Opinie użytkownika (8)

Super. Na...
Super. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.

Tomasz_1917

27.03.2017

BSH

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Rewelacyjnie. Na...
Rewelacyjnie. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.

Tomasz_1917

27.03.2017

Amica

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Super. Na...
Super. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.

Tomasz_1917

27.03.2017

Play

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Rewelacyjnie. Na...
Rewelacyjnie. Na plus: Wiedza i kompetencje personelu, zachowanie personelu, oferta,cena,asortyment, organizacja i czas obsługi, wygląd miejsca obsługi.

Tomasz_1917

27.03.2017

PLUS

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Odwiedziłem Polo Market...
Odwiedziłem Polo Market w godzinach popołudniowych. Ok. 17 godziny. Jak zwykle w tej placówce był dość spory ruch. Pracownicy zajmowali się albo obsługą klientów albo układaniem towarów na półkach. Jestem częstym klientem tego konkretnego marketu więc zdarzyłem przyzwyczaić się do bałaganu i chaosu jaki tam panuje. Bardzo często pracownicy podczas wykładania towaru mają wokół siebie wielki bałagan w postaci pustych kartonów i opakowań zbiorczych. Na szczęście po zakończeniu tych czynności z reguły sprzątają po sobie. Podobnie było i tym razem szczególnie w okolicy palet z promocjami piwa. Przechadzając się między alejkami zauważyłem że towar na półkach jest poukładany ładnie i w sposób przejrzysty. Bardzo czysto prezentowało się stanowisko z mięsem i wędlinami. Krótko mówiąc ciąg lodówek (witryn). Po dokonaniu zakupów udałem się do kasy. W związku z faktem, że przy dwóch kasach była spora kolejka jedna z kasjerek wezwała dzwonkiem do otwarcia kolejnej kasy. W krótkim czasie pojawiła się kolejna otwarta kasa. Na tym jednak koniec przyjemności. Kasjerka, która została wezwana na początek obdarzyła nie miłym spojrzeniem koleżankę, która śmiała ją wezwać. Gdy po chwili inna z kasjerek znów zadzwoniła dzwonkiem ta zaczęła ja pouczać kiedy i na jaką okoliczność, ile razy się dzwoni. Nie wiedząc zupełnie w jakim celu był wykonany ten dzwonek. Gdy koleżanka wyjaśniła jej że dzwoni po kierownika po raz kolejny otrzymała piorunujące spojrzenie. Tak w krótkim czasie wszyscy w mojej kolejce dowiedzieli się, że pani z kasy sąsiedniej kasy chyba jest nowa i sobie nie radzi. Takie wnioski można było wyciągnąć po reakcjach "naszej" kasjerki. Była to kobieta w czarnych, prostych, przetłuszczonych włosach. Wzrost ok 160 cm. Tęgiej budowy ciała. Kolczyk w ustach. Kasjerka obsługiwała klientów zupełnie nie utrzymując kontaktu wzrokowego. Rozglądała się wokół wszędzie tylko nie w stronę klientów. Jej mina wskazywała wyraźnie na fakt niezadowolenia z wykonywanych obowiązków. Szkoda tylko, że musiała tą atmosferą "poczęstować" wszystkich w kolejce. Poza tym myślę, że wyrażanie przy klientach swoich opinii lub sugestii na temat jakości pracy pozostałych pracowników marketu jest nie na miejscu. Tym razem postanowiłem napisać swoją opinię na temat tego Marketu a właściwie tej konkretnej kasjerki, gdyż jak często bywam w nim tak często ta kasjerka prezentuje taką postawę. Kasjerka podała mi wartość zakupów spoglądając niecierpliwie w stronę sali sprzedaży. Zapłaciłem. Otrzymałem resztę. Wyszedłem zniesmaczony. Nie pożegnano mnie. Nie podziękowano za zakupy. Nie zaproszono ponownie. Ale może zbyt wiele wymaga.

Tomasz_1917

25.06.2014

POLOmarket

Placówka

Bydgoszcz, Twardzickiego 1

Nie zgadzam się (0)
W dniu 24/06/2014...
W dniu 24/06/2014 odwiedziłem salon Vistula znajdujący się w CH Galeria Pomorska w Bydgoszczy. Salon z zewnątrz prezentuje się zachęcająco. Witryny sklepowe są czyste a ekspozycja budziła zainteresowanie. Wchodząc do salonu zostałem natychmiast powitany przez doradcę słowami: "dzień dobry". Po chwili rozglądanie się i zapoznawania z asortymentem doradca podszedł do mnie i zapytał: czego poszukuję i czy może mi doradzić?. Odrzekłem że poszukuje garnituru. Doradcą była kobieta w wieku ok 25 lat. Wzrost ok 165 cm. Włosy proste, rude, spięte z tyłu. Ubrana była w białą bluzkę z krótkim rękawem i czarne, materiałowe spodnie. W odpowiedzi na moją potrzebę zakupu garnituru, doradczyni zadała kilka pytań precyzujących moje potrzeby. Pytania typu: jaki kolor, jaki rozmiar, fason, na jaką okazję. Na podstawie zebranych danych zaproponowano mi kilka rozwiązań i zachęcono do przymierzenia garniturów. Zostałem zaprowadzony do przymierzalni. Doradczyni sama zaniosła wybrane garnitury do przymierzalni. Na początek zasugerowała abym przymierzył samą marynarkę. W przypadku gdyby marynarka nie pasowała nie będzie sensu przymierzania reszty. Wtedy poszuka ona właściwego rozmiaru. Po dwóch przymiarkach, trzeci okazał się pasującym na mnie. Kolorystycznie jednak nie odpowiadał moim potrzebom. Doradczyni zaproponowała więc iż w przypadku podjęcia przeze mnie decyzji salon może przygotować garnitur w wybranym przeze mnie kolorze na zamówienie. Czas realizacji to 3 dni. Zaproponowała również dodatkowe akcesoria w postaci paska do spodni, krawatu lub spinek. Nie prezentowała jednak ich. Tylko wspomniała o takiej możliwości. Na koniec zapytała o to czy posiadam kartę stałego klienta i wyjaśniła zasady jej funkcjonowania. Karta umożliwia korzystanie z atrakcyjnych rabatów oraz zbieranie punktów, które można wymieniać na rabaty. Poinformowałem iż muszę się jeszcze zastanowić i chciałbym się rozejrzeć jeszcze. Doradczyni ze zrozumieniem przyjęła tę informację. Zachęciła do ponownej wizyty i podziękowała. Podczas całej mojej wizyty panowała bardzo przyjazna atmosfera. Doradczyni była bardzo miła, grzeczna i cierpliwa. W sposób jasny i rzeczowy odpowiadała na moje potrzeby. Podkreślała wysoką jakość materiałów z jakich wykonane są garnitury Vistula. Jedyne czego mi zabrakło to prezentacji wspomnianych, dodatkowych akcesoriów. Było by to bardziej zachęcające gdyby było podparte konkretnym produktem.

Tomasz_1917

25.06.2014

VISTULA

Placówka

Bydgoszcz, Fordońska 141

Nie zgadzam się (0)
Wchodząc do sklepu...
Wchodząc do sklepu zauważyłem dość sporą liczbę klientów. Pracownica blondynka, długie włosy spięte w kucyk, średniego wzrostu, szczupła - układała towar na półkach. Ogólnie w sklepie panował porządek w sensie czystości. Pracownicy na sali sprzedaży zajęci byli głównie uzupełnianiem towarów na półkach. Początkowe miłe wrażenie zostało zburzone gdy podszedłem do kasy. Kasę obsługiwał Pan w średnim wieku, w okularach, szczupły, wysoki, ciemny blondyn. Byłem w kolejce trzeci więc spodziewałem się, że szybko zostanę obsłużony. Niestety. Kasjer miał duże problemy z wydawaniem reszty gdyż nie posiadał drobnych pieniędzy. Pani Kierownik przyjmowała do wiadomości jego prośby o pomoc (Pani Kierownik: młoda, tęga pani, niska, ciemne krótkie włosy) lecz nie potrafiła mu pomóc. Powstał chaos, zamieszanie i nerwowa atmosfera. Widać było że kasjer chce dobrze ale jego prośby pozostają bez echa. Zdany sam na siebie w sytuacji bez wyjścia. Prosił klientów o dokupienie może czegoś jeszcze. Sam gdy podszedłem do kasy musiałem cofnąć się na sklep i dokupić czteropak piwa aby kasjer mógł wydać resztę. Ta sytuacja bardzo opóźniła i wydłużyła czas obsługi.

Tomasz_1917

24.05.2013

Biedronka

Placówka

Piława Górna, Piastowska 52a

Nie zgadzam się (0)
W dniu wczorajszym...
W dniu wczorajszym odwiedziłem sklep Deichmann w galerii Glinki w celu zakupu obuwia. Wchodząc do sklepu zostałem przywitany przez Panią przy kasie. Pani w bluzce z tygrysem. Rude, krótkie włosy w okularach. Posiadała identyfikator "Kierownik sklepu". Przechadzając się po alejka mogłem ocenić iż w sklepie panował porządek. Nie było jednak można zauważyć żadnego pracownika obsługi. Poza osoba na kasie. Pp chwili podszedłem do działu z obuwiem sportowym. Obejrzałem buty i wybrałem takie które potencjalnie mnie interesowały. Po ok 10 minutach byłem zmuszony podejść do Pani przy kasie i poprosić o pomoc gdyż nikt do mnie nie podchodził mimo iż dawałem wyraźne sygnały że potrzebuje pomocy. Pani przy kasie na moją prośbę odpowiedziała że za chwile podejdzie. I tak też się stało. W między czasie na sali pojawiła się Pani, która uzupełniała towar na półkach. Nie była jednak zainteresowana klientami poza swoimi czynnościami( pani w krótkich, prostych włosach, ciemnych. Brak identyfikatora). Pani Która do mnie podeszła udzieliła mi standardowych informacji dotyczących obuwia czyli "wygodne", "nie wygodne". Zaprezentowała kilka innych modeli obuwia poza tymi które sam wybrałem. W efekcie wybrałem jedne z zaproponowanych przez sprzedawcę. Nie uzyskałem żadnych informacji o promocjach, sposobach konserwacji obuwia, okresie reklamacji. O reklamację zapytałem przy kasie. Otrzymałem odpowiedź że "2 lata". Zaproponowano mi środki do konserwacji obuwia. Nie zdecydowałem się na żaden gdyż nie wiedziałem jaki będzie właściwy. Nie wyjaśniono mi tego. Otrzymałem paragon. Zostałem grzecznie pożegnany. Po godzinie okazało się iż moja małżonka w tym samym czasie zakupiła mi już obuwie. Zmuszony więc byłem dokonać zwrotu. Gdy powiedziałem iż chciałbym zwrócić buty pani zapytała: "... bo?...". Wyjaśniłem grzecznie dlaczego. Pani przyjęła zwrot. Jednakże miałem wrażenie dużego niezadowolenia z tej sytuacji. Otrzymałem zwrot pieniędzy. Nie zostałem pożegnany. Wychodząc powiedziałem: "przepraszam za kłopot". Jednakże Pani zbyła to milczeniem. Zwrot przyjęła również Pani kierownik sklepu opisana powyżej. Do czasu zwrotu obuwia obsługa była miła i grzeczna. Zwrot zmienił wszystko. Wychodząc ze sklepu czułem się winny.

Tomasz_1917

15.05.2013

DEICHMANN

Placówka

Bydgoszcz, Al. Jana Pawła II 115

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi