Sklep oferujący odzież jeansową. Po wejściu do środka można było zauważyć, że pracownica zainteresowała się klientem poprzez przywitanie się z nim. Oglądając ofertę, pracownica odczekała chwilkę, aby klient mógł się rozejrzeć w ofercie a po kilku minutach podeszła do mnie i zaproponowała pomoc. Podziękowałem za pomoc i poinformowałem, że chcę się tylko rozejrzeć w ofercie. Pracownica także podziękowała i poinformowała mnie, że gdybym potrzebował pomocy, to proszę śmiło o nią prosić a ona postara się mi jej udzielić. Dużym minusem jest wg mnie zbyt słabe światło. Można powiedzieć, że jest przygaszone. Nie ma możliwości dokładnie obejrzeć koloru produktu. Napewno to nie zachęca klienta do odwiedzin tego sklepu.
Zaszedłem do sklepu aby obejrzeć odtwarzacze Blu Ray. Oglądając ofertę zauważyłem dziwne zachowane obsługi. Jeden z pracowników siedział na kartonie z kinem domowym i rozmawiał z innymi pracownikami. Musicie przyznać, że to jest bardzo dziwne. Kolejnym przykładem podejścia do klienta jest dział z TV. Trzech pracowników stało przy jednym z odbiorników i coś oglądała, natomiast klienci, mimo że byli na dziale nie otrzymywali oferty pomocy ze strony obsługi. Na innych działach, obsługa sama podchodzi do klientów i oferuje pomoc. Ale jak widać z podanego przykładu, nie na każdym dziale tak jest.
Zaszedłem dziś do pralni, aby dać do prania garnitur. Obsługa po przywitaniu się sprawdziła garnitur, czy nie ma jakiś wad i poinformowała mnie, kiedy ubranie będzie gotowe. Poinformowałem, że ubranie odbiorę na drugi dzień. Na drugi dzień przyszedłem do punktu, aby odebrać dany do prania garnitur. Po wręczeniu kwitu, pracownica wydała mi ubranie. Muszę przyznać, że po powrocie do domu sprawdziłem jakość prania i wszystko było OK. Ale teraz o obsłudze. Pracownice witają każdego klienta z uśmiechem na twarzy. Przed odebraniem od klienta ubrania, pracownica sprawdza kieszenie w ubraniu klienta. Podobnie przy odebraniu ubrania, klient jest witany z uśmiechem na twarzy a po odebraniu ubrania, pracownica dziękuję klientowi za zaufanie do firmy i zaprasza ponownie.
Chodzi mi o pocztę na wp.pl Mam ją od wielu wielu lat. Od ponad 10. Ostatnio zauważyłam, a może bardziej mnie to drażni po prostu. Mianowicie, jak kasuję codziennie około 10 reklam/spamów z wiadomości, to po zaznaczeniu ich i wciśnięciu przycisku "usuń" nagle niewiadomo skąd pojawiają się 3 nowe wiadomości/reklamówki. Szlag mnie trafia, bo przecież te co do tej pory były usunęłam. Czuję się tak jakby z automatu ładowali mi te raklamy, bo może jak w momencie gdy kasuję inne, te nowe 2-3 zauważę i przykują moją uwagę (!) Tak mnie to denerwuje że czekam tylko na zakończenie różnych spraw związanych z tym adresem i wykasuję go. Na o2.pl owszem mam reklamy, ale nie robią tam takich sztuczek, że dosyłają następne gdy w danym momencie jestem on-line na koncie. G-mail w ogóle nie przesyła reklam i tą pocztę zamierzam wybrać. Działaniom wp mówie stanowcze nie! / Dzień i godzina obserwacji są przykładowe, bo zdarza się to codziennie lub prawie codziennie.
Jakiś czas temu zakupiłem telewizor Sony Bravia, który ma możliwość oglądania filmów np. z USB. Faktycznie, filmy można oglądać, jednakże nie odtwarza napisów. Zdawał mi się, że w opisie widziałem taką informację o możliwości. W związku z powyższym wysłałem w dniu wczorajszym zapytanie ze strony interentowej do Biura Obsługi Klienta SONY z zapytaniem, jak należy uruchomić możliwość napisów i czy taka funkcja jest dostępna. Zostałem mile zaskoczony, gdyż w dniu wczorajszym po godzinie 20:00 otrzymałem odpowiedź. Niestety, takiej możliwości nie ma. Ale należy się duży plus, że nawet w porach wieczornych w sobotę odpowiadają dla klienta na pytanie.
Tym razem muszę pochwalić obsługę pizzerni. Po dodzwonieniu się do pizzerni, telefon został prawie od razu odebrany. Po przywitaniu się, pracownica zapytała się w czym może pomóc. Po zamówieniu pizzy i po zaznaczeniu, że posiadam kupony zniżkowe, pracownica poinformowała mnie, że pizza zostanie dowieziona w przeciągu 30 minut. Faktycznie, w przeciągu 30 minut zapukał do drzwi dostawca. Pracownik po przywitaniu się podał mi zamówioną pizzę i podał kwotę do zapłaty. Po zapłaceniu pracownik pożegnał się i życzył smacznego. Należy wspomnieć, że ubranie pracownika było czyste a także, że był on zadbany.
Wychodząc z galerii postanowiłem kpić do domu ciastka Fornetti, gdyż już dawno ich nie jadłem. Punkt znajduje się przy wejściu-wyjściu z galerii handlowej na poziomie parkingu. Po podejściu do kasy zauważyłem, że pracownica oczekując na klientów siedziała na blacie stołu. Po zobaczeniu klienta, od razu z niego zeszła i się przywitała. Po wybraniu produktów, pracownica chciała rozpocząć pakowanie produktów, jednakże powstrzymałem ją i poprosiłem o podgrzanie ciastek. Po spełnieniu prośby i po podgrzaniu, pracownica zapakowała zamówione produktu w torbę i na koniec pożegnała się i zaprosiła ponownie. Można myśleć, że to nie był dzień pracownika. Siedzenie na blacie stołu, przypomnienie przez klienta, że należy zaproponować podgrzanie zimnych ciastek wpływa na opinię wystawionę przez klienta. Jednakże każdy może mieć słabszy dzień, który jak wiadomo każdemu się przytrafia.
Będąc obok lodziarni postanowiliśmy zajść na lody i na kawę. Po przywitaniu nas przez pracownicę, poprosiłem o propozycję lodów dla dzieci. Pracownica zaproponowała desery, gdzie są lody z posypką i bitą smietaną. Po wyrażeniu zgody i po zamówieniu kawy, pracownica poinformowała nas, że zamówione produkty zostaną przyniesione do stolika. Po kilku minutach zgodnie z obietnicą, pracownica przyniosła zrealizowane zamówienie. Podczas konsumpcji ponownie podeszła do nas pracownica i zaproponowała dla dzieci malowanki. Po wyrażeniu zgody, pracownica przyniosła wspomnaine malowanki i kredki. Po zakończeniu konsumpcji, zostaliśmy pożegnani przez obsługę. Należy wspomnieć, że obsługa była zadbana i posiadała czyste ubranie. Z klientem rozmawia patrząc mu w oczy i uśmiecha się.
Sklep mieści się w galerii handlowej Zielone Wzgórze. Zaszliśmy do śrdoka aby obejrzeć dywany, gdyż planujemy wymienić u siebie. Oglądając propozycję zauważyliśmy jedne z wielu, który nam się spodobał. Jednakże nie było odpowiedniego rozmiaru. Postanowiliśmy poszukać pracownika, który by nam odpowiedział na pytanie, czy dostaniemy odpowiedni rozmiar. Było to bardzo trudno, gdyż wszyscy pracownicy zajęcie byli klientami. Po kilku minutach udało nam się "dorwać" pracownika, który po zadaniu mu pytania odpowiedział po wcześniejszym sprawdzeniu, że niestety, ale nie ma tego rozmiaru. Wspomniał także, że może odpowiedni rozmiar jest dostępny w innym punkcie w Białymstoku. W związku z powyższym postanowiliśmy potem tam zajechać. Wychodząc zostaliśmy pożegnani przez pracownika.
Wracając w godzinach porannych z Kuźnicy Białostockiej zajechałęm po drodze do Biedronki aby kupić kilka pozycji w tym produkty z bieżącej gazetki. Pomimo poranka, już kilka osób było w sklepie. Poszukując potrzebnych produktów zauważyłem, że wszędzie panuje porządek. Prawie wszystkie produkty na półkach były poukładane. Nie mogąc znaleść jednego z interesujących mnie produktów z gazetki zwróciłem się o pomoc do pracownika, który znajdował się obok mnie. Po zapytaniu się go o dostępność produktu, pracownik zaprowadził mnie do miejsca, gdzie powinien się znajdować. Faktycznie, był on tam. Po podziękowaniu poszedłem do kasy. Przy kasie, kasjerka przywitała się i zaproponowała zakup reklamówki. Po zakończeniu transakcji, zostałem pożegnany przez kasjerkę i zaproszony ponownie.
Dlaczego właśnie ta strona spośród dziesiątek w Internecie ? Po pierwsze dlatego, że posiada bardzo precyzyjną wyszukiwarkę. Po drugie dlatego, że oferty aktualizowane są na bieżąco, i można wyświetlać tylko te najnowsze. Po trzecie dlatego, że znajdziemy oferty nie tylko z Polski ale i z zagranicy, które są w oddzielnej zakładce. Po czwarte dlatego, że znajdziemy ofert pracy dla studentów, co mnie cieszy osobiście. Po piąte dlatego, że na stronie jest wiele cennych porad i wskazówek dojących podjęcia pracy. Po szóste dlatego, że można aplikować oferty bezpośrednio z zarejestrowanego konta. Po siódme dlatego, że po zapisaniu się do newslettera będziemy otrzymywać najnowsze oferty pracy.
Delikatesy Ada to sklep osiedlowy. Spośród wszystkich sklepów na tym osiedlu jest on największy. Zdecydowanie też jest najtańszy spośród pozostałych. Sklep odwiedzam bardzo często, z racji tego, że mam obok działkę. W sklepie jak to w delikatesach, artykuły spożywcze, nabiałowe, owoce i warzywa i alkohole. Wybór tych ostatnich jest dość duży. W sklepie jest punkt obsługi totalizatora sportowego. Obsługa w sklepie jest bardzo miłą i wygadana. Nie raz urządziłem sobie z nią, która pogawędkę. Minus sklepu to mało miejsca wewnątrz. Ciężko się obracać i mijać z klientami. Wszędzie stoi pełno towarów, chociażby lodówki z lodami. Dobrze, że są dwa stanowiska obsługi to kolejki się rozkładają. Sklep jednak jak najbardziej warty polecenia.
Nina to osiedlowy sklep ogólnospożywczy. Odwiedziłem go przy okazji zakupu piwa. Ze sobą miałem butelki na wymianę. Obsługiwała mnie starsza pani, o ciemnych włosach i niskim wzroście. Kupowałem 4 piwa. Mowie jej, że mam butelki na wymianę. Pani poprosiła, abym włożył je do skrzynek, które stały przed ladą od kasy. Gdy mnie skasowała, zerknąłem na paragon i coś mi nie grało. Według mnie pani nie odliczyła mi kaucji za butelki. Pytam ją, ile kosztuje piwo z kaucją. Zaraz jednak po skasowaniu pani odeszła w drugą część sklepu. Po moim pytaniu usłyszałem oburzonym tonem „na paragonie wszystko pisze”. Problem w tym, że na paragonie nic nie pisało poza 4x piwo X. Pomyślałem sobie, skoro pani ma mnie w poważaniu, to ja mam w poważaniu taką obsługę i już więcej tam nie zrobię zakupów.
Są różne wyszukiwarki, ale ta zdecydowanie dla mnie jest najlepsza. Przedstawię kilka powodów dlaczego. Wystarczy wprowadzić jedno lub więcej wyszukiwanych haseł by przeglądarka sama je skojarzyła i wyświetliła odpowiednie strony. Między hasłami nie trzeba wpisywać operatorów. Wyszukiwarka nie uwzględnia wielkości liter. Wszystkie litery interpretowane są jako litery małe. Wyszukiwarka oferuje zaawansowane wyszukiwanie. Można ustalić takie rzeczy jak: język stron, data, format pliku, sposób szukania itd. Google od pewnego czasu ma wbudowana funkcję tłumaczenia stron. Można też tłumaczyć pojedyncze teksty. Wyszukiwarka oferuje ciekawy system SafeSearch, dzięki któremu pomijane są liczne treści o tematyce erotycznej. Dzięki Google można bardzo szybko wyszukać pliki graficzne, filmy, mapy, wiadomości, książki oraz wiele innych przydatnych treści. Wszystkie te przydatne narzędzia oraz prostota obsługi sprawiają, że dla mnie ta wyszukiwarka jest poza konkurencją.
Mój brat chciał kupić laptop i prosił mnie, abym zrobił rozeznanie w ofertach. Zajrzałem do sklepu Vobis. Chwile stanąłem przy półce z laptopami i podszedł do mnie pracownik. Zapytał, w czym może pomóc. Odpowiedziałem, że nie znam się na laptopach i niech pokaże mi kilka modeli, zarówno w różnych cenach jak i o różnych parametrach. Pracownik podszedł do komputera przy kasie i zaczął wymieniać modele. Czytał tak szybko, że niewiele z tego zrozumiałem. Powiedziałem mu, że chce zobaczyć laptopy firmy X. Były takie modele na wystawie. Gdy omawiał parametry jednego z nich, zwróciłem uwagę, że ma słabą kamerę. Na co pracownik prawie oburzony stwierdził „po co panu lepsza kamera jak ta jest wystarczająca, jakie pan ma łącze internetowe, bo przy wolnym i tak panu lepsza nie będzie potrzebna”. Prócz tego cała seria argumentów, żeby tylko uświadomić mi jak mała jest moja wiedza na ten temat. Stwierdziłem, że to moja prywatna sprawa, po co mi lepsza kamera. Po chwili oburzony opuściłem sklep.
Miejsce to osiedlowa piwiarnia. Patrząc na lokal z zewnątrz nie sposób pomyśleć, że w środku jest całkiem sympatycznie. W środku lokal podzielony jest na dwie części. W jednej znajduje się większa sala ze stolikami, w drugiej stoły, ale bilardowe. Na większej sali jest bar. W środku zawsze jest porządek. Stoliku są poukładane, ale można też dokonywać roszad, za pozwoleniem personelu. W lokalu organizowane są wieczory sportowe, zwłaszcza, gdy gra lokalny Górnik. Ja odwiedziłem go dziś ze względu na mundial. Właściwie to nie pozostało mi nic, jak polecić te piwiarnie. Mecz był, piwo było zimne, czego chcieć więcej. Atmosfera w lokalu sportowa. Lokal czynny jest do godziny 23.
Do pani doktor udałem się w celu skorygowania okularów. Okulistka przyjmuje w Rudzie Śląskiej w jednej z przychodni. Moja wizyta miała charakter prywatny. Byłem umówiony telefonicznie na dzień oraz godzinę. Po przyjęciu ostatniego pacjenta zostałem poproszony. Okulistka przeprowadziła mi badanie wzroku. Najpierw czytałem literki na podświetlanej tablicy. Następnie zostały sprawdzone dna w poszczególnym oku. Później za pomocą nowoczesnego sprzętu, okulistka dobrała mi odpowiednie szkła. Przyłożyła specjalne urządzenie do moich oczu i od razy wydruk pokazał, jaką mam wadę. Dodatkowo założyła mi standardowe okulary korekcyjne, i dobierała szkła starym sposobem wymieniając soczewki. Wszystko po to, aby uniknąć jakichkolwiek błędów. Wytłumaczyła mi, na czym polegał błąd w doborze dotychczasowych szkieł. Całe badanie trwały nie dłużej niż 10 minut, a ja cieszę się z bardzo dobrze dobranych okularów. Jakość miała swoją cenę, 70 zł za wizytę.
Do restauracji wybrałem się w celu zjedzenia obiadu. Ponieważ byłem bardzo głodny powiedziałem kasjerce, żeby doradziła mi coś, czym porządnie się najem. Zaznaczyłem, że najlepiej jakby była to jakaś kanapa. Kasjerka zaproponowała kanapkę Grander. Twierdziła, że jest to największa kanapka, jaką robią. Zapytałem czy jest ona pikantna, czy łagodna. Dowiedziałem się, że pikantna, co nie bardzo mi się uśmiechało. Mało tego, jedna z najbardziej pikantnych kanapek. Zapytałem, czy jest cos na neutralizacje. Pani doradziła napój oraz gotowaną kukurydzane na maśle. Pani była młoda, ładna i uprzejma. Że kukurydzę lubię przystałem na cała propozycje. Zamówienie dostałem po chwili. Otrzymałem na tacy, kanapkę i kolbę kukurydzy. Napój należy samemu sobie nalać z dostępnego obok dystrybutora. Zasiadłem przy stoliku. Był on czysty. Kanapka była faktycznie ogromna. Była pikantna, ale po zjedzeniu kukurydzy wszystko zostało zneutralizowane. Zdałem się na poradę, i dobrze na tym wyszedłem, bo byłem najedzony.
W sklepie tym był duży wybór obuwia w różnych cenach. Mnie interesowały buty na lato, w przystępnej cenie. Znalazłam takie dość szybko, ale pani z obsługi nie dała mi się nimi na cieszyć, bo cały czas obserwowała, jak mierzę buty. Nienawidzę tego. Pani powinna mi doradzić, jeżeli tego potrzebuję, a nie perfidnie patrzeć na moje stopy. Niestety, buty nie wytrzymały do następnego sezonu, być może dlatego, że były tanie.
Puls Market należy zdaje się do sklepów sieci Lewiatan. Nie jest duży i jest okupowany przez turystów z Harendy i okolic, ale ma swój urok. Jest dziwnie urządzony, są dziwne zakamarki, np. dział z alkoholem jest umieszczony w bardzo dziwnym miejscu na końcu sklepu. Jednak zakupy robi się tam bardzo przyjemnie i ceny nie są odstraszające.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.