Przed rozpoczęciem spaceru po galerii, zaniosłem garnitur do pralni. Przed przyjęciem, pracownica sprawdziła czy garnitur nie jest zniszczony, aby potem nie mieć pretensji do pracowników, że go zniszczyli. Po skończonej kontroli, pracownica wypisała mi paragon, na podstawie którego odbiorę wyprany już garnitur. Okazało się, że będzie możliwość odebrania go w dniu dzisiejszym. To dobrze, gdyż postanowiłem sobie dziś pochodzić po galerii. O umówionej godzinie, przyszedłem do pralni, aby odebrać ubranie. Po przywitaniu się i po wręczeniu paragonu, pracownica wręczyła mi wyprane ubranie. Przed odebraniem sprawdziłem, czy wszystko jest w porządku. Okazało się, że wszystko jest ok. Żegnając się, podziękowałem pracownicy za wypranie, ta także odwzajemniła podziękowanie i się pożegnała.
Przed rozpoczęciem chodzenia po galerii, postanowiłem kupić kawę na wynos. Po wejściu do sklepu zostałem od razu przywitany przez pracownika. Tym razem nie interesowały mnie produkty z oferty, która jest co tydzień zmieniana, lecz chciałem kupić tylko kawę. Skierowałem się od razu do kasy, gdzie miałem szczęście, że akurat nikogo nie było. Przy kasie przywitała się ze mną pracownica. Poprosiłem o większą kawę, ale niezbyt mocną. Zaproponowano mi cappuccino. Podczas oczekiwania na zamówioną kawę, pracownica zapytał się, czy posiadam kartę stałego klienta. Faktycznie, mam ją ale zapomniałem od razu wyjąć. Po wręczeniu, pracownica nabiła mi kolejna pieczątkę, gdzie po zebraniu wszystkich znaczków, można wymienić na gratisową kawę. Po wręczeniu mi zamówionej kawy, pracownica życzyła mi smacznego i zaprosiła ponownie. Odchodząc wręczyła mi aktualny katalog promocyjny.
Witam i dziękuję za przesłany komentarz. Staramy się, aby każdy kleint wychodził od nas zadowolony i usatysfakcjonowany jakością obsługi i oferowanych produktów. Zachęcamy do zbierania pieczątek w naszym programie lojalnościowym - naprawdę warto - osiem pieczatek za zakup kawy ziarnistej, napoju kawowego, bądź kapsułek i można otrzymać gratisową kawę. Zapraszamy do sklepów Tchibo. Pozdrawiam. Ilona Wróblewska/ Tchibo Warszawa Sp. z o.o.
W galerii jest...
W galerii jest bardzo dużo sklepów z ubraniami znanych marek. Dlatego też ciężko jest cokolwiek wybrać. Jako kolejny sklep na mojej wędrówce po galerii był sklep należący do Reserved, który mieści się na 2 piętrach. W środku są schody ruchome, którymi można przemieszczać się pomiędzy piętrami. Ubrania są podzielone tematycznie. Przeglądając ofertę miałem czas obejrzeć pracę pracowników. Część pracowników obsługiwało klientów a część zajęta była poprawianiem ubrań na wieszakach i na półkach. Nie zauważyłem żadnego pracownika, który by stał „oparty” o stół. Bez żadnego problemu udzielali pomocy klientom. Można było zauważyć zaangażowanie w wykonywaną pracę. Widać, że sieć stara się, aby klient poczuł, że jest najważniejszy.
Duży sklep, który oferuje ubrania dla każdego. Klientów jest też bardzo dużo, więc pracownicy musza się uwijać. Podczas pobytu w sklepie zauważyłem, że każdy produkt posiada cenkę, lecz wiadomo, że nie ma możliwości, aby każdy równo wisiał. Spodobało mi się kilka produktów i postanowiłem je przymierzyć. Przymierzalnie można było szybko znaleźć, gdyż jest dobrze oznaczona. W środku przymierzalni było czyste, podobnie jak lustro, które było czyste. Widać, że pracownicy dbają o czystość sklepu. Po przymiarce nie zdecydowałem się na zakupy, gdyż uwierało mnie pod pachami. Odwieszając ubrania na miejsce zauważyłem, że jedna z pracownic z cierpliwością obsługuje klienta, który nie mógł się zdecydować, którą kurtkę wybrać. Wiadomo, trzeba mieć cierpliwość w sklepie w stosunku do klientów.
Często wchodzę na strony internetowe interesujących mnie sklepów, aby sprawdzić, co w danej chwili jest w promocji. Z uwagi na to, że wybierałem się do galerii Alfa, zerknąłem na jej stronę, aby sprawdzić promocje. Oczywiście, promocje były, lecz niezbyt aktualne. Okazało się, że prawie wszystkie informacje o promocjach są już po terminie. Niektóre promocje skończyły się we wrześniu. Dziwne jest zachowanie się osób, odpowiedzialnych za strony. Jestem zapisany na newstsellera i często otrzymuję informacje o nowych promocjach, a wchodząc na stronę Alfy, tych promocji nie ma. Więc interesuje mnie, co jest aktualne, informacje wysyłane na pocztę meilową, czy też strona Galerii Alfa?
Już kiedyś kupowałem w tym sklepie i garnitury i byłem bardzo zadowolony z jakości obsługi. Dlatego też postanowiłem w pierwszej kolejności zajechać do niego, gdyż poszukiwałem ciemnego garnituru. Od razu jak wszedłem do sklepu, skierowałem się do pracownicy. Po przywitaniu się, poinformowałem ją, że, chciałbym kupić ciemny garnitur. Pracownica spojrzała na mnie i pokazała 3 różne modele. Przy pierwszej przymiarce okazało się, że rozmiarowo jest dopasowany. Pracownica ze szczegółami sprawdzała, jak leży na mnie mierzony garnitur. Z zaproponowanych 3, jeden mi się spodobał i postanowiłem go kupić. Oczywiście musiałem trochę pomarudzić z powodu ceny, dlatego też dostałem upust. Szczerze polecam ten sklep, bo wiem, że obsługa postara się, aby klient był zadowolony.
Na targowicy miejskiej zauważyłem w dniu dzisiejszym osoby, które były ubrane w białe koszulki z napisem zachęcającym na głosowanie na jednego z kandydatów na Prezydenta Miasta Białegostoku z ramienia partii PiS. Rozdawali oni ulotki zachęcające na głosowanie właśnie na tą osobę. Oprócz tych osób, oczywiście był sam kandydat, który także rozdawał ulotki. Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł na rozreklamowanie swojej osoby. Wiadomo, że dużo osób jeździ zwłaszcza w weekendy na rynki i istnieje wtedy możliwość osobistego do nich dotarcia. Podczas pobytu na rynku, nie zauważyłem żadnych innych kandydatów, którzy by chcieli spotkać się osobiście z osobami, które już nie długo będę głosować, może właśnie na nich.
Zaszliśmy z małżonkę do sklepu obuwniczego, gdyż musiała kupić sobie czarne obuwie. Podczas oglądania oferty podeszła do nas pracownica aby udzielić swojej pomocy. Zostawiłem kobiety same i rozpocząłem oglądanie pantofli. Po krótkim czasie, moja małżonka wybrała sobie obuwie i skierowała się do kasy razem z pracownicą. Podczas płacenia, pracownica poinformowała małżonkę, że buty są ze skóry i gdyby zaczęły farbować od wewnątrz, to posiadają w ofercie specjalny impregnat, który zapobiega farbowaniu się wkładki. Widać, że zależy pracownicy na kliencie. Przez cały okres pobytu starała się przebywać tuż obok, aby w każdej chwili udzielić pomocy.
Zaszedłem do sklepu obuwniczego, aby kupić sznurówki. Musiałem chwilkę poczekać, gdyż właśnie w tej chwili, pracownica obsługiwała klientkę. Przez ten czas miałem okazję przypatrzeć się jej pracy. Zauważyłem, że pracownica z zaangażowaniem stara się jak najlepiej dopasować obuwie do potrzeb klientki. Z cierpliwością odpowiada na zadane pytania i nawet jeżeli coś widzi, że niezbyt pasuje to klientce, to o tym mówi. Wiadomo, że jak coś się uda wcisnąć, a potem klient będzie nie zadowolony, to więcej już nie przyjdzie i powie o tym innym. Widząc, że oczekuję przy kasie, pracownica przeprosiła na chwilę klientkę i podeszła do mnie. po dokonaniu zakupu, pracownica podziękowała mi i powróciła do klientki. Widać, że klient stawiany jest na pierwszym miejscu.
Firma, która zajmuje się pośrednictwem w rozwożeniu paczek z USA. Oczekiwałem na paczkę, która powinna być dostarczona na początku listopada, gdyż zgodnie z umową, czas dostarczenia wynosi 1 miesiąc od daty nadania. Tydzień temu minął już miesiąc, a paczki jak nie ma, to nie ma. Jednakże w dniu dzisiejszym podjechał pod blok samochód, który przywiózł paczkę. Całe szczęście, że dotarła. Z ciekawości zapytałem się pracownika, co tak późno. Okazało się, że dopiero w dniu wczorajszym otrzymali paczkę na stan i zaczęli w dniu dzisiejszym rozwożenie. Czyli to nie jest ich wina, tylko innej firmy. Ponadto na druku zdania, zauważyłem zmienioną datę nadania, choć wiem, że była nadana w innym dniu.
Wybierając się na imieniny, zajechaliśmy do kwiaciarni, aby kupić jakiś bukiet. Do środka wszedłem razem z maluchami. Po poinformowaniu pracownicy o chęci zakupu wiązanki za określoną kwotę, pracownica przystąpiła do jej tworzenia. Widząc maluchów, pracownica poczęstowała ich lizakami. Oczywiście, moje rozrabiaki były szczęśliwe. Ułożenie kwiatów nie trwało zbyt długo i po kilku minutach otrzymałem zamówioną wiązankę. Po zapłaceniu, tak jak w każdym sklepie bywa, pracownica pożegnała się ze mną i zaprosiła ponownie.
Smacznie, tanio i sympatycznie, tymi słowami mogę opisać moją wizytę w tej restauracji. Tuż po wejściu, kelner od razu podszedł do nas , przywitał się i zapytał ile osób jest oraz czy chcemy stolik dla palących czy nie. Nas było cztery osoby niepalące, więc dostaliśmy stolik na górze, wśród niepalących. Na kelenera nie czekaliśmy długo, podszedł do nas szybko i przyniósł menu. Wrócił za jakieś 5 minut i zapytał czy może przyjąć zamówienie, niestety przeprosił nas, że nie wzioł z sobą karteczki aby zapisać nasze zamówienie, więc powiedzieliśmy mu, że mamy mało skomplikowane zamówienie, więc pewnie sobie poradzi. Kelner sprostał zadaniu i tylko raz wrócił do nas, aby upewnić się, że nie pomylił sobie dań. Atmosfera była bardzo miła, jedzenie samczne, obsługa sprawna i uprzejma. Jedyny minus tej restauracji był taki, że było bardzo duszno i gorąco, a zapach samżonych dań, pozostał dłużej na naszej garderobie.
Wybrałam dzisiaj tę restaurację na swój urodzinowy wieczór. Restauracja urzekła mnie już od wejścia wspaniałym wystrojem i francuską muzyką. Czas oczekiwania na potrawy wypełniliśmy oglądaniem oryginalnych korsykańskich rekwizytów. Jestem naprawdę "francuskim pieskiem" jeśli chodzi o jedzenie i trudno mi dogodzić. Jednak nie mam nic do zarzucenia - wszystko było pyszne. Kelnerka doskonale potrafiła wyczuć moment, kiedy podejść do stolika. A była dziewczyną miłą, uśmiechniętą. Kiedy ubieraliśmy się do wyjścia, każdy z przechodzących kelnerów (mimo, że nas wcześniej nie widział, nie obsługiwał), sam żegnał się z nami słowami "dziękujemy, do widzenia". Ceny co prawda nie należą do niskich, ale jest to z pewnością lokal z klasą. Polecam na spokojną, ekskluzywną kolację.
sklep ogólnie w porządku ale obsługa to totalna porażka ostatnio moja siostra poszła kupić kartę doładowująca do telefonu ekspedientka dała jej już wcześniej wydrukowany paragon z terminalu i zapewniała że jest dobry gdy wróciła do samochodu to postanowiłyśmy od razu doładować konto jedna okazało się że kod jest nie poprawny wtedy siostra postanowiła wrócić do sklepu jednak sprzedawczyni już na samym progu gdy ją ujrzała stwierdziła że nie uznaje jej wymiany i bezczelnie dodała że "karta już dawno poszła w świat" odradzam wszystkim zakup w tym sklepie a przede wszystkim kupowanie już wykorzystanych kart bo można tam się nabawić nerwicy
Byłam dziś z siostrami na pizzy jak zwykle w mojej ulubionej pizzerii.Jak zwykle zostałyśmy szybko obsłużone a pizza była pyszna i to w atrakcyjnej cenie. Jedynym minusem jest to, że pracownicy nie mają strojów firmowych. A przecież wystarczyłyby zwykłe koszulki z nadrukiem nazwy pizzerii. Ale ogólnie jest w niej bardzo przytulnie i polecam ją wszystkim smakoszom pizzy.
Stoisko mięsne Sobkowiak znajduje się na terenie dyskontu spożywczego Biedronka. Nie robię tam zakupów za często, ale od czasu do czasu się zdarzy. Po tegorocznym długim weekendzie majowym, w pierwszy dzień nie-świąteczny (wtorek), mama poprosiła mnie, abym zakupiła w tym sklepie jakąś wędlinę. nie wiedziałyśmy za bardzo, czy już na pierwszy dzień po świętach można się spodziewać świeżych wędlin, czy nie (było późne popołudnie), ale postanowiłyśmy, że na wszelki wypadek dopytam i a nuż coś "dzisiejszego" się znajdzie (a jak nie, to miałam kupić coś sprzed świąt, byle w domu wędlina była). Kiedy podeszłam do stoiska, pani sprzedająca od razu do mnie podeszła i zapytała, w czym pomóc. Powiedziałam, że chcę kupić jakąś wędlinę i dodałam pytanie, aby się upewnić: "Wszystkie są jeszcze sprzed świąt, prawda?" Na to pani głośnym i niezbyt miłym tonem odparła: "A jakie mają być?! Święta były!" Na to ja odpowiedziałam, że wiem, że święta były, ale dzisiaj nie ma świąt i wszystko już działa, więc może przyszło coś nowego... Nie znam się na tym, zakupy spożywcze dla całej rodziny robi ktoś inny w domu, nie wiem ile czasu towar idzie z masarni na stoisko i nie mam obowiązku wszystkiego wiedzieć, dlatego się pytam. Pani już trochę spokojniej odpowiedziała, że masarnia zaczęła działać dziś, i że towar dociera zawsze na następny dzień, czyli będzie jutro. W tej sytuacji wzięłam małą ilość przedświątecznej wędliny, pani już na dobre się uspokoiła i podała mi towar. Dodam, że mój ton, kiedy zadawałam pytanie, nie był wcale zaczepny, a pani sprawiała wrażenie, jakby chciała się pokłócić. To jedyny taki incydent, jaki mnie tam spotkał... Zwykle kiedy tam idę (choć jak pisałam - rzadko), nie mam żadnych pytań tylko proszę o konkretną rzecz. Panie sprzedające szybko wykonują swoją pracę, zawsze kiedy widzą klienta podchodzą do niego i nie ociągają się z tym. Zdarza im się jednak czasem "przeważyć" i dać za dużo wędliny, co chyba jest częstą praktyką w sklepach i na stoiskach mięsnych...
Dzisiejsze zakupy zaliczam do udanych. Asortyment sklepu jest bogaty, a najważniejsze jest to, że wystarczająca liczba kasjerek sprawia, iż nie stoi się w kolejkach dłużej niż 5 minut! Parking przed sklepem jest dużym udogodnieniem. Niestety niektóre z promocji cenowych na półkach okazywały się nieaktualne przy kasie. Dodam tylko, że okazało się, że promocja skończyła się 10 dni temu i przez cały ten czas obsługa nie zdjęła wprowadzających w błąd oznaczeń.
Burger kinga nie odwiedzam za często ale czasami gdy mam ochotę na tak zwane śmieciowe żarcie to wpadnę tam i wezmę coś na wynos na szybko. I dziś także tak zrobiłem ale niestety nie poszło to za szybko zamówienie było jeszcze w miarę sprawne oprócz tego że 4 razy powtarzałem że ma by na wynos a nie na miejscu co usilnie starał mi się wmówić sprzedawca. Później było tylko gorzej moje zamówienie gdzieś zniknęło i nikt nie wiedział co ja tak właściwie zamówiłem zaczął się chaos na kuchni a ja czekałem z dobre 15 minut za jedzonkiem po tych 15 minutach dostałem to co zamówiłem ale zdarzyłem sie lekko zdenerwowac tak samo jak sprzedawca któremu to zamówienie zagineło i jeszcze sie biedak na sam koniec poparzył o frytkownicę.
Odwiedziłem dzisiaj także stacje paliw Orel tankowanie był dosyć szybkie pan z obsługi miły i wyręczył mnie we wlewaniu paliwa chociaż nie prosiłem go oto ani nie wyczekiwałem aż podejdzie po prostu obsługa pojawiła sie nagle znikąd. Wszystko było by ładnie i pięknie gdyby nie jeden szczegół oprócz benzyny kupowałem także płyn do spryskiwaczy który miał cenę na półce 9,90 a w domu gdy spojrzałem na paragon okazało sie że za ten płyn zapłaciłem 19.90 i to napewno nie było moje złe przejrzenie zniesmaczył mnie fakt że wydałem tyle kasy na płyn gdybym wiedział że tak będzie oczywiście bym go nie kupował. Nikt z personel też nie zwrócił uwagi że ten płyn ma złą cenę i myślę że do teraz o tym nie wiedzą.
Odwiedziłem dzisiaj także sklep cropp który moim zdaniem posiada fajne ciuchy i niewygórowanych cenach i jak zawsze nie myliłem się akurat trafiłem na obniżkę na buty i oczywiście z niej skorzystałem odzież i obuwie tej marki jest moim zdaniem przyzwoitej jakości obsługa była miła i interesowała się poszczególnymi klientami. W sklepie panowął porządek i nie było za dużego tłoku.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.