Opinie użytkownika (506)

Kiedy weszłam do...
Kiedy weszłam do sklepu, sprzedawczyni stała za ladą i obsługiwała klientkę. Popatrzyła jednak na mnie, uśmiechnęła się i powiedziała "dzień dobry". Sprzedawczyni była ubrana w firmową koszulkę. Dwie inne pracownice, także ubrane w firmowe stroje, układały towar na półkach. Żadne kartony nie stały jednak na podłodze, więc mogłam swobodnie chodzić między regałami. Kartony z butami były równo ułożone na półkach, na każdym była cena. Każdy model buta był wyeksponowany. Buty były ułożone działami - damskie, męskie, dziecięce. Na półkach ani na podłodze nie było widać kurzu, brudu, plam. W sklepie było wiele taboretów do mierzenia, zauważyłam też kartoniki, w których były jednorazowe skarpetki do mierzenia. Dodatkowo w sklepie można było kupić torebki, szale, skarpetki i paski do spodni. Torebki były wyeksponowane na regałach, były równo ustawione, ceny były podane na metkach. Szale i paski wisiały na wieszakach, także posiadały ceny.

Aszka

31.05.2012

DEICHMANN

Placówka

Olsztyn, Piłsudskiego 10/14

Nie zgadzam się (0)
W jednym z...
W jednym z pomieszczeń sklepu były dwie pracownice - jedna stała za ladą, a druga siedziała na taborecie, w odległości około 4-5 metrów od lady. Taboret stał tuż przy wieszaku ze spodniami, więc sprzedawczyni siedząca utrudniała do niego dostęp. Sprzedawczyni rozmawiały o prywatnych sprawach. Znalazłam dwie pary białych spodni, ale obydwie były brudne. Towar w sklepie był uporządkowany działami, równo powieszony, z metkami. Nic nie leżało na podłodze. Alejki między wieszakami były drożne, nic nie blokowało przejścia. Wzięłam kilka bluzek do przymierzenia, a wcześniej zapytałam sprzedawczynię stojącą za ladą, czy nie ma może innych kolorów. Zerknęła na mnie, powiedziała, że wszystko jest wywieszone i wróciła do rozmowy z drugą sprzedawczynią. W drugim pomieszczeniu, do którego trzeba zejść po schodach, była jedna sprzedawczyni. Stała w rogu sali. W przymierzalni było czysto, było lustro, ale dwa haczyki to za mało. Kiedy wyszłam z przymierzalni, sprzedawczyni nie zainteresowała się mną, nie zapytała, czy coś odwiesić, więc sama odwiesiłam ubrania na miejsce.

Aszka

31.05.2012

Świat Udanych Zakupów

Placówka

Olsztyn, Warmińska 14/IIIB

Nie zgadzam się (2)
Zaszłam do sklepu,...
Zaszłam do sklepu, zapytać, czy dostanę brzeszczot. Sprzedawca stał za ladą, kiedy weszłam i odpowiedział na moje powitanie, mówiąc "dzień dobry". Zapytał, w czym może pomóc. Kiedy powiedziałam, że chciałabym brzeszczot, pokazał mi trzy ich rodzaje, w różnych cenach. Położył je na ladzie i mogłam je obejrzeć. Lada była czysta, niezaśmiecona. Produkty były zapakowane w opakowania, a ceny były naklejone na nich. Wybrałam jeden i zapłaciłam. Sprzedawca dał mi resztę i paragon. Przy okazji obejrzałam ofertę tapet. Rolki były wyeksponowane na poziomych poprzeczkach, przy każdej była podana cena. Pracownik podszedł do mnie i rozwinął kilka tapet, powiedział też, które najlepiej się sprzedają i z czego są wykonane. Kiedy wychodziłam, sprzedawca powiedział do mnie "dziękuję, zapraszam".

Aszka

30.05.2012

Tapex

Placówka

Olsztyn, Warszawska 21

Nie zgadzam się (0)
Kiedy weszłam do...
Kiedy weszłam do sklepu, czynne były dwie kasy, Pracownice były ubrane w firmowe stroje. Jedna pracownica chodziła między regałami z wózkiem i dokładała towar. Chciałam kupić płyn do czyszczenia, który był akurat w promocji. Był dostępny na półce. Pod nim, na listwie, była umieszczone cena. Półki były pełne towaru i uporządkowane. Ani na półkach, ani na podłodze nie zauważyłam brudu, kurzu. Okazało się, że w promocji był także krem do rąk. Na etykiecie była podana cena i data obowiązywania promocji. Z zakupami podeszłam do kasy, byłam druga i czekałam około 2 minuty. Pracownica powiedziała "dzień dobry", zeskanowała produkty i zapakowała je w firmową reklamówkę. Podała kwotę do zapłaty, a następnie kwotę reszty, którą dała mi do ręki z paragonem. Na koniec obsługi pracownica powiedziała "dziękuję".

Aszka

30.05.2012

Rossmann

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 16

Nie zgadzam się (0)
Kiedy weszłam do...
Kiedy weszłam do sklepu, jedna pracownica stała za ladą, a drugą zobaczyłam w jednej z alejek. Pracownice były ubrane w firmowe stroje. Wzięłam koszyk z równo ułożonego stosu i podeszłam do półki z tuszami do rzęs. W sklepie panował porządek, alejki były drożne, podłoga była czysta. Półki były podświetlone i pełne produktów. W pobliżu stała pracownica, więc poprosiłam ją o pomoc, pytając, czy mogłaby polecić mi dobry tusz. Pracownica nie znała się na ofercie sklepu, powiedziała "tusze są tutaj" i wskazała półkę ręką. Nie wykazała żadnej wiedzy ani chęci pomocy. Wróciła na miejsce, w którym stała i nie odezwała się do mnie więcej. Tusze były równo ustawione, przy każdym była podana cena, ale przydałaby mi się pomoc, której nie dostałam. Wyszłam więc ze sklepu.

Aszka

30.05.2012

Drogerie Natura

Placówka

Olsztyn, ul. Staromiejska 2/5

Nie zgadzam się (0)
Zajrzałam do sklepu,...
Zajrzałam do sklepu, żeby zobaczyć, czy są w ofercie jakieś przewiewne bluzki na lato. Kiedy weszłam do sklepu, pracownica powiedziała do mnie "dzień dobry". Siedziała za ladą. Przejrzałam dwa wieszaki. Ubrania wisiały powieszone dosyć luźno, ale wysoko, więc po 2 minutach bolały mnie ręce. Ceny były widoczne przy każdym ubraniu, na metce. Ubrania były powieszone równo, były czyste i niepogniecione. Znalazłam jedną ładną bluzkę, ale nie było mojego rozmiaru, a sprzedawczyni powiedziała, że wszystkie rozmiary są wywieszone. W sklepie była także biżuteria w promocyjnych cenach. Pracownica zdjęła z wieszaka korale, które chciałam obejrzeć i pokazała, gdzie było lustro. Kiedy nie zdecydowałam się na kupno, pracownica odwiesiła korale z powrotem. Podziękowałam, a pracownica powiedziała "do widzenia", kiedy wychodziłam ze sklepu.

Aszka

30.05.2012

India Collection

Placówka

Olsztyn, 11 Listopada 7

Nie zgadzam się (0)
Przy kasie stały...
Przy kasie stały wózki, ale nie było koszyków dla klientów. Niedaleko kasy, na ścianie wisiała kartka z informacją o doliczanej marży dla klientów detalicznych. Ubrania wisiały na wieszakach, równo powieszone, z podanymi cenami na metkach. W jednej części sklepu była odzież przeceniona - informowały o tym kartki powieszone na kilku wieszakach. Ubrania nie były powieszone zbyt ciasno, nie były pogniecione, nic nie leżało na podłodze. W sklepie były 4 pracownice, były ubrane w prywatne ubrania. Jedna z nich zapytała, czy może mi pomóc, kiedy przeglądałam wieszaki ze spodniami. Zapytałam, czy są spodnie w moim rozmiarze. Pracownica poszukała i nie znalazła tego modelu, więc pokazała mi inny. Poszłam przymierzyć, w przymierzalni było słabe oświetlenie, ale lustro i podłoga były czyste, były też haczyki na ubrania. Przy wyjściu z przymierzalni oddałam spodnie stojącej obok pracownicy.

Aszka

30.05.2012

Class

Placówka

Olsztyn, Pieniężnego 18b

Nie zgadzam się (0)
Koszyki stały przy...
Koszyki stały przy wejściu, były równo ustawione. Poszłam najpierw na dział cukierniczy, nikogo nie było za ladą, ale znalazłam ciastka, które chciałam kupić, już zapakowane i gotowe do wzięcia. Były zapakowane w foliowy woreczek z naklejoną etykietą z nazwą produktu, ceną i datą pakowania. Na dziale z pieczywem wzięłam dwie bułki. Były świeże, ich cena była podana na pojemniku. Na dziale były dostępne foliowe woreczki. W innych pojemnikach były inne rodzaje pieczywa - wszystko wyglądało świeżo i miało przyporządkowane ceny. Podeszłam też do jednego regału, żeby sprawdzić cenę mąki. Na półce stało kilka różnych rodzajów. Opakowania stały równo w rzędach, przy każdym produkcie była cena. Nigdzie na półkach nie brakowało towaru. Czynna była jedna kasa. Byłam druga w kolejce i czekałam około 3 minuty. Pracownica powiedziała "dzień dobry" i zeskanowała moje zakupy. Podała cenę. Następnie dała mi paragon i resztę do ręki.

Aszka

30.05.2012

Samba

Placówka

Olsztyn, Gałczyńskiego 1

Nie zgadzam się (0)
Zauważyłam przy wejściu,...
Zauważyłam przy wejściu, że koszyk, który chciałam wziąć, był połamany, więc wzięłam inny. Najpierw wzięłam cukier, ustawiony na palecie. Naokoło było czysto na podłodze, cukier się nie rozsypał. Cena była podana nad produktem. Z półki lady chłodniczej wzięłam masło, okazało się, że było tańsze, a termin ważności prawie 2-miesięczny, więc skorzystałam. W promocji były pomidory. Znajdowały się w kartonach, umieszczonych równo jeden na drugim. Część pomidorów była mało dojrzała, ale na żadnym nie zauważyłam plam czy pleśni. Rolka woreczków foliowych leżała w jednym z kartonów. Sprawdziłam ciężar pomidorów na wadze, która była czysta. Cena pomidorów została umieszczona nad nimi. Zapakowałam do woreczka także kilka bananów - ich cena znajdowała się nad nimi. Czynne były dwie kasy, ustawiłam się w kolejce jako trzecia i czekałam około 3-4 minuty. Kasjerka miała na sobie firmową koszulkę oraz przypięty identyfikator. Przy kasie były płatne torby na zakupy. Kasjerka przywitała mnie słowami "dzień dobry", zeskanowała zakupy i podała kwotę do zapłaty. Następnie wydała mi resztę i paragon.

Aszka

30.05.2012

Biedronka

Placówka

Kraków, Jagiellońskie 19

Nie zgadzam się (0)
Dziś obowiązywało 20%...
Dziś obowiązywało 20% rabatu na odzież damską, więc poszłam poszukać czegoś dla siebie. Na drugim piętrze sklepu widziałam jednego pracownika, ubranego w firmowy strój, z identyfikatorem, który porządkował ubrania na dziale i podchodził do kasy, kiedy ktoś go wzywał. Ubrania były równo porozwieszane na wieszakach i poukładane na półkach, każda sztuka miała metkę z ceną. Poszłam przymierzyć spodnie. W przymierzalni było dużo miejsca, była dobrze oświetlona. Oprócz haczyków była w niej zamocowana półka. Po wyjściu z przymierzalni mogłam odwiesić spodnie na przygotowany do tego celu wieszak. Odzież damską pooglądałam też na parterze. Tutaj także widziałam jedną pracownicę, która chodziła po sklepie i porządkowała odzież. Miała strój firmowy i identyfikator. Zapytałam ją, gdzie znajdę jasne spodnie i pracownica zaprowadziła mnie do wieszaka. Alejki między wieszakami były drożne i dosyć szerokie. Nic nie leżało na podłodze.

Aszka

27.05.2012

C&A

Placówka

Olsztyn, Józefa Piłsudskiego 10

Nie zgadzam się (0)
W sklepie była...
W sklepie była jedna pracownica, która stała za kasą i obsługiwała klientów z kolejki. Podczas całej mojej wizyty w sklepie była kolejka, więc sprzedawczyni nie wychodziła zza lady. Poza tym w sklepie był ochroniarz, który stał przy przymierzalniach, sprawdzał ilość sztuk odzieży, którą brało się do mierzenia i wręczał numerki. Na kilku wieszakach była przeceniona odzież, wieszaki te były oznaczone kartkami ze znakiem "%". Na metkach były podane "stare" oraz "nowe" ceny. Ubrania wisiały równo powieszone, ale alejki były ciasne, szerokie na jedną osobę. Między wieszakami chodziło 15-20 osób, więc było ciasno. Nie musiałam czekać w kolejce do przymierzalni. W środku było luźno, na ścianie wisiało dużo haczyków. Lustro i podłoga były czyste. Ofertę sklepu oceniam bardzo dobrze, ponieważ można w nim kupić ubrania eleganckie i do chodzenia na co dzień, tańsze i droższe, ale obsługa jest do poprawienia.

Aszka

27.05.2012

Orsay

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 16

Nie zgadzam się (0)
Postanowiłam obejrzeć ofertę...
Postanowiłam obejrzeć ofertę jasnych spodni w sklepie. Od razu po wejściu zauważyłam sprzedawczynię, która układała ubrania na jednym ze stolików. Była ubrana w firmową koszulkę. Zapytałam ją , gdzie znajdę jasne spodnie, a pracownica wskazała mi ręką dwa wieszaki. Ubrania wisiały równo powieszone, z przyczepionymi cenami. Nie były pogniecione ani brudne. Nie znalazłam niczego dla mnie, ale poszłam jeszcze obejrzeć ubrania przecenione. Ubrania wisiały uporządkowane, ale górne rzędy były za wysoko i było mi trudno zdjąć coś, żeby to obejrzeć. Przed wejściem do przymierzalni stała pracownica, która wręczała numerki, a później je odbierała razem z ubraniami, których klient nie chciał kupić. W przymierzalni było sporo miejsca i było czysto, nie musiałam czekać w kolejce, bo kilka było wolnych.

Aszka

27.05.2012

Reserved

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 16

Nie zgadzam się (0)
W sklepie było...
W sklepie było bardzo dużo klientów, ale alejki były dosyć szerokie i można było się wymijać. Ubrania były równo powieszone, według kolorów i rodzajów. Do każdego ubrania była przyczepiona metka z ceną. Nic nie leżało na podłodze, nie zobaczyłam w ogóle na niej żadnych zabrudzeń. W jednej z alejek zobaczyłam sprzedawczynię, która porządkowała półkę. Miała przypięty identyfikator. Zapytałam ją, gdzie znajdę kapelusze damskie. Pracownica powiedziała mi, gdzie iść i wskazała kierunek ręką. Kapelusze wisiały na wieszakach, było ich kilka rodzajów i rozmiarów. W pobliżu wisiało lustro, więc mogłam się obejrzeć. Kiedy chodziłam po sklepie, przy kasie stała jedna kasjerka, a kolejka była 10-cioosobowa, więc organizacja nie była dobra.

Aszka

27.05.2012

H&M

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 16

Nie zgadzam się (0)
Chciałam rozejrzeć się,...
Chciałam rozejrzeć się, czy dostanę jasne spodnie. Najpierw przejrzałam wieszak z odzieżą w obniżonej cenie. Wieszak z tą odzieżą był oznaczony kartką z symbolem "%". Na metkach były naklejone promocyjne ceny na pomarańczowych etykietkach. Ubrania wisiały byle jak, część spadała z wieszaków i były powieszone zbyt ciasno. Na sali sprzedaży zauważyłam tylko jedną sprzedawczynię, która stała za kasą. Zapytałam ją, gdzie znajdę jasne spodnie i sprzedawczyni wskazała mi ręką wieszak. Powiedziała to bez uśmiechu i jakiegokolwiek zaangażowania. Nic więcej nie powiedziała ani mi nie doradziła. Przejrzałam te spodnie, ale nic dla mnie nie było, więc wyszłam ze sklepu.

Aszka

27.05.2012

Camaieu

Placówka

Olsztyn, al. Piłsudskiego 16

Nie zgadzam się (0)
Potrzebowałam ziemię do...
Potrzebowałam ziemię do kwiatów. Kiedy weszłam, w sklepie było około 6-8 klientów i dwie sprzedawczynie, które stały za ladą. Towar był poukładany na półkach. Ceny znajdowały się pod produktami. Towar był ułożony działami - doniczki, ziemia, nasiona, sztuczne kwiaty. Na półkach było kilka rodzajów ziemi. Wzięłam jedno opakowanie z półki i podeszłam do kasy. Akurat nie było kolejki. Na ladzie było czysto - nie było zabrudzeń ani żadnych papierków. Sprzedawczyni podała cenę i zapakowała worek z ziemią do foliowej reklamówki, która była bezpłatna. Następnie dała mi resztę i paragon. Na koniec obsługi powiedziała "dziękuję".

Aszka

27.05.2012

Elwi

Placówka

Olsztyn, Grunwaldzka 45

Nie zgadzam się (0)
Na drzwiach wejściowych...
Na drzwiach wejściowych była informacja o godzinach otwarcia sklepu. Przed wejściem stały wyeksponowane dwie duże zabawki z plastiku, nie utrudniały jednak wejścia do sklepu. Do sklepu prowadził, oprócz schodów, podjazd, więc jest dostosowany dla osób niepełnosprawnych. W sklepie, za ladą siedział sprzedawca. Kiedy weszłam, powiedział "dzień dobry". Zabawki leżały poukładane na półkach regałów, na każdej była cena. W sklepie panował porządek - zarówno na regałach, jak i na podłodze. Kiedy rozglądałam się po sklepie około 3 minuty, sprzedawca zaoferował pomoc, pytając, czy szukam czegoś konkretnego. Pokazał mi kilka modeli samochodów. Był zorientowany w ofercie sklepu - powiedział, że dostępne są modele droższe, wykonane z trwalszego plastiku oraz tańsze, ale mniej odporne. Powiedział także, że w poniedziałek będzie dostawa ubrań dziecięcych, które także są w ofercie sklepu. Nie było akurat ubrań chłopięcych dla rocznego dziecka, więc sprzedawca zachęcił mnie do przyjścia do sklepu w poniedziałek. Pracownik sklepu był uprzejmy i obsługiwał mnie z uśmiechem. Kiedy wychodziłam, powiedział "do widzenia, zapraszam w poniedziałek".

Aszka

27.05.2012

Świat dziecka

Placówka

Olsztyn, Grunwaldzka 24

Nie zgadzam się (4)
Przy wejściu stało...
Przy wejściu stało kilka wózków, natomiast brakowało mi koszyków. Alejki były szerokie do jeżdżenia wózkiem. Ubrania wisiały ciasno i niewygodnie mi było je przeglądać. Każda sztuka odzieży posiadała cenę na metce. Większość ubrań była wywieszona na wieszakach, ale część - bluzki i swetry - była zapakowana w foliowe opakowania. Kiedy sprzedawczyni zobaczyła, że stoję przy jednej z półek, podeszła i zapytała, czy pokazać mi jakiś model bluzki. Wyjęła dwie różne z opakowań i pokazała mi. Przed przymierzalnią stała pracownica, która sprawdzała, co bierze się do mierzenia i zabierała ubrania, które klienci oddawali po przymierzeniu. W przymierzalni było sporo miejsca. Podłoga i lustro były czyste, ale na podłodze leżał też mały brudny dywanik. Przy kasie podana była informacja o doliczanej marży. Za ladą siedziała sprzedawczyni, która pracowała przy komputerze, więc czekałam około 2 minuty, zanim podejdzie do kasy. Pracownica podała mi cenę do zapłaty i zapakowała bluzkę do reklamówki, a paragon wręczyła mi z resztą. Nie powiedziała ani "dzień dobry" ani "do widzenia".

Aszka

26.05.2012

Centrum Mody

Placówka

Olsztyn, ul. Niepodległości 62

Nie zgadzam się (1)
W sklepie szukałam...
W sklepie szukałam dużej kratki do roślin, na balkon. Znalazłam kilka różnych rodzajów i rozmiarów, ale mniejszych, niż potrzebowałam, więc zapytałam sprzedawcę, którego widziałam na sali sprzedaży. Pracownik podszedł ze mną do miejsca, gdzie były te kratki i podał mi ich ceny. Powiedział też, z czego są wykonane i jak je mogę zamontować. Poza tym obejrzałam w sklepie różne doniczki. Stały na wielu półkach, poukładane według rodzajów i rozmiarów. Wszystkie wyglądały na nowe i nieuszkodzone, na każdej była naklejona cena. Mimo że w sklepie było także dużo roślin balkonowych, umieszczonych w skrzynkach, podłoga była czysta, bez śladów rozrzuconej ziemi czy mokrych plam.

Aszka

26.05.2012

Centrum Ogrodnicze

Placówka

Olsztyn, Pstrowskiego 14A

Nie zgadzam się (0)
Na drzwiach wejściowych...
Na drzwiach wejściowych wisiał plakat z informacją o 50% obniżce. Sprzedawczyni stała w środku za ladą, powiedziała "dzień dobry". Ubrania wisiały równo rozwieszone, niezbyt ciasno. Przy każdym była metka z ceną. Podana była "stara" cena oraz promocyjna. Większość ubrań była w dużych rozmiarach, więc trudno było mi znaleźć coś dla siebie. Kiedy chodziłam po sklepie, pracownica cały czas stała za ladą. Poszłam do przymierzalni z sukienką i zauważyłam, że w tym czasie pracownica chodziła po sklepie i poprawiała po mnie wieszaki. W przymierzalni było wystarczająco dużo miejsca i było czysto, ale oświetlenie było ciemne. Kiedy wyszłam z przymierzalni, pracownica nic nie mówiła. Poza "dzień dobry" na początku, w czasie mojej wizyty w sklepie w ogóle się do mnie nie odezwała. Do sklepu przyszła inna klientka, kiedy byłam w przymierzalni i nie słyszałam, żeby pracownica jakoś ją zagadywała. Pracownica zachowywała się tak, jakby nie zależało jej na obsłudze.

Aszka

26.05.2012

Modart

Placówka

Olsztyn, Pstrowskiego 31

Nie zgadzam się (1)
Zgłodniałam, więc poszłam...
Zgłodniałam, więc poszłam do sklepu kupić bułki. Przy wejściu były małe koszyki do noszenia oraz z kółkami, równo ustawione. Pieczywo na dziale wyglądało świeżo. Przy każdym rodzaju była widoczna cena. Bez problemu znalazłam foliowy woreczek. Obejrzałam jeszcze artykuły przemysłowe umieszczone w koszach. Cena była podana pod każdym produktem. Towary w koszach były uporządkowane, z wyjątkiem ubrań, których kilka było wyjęte z opakowań i nieposkładane. Czynne były trzy kasy. Stanęłam do jednej z nich w kolejce jako trzecia i czekałam około 4 minuty. Kasjerka była ubrana w firmowy strój, miała identyfikator. Boks kasowy był uporządkowany, dostępne były dwa rodzaje toreb. Kasjerka przywitała się, mówiąc "dzień dobry", zeskanowała produkty i podała kwotę do zapłaty. Następnie dostałam resztę i paragon. Kasjerka pożegnała mnie, mówiąc "dziękuję, zapraszam ponownie".

Aszka

26.05.2012

Biedronka

Placówka

Rybnik, Zebrzydowicka 74

Nie zgadzam się (1)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi