Jakiś czas temu przechodziliśmy z mężem budowę domu, także wiązało się to z zakupami w sklepach z art.budowlanymi. Uważam iż jest to najbardziej konkretny sklep, miła i fachowa obsługa, gdy coś zostanie a tego nie użyjemy, niestety czasami tak bywa, z paragonem, fakturą można zwrócić. Jestem zadowolona z zakupów w tym sklepie, miłe i pomocne panie na dziale z glazurą, panowie też mili;) Minus panu siedzącemu czasami na kasie, wydaje się na znudzonego, na pulpicie komputera nasza klasa i te sprawy;) Pozdrawiam
Hurtownia prowadzi również sprzedaż detaliczną- do której dolicza marżę bodajże 7%, w każdym bądź razie za detal nie ważne w jakiej ilości klient musi dopłacić, ale nie to chciałabym poruszyć, mianowicie naganne jest zachowanie jednej z pań tam pracujących, kobieta w wieku 45-55 lat, na samo wejście do hurtowni wita okrzykiem proszę poczekać, za chwilę podejdę, hurtownia wygląda na samoobsługową, więc nie widzę problemu by klient mógł obejść między regałami i obejrzeć, pani z góry klienta traktuje jak intruza, niechcianego gościa a nawet potencjalnego zlodzieja, niemiło robi się zakupy w takiej atmosferze.
Udałam się do tego banku by wyjasnić sprawę udziałów -polisy PZU ŻYCIE, chciałam się zorientować czy od czasu założenia coś drgnęło - "tego czegoś" inaczej tego nie mozna nazwać, bo wg mnie to twór o którym nic i nikt w owym banku nie potrafi powiedzieć, byłam kierowana od okienka do okienka, "bo ta pani się tym zajmuje" po okrążeniu kilku okienek zrezygnowałam, od tego czasu nie wróciłam, machnęłam ręką, ale czasami przypomina mi się i mam ochotę pójść ponownie i zrezygnować z tego "dziadostwa". Ogromnym minusem tego banku są koszmarne kolejki do kas! w niektórych okienkach siedzą panie ale cóż z tego skoro przed sobą mają tabliczkę "nieczynne"
Wraz z dziewczyną pojechaliśmy wieczorem do Tesco na zakupy. Podzieliliśmy się i ja poszedłem po mięso, a dziewczyna na dział nabiału. Z roztargnienia stanąłem na stoisku z wędlinami i gdy zapytałem o mięso mielone zostałem wyśmiany przez ekspedientkę i pokierowany stoisko dalej. Poszedłem na dział mięsa i poprosiłem o mięso mielone. Pani ekspedientka odpowiedziała pytająco- "a widzi Pan tutaj gdzieś mielone?" Odpowiedziałem że nie widzę, ale to chyba nie jest mój obowiązek żeby przeszukać całe mięso na Pani stoisku i stwierdzić że mielonego nie ma. Czekałem na jakąś odpowiedź jednak jej nie uzyskałem więc zadałem pytanie: "gdzie znajdę mielone?" Dopiero wtedy ekspedientka zreflektowała się i wskazała milcząco ręką na inny regał. Po takiej obsłudze pasuje mi slogan reklamowy "dużo tanio".
Pod koniec tygodnia zawsze korzystam z usług tego sklepu. Niestety nie zauważyłam aby obsługa troszkę wyprzedzała oczekiwania klientów. Przy kasach są koszmarne kolejki, ale istnieją wolne kasy w których można okresowo zwiększać obsługę.
Kasjerka miło wita każdego klienta, jest uśmiechnięta, udziela kompetentnych informacji jeśli zostanie o nie poproszona, z uśmiechem również żegna każdego klienta. Sklep czysty, towar na półkach systematycznie uzupełniany, personel miły i pomocny, ceny towarów konkurencyjne.
Przed świętami zadzwonił konsultant z tp z propozycją zamiany posiadanego abonamentu za internet na nowy atrakcyjny internet+telewizja w nowej niższej cenie. Po wysłuchaniu prezentacji, w którą konsultant niestety wplatał stały zwrot "prawda" co z czasem stawało się dość denerwujące uzgodniłem termin dostawy, który nie został dotrzymany. Cały wysiłek konsultanta w zachęceniu do nabycia nowej usługi został zniweczony. Nikt więcej do mnie nie zadzwonił zapytać co sie stało.
Ekspedientki bardzo miłe przy wejściu witają klientów. Po krótkiej chwili pytają czy mogą w czymś pomóc. Jeśli określi się czego konkretnie się szuka bardzo chętnie pomagają w doborze rozmiaru, koloru a czasem nawet fasonu. Asortyment bogaty. Tylko że przeceny różnią się od tych ze sklepów w innych miastach. Jedyny mankament tego sklepu to zbyt głośno grająca muzyka.
Sprzedawcy patrzą na każdego klienta jak na potencjalnego złodzieja. Zakupy w tym sklepie nie należą do przyjemności i gdyby nie to, że lubię tę firmę nigdy bym tam nie wróciła
Na wieczór zachciało Mi się zjeść pizzy i postanowiłem zamówić z dostawą do domu. Ze względu na to, iż na osiedlu znajdują się dwie znane pizzerie zdecydowałem się złożyć zamówienie w Chilli Pizza. Na odbiór telefonu przez pracownika nie musiałem długo czekać. Po przywitaniu się poprosiłem o pizzę z kurczakiem. Pracownik bez problemu podał nazwy oraz ich pozostałe składniki. W związku z tym, iz była promocja - druga pizza za 7 złotych poprosiłem o pizzę z szynką oraz z pieczrkami. I tu już był problem. Można było odczuć, iż nie do końca pracownik zna ofertę pizzerii. Ale to trwało dość krótko i po chwili otrzymałem ofertę z tymi składnikami. Po złożeniu zamówienia, pracownik podał kwotę oraz czas realizacji. Czas realizacji był faktyczny z podanym przez pracownika a pizza gorąca oraz ciepła. Minusem jest oferta pizzerii w internecie. Jest nieczytelna, tak jakby została zeskanowana ulotka i to w słabej rozdzielczości. Brak możliwości odczytu składników oraz ceny.
Firma sprzedaje tuje, których bryła korzeniowa jest w siatkowych workach. Niestety, równocześnie ze względu na ekologię sklep nie wydaje torebek na rośliny. Zlikwidowano też stanowisko do pakowania. W efekcie samochód po wizycie w Praktikerze wygląda jak pole uprawne.
Ocena ogólna za dotychczasowe usługi, gdyż codziennie nadaje przesyłki poprzez UPS. UPS udostępniło specjalne oprogramowanie do adresowania przesyłek i drukowania etykiet, które zainstalował handlowiec. Plusy programu - szybkość, intuicyjna obsługa, autouzupełnianie; minusy - nie podaje cen wynikających z indywidualnej umowy, nie można śledzić przesyłek bezpośrednio w tym programie, ciągłe aktualizacje przy uruchamianiu (program ściąga aktualizację, instaluje i wyłącza się, trzeba samemu ponownie uruchamiać). Program drukuje etykiety i zestawienia, ale kurier powiedział że zestawienia skróconego nie potrzebuje i codziennie do niszczarki trafiają 2 kartki, ponieważ nie można wyłączyć tej opcji. Kurier który nas obsługuje jest bardzo uprzejmy i sympatyczny. W żadnej innej firmie kurierskiej (DPD, DHL, Siódemka, GLS) nie spotkałem tak profesjonalnego i kulturalnego kuriera. Na dodatek mają schludne i czyste brązowe stroje. Dla porównania kurier innej firmy często przychodzi spocony, w brudnej bluzie. Zgodnie ze standardami UPS kurier przyjeżdża po paczki najpóźniej po 2 godz. od zgłoszenia (chyba że zlecę inaczej). Przez ostatni rok nie miałem żadnego problemu z przesyłka z winy firmy lub kuriera. Dodatkowy plus - komputerowy system - odbiór przesyłek podpisuje rysikiem na przenośnym terminalu z dotykowym ekranem. Po chwili informacja o odbiorze przesyłki wyświetla się przy śledzeniu przesyłki, wraz z podpisem, który składa odbiorca (widok podpisu dostępny dla nadawcy)
Mieszkam w Łodzi, ale znam supermarkety "Piotr i Paweł" z Janek i Poznania. Bardzo lubię tą sieć, dlatego z ciekawością pojechałem do Pabianic koło Łodzi, gdzie niedawno otworzono ten sklep. Godzina wieczorna, Klientów już raczej mało (w całym centrum handlowym). Dużo wolnych miejsc parkingowych. Sklep bardzo czysty. Na początku zakupów miłe zaskoczenie - każdy rodzaj pieczywa (np. bagietki czosnkowe, bułki pomidorowe) nadal dostępne. Na ogół o tej godzinie trudno jest już kupić takie mniej popularne pieczywo. Pieczywo wyglądało i smakowało jak świeże. Owoce i warzywa elegancko ułożone - wyglądały wszystkie na świeże. Kupiłem banany - pomimo stosunkowo wysokiej ceny 6,99 zł/kg. Bez problemu kupiłem jajka ze stempelkiem "0" (z wolnego wybiegu), choć była dostępna tylko 1 marka (w Jankach jest co najmniej kilka marek do wyboru z każdej kategorii). Pierwszy raz kupiłem gotowe sałatki nieznanej mi firmy (takie w czarnym opakowaniu, polska firma) smak wyśmienity. Podobnie z pastą z czerwonej papryki (marki Kostopulos), wyprodukowane w Grecji, smak rewelacyjny! Jak zawsze u "Piotra i Pawła" kupiłem niemiecką Coca-Colę Waniliową - niedostępną w innych sklepach. Do kas brak kolejek. Chciałem kupić dużą papierową torbę, ale wszystkie były wywieszone za foliowymi - musiałbym zdjąć z wieszaka wszystkie foliowe żeby się dostać do papierowej. Koło kasjerki również wisiały i tez tak samo. Gdy poprosiłem o taka torbę kasjerka zdziwiła się kto je tak powiesił ale ściągnęła foliowe z wieszaka i podała papierowe z uśmiechem. Wszystko nabiła na kasę bardzo szybko. Niestety wystąpiły problemy z autoryzacją połączenia ("brak połączenia"). To samo działo się na innych kasach. Udało się po 4 próbie. Kasjerka była jednak bardzo miła i uśmiechnięta - Brawo. Szkoda tylko, że sklepu tej sieci nie ma w samej Łodzi
7 kwietnia kupiłem nawigację Akira 4301 w sklepie RTV Euro AGD, niestety w opakowaniu nie było instrukcji obsługi, ani karty gwarancyjnej. Jednak była to ostatnio sztuka i bardzo mi na niej zależało, w związku z tym sprzedający zobowiązał się sprowadzić do sklepu brakujące elementy w przeciągu 7 dni od daty zakupu. Dzisiaj mineło 2 tygodnie, a sklep nadal nie rozwiązał tego problemu.
To były pierwsze zakupy w tym Lidl-u. Sklep większy od innej placówki Lidla. Cały asortyment dostępny, brak pustych półek. Niektóre owoce bardzo świeże (np. banany), ale niektóre nie wyglądały dobrze (np. winogrona). Wszystko w stosunkowo niskich cenach. Produkty promocyjne dobrze oznaczone i opisane na kartce z ceną. Na półkach panuje jednak drobny chaos, leżą zużyte zgrzewki i pudła - choć jest lepiej niż w dyskontach. Kolejka do kasy krótka. Widać było, że kasjerka była już zmęczona, wszystko robiła automatycznie, ale sprawnie. Płatność kartą bez problemów. Szybko odszedłem od kasy ale kasjerka zawołała że nie odebrałem kuponu konkursowego - plus za to. Zabrakło niestety uśmiechu, ale słyszałem, że właśnie wybierała się na przerwę, więc pewnie zmęczenie wzięło górę
Gdy tylko wszedłem do sklepu, "od progu" przywitała mnie uśmiechnięta (i ładna) ekspedientka. Zapytała w czym może pomóc. Gdy odrzekłem, że poszukuje spodni, spytała o rozmiar i rozpoczęła poszukiwania wśród półek. Pokazała fasony, w których dostępny jest mój rozmiar i zaproponowała przymiarkę. Następnie doradzała, które dobrze leżą, które pasują. Ostatecznie zdecydowałem się na zakup jednej pary. Po zapłaceniu pani z uśmiechem podziękowała i zaprosiła ponownie do odwiedzenia sklepu. Serdecznie polecam! Piątka z plusem!
w jednej z gazet był kupon na próbkę perfum, którą można było odebrać w perfumerii Sephora. Wchodząc do drogerii zauważyłam, że przy ekspozycji perfum stoi ochroniarz ze znajomymi zasłaniając tym sam większość ekspozycji. Nie mogłam swobodnie obejrzeć nowości perfumeryjnych. Podeszłam więc do ekspedientki aby zrealizować kupon. Przemiła Pani za chwilkę wręczyła mi próbkę z uśmiechem. Ogólnie gdyby nie incydent z ochroniarzem, cała wizyta byłaby na 5.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.