Opinie użytkownika (83176)

Gliwicka Palmiarnia to...
Gliwicka Palmiarnia to miejsce gdzie można bardzo miło spędzić czas. To miejsce obowiązkowe do odwiedzenia dla miłośników fauny i flory. W środku znajduje się tysiące roślin drzew, kwiatów itp. To miejsce, gdzie można zobaczyć unikalne rośliny tropikalne, zgromadzane w specjalnym pawilonie. Znajdziemy tutaj także rosimy użytkowe czy sukulenty. Niewysokie ceny biletów wstępu dają możliwość zaznajomienia się z tym fascynującym miejscem każdej osobie. Klimat w środku jest nie do opisania, trzeba go poczuć osobiście. Chodzą po tym miejscu, ma się uczucie jakby się było w amazońskiej dżungli. Gorąco zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego miejsca, nikt nie pożałuje.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

Palmiarnia w Zielonej Górze

Placówka

Gliwice, Aleksandra Fredry 6

Nie zgadzam się (27)
Sluzbowo znalazłam się...
Sluzbowo znalazłam się w Ostródzie.Musiałam zrobić zakupy spożywcze-polecono mi Carrefour.Wjechałam na przestronny czysty parking.Weszłam do dobrze klimatyzowanego sklepu.Mimo juz dosc póznej pory stoisko z warzywami i owocami wygladalo imponująco.Duzy asortyment i wszystko poukładane.Mila ekspedientka pomogła mi znalezc szukane przeze mnie artykuły.Szukałam mojej ulubionej herbaty-nie bylo.Pani rozkladajaca towar na polki,poradziła ,jaka herbata będzie najbliższa mojej.Znakomicie doradzono mi na stoisku z gotowymi potrawami -typu obiad.Przygotowanymi na miejscu przez pracowników.Zwrocila moja uwagę czystosc panująca w sklepie i towary ladnie poukładane na polkach.Kiedy przy kasie okazało się,ze nie zwazylam moreli i postanowiłam juz ich nie wazyc-po prostu zrezygnowac.Usmiechnieta pani kasjerka powiedziala,ze sama pójdzie i ze to zaden kłopot.Co uczyniła.Reasumując: czysty zadbany sklep,pelen schludnie poukładanych towarów i miłych,usmiechnietych ludzi.Chętnie robiłabym w takim sklepie codzienne zakupy. Przepraszam,ale komputer którego używam nie ma polskich znaków.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

Carrefour Express

Placówka

Ostróda, Jana Pawła II 9

Nie zgadzam się (17)
Pojechałem z córką...
Pojechałem z córką aby kupić dla niej ochraniacze na kolana i na łokcie, bo coraz lepiej sobie radzi na rowerze, ale także coraz częściej ląduje. Po dojściu na dział z akcesoriami rowerowymi nie znalazłem żadnego pracownika. Pytałem się z działu obok, czy może wiadomo, gdzie mogę jego znaleść. Odpowiedziano mi, że nie wiadomo. Jest to bardzo dziwne, że nie ma osoby odpowiedzialnej za dany dział. Nie tylko ja szukałem pracownika z tego działu. Oprócz mnie szukało jeszcze dwie osoby. Wybór też nie był zbyt ciekawy. Wybrałem jeden z dostępnych modeli dla dziewczyn i dałem dla córki do przymiarki. Niby wszystko było dobrze. Rozmiar niby prawidłowy. W związku z tym się skusiłem na zakup. W domu obejrzałem metkę i się okazało, że rozmiar jest pokazany na dwie różne wielkości osoby. Jest to bardzo dziwne, że jeden rozmiar dla dwóch różnych rozmiarów. Po dokładniejszej przymiarce, będę musiał jutro oddać zakup, gdyż okazał się niezbyt przyjemny w noszeniu. Najgorsze jest to, że brak jest osoby odpowiedzialnej za dany dział, natomiast oznakowanie wprowadza klienta w błąd.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

Auchan

Placówka

Białystok, Hetmańska 16

Nie zgadzam się (20)
Przed podróżą postanowiłam...
Przed podróżą postanowiłam wstąpić do punktu z tania prasą, aby zaopatrzeć się w jakieś gazety do czytania. Dużym plusem tego sklepu jest lokalizacja, bowiem mieści się on bardzo blisko dworca PKS. Kiedy weszłam do sklepu byłam jedyną klientką. Akurat jadłam loda, dlatego zapytałam się sprzedawczyni czy mogę wejść z lodem. Powiedziała, że nie ma problemu i zaprasza mnie do zakupów. Jeśli chodzi o asortyment sklepu to jest tam bardzo duży wybór prasy w atrakcyjnych cenach. Gazety z czerwca można kupić już od 30 gr do 4 zł. Cena zależy od rodzaju gazety. Ja kupiłam cztery gazet i zapłaciłam za nie jedynie 2 zł. W sklepie panował porządek. Gazety poukładane były tematycznie oraz według ceny. Oprócz gazet była tam również przeglądarka na płyty z muzyką i filmami, które są dodakami do gazet. Uważam, że tego typu sklepy jest to bardzo dobry pomysł na pozbycie się makulatury w postaci przeterminowanych gazet.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

Tania prasa

Placówka

Biała Podlaska, Brzeska

Nie zgadzam się (22)
Wstąpiłam tam zrobić...
Wstąpiłam tam zrobić jakieś małe zakupy na podróż. Kiedy weszłam do sklepu znajdowały się tam dwie sprzedawczynie. Obie stały na dwóch oddzielnych kasach i obsługiwały klientów. Podeszłam do kasjerki bliżej wejścia. W kolejce stałam bardzo krótko, niecałą minutę. Poprosiłam kasjerkę o małą wodę niegazowaną. Zaproponowała mi Cisowiankę lub Kroplę Beskidu. Wybrałam Cisowiankę o pojemności 0,7l bo nie było 0,5 l. Kupiłam jeszcze herbatniki i na tym skończyłam zakupy. Pracownica cały czas utrzymywała ze mną kontakt wzrokowy i zachowywała się bardzo poprawnie. Podziękowała mi za zakupy i pożegnała się ze mną mówiąc: Do widzenia.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

Delikatesy Centrum

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (29)
Wybrałam się tam...
Wybrałam się tam ze znajomą w piątkowe popołudnie na piwo. Ze względu na słoneczną pogodę postanowiliśmy usiąść na zewnątrz pod parasolami. Aby złożyć zamówienie weszłyśmy do środka. Nie byłam w tym lokalu około miesiąca i zauważyłam bardzo pozytywne zmiany. Przede wszystkim pomieszczenie zostało odmalowane i nowocześnie wytapetowane na jednej ścianie. Zmieniło się również menu. Stare, wyświechtane menu zastąpiono laminowanym, kolorowym menu. Jeśli chodzi o jedzenie w tym lokalu to jest ono dosyć smaczne. Są tam naprawdę duże porcje, spokojnie mogą wystarczyć nawet na dwie osoby. Zamówiłyśmy piwo, które od razu odebrałyśmy i wyszłyśmy pod parasole. Kiedy weszłyśmy do lokalu, byłyśmy jedynymi klientkami. Jednak zaraz za nami ustawiła się grupa ludzi, która również złożyła zamówienie. Siedziałyśmy na dworze kiedy podszedł do nas kelner z frytkami. Nie zamawiałyśmy ich i okazało się, że kelner pomylił stoliki. W sumie nie było aż tylu klientów (raptem dwa zajęte stoliki) a mimo tego on strzelił gafę.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

Chicken

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (27)
Dzisiaj wracałam z...
Dzisiaj wracałam z pracy pociągiem PKP Intercity relacji Warszawa Zachodnia- Moskwa. Planowany odjazd pociągu jest o godzinie 18.06. Pociąg przyjechał spóźniony ponad 10 minut. Nie było na ten temat żadnej informacji na dworcu. Pociąg został zapowiedziany jakby przyjechał o czasie. Moim zdaniem powinna być ogłoszona informacji o tym opóźnieniu. Przez głośniki nie powiedziano również, że pociąg wjedzie na inny tor niż zwykle. Kiedy wsiadłam do pociągu musiałam gimnastykować się w wąskim korytarzu, aby ominąć stojące tam dwa rowery. Moim zdaniem zawsze w pociągu powinien znajdować się przedział na rowery czy wózki. Niestety taki przedział jest niezwykle rzadko spotykany. W pociągu było w miarę czysto. Przyznam, że PKP Intercity wyróżnia się w tym pozytywnie na tle kolei regionalnych. Podczas mojej podróży nie spotkałam żadnego pracownika kolei. Bilety nie zostały sprawdzone. Natomiast nagłośnienie z radiowęzła w wagonie, w którym siedziałam było nieczynne. To również jest bardzo ważne, szczególnie dla podróżnych nie znających trasy i nie wiedzących kiedy będzie ich stacja docelowa.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

PKP Intercity

Placówka

Nie zgadzam się (19)
Tego upalnego dnia...
Tego upalnego dnia wybrałam się do restauracji McDonalds w CH Malta w Poznaniu na lody w polewie czekoladowej. Stałam w kolejce około 5 minut - wśród ludzi czekających na obsługę panował chaos, nie były to osobne kolejki do każdej z kas, ale jedna ogólna i kilkakrotnie zdarzyło się, że jako pierwszą obsłużono osobę, która dopiero co podeszła do kasy. Gdy w końcu udało mi się przedrzeć do kasy, podszedł do niej chłopak w wieku około 20 lat; na piersi miał plakietkę o treści "Uczę się". Widać było, że nie do końca swobodnie porusza się po swoim stanowisku pracy. Zamówienie składałam razem z koleżanką (która również zamówiła lody). Chłopak podał lody koleżance, po czym dwukrotnie sprawdził w komputerze co musi mi podać. Generalnie był bardzo uprzejmy, widać było, że się stara, ale sądzę, że stres w pierwszych dniach pracy wziął górę. Stosunkowo niska ocena (+2) wynika z faktu bardzo długiego oczekiwania na obsługę i niedbałość o kolejność w obsługiwaniu klientów (myślę, że wyraźnie powinno być zaznaczone, czy obowiązuje jedna kolejka, czy osobna do każdej z kas, a obsługujący powinni zwracać uwagę na to kogo powinni obsłużyć w pierwszej kolejności).

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

McDonald's

Placówka

Poznań, Abpa. A. Baraniaka 8

Nie zgadzam się (19)
Kiedy zarejestrowałam się...
Kiedy zarejestrowałam się na portalu Nasza Klasa dawno, dawno temu - to był zupełnie inny portal niż dzisiaj. Czuło się jakąś radość i panowała tam inna atmosfera. Dzisiaj Nasza Klasa nie polega już na Naszej Klasie, bardziej przypomina Fotkę, czy tego rodzaju portale. Szkoda, że dała się skomercjalizować.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

nk.pl

Placówka

Nie zgadzam się (25)
Uwielbiam korzystać z...
Uwielbiam korzystać z filmwebu, ale jest to uciążliwe. Serwer jest zawsze przeciążony, mało kiedy można znaleźć taki moment, kiedy wszystko idzie w miarę sprawnie. Odświeżanie strony i bezsensowne ponowne logowanie to tutaj normalka. Kiedyś już miałam konto na tym portalu, ale zdecydowałam się je usunąć. Bardzo niemile wspominam kontakt z panią moderator, która konto usuwała. Jakby brakowało jej kompetencji. Poza tym nie mam zastrzeżeń.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

FILMWEB

Placówka

Nie zgadzam się (26)
Lubię wchodzić na...
Lubię wchodzić na Interię, bo jest tam tyle ciekawych rzeczy, ale... zawsze muszę uzbroić się w cierpliwość. Strony ładują się potwornie wolno i nie wiem dlaczego (inne strony chodzą normalnie). Wkurzające są wyskakujące reklamy, których często nie da się zamknąć, albo trzeba się użerać z nimi przez długi czas. Kiedyś korzystałam z poczty na Interii, ale usunęłam konto. Przez początkowy okres wszystko było w porządku, ale później zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Nie dochodziły do mnie wiadomości, mimo, że skrzynkę miałam pustą; wiadomości też nie docierały ode mnie. Poczta także bardzo często się wieszała. Nie wiem, czy teraz występują takie problemy, ale nie miałabym już ochoty zakładać skrzynki pocztowej na Interii.

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

Interia.pl

Placówka

Nie zgadzam się (20)
Bardzo lubię korzystać...
Bardzo lubię korzystać z portalu wp.pl Najchętniej zaglądam do zakładki z wiadomościami z kraju, ze świata albo rozrywkowych. Portal bardzo fajnie się "urządził", chociaż często trzeba się męczyć z reklamami na nim wyskakującymi. Korzystam też z poczty na wp.pl i moim zdaniem, jest ona godna polecenia. Czasami ciężko jest mi się z niej wylogować, ale nie mam pojęcia, czy jest to błędem poczty. Tak czy siak, od wp.pl mnie nie odrzuca :)

zarejestrowany-uzytkownik

06.07.2010

WP.pl

Placówka

Nie zgadzam się (19)
Mam pocztę w...
Mam pocztę w portalu o2.pl już od dłuższego czasu i mogę powiedzieć, że jestem z niej zadowolona. Wszystko jej proste w obsłudze i przejrzyste. Łatwo wszystko odnaleźć. Można skorzystać ze skrótów w klawiaturze i wtedy praca idzie o wiele szybciej. Pojemność skrzynki jest duża, można przechowywać wiele wiadomości. Będąc zalogowanym na poczcie można też korzystać z komunikatora Tlen. Niestety, poczta często się wiesza i wiem, że nie jest to wina mojego komputera, więc chyba serwera o2. Mimo to, warto mieć skrzynkę pocztową w o2.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

o2.pl

Placówka

Nie zgadzam się (16)
Do sklepu Empik...
Do sklepu Empik udałem dnia 01 lipca 2010 ok. godz. 17:50 w Katowicach. Salon ten ma bardzo dużo okien, wszystkie są czyste, a pod nimi na dworze umiejscowione są czarne tablice z napisami. Tablice są chyba stare, mocno obdarte, sprawiają niekorzystne wrażenie. W środku jest tylko jeden telewizor, włączony, brak konsoli do gier. Muzyka gra bardzo cicho. Nie zauważyłem żadnego pracownika ochrony. W sklepie przebywało w czasie mojego pobytu ok. 30 klientów. Żaden z pracowników, oprócz kasjerki, nie obsługiwał klientów. Po rozejrzeniu się po sklepie, skierowałem się na dział gier komputerowych. Są one zlokalizowane w dwóch miejscach. Moje zachowanie zdradzające niezdecydowanie co do wyboru gry, pomimo, iż minęło mnie kilku pracowników, nie wzbudziło ich zainteresowania. Po kilku minutach poprosiłem o pomoc przechodzącą osobę z obsługi, była to Joasia. Nadmienię, iż wszyscy pracownicy posiadali stroje firmowe i mieli identyfikatory. Joasia orientowała się w grach, zapytała o zainteresowania chłopca i stopień tolerancji na gry rodziców. Innym pracownikiem była Ola, która zajęta była sprawdzaniem jakiś naklejek przy drzwiach. Przechodząc obok Ola zainteresowała się tematem naszej rozmowy, dorzuciła od siebie kilka zdań, widząc jednak bardzo rzeczowo i szczegółowo opisującą gry Joannę – pozostawiła nas, mówiąc, że Joanna jest najlepiej ze wszystkich zorientowana w grach, podziękowała i pożegnała się. To była rzeczywiście bardzo fachowa pomoc, w których sprzedawczyni odwoływała się do moich potrzeb i do swoich osobistych doświadczeń z gier komputerowych. Zakupiłem grę, przy kasie byłem drugi. Okazało się, iż osoba przede mną wybrała produkt, z którym były problemy w systemie. Kasjerka Iwona przeprosiła mnie i wezwała na pomoc kierownika , który przejął klienta i mogłem być już obsłużony. Była bardzo miła i uprzejma, używała zwrotów grzecznościowych. Wydała resztę bez problemów, zaakowała grę do reklamówki, nie dostałem żadnych ulotek, a paragon wsadziła do reklamówki. Poziom wyszkolenia pracowników oceniam bardzo wysoko. Są kulturalni i uprzejmi, a informacje, które przekazują okazują się bardzo pomocne. Jeżeli mają obowiązek sami nawiązywać kontakt z klientami, to tego elementu nie zauważyłem w salonie. Ponadto kilkukrotnie w drzwiach włączył się alarm, dwa razy jak klienci z zakupami wychodzili, raz jak ktoś wchodził – nie wzbudziło to żadnej reakcji personelu, czym byłem bardzo zaskoczony, bo pisk był dość głośny.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

empik

Placówka

Katowice, Chorzowska 107

Nie zgadzam się (30)
Przed pracą zajechałem...
Przed pracą zajechałem na stację, aby zatankować samochód. Po zatrzymaniu się i po rozpoczęciu tankowania podszedł do mnie pracownik, który przywitał się i zaoferował, że zatankuje za mnie. Podziękowałem mu i poinformowałem, że dziś tankuję mało i że zaraz będę kończył. Pracownik podziękował i powrócił do budynku. Po zatankowaniu i po wejściu do śordka stacji, przywitał się ze mną inny pracownik, który podczas nabijania transakcji na kasę zaoferował promocje przykasowe. Nie skorzystałem z tej oferty i pracownik zakończył transkację. Wydając mi kartę, pracownik wręczył mi także paragon. Może to jest dziwne, ale nie na każdej stacji, pracownik daje paragon klientowi, pomimo, że takie są przepisy. Odchdząc od kasy, pracownik pożegnał się i zaprosił ponownie. Pomimo poranka, pracownik był zadbany i posiadał czyste, firmowe ubranie. Podczas rozmowy z klientem, patrzył mu się w oczy.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Shell

Placówka

Białystok, Składowa 9 9

Nie zgadzam się (27)
Sklep specjalizujący się...
Sklep specjalizujący się w sprzedaży herbaty umiejscowiony jest naprzeciwko sieci Real, w związku z powyższym każdy klient widzi ten punkt. Podchodząc do sklepu, można było zauważyć kilka promocji. Po wejściu do środka zapytałem się pracownicę o dostępne herbaty zielone. Pracownica bez zastanowienia się zaprezentowała ich ofertę, lecz najpierw zapytała się, czy interesują mnie herbaty zielone naturalne, czy też aromatyzowane. Widać było, że doskonale się orientuje w ofercie sklepu. Oczywiście wybrałem herbaty naturalne. Wybór jest bardzo trudny i dlatego nie byłem zdecydowany co wybrać. Widząc to, pracownica zaproponowała dwa najpopularniejsze rodzaje. Po tej propozycji wyraziłem zgodę i pracownica zapakowała wybrane produkty w torebkę. Odchodząc, pracownica podziękowała za zakupy i zaprosiła ponwonie. Przec cały okres rozmowy, pracownica starała się patrzeć klientowi w oczy.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Czas na herbatę

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (17)
Gdyby nie ulewa...
Gdyby nie ulewa i brak parasola nigdy nie zdecydowałabym się wstąpić do tego lokalu. Spokojnie mogę uznać, że był to najgorszy lokal w jakim byłam. Nie były to tylko moje odczucia. Byłam tam ze znajomymi, w sumie było nas sześcioro. Zacznę może od wystroju. Ściany w barze były w kolorze pomarańczowym, pomalowane farbą olejną. Na środku stała kolumna podtrzymująca tą ruderę, a na niej były nieudane wzorki również z farby olejnej. Krzesła w barze były to typowo ogrodowe białe plastikowe krzesła. Na stole poplamione obrusiki w biało- czerwona kratkę. Ze względu, że było nas dużo usiedliśmy na kuchennej rogówce, która stała przy oknie. Dodam, że była ona bardzo wysłużona. Okno było jedynie z nazwy, nie było tam szyby tylko sama moskitiera, w związku z tym przez "okno" wpadał do środka deszcz. Baliśmy się cokolwiek zamawiać, ale zdecydowaliśmy się na herbatę. Kosztowała 3 zł, wiec nie obdarto nas z pieniędzy. Do środka lokalu przez otwarte drzwi wlewał się deszcze. pani z obsługi najzwyczajniej w świecie podniosła wykładzinę z podłogi i ją zwinęła. Została kamienna posadzka. Lokal oprócz baru posiadał również sklepik. Gdybym miała przy sobie aparat z chęcią dołączyłabym zdjęcie owego sklepiku. Były tam zupełnie puste półki. Leżały tam jedynie słone paluszki. Przyznam, że pobyt w tym lokalu zapamiętam do końca życia. Śmiejąc się z całokształtu Kotwicy bawiliśmy się świetnie:)

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Kotwica

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (39)
Sklep należący do...
Sklep należący do holenderskiej sieci, oferujący odzież wysokiej jakości. Patrząc na witrynę sklepową, można się domyślić, że są tu produkty z wysokiej półki. I tak jest faktycznie, ale nie do końca. Sklep podzielony jest na część damską i część męską. Oczywiście udałem się do części męskiej. Oglądając ofertę, myślałem,że produkty będą dobre jakościowo, ale się rozczarowałem. Materiał z którego były wykonane spodnie był niezbyt miły w dotyku a tym samym cena była dość wysoka. Ale przecież to nie jest o produktach, ale o jakości obsługi. Na plus zasługuje właśnie obsługa. Każdy klient w miarę możliwoście jest witany przez personel. Podczas oglądania produktów, zaproponowano mi pomoc. Podziękowałem za ofertę pomocy, ale chciałem się tylko rozejrzeć. W związku z powyższym pracownica skierowała się do innego klienta, któremu także zaoferowała pomoc, a na którą on się zgodził. Zauważyłem, że pracownica z chęcią odpowiada na zadane pytania przez klienta. Widać, że posiada wiedzę dotyczącą oferty. Słuchając rozmowy z klientem, pracownica nie starała się "wcisnąć" czegoś, z czego klient byłby niezadowolony.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Mexx

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (32)
Podejście pracownika do...
Podejście pracownika do kienta jest niezbyt profesjonalne. Spodobała mi się cienka bluzka z długim rękawem i postawnowiłem ją przymieżyć, do czego zachęciła mnie także pracownica. Poprosiłem o rozmiar XXL - cóż, posiadam ten mięsień piwny. Natomiast pracownica stwierdziła, że numeracja jest niezgodna i zaproponowała L. Zgodziłem się. Podczas przymiarki okazało się, że produkt jest za mały. Tak jak sądziłem. W związku z powyższym pracownica przyniosła rozmiar o którym wspomniałem wcześniej. Po nałożeniu także niezbyt się w tej bluzce czułem. Była przyciasna, natomiast pracownica stwierdziła, że pasuje na mniej. Otworzyłem szeroko oczy i się zdziwiłem. Przecież widać gołym okiem, że na brzuchy jest przyciasno, to jakim cudem ma na mnie pasować. Podziękowałem za taką pomoc i wyszedłem se sklepu. Dziwne podejście do klienta. Można odczuć, że klient ma kupić i niekoniecznie musi dla niego to pasować.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

Esprit

Placówka

Białystok, Miłosza 2

Nie zgadzam się (19)
Textil Market czyli...
Textil Market czyli odzież dla wszystkich a zarazem dla nikogo. W sklepie śmierdzi chińskimi wyrobami. Podejrzewam, że sklepowe cierpią na przewlekłe bóle głowy od tego zapachu. Jakość odzieży adekwatna do ceny. Niedawno kupiłam tam małą torebkę typu kopertówkę na ramię. Pasek z torebki oberwał się tego samego dnia. Ubrania zrobione są z tworzyw syntetycznych, nie wiem jak można kupować tam ubranka dla niemowląt. Jedynym dobrym towarem w tym sklepie są rajstopy. jakością nie różnią się od firmowych a cenę mają znacznie niższą. W sklepie jest zawsze bardzo dużo klientów, a jak wiadomo klienci lubią bałaganić. Kiedy weszłam dziś do tego sklepu po rajstopy panował tam rozgardiasz. Rozmiary rajstop są zupełnie pomieszane. Trzeba samemu dokopywać się do pożądanego rozmiaru. Na pomoc sklepowych raczej nie można liczyć. Zawsze są obłożone stertą towaru i albo coś metkują albo rozkładają towar. Kiedy zbliżyłam się zapłacić przy kasie musiałam tam odstać jakieś 7 minuty. Była spora kolejka, a kasjerka miała problem ze znalezieniem jakiegoś towaru w bazie komputerowej. Uporała się z tym po dobrych dwoch minutach.

zarejestrowany-uzytkownik

05.07.2010

TXM textilmarket

Placówka

Biała Podlaska, Sidorska 2k

Nie zgadzam się (19)