Opinie użytkownika (506)

Zabawki leżały w...
Zabawki leżały w większości na regałach, a większe stały na podłodze i były posegregowane według kategorii wiekowej oraz z podziałem na zabawki dla dziewczynek i chłopców. Zabawki były równo poukładane, pudełka z grami leżały poskładane jedne na drugich. Ceny były na ogół podane na opakowaniach, ale na grze, nad której kupnem się zastanawiałam, nie było żadnej ceny. Poprosiłam o jej sprawdzenie sprzedawczynię, która chodziła między regałami i akurat przechodziła w pobliżu mnie. Dwie inne sprzedawczynie stały przy kasie. Sprzedawczyni wróciła po około 2 minutach i podała cenę. Później zademonstrowała, jak działa samochód na baterie, którym się zainteresowałam. Przy kasie nie było kolejki, obsługiwała mnie inna sprzedawczyni. Zeskanowała moje zakupy, podała cenę do zapłaty i zapakowała zabawki w reklamówkę. Dostałam resztę i paragon. Sprzedawczyni na koniec podziękowała za zakupy.

Aszka

26.05.2012

P. Rex-7

Placówka

Olsztyn, Wyszyńskiego 7

Nie zgadzam się (0)
Koszyki i wózki...
Koszyki i wózki stały ustawione przy wejściu. W sklepie było dużo klientów - około 25-30, ale alejki były na tyle szerokie, że nie było ciasno. Ubrania były powieszone równo, z podziałem na damskie, męski i dziecięce, na każdym ubraniu była cena. Łatwo znalazłam sprzedawczynię - stała w jednej z alejek i miała przypięty identyfikator. Pomogła mi w znalezieniu odpowiedniego rozmiaru piżamy, która chciałam kupić. Rozpakowała piżamę i rozłożyła ją, żebym mogła ją ocenić, a później starannie zapakowała ją z powrotem. Miałam tez kilka par spodni do przymierzenia - pracownica sklepu stała przy przymierzalniach i wskazała mi wolną, a później odebrała ode mnie spodnie, których nie chciałam kupić. W przymierzalni było sporo miejsca, było lustro i kilka haczyków. Przy kasie nie czekałam, nie było kolejki. Sprzedawczyni powiedziała "dzień dobry", podliczyła wszystkie zakupy i podała cenę. Dostałam bezpłatną foliową reklamówkę. Kasjerka wydała mi resztę, paragon i powiedziała "dziękuję".

Aszka

26.05.2012

Gracja

Placówka

Olsztyn, Wyszyńskiego 7

Nie zgadzam się (1)
Sklep oferuje meble...
Sklep oferuje meble kuchenne na wymiar. Kiedy weszłam do środka, pracownica siedziała za biurkiem, ale wstała i powiedziała do mnie "dzień dobry". Była ubrana we własne ubrania, nie miała żadnego identyfikatora. Od razu zapytała, czy może w czymś pomóc. Zapytałam o meble laminowane. Pracownica pokazała mi na próbnikach dostępne kolory mebli oraz blatów. Podała też przykładowe ceny szafek. Widać, że sprzedawczyni była zorientowana w ofercie sklepu i dobrze zorganizowana - nie musiała szukać próbników, lecz miała je pod ręką. Ekspozycja nie obejmowała akurat tego typu mebli - mogłam za to obejrzeć meble z drewna oraz z płyt szklanych. Meble te były oświetlone, nie było na nich widać brudu. Obsługę oceniam bardzo dobrze.

Aszka

26.05.2012

Nobilia

Placówka

Olsztyn, Wyszyńskiego 7

Nie zgadzam się (0)
Sklep ma w...
Sklep ma w ofercie tkaniny oraz artykuły pasmanteryjne - nici, guziki, itp. Kiedy weszłam do sklepu, pracownica stała za ladą. Odpowiedziała na moje powitanie, mówiąc "dzień dobry". Towar był w sklepie uporządkowany - bele tkanin leżały równo, zwinięte. Inne artykuły pasmanteryjne leżały na szklanych półkach, w regałach. W sklepie było czysto, na podłodze ani na półkach nie zauważyłam żadnych zabrudzeń. Na ladzie nie było żadnych paragonów ani innych śmieci. Potrzebne mi były zielone nici, więc zapytałam sprzedawczynię. Pokazała mi kilka odcieni. Nie było cen na szpulach nici, sprzedawczyni podała mi ceny, kiedy o nie zapytałam. Sprzedawczyni zapakowała szpulę nici w foliowy woreczek i zapytała, czy podać coś jeszcze. Powiedziałam, że to wszystko, więc podała kwotę do zapłaty. Dostałam paragon. Na koniec obsługi sprzedawczyni powiedziała "dziękuję".

Aszka

26.05.2012

Wega. Sprzedaż tkanin

Placówka

Olsztyn, Wyszyńskiego 7

Nie zgadzam się (1)
Sklep sprawia wrażenie...
Sklep sprawia wrażenie przeładowanego towarem. Wszystko stało ustawione tak ciasno obok siebie, że trudno mi było rozejrzeć się po sklepie. Alejki mieściły jedną osobę, nie więcej. W jednej z alejek stał karton, który zablokował przejście. Szukałam prezentu dla dziecka. Nie wiedziałam, gdzie szukać, więc zapytałam sprzedawczynię, która rozpakowywała towar na sali. Powiedziała mi, gdzie mam iść i wskazała kierunek ręką. Inną sprzedawczynię widziałam za kasą i nikogo więcej z obsługi nie było, mimo że powierzchnia sklepu jest spora, a klientów było 10-12. Znalazłam zabawki ustawione na regale. Szukałam małego samochodu, ale wybór był mały i niczego nie znalazłam. Na każdej zabawce była naklejona cena. Niczego nie znalazłam, więc wyszłam ze sklepu.

Aszka

26.05.2012

Bobas

Placówka

Olsztyn, Wyszyńskiego 7

Nie zgadzam się (0)
Kiedy weszłam do...
Kiedy weszłam do sklepu, sprzedawca siedział za biurkiem. Zwrócił głowę w moją stronę i powiedział "dzień dobry". Tuż przy wejściu stała ładna sofa, którą zaczęłam oglądać. Sprzedawca podszedł do mnie i powiedział, że są dostępne różne wielkości sofy i różne obicia do wyboru. Podał ceny innych modeli i zaoferował, że pokaże, jak sofa się rozkłada. Było widać, że ma wiedzę na temat oferowanych produktów. Później zaczęłam oglądać szafy i meble kuchenne, a sprzedawca w tym czasie podszedł do innych klientów, którzy weszli do sklepu. Im także na przywitanie powiedział "dzień dobry". Do wszystkich mebli w sklepie był swobodny dostęp i przy każdym znajdowała się cena. W sklepie nie było jednak ciasno. Nie zauważyłam kurzu na meblach, podłoga błyszczała. W sklepie dostępne były aktualne gazetki reklamowe, które leżały rozłożone w kilku miejscach, na stolikach. Kiedy wychodziłam ze sklepu, sprzedawca powiedział "do widzenia".

Aszka

26.05.2012

Bodzio

Placówka

Olsztyn, Wyszyńskiego 7

Nie zgadzam się (0)
Kiedy weszłam do...
Kiedy weszłam do sklepu, dwie pracownice były zajęte wieszaniem strojów kąpielowych. Trzecia pracownica stała za ladą. Poza mną w sklepie było dwóch klientów, którzy przeglądali ubrania na dziale męskim. Ubrania były porozwieszane na wieszakach, z podziałem na damskie i męskie. Ceny ubrań były umieszczone na metkach. Ubrania wisiały równo, nie za ciasno, nic nie leżało na podłodze. Nie było na niej żadnych plam ani zabrudzeń. Znalazłam ładną kurtkę, ale na wieszaku nie było mojego rozmiaru, więc podeszłam do sprzedawczyni stojącej za ladą. Zapytałam, czy jest mój rozmiar, ale sprzedawczyni powiedziała, że wszystkie rozmiary zostały wywieszone. Nie było nic więcej ciekawego w ofercie sklepu, więc wyszłam.

Aszka

24.05.2012

Diverse

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 16

Nie zgadzam się (0)
W sklepie znalazłam...
W sklepie znalazłam ładny kapelusz. Nie miał żadnej metki z ceną, więc czekałam około 3 minuty przy kasie, żeby zapytać o cenę. Musiałam czekać, ponieważ za ladą stała jedna kasjerka, która obsługiwała klientkę. Pracownica zeskanowała kod i podała mi cenę. W jednej części sklepu cztery pracownice pracowały przy układaniu towaru. Panował tam bałagan - część ubrań leżała rzucona na półce, w jednej alejce stał stołek, a w drugiej drabina. To wszystko utrudniało dostęp do tej części sklepu. Pracownice były ubrane w firmowe koszulki. W przymierzalni mierzyłam dwie bluzki. Było w niej jasno i przestronnie. Były dwa haczyki na ubrania i niewielka półka. Lustra i podłoga były bez żadnych plam czy kurzu. Ostatecznie niczego nie kupiłam.

Aszka

24.05.2012

Reserved

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 16

Nie zgadzam się (0)
Przy wejściu na...
Przy wejściu na salę sprzedaży znajdowały się koszyki, ułożone w jeden stos oraz aktualne gazetki reklamowe, umieszczone na stojaku. Chciałam kupić makaron. Na półce było kilka rodzajów z różnych firm, pod każdym produktem była cena, umieszczona na listwie. Nie zauważyłam braków na półkach. Wzięłam paczkę ulubionego makaronu, ale zauważyłam też ofertę promocyjną na inny. Promocja była oznaczona żółtą etykietą, z podaną na niej ceną. Makaron posiadał długi termin przydatności do spożycia. Odstępy między regałami były szerokie, na podłodze nie stały żadne kartony. Podłoga była czysta, bez plam. Czynne były trzy kasy, przy jednej nie było klientów, więc nie czekałam na obsługę. Kasjerka była ubrana w firmowy stój, miała też identyfikator. Boks kasowy oraz taśma były czyste. Kasjerka przywitała mnie słowami "dzień dobry", zeskanowała moje zakupy i podała kwotę do zapłaty. Następnie wydała mi resztę razem z paragonem. Kasjerka pożegnała mnie, mówiąc "dziękuję".

Aszka

24.05.2012

MALWA

Placówka

Olsztyn, Piłsudskiego 46

Nie zgadzam się (0)
W sklepie były...
W sklepie były dwie sprzedawczynie - jedna stała za ladą, a druga obok. Były zajęte rozmową, ale patrzyły na klientów. Przy wejściu wisiały torebki, ich cena była umieszczona nad nimi. Jedna mi się spodobała i poprosiłam sprzedawczynię o zdjęcie jej. Sprzedawczyni podała mi ją do ręki i jednocześnie powiedziała, że dostępne są też trzy inne modele tego producenta. Były wyeksponowane w innym miejscu i pracownica wskazała dłonią to miejsce. Zachęcała mnie do zakupu mówiąc, że torebki są bardzo ładne. Obejrzałam też ofertę butów. Część była umieszczona na półkach, a część na kartonach ustawionych na podłodze. Alejki były równo wytyczone, ale trochę za wąskie jak dla dwóch osób. Na półkach ani na podłodze nie było widać zabrudzeń. Ostatecznie zdecydowałam się na zakup torebki. Sprzedawczyni podała cenę, torebkę zapakowała w firmową reklamówkę. Dostałam resztę i paragon. Na końcu obsługi sprzedawczyni podziękowała za zakup.

Aszka

24.05.2012

Ray

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 50

Nie zgadzam się (1)
Po wejściu do...
Po wejściu do sklepu zauważyłam dwie sprzedawczynie, ubrane w firmowe koszulki, które chodziły między regałami. W sklepie było 5-8 klientów. Po obejrzeniu kilku półek znalazłam baleriny w promocyjnej cenie, które mi się spodobały. Promocja była oznaczona czerwoną nalepką z podaną nową ceną, umieszczoną na kartonie z butami. Zdjęłam but z półki i oglądałam go około minutę, kiedy podeszła do mnie sprzedawczyni. Była uprzejma, uśmiechała się i zapytała, czy może mi pomóc znalezieniu rozmiaru. Jeszcze się zastanawiałam, więc podziękowałam. Sprzedawczyni dodała jeszcze, że inne baleriny są na innej półce i wskazała mi, gdzie. Przeszłam jeszcze raz wzdłuż półek - kartony były równo ustawione, na nich były naklejone ceny. Każdy model buta był wyeksponowany. Półki i podłoga wyglądały na czyste, bez plam. Niczego nie kupiłam, ale byłam zadowolona z obsługi.

Aszka

24.05.2012

BOTI

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 50

Nie zgadzam się (0)
Przy wejściu stały...
Przy wejściu stały koszyki, ułożone w jeden stos. Na dziale z odzieżą damską wisiały bluzki, spodnie, swetry, powieszone według kolorów. Ubrania były rozwieszone równo, nie za ciasno i do każdego była przyczepiona metka z ceną. Wzięłam dwie bluzki do przymierzalni, wolna była jedna z dwóch, więc nie musiałam czekać. W przymierzalni było lustro i dwa haczyki. Było czysto i na tyle luźno, że mogłam się obrócić. Po wyjściu z przymierzalni odwiesiłam ubrania na miejsce. Zauważyłam przy jednej z półek sprzedawczynię, ubraną w firmową niebieską koszulkę. Zapytałam ją, gdzie znajdę wieszaki na ubrania. Sprzedawczyni zaprowadziła mnie do półki. Było ich kilka rodzajów, na listwie pod nimi znajdowały się ich ceny. Nie było takich wieszaków, jakich szukałam, więc wyszłam ze sklepu.

Aszka

24.05.2012

PEPCO

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 50

Nie zgadzam się (0)
Kiedy weszłam, za...
Kiedy weszłam, za ladą znajdowała się sprzedawczyni. Do ubrania miała przypięty identyfikator. W sklepie było 3 klientów, wszyscy stali przy regałach i przeglądali gazety. Gazety i czasopisma były umieszczone na półkach w taki sposób, że bez problemu można było dostrzec każdy tytuł. Szukałam krzyżówek i znalazłam je bez problemu na jednej z półek. Podeszłam do kasy, pracownica uśmiechnęła się i powiedziała "dzień dobry". Na ladzie nie było żadnych paragonów czy innych śmieci. Sprzedawczyni podała cenę, wydała mi resztę. Dostałam tez paragon. Pracownica pożegnała mnie słowem "dziękuję".

Aszka

24.05.2012

Inmedio

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 50

Nie zgadzam się (0)
Za ladą stały...
Za ladą stały dwie pracownice, były ubrane w firmowe stroje. Każda obsługiwała jednego klienta, kolejki nie było. Mięso i wędliny wyglądały na świeże, przy każdym produkcie była etykieta z nazwą i ceną. Lada wyglądała na czystą, na szybie nie było żadnych zabrudzeń. Również podłoga była czysta. Postałam w kolejce około 3 minuty. Kiedy pracownica obsłużyła klientkę przede mną, zwróciła się w moją stronę i zapytała "słucham?". Poprosiłam o kilka plastrów szynki. Pracownica pokroiła szynkę cienko, tak jak prosiłam. Na dłoni miała foliową rękawiczkę, a wędlinę zapakowała do foliowego woreczka. Zapytała "coś jeszcze?'. Powiedziałam, że to wszystko, więc sprzedawczyni podała kwotę do zapłaty. Powiedziała także, jaka jest kwota reszty, którą położyła na ladzie razem z paragonem. Na końcu obsługi powiedziała "dziękuję".

Aszka

24.05.2012

Olewnik

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 50

Nie zgadzam się (1)
Przy wejściu stały...
Przy wejściu stały równo ustawione koszyki. Ten, który wzięłam, był czysty i sprawny. Na dziale warzywa-owoce wybrałam cukinię. Warzywa były w pojemniku, cena była nad nim. Wszystkie warzywa wyglądały świeżo, skórka była błyszcząca i bez plam. Woreczki foliowe były na stojaku. Z lady chłodniczej wzięłam masło, cena była umieszczona nad nim. Masło miało ponad 3-tygodniowy termin ważności. Na półkach lady chłodniczej produkty były równo poukładane, z widocznymi cenami. Półki były wypełnione towarem. Stanęłam w najkrótszej kolejce do kasy jako piąta i czekałam 6-7 minut. Czynne były w sumie trzy kasy. Kasjerka była ubrana w firmowy strój, miała identyfikator. Powiedziała "dzień dobry", po zeskanowaniu produktów podała kwotę do zapłaty. Resztę i paragon dostałam do ręki. Na koniec kasjerka powiedziała "dziękuję, zapraszam ponownie".

Aszka

24.05.2012

Biedronka

Placówka

Tarnów, Szkotnik 1a

Nie zgadzam się (0)
Przy wejściu była...
Przy wejściu była aktualna gazetka reklamowa, ale za to nie było koszyków - wszystkie stały przy kasach. Pierwszy koszyk miał połamany uchwyt, więc musiałam wziąć drugi. Na dziale z wędlinami nie było kolejki, więc pracownica obsłużyła mnie od razu. Kiedy podeszłam do lady, zapytała "słucham?". Poprosiłam o kiełbasę śląską z promocji i sprzedawczyni zapakowała mi dwie do woreczka. Pakowała, mając na dłoni foliowy woreczek. Pracownica powiedziała, że kiełbasa jest świeża, inne produkty leżące w ladzie również wyglądały na świeże i miały ceny. Z lady chłodniczej wzięłam śmietanę, termin ważności był długi, bo 3-tygodniowy. Cena znajdowała się na listwie pod produktem. Półki lady chłodniczej były pełne, nie zauważyłam żadnych luk. Alejki między regałami były drożne, nie zauważyłam żadnych kartonów. Podłoga była czysta. Czynna była jednak kasa, byłam trzecia w kolejce i czekałam około 5 minut. Kasjerka była ubrana w firmowy strój i miała identyfikator. Powiedziała "dzień dobry", zeskanowała moje zakupy i podała kwotę do zapłaty, a następnie kwotę reszty, którą dała mi do ręki z paragonem. Na koniec obsługi powiedziała "dziękuję".

Aszka

24.05.2012

RAST

Placówka

Olsztyn, Gotowca 3

Nie zgadzam się (0)
Przy wejściu stały...
Przy wejściu stały koszyki, zauważyłam także trzy rodzaje gazetek reklamowych. Z półki wzięłam paczkę rodzynek, a ich cenę znalazłam na listwie. Na dziale owoce-warzywa chciałam wybrać kilka cytryn. W sumie było 5 kartonów z tymi owocami, ale ciężko mi było jakąś wybrać, ponieważ wiele było niedojrzałych albo miało plamy na skórce. Za to bez problemu znalazłam woreczek foliowy - kilka rulonów było umieszczonych na stojaku. Na tym dziale ceny znajdowały się nad produktami. Dział był uporządkowany, wszystkie produkty leżały w pojemnikach, które były równo ustawione. Czynne były trzy kasy, stanęłam do jednej z nich w kolejce jako druga i czekałam około 3 minuty. Boks kasowy był czysty, także na taśmie nie było żadnych zabrudzeń. Kasjerka miała na sobie firmowy strój oraz identyfikator. Powiedziała "dzień dobry", podała kwotę do zapłaty. Resztę i paragon dostałam do ręki. Na koniec kasjerka powiedziała "dziękuję, zapraszam ponownie".

Aszka

24.05.2012

Biedronka

Placówka

Kraków, Jagiellońskie 19

Nie zgadzam się (0)
Przesyłkę ze sklepu...
Przesyłkę ze sklepu internetowego dostarczył mi InPost w usłudze paczkomat. Na stronie internetowej mogłam śledzić drogę mojej paczki. Strona internetowa była funkcjonalna, nie miałam problemów z logowaniem na stronę. Kiedy przesyłka znajdowała się już w wybranym przeze mnie paczkomacie, dostałam SMS z taką informacją. Paczkomat znalazłam bez problemu i chociaż pierwszy raz odebrałam w ten sposób przesyłkę, było to bardzo proste. Po prostu musiałam zastosować się do informacji pokazujących się na ekranie paczkomatu. Przesyłkę dostałam w terminie, a jej koszt był mały. Jestem przekonana do ponownego skorzystania z tej usługi właśnie dzięki wygodzie i niskiej cenie.

Aszka

23.05.2012

InPost

Placówka

Nie zgadzam się (1)
Właśnie dziś odebrałam...
Właśnie dziś odebrałam ubranie zamówione przez internet w sklepie Moodo. Jestem zadowolona z zakupu. Towar był zapakowany w oryginalne opakowanie, dołączony został paragon. Przesyłka była zgodna z moim zamówieniem o doszła w obiecanym terminie. Miałam dobry kontakt e-mailowy ze sklepem - dostałam potwierdzenie rejestracji, potwierdzenie zamówienia oraz informację o realizacji zamówienia. Strona internetowa sklepu jest funkcjonalna, a menu przejrzyste. Oferta sklepu jest podzielona według rodzajów ubrań, przy każdym produkcie jest informacja o cenie, dostępnych rozmiarach i kolorach oraz o materiale, z którego ubranie jest wykonane. Zdjęcia produktów są wyraźne i można je powiększyć. Moją bluzkę kupiłam akurat w ofercie promocyjnej. Oferta ta była atrakcyjna i zachęciła mnie do zakupu.

Aszka

23.05.2012

Moodo

Kontakt online

Nie zgadzam się (0)
W sklepie były...
W sklepie były 2 pracownice i 4 klientów. Pracownice były ubrane w firmowe stroje. Czekałam na dziale mięsnym 2-3 minut aż pracownice obsłużą klientów na dziale z wędlinami. Lada była pełna różnego rodzaju mięsa, wszystko wyglądało świeżo. Przy każdym produkcie była widoczna etykieta z jego nazwą i ceną. Kiedy pracownica podeszła do mnie, zapytała "słucham?". Zapakowała do woreczka foliowego mięso dla mnie, przy pakowaniu miała na dłoni woreczek. Następnie zapytała "czy coś jeszcze?'. Kiedy powiedziałam, że to wszystko, podeszła do kasy i podała mi kwotę do zapłaty. Resztę i paragon położyła na ladzie. Podziękowała za zakup, mówiąc "dziękuję".

Aszka

23.05.2012

Mardi

Placówka

Olsztyn, Warszawska 2

Nie zgadzam się (1)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi