniesie je nam do stolika. W międzyczasie przygotowywania naszych deserów lodowych, pani obsłużyła kilka osób, które kupowały lody gałkowe. Po ok. 5-ciu minutach pracownica przyniosła nam do stolika nasze desery i kawę życząc przy tym smacznego. W lodziarni spędziłyśmy ok. 40 minut. W tym czasie był naprawde spory ruch - koniec wakacji, wiec wiele osób wybrało się na pożegnalne lody i 1 pracownica w tym czasie ledwo wyrabiała się z obsługą. Według mnie powinna byc jeszcze 1 osoba z obsługi, która zajęła by się sprzątaniem ze stolików i myciem naczyń. Dopiero ok. 20:00, gdy kończyłyśmy naszą wizytę, ruch w lodziarni zmalał, choc dalej przychodzili następni klienci, ale już pojedynczo, nie tworząc kolejek.
Bardzo lubię przychodzic...
Bardzo lubię przychodzic do tego sklepu sieci C&A. Jest to najstarszy z trzech sklepów tej firmy we Wrocławiu. Zazwyczaj znajduję tu wiekszy wybór modeli ubrań niż w dwóch pozostałych sklepach. Sklep ten jest też najmniejszy spośród trzech i chyba z tego powodu czasami ubrania "wylewają się" z wieszaków, bo ta sama ilośc rzeczy musi się zmieścic na mniejszej powierzchni sklepu. Ale akurat mnie to nie przeszkadza w robieniu zakupów. Jest tu sporo kabin w przymierzalniach, a po wyjściu z przymierzalni ubrania można odwiesic na specjalnym wieszaku i nie trzeba ich odnosic z powrotem na miejsce (przy wiekszej ilości ubrań zabieranych do przymierzalni trudno dokładnie zapamietac skąd się wzięło jakąś rzecz). Sklep jest dwupoziomowy, ubrania są pogrupowane stylami i markami własnymi sieci C&A. Obsługa przy kasie przebiegła szybko i sprawnie.
Sklep z artykułami...
Sklep z artykułami przemysłowymi codziennego użytku i odzieżą.
Sklep jest duży i ma bardzo dużo towaru. Można tu znaleźc wszystkie podstawowe art. przemysłowe używane w domu na co dzień. Pod względem zaopatrzenia jestem bardzo zadowolona z tego sklepu. Obsługa była miła i pomocna. Pani w kasie sprawnie obsługiwała klientów, więc mimo dużego ruchu w sklepie nie trzeba było czekac w kolejce do kasy. Jedyną rzeczą, która wywarła na mnie negatywne wrażenie, była wysoka temperatura panująca w sklepie. Na dworze było jeszcze dosyc ciepło, a w sklepie ktoś odkręcił ogrzewanie jakby już były mrozy. Od wejścia do sklepu mniej więcej do połowy była odpowiednia temperatura, ale już w drugiej części sklepu aż do końca było bardzo gorąco.
Szukałam prezentu na...
Szukałam prezentu na urodziny dla mojej przyjaciółki i przy okazji zakupów w centrum handlowym Korona zajrzałam do sklepu YES. Gdy weszłam do salonu, akurat nie było w nim innych klientów, a pracownica porządkowała biżuterię w gablotach. Zaczęłam oglądac łańcuszki z zawieszkami. Po kilku minutach pani podeszła do mnie i zaproponowała pomoc. Powiedziałam, że szukam srebrnego łąńcuszka z neutralną, nie rzucającą się w oczy zawieszką. Pracownica pokazała mi kilka łańcuszków z różnych kolekcji, omówiła z czego są zrobione zawieszki, wyjęła z gabloty dwa, które najbardziej mi się spodobały. Pani pozwoliła mi porozglądac się po sklepie, nie była nachalna z obsługą, omawiała produkty bez narzucania się, bardzo spokojnie i rzeczowo. Powiedziałam, że muszę sie zastanowic, który łańcuszek wybrac i pani przyjęła to bez żadnych komentarzy, nie namawiała mnie na zakup od razu. Wyjaśniła, że jeśli się rozmyślę lub prezent będzie nietrafiony, to mogę wymienic zakupiony łańcuszek na inny. Pracownica była miła i pomocna. Ekspozycja w salonie była dobrze oświetlona, wszystkie elementy biżuterii miały swoje metki z cenami - łatwo można było zobaczyc ile kosztuje ogladany produkt.
Odwiedzony przeze mnie...
Odwiedzony przeze mnie sklep jest duży, dwupoziomowy, posiada bardzo dużą ekspozycję mebli. Przyszłam tu szukając szafek do kuchni. Dostępnych było kilka zestawów mebli kuchennych, a właściwie to jeden zestaw podstawowy z różnymi dodatkami w kilku kolorach okleiny i z różnymi okuciami. Mogłam obejrzec meble bez pospiechu, nikt z pracowników nie dreptał za mną. Dopiero gdy sama podeszłam do pracownicy, pani ochoczo zajęła się obsługą. Pracownica była sympatyczne, uśmiechnięta i dobrze zorientowana w ofercie sklepu. Przedstwiła mi możliwe kolory szafek oraz blaty, powiedziała o kosztach. Pracownica nie narzucała się z obsługą, pozwoliła pooglądac meble. Podziękowałam pani za pomoc i dalej już sama ogladałam szafki, a pani podeszła do innych klientów i zaoferowała im swoją pomoc. W sklepie było czysto, meble były równo poustawiane, zachęcająco do obejrzenia z bliska.
Wybrałam się dziś...
Wybrałam się dziś na szybkie zakupy do Tesco w Marino. Sklep jest średniej wielkości, towar jest ułożony porządnie, można się łatwo odnaleźc w asortymencie. W sklepie było czysto, były dostępne produkty z najnowszej gazetki promocyjnej (dzisiaj sie zaczęła nowa promocja), wszystko było czytelnie oznaczone. Znalazłam szukane produkty, po które dziś tu przyszłam i udałam sie w stronę kas. I tu czekało na mnie niemiłe zaskoczenie w postaci kolejek do kas. Były czynne tylko 4 kasy, a kasa ekspresowa właśnie się zamykała mimo podchodzących klientów z małymi zakupami. Wprawdzie personel kasowy zareagował na powstające kolejki i przyszła 3 kasjerki, ale jedna z nich dopiero się przyuczała i w asyście innej pani dopiero coś robiła przy urządzeniu kasowym, druga kasjerka zaprosiła już klientów do swojej kasy, ale jeszcze szukała reklamówek przy innych kasach i coś uzgadniała z inną pracownicą. Ustawiłam sie do trzeciej z tych nowootwartych kas, bo tu pani zaczęła od razu obsługiwac. Byłam trzecia w kolejce, przede mną pani miała małe zakupy, ale przed nią był pan z panią, która była ubrana w strój firmowy Tesco (żona w pracy, a mąż przyszedł pakowac zakupy i zapłacic za nie). Ci państwo mieli dosyc duże zakupy, ale kasowanie szło sprawnie. Gdy już kasjerka zeskanowała wszystkie produkty, pani przypomniała sobie, że jeszcze nie wzięła papryki i wróciła się na sklep, blokując przy tym kolejkę. Kolejkowicze zaczęli sie trochę burzyc, ale kasjerka nic nie powiedział - w końcu obsługiwała swoją koleżankę... To jeszcze nie był koniec tej sytuacji. Pani wróciła z paryką, kasjerka podała kwotę do zapłaty, pan dał kartę i tu pojawił się problem - odmowa wykonania transakcji, brak środków na koncie... Na szczęście kasjerka nie musiała wycofywac całych zakupów tych państwa, tylko zadzwoniła gdzieś i powiedziała do tej swojej obsługiwanej koleżanki, że ma podejśc do kogoś i wyjaśnic tą sytuację, a zakupy odłożyc i odebrac po pracy... Było to bardzo dziwne, a zarazem nieprzyjemne dla zwykłych klientów, którzy w podobnej sytuacji zostaliby najprawdopodobniej okrzyczani przez kolejkowiczów.
Czasami robię zakupy...
Czasami robię zakupy w tym sklepie Biedronka. Lubię tu przychodzic, ponieważ zazwyczaj nie ma w nim kolejek do kasy. Częściowo to zasługa konkurencyjnego Lidla, zlokalizowanego tuż obok, a częściowo też faktu, że sklep nie znajduje się na dużym osiedlu wśród bloków, tylko z boku mniejszego osiedla. Dziś też nie bylo kolejek. Po sklepie chodziło kilkoro klientów oraz pan ochroniarz pilnujący porządku. Sklep jest dobrze zaopatrzony, sala sprzedaży jest dosyc duża, przejścia (alejki) są szerokie. W sklepie było czysto, nie widziałam żadnych śmieci na podłodze. Panie kasjerki były miłe, uśmiechnięte i życzliwie nastawione do klientów.
Odwiedziłam dziś lodziarnię...
Odwiedziłam dziś lodziarnię Grycan w Magnolia Park. Punkt ten nie posiada swoich stolików, można tylko przysiąśc na ławkach w pasażu centrum handlowego, albo jeśc lody idąc. Gdy podeszłam do lodziarni, nie było innych klientów oprócz mnie i pracownica z uśmiechem przystąpiła do obsługi. Pracownica odpowiedziała na moje pytanie o desery lodowe, zaoferowała desery z aktualnej promocji i dodatkowo zaproponowała coś do picia (sok owocowy lub koktajl). Lody w gablocie były ozdobione dekoracjami z owoców i wyglądały zachęcająco do zjedzenia. Pracownica była ubrana w schludny i czysty stój firmowy Grycan. Gablota z lodami była czysta, dodatki do lodów (orzechy, rodzynki) wyglądały świeżo. Ogólnie lodziarnia ta wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Pracownica była miła i uśmiechnięta, podziękowała za wizytę i życzyła smacznego.
Duży sklep, przestronny,...
Duży sklep, przestronny, dobrze zaopatrzony - bardzo dużo różnych modeli butów. Buty stały w pudełkach poukładane równo na regałach. W sklepie mimo późnej pory było sporo klientów i tylko 1 pracownica. Po dłuższej chwili z zaplecza przyszła druga pracownica. Zainteresowałam się butami, które stały na samej górze regału pod ścianą i nie mogłam do nich dosięgnąc. Poprosiłam wiec o pomoc pracownicę sklepu. Pani przyniosła sobie stołek, wspięła się na niego i podała mi buty w moim rozmiarze. Trochę to kłopotliwe takie ustawianie pudełek z butami aż pod sam sufit, bo klienci nie mogą sami dostac sie do tych butów i muszą prosic o pomoc pracowników sklepu. Ogólnie w sklepie było czysto, pudełka z butami były równo poustawiane. Pracownice obsługiwały klientów sprawnie i szybko, więc nie było kolejki przy kasie.
Obserwacja dotyczy zamówienia...
Obserwacja dotyczy zamówienia przez internet oraz odbioru leków w wybranej aptece.
Korzystam z możliwości zamawiania leków przez internet z dostawą do apteki. Jest to bardzo wygodne, ponieważ siadam przed komputerem o dowolnej porze i wybieram leki, które potrzebuję, bez kolejki i od razu wiem, czy są dostępne. Moje zamówienie jest realizowane w ciągu 24-48 godzin i dostarczane do wybranej przeze mnie apteki (we Wrocławiu jest ich kilkanaście, więc można znaleźc sobie najbliższą). Gdy zamówione leki trafią do apteki, dostaję maila z informacją, że już mogę je odebrac, ale nie trzeba przychodzic od razu, można nawet za kilka dni. Ta częśc zakupów działa na 5+. Taka forma zakupów w aptece jest wygodna, ale jeśli potrzebuję leków od ręki, to muszę pójśc tradycyjnie do apteki :)
Do odbioru leków najczęściej wybieram aptekę w Pasażu Grunwaldzkim, bo mam ją po drodze. Ale tutaj zawsze trafiam na kolejkę klientów - apteka jest w dużym centrum handlowym, więc wiele osób korzysta z niej przy okazji innych zakupów, poza tym jest czynna przez cały tydzień do wieczora. Są tu 3 okienka, ale zwykle czynne są 2 i trzeba trochę postac w kolejce, bo panie potrafią długo szukac leków... Dziś też utknęłam w kolejce po odbiór leków na ok. 10 minut. Przede mną były 4 osoby + 2 obsługiwane i za mną też 2 osoby czekały, więc jest tu duży ruch.
