Opinie użytkownika (21)

Bydgoskie MZK wprowadziło...
Bydgoskie MZK wprowadziło od pewnego czasu różne rodzaje biletów autobusowych i tramwajowych. Ponieważ nie mam biletu miesięcznego, a wiedziałam, że dziś i jutro będę musiała dużo korzystać z komunikacji miejskiej postanowiłam kupić bilet dobowy w cenie 12zł.( obliczyłam, że na pojedyncze bilety wydam około 25zł). Podróż swoją miałam zacząć na ulicy Gdańskiej-Kamiennej, ale okazało sie, że takich biletów nie ma w żadnym kiosku. Bilety takie są dostepne tylko w automatach, a najbliższy był na rondzie Jagiellonów, więc żeby zakupić taki bilet musiałam najpierw przejść 5 przystanków pieszo! Opcje różnych biletów podobają mi się (dobowe, 5-cio dobowe, semestralne ), ale powinien być łatwiejszy dostęp do nich. Ceny pojedynczych biletów są zdecydowanie za wysokie (3,20 - bez znaczenia ile przystanków) choć na plus jes obniżenie cen biletów miesięcznych. Często także jest problem z kupieniem biletów u motorniczych.

Beata_808

14.06.2012

MZK Bydgoszcz

Placówka

Bydgoszcz, Unii Lubelskiej

Nie zgadzam się (0)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym byłam na dworcu głównym PKP odebrać przyjeżdzającą osobę. Spieszyłam się, ponieważ była to osoba niepelnosprawna ( chodząca, ale z licznymi schorzeniami i niedowidząca.) Nie zauważyłam jakiś rażących nieczystości, ale zaskoczyło mnie zupełnie coś innego. Pociąg miał przyjechać o godzinie 13:08, z Katowic. Sprawdziłam na tablicy świetlnej, na który peron wjedzie i czy ma opóżnienie. Chciałam też sprawdzić aktualną godzinę. Na ścianie po lewej stronie wisiał duży zegar wskazówkowy i wskazywał godzinę 12:40. Wydawało mi się, że jest póżniej więc sprawdziłam w telefonie i okazało się, że jest 12:50. Wtedy też zauważyłam niewielki zegar z wyświetlaczem nad kasami i wskazywał on tą samą godzinę co mój telefon. Na dworcu PKP, gdzie często ważna jest każda minuta wisi zegar, który wskazuje nieprawidłową godzinę. Kiedy odebrałam juz pasażera, który przyjechał, okazało się, że najpierw musiał on pokonać schody w dół z peronu 3 ( osoba schorowana}, a następnie podejść do góry. Nie zauważyłam żadnego ułatwienia dla osób niepełnosprawnych. Jedyny plus to to, że pociąg był punktualnie i to, że obsługa pociągu pomogla osobie, po którą wyjechałam wysiąść z pociągu.

Beata_808

23.05.2012

PKP Bydgoszcz

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Zaczęło się od...
Zaczęło się od tego , że w internecie, w jakiejś ankiecie podałam swój numer telefonu i wyraziłam zgodę do przekazywania go w celach marketingowych. Tydzień przed świętami Wielkanocnymi zadzwonił do mnie przedstawiciel Play z propozycją podpisania umowy na korzystanie z usług tego operatora z możliwością zakupu telefonu. Zachwalał warunki i telefony i częściowo skusił mnie propozycją - obecnie korzystam z usług innego operatora. Ponieważ byłam dosyć zajęta i chciałam przejrzeć w internecie modele telefonów nim zdecyduję się na podpisanie umowy przez telefon poprosiłam, aby zadzwonił po świętach. Umówiliśmy się na konkretny dzień i godzinę. Czekałam, ale konsultant nie odezwał się. Po kilku godzinach od umówionego terminu zadzwoniłam na numer, z którego do mnie dzwonił i poprosiłam o kontakt. Tym razem była to konsultantka, miała oddzwonić w ciągu kilku minut jednak znowu cisza. Zadzwoniła, kiedy wyszłam z domu i byłam na bardzo hałaśliwej ulicy. Poprosiłam żeby zadzwoniła później, bo ją słabo słyszę , a pani ta powiedziała, że pracuje do 15-tej ( była 14.40). W takiej sytuacji zdecydowałam, że wracam do domu i miała zadzwonić za 5 minut. Szybko zawróciłam, nikt nie oddzwonił. Następnego dnia odezwał się konsultant, z którym rozmawiałam przed świętami. Przedstawił mi ofertę, ja ją zaakceptowałam i podałam markę telefonu, który mi odpowiada. Pan sprawdził i powiedział, że w tej ofercie i na takich warunkach mogę ten model otrzymać. Przeszliśmy przez długą procedurę pobierania ode mnie danych do umowy ( jest tego sporo, także dane z dowodu osobistego), akceptowania przeze mnie różnych form sprawdzania mojej osoby i punkty regulaminów . Na zakończenie dowiedziałam się, że mam oczekiwać na kuriera, który przywiezie umowę i mieć odliczoną złotówkę za telefon. Minęło kilka dni i znowu odezwał się "mój" konsultant z informacją , że model telefonu, który mi zaproponował jest nie dostępny w magazynie w kolorze czarnym ( wogóle nie rozmawialiśmy wcześniej o kolorystyce), ale jest biały. Zaakceptowałam, powiedziałam, że nie ma problemu - może być biały i nasza rozmowa znowu się skończyła . Znów minął jakiś czas i konsultant zadzwonił , że tego modelu też nie ma! Już nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać... Powiedziałam, że mogę poczekać aż uzupełnią magazyny , a pan namawiał mnie na inny model tej samej marki ( starsza wersja) wmawiając mi, że one niczym się nie różnią! Ostatecznie zaproponowałam zupełnie inny model innej marki , który także obejmowała ta oferta. Poprosiłam, aby od razu sprawdził jego stan magazynowy. Sprawdził (tak mi powiedział ) i telefony były w magazynie! Zdecydowałam, że w takim układzie niech będzie ten, a konsultant to zaakceptował. Następnego dnia rano, kiedy byłam w pracy i absolutnie nie mogłam rozmawiać znów odezwał się "mój" konsultant. Kiedy odebrałam usłyszałam tylko " przykro mi", a następnie mu przerwałam prosząc, aby "zadzwonił później, bo nie mogę w tej chwili rozmawiać ". Około 20-tej kiedy już straciłam nadzieję na kontakt, zadzwonił znajomy numer. Tylko jakie było moje zdziwienie, kiedy w słuchawce usłyszałam kobiecy głos proponujacy mi całą ofertę od początku ! Powiedziałam pani w miarę spokojnie, że ja już się zdecydowałam u innego konsultanta, już została dla mnie stworzona umowa i zapytałam czy nie mają w swojej bazie danych takiej adnotacji. Konsultantka odpowiedziała mi, że nie mają takiej informacji i być może tamten konsultant ma to w swoich prywatnych notatkach!!! Zapytałam wówczas czy teraz po kolei będą do mnie dzwonić wszyscy konsultanci z ofertą, bo gdzieś wyskakuje im mój numer telefonu? ( zaznaczam, że z innej sieci)? Usłyszałam, że póki nie będzie usunięty, to tak. Pożegnałam panią i rozłączyłam się , bo w końcu chyba zrobiłabym się nie grzeczna wobec niej. Od tego czasu - minął miesiąc - nie odezwał się do mnie żaden konsultant Play, umowa i telefon nie dotarły , a ja zastanawiam się czy któregoś dnia nie znajdę w skrzynce na listy faktury za abonament....

Beata_808

16.05.2012

Play

Placówka

Nie zgadzam się (0)
20.04.2022
Odpowiedź firmy
Szanowna Pani Beato, bardzo nam przykro z powodu negatywnego doświadczenia, które spotkało Panią w kontakcie z naszą firmą. Pozwoliliśmy sobie skontaktować się z Panią, aby lepiej wyjaśnić całe nieporozumienie. Pani uwagi i wszystkie głosy naszych obecnych i przyszłych Klientów są dla nas istotnym źródłem informacji o tym, w jakich obszarach musimy się jeszcze poprawić i co udoskonalać. Dzięki temu staramy się coraz lepiej spełniać oczekiwania wobec naszej firmy. Mamy nadzieję, że Pani kolejne doświadczenia z naszą firmą będą wyłącznie pozytywne. Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia nas na http://www.facebook.com/Play oraz http://blogplay.pl
Weszłam dziś do...
Weszłam dziś do tego sklepu zupełnie przypadkiem, byłam coś załatwić w pobliżu i chciałam zorientować się jakie mają buty na wiosnę i w jakich cenach. Kiedy weszłam było kilku klientów, którzy tak jak ja mierzyli i oglądali buty. Zauważyłam trzy ekspedientki ubrane w firmowe koszulki, dwie z nich robiły porządki na półkach, a jedna stała przy kasie. Przymierzyłam kilka par, w tym czasie żadna z nich nie podeszła z pytaniem czy w czymś pomóc, rozmawiały między sobą. Buty były ładnie poukładane, wszędzie było czysto, dobrze też były ustawione lustra, w których można było dokładnie się obejrzeć. Ceny były bardzo porównywalne do cen w innych tego typu sklepach. Na koniec uwagę moją przyciągnęly buty, które były przecenione z 79,99zł na 29,99zł. Buty bardzo mi się spodobały i okazało się, że jest mój rozmiar. Po przymierzeniu skuszona taką obniżką zdecydowałam się kupić mimo, że nie planowałam tego w tym dniu. Podeszłam do kasy, w tym samym czasie zdecydowało się na zakup jeszcze dwóch klientów, więc chwilę poczekałam. Kasjerka wszystkich obsłużyła bardzo miło i sprawnie proponując środki do konserwacji obuwia. Zapytałam o powód przeceny wybranych przeze mnie butów. Okazało się, że to sezonowa przecena ostatnich par i przysługuje mi tak samo dwuletnia gwarancja. Wyszłam ze sklepu bardzo zadowolona.

Beata_808

17.04.2012

CCC

Placówka

Bydgoszcz, Skarżyńskiego 10

Nie zgadzam się (1)
Miałam gazetkę reklamową...
Miałam gazetkę reklamową z promocjami na Święta i skuszona kilkoma pozycjami postanowiłam wybrać się do Hipermarketu Tesco mimo, że do tej pory zwykle wychodziłam z niego nie zadowolona. Myślałam, że tym razem będzie inaczej, ale niestety moje wcześniejsze doświadczenia powtórzyly się. Interesowało mnie głównie mięso. Wydawało mi się , że w trakcie trwania promocji to w sobotnie południe towar powinien być dostępny. Na miejscu okazało się , że w dziale tym większość pozycji z gazetki była nie dostępna. Słyszałam, że się skończyło albo, że nie dowieżli. Mam wrażenie, że tych promocyjnych artykułów są minimalne ilości , żeby tylko zrealizować to co jest w gazetce , a skuszeni klienci , którzy nie kupią tego po co przyjechali kupią inne produkty. Widziałam bardzo dużo ludzi, którzy jeżdzili z prawie pustymi koszami, a nie po to jeżdzi się do hipermarketu. Ostatecznie kupiłam białą kiełbasę i mrożoną kaczkę ( przyjechałam po świeżą) i pojechałam rozejrzeć się za innymi rzeczami. Poszłam też na dział z zabawkami i tam zainteresowała mnie gara Twister, ale niestety nie było przy niej ceny . Sprawdziłam w czytniku, ale wogóle nie widział takiego artkułu. Na dziale nie znalazłam żadnego pracownika, ale był w sąsiednim - papierniczym. Poprosiłam panią , aby podała mi cenę na grę, a ona podeszła z nią do czytnika mimo, że powiedziałam, że czytnik nie czyta tego kodu jakbym sama nie potrafiła tego zrobić. Na koniec powiedziała, że mam z grą iść do punktu obsługi i nie wykazała żadnej inicjatywy, aby sama to ustalić. Zapytałam czemu to ja mam biegać do punktu obsługi i wyjaśniać, a ona mi powiedziała, że to nie jej dział. Zrezygnowałam z tego zakupu, wybrałam jeszcze parę innych drobiazgów spożywczych, bo większość produktów mogłam kupić w niższych cenach w sklepie obok domu i poszłam na dział AGD. Szukałam nożyc do cięcia drobiu, ale niestety nie znalazłam, ale za to było urządzenie do krojenia z ceną 179,99zł - a opis rolki Hallo Kity! Zła i zrezygnowana poszłam do kasy. Bylo czynnych sporo kas , a kolejki były niezbyt długie. Kasjerka szybko i sprawnie kasowała, więc dosyć szybko opuściłam kasę. Wyszłam ogólnie nie zadowolona i znowu na długo mam dosyć robienia zakupów w tym Hipermarkecie.

Beata_808

01.04.2012

Tesco

Placówka

Bydgoszcz, Toruńska 101

Nie zgadzam się (0)
Weszłam dzisiaj do...
Weszłam dzisiaj do księgarni "Matras" skuszona wystawą, bo wiele książek było w znacznie obniżonych cenach. Zaraz przy wejściu jest stoisko z artykułami papierniczymi i kasa i tam stała jedna z ekspedientek .W dalszej części sklep jest samoobsługowy, można sobie samemu poszperać na półkach. Wszystkie książki były ladnie poukładane, wydzielone regały tematycznie.. Odzielnie były poukładane te przecenione.Sklep jest świeżo po remoncie, więc wszędzie było czysto. Druga ekspedientka fachowo doradzała innej klientce książki dla dzieci do nauki literek. Ostatecznie nic nie wybrałam, ale na pewno będę chętnie tam wracać.

Beata_808

29.03.2012

matras.pl

Placówka

Nie zgadzam się (0)
Weszłam do drogerii...
Weszłam do drogerii "Aster" , aby obejrzeć parę kosmetyków, które wkrótce będę musiała uzupełnić. Zaraz po wejściu poczułam ładny zapach , było bardzo dobre oświetlenie, czyste podłogi i z przyjemnością zaczęłam oglądać regały. Wszystko było równo poukładane, ceny wyraźne, dobrze zaznaczone promocje. Sklep jest bardzo dobrze zaopatrzony i jest na prawdę duży wybór farb do włosów, kremów, kosmetyków do makijażu (podzielonych markami), środków czystości, a także chemii gospodarczej. W sklepie były dwie ekspedientki ubrane w białe fartuszki. Jedna z nich była za ladą i kasowała. Druga układała towar, a kiedy pojawiali się klienci to obserwowała ich zachowanie i przyznam , że robiła to dosyć demonstracyjnie. Zainteresował mnie proszek "E" do prania, który był w promocji. Miał korzystną cenę 32,99zł za 8,6kg . Zapytałam ekspedientkę do kiedy obowiązuje ta promocja, bo nie chciałam go dźwigać sama do domu. Pani odpowiedziała, że do 15 marca albo krócej, jeżeli skończy się w magazynie. Ostatecznie nic nie kupiłam decydując, że po proszek wyślę syna.

Beata_808

09.03.2012

Drogeria Aster

Placówka

Bydgoszcz, Gdańska

Nie zgadzam się (0)
Udałam się dzisiaj...
Udałam się dzisiaj do tego sklepu głównie po wędliny. Już przed sklepem zauważyłam, że nie jest zbyt czysto, leżały papierki, podobnie było po wejściu. Drzwi otwierają się automatycznie jednak mimo , że na dworzu było już ciemno to " rzucało się w oczy", że na wysokość około metra od dołu są czymś bardzo ochlapane. Co prawda była bardzo brzydka pogoda ( deszcz) , ale to na pewno nie było spowodowane aurą. Koszyków jak zwykle w tym sklepie nie było przed salą sprzedażową, sama musiałam wydostać sobie spod kasy. Na początku jest dział owocowo-warzywny. Nie zauważyłam nic szczególnie nieświeżego, ale panował tam ogólny nieład, często owoce i warzywa były nie na swojm miejscu , a ceny są tak zawieszone , że czasem trudno znaleźć tą, którą jest się zainteresowanym. Na podłodze stała skrzynka z jakimiś śmieciami ( liście, worki). Wybrałam trzy kiwi, które były w promocji i poszłam dalej w kierunku działu mięsnego. Sklep ma niewielką powierzchnię, są wąskie alejki , a dzisiaj poruszanie się po nim było jeszcze bardziej utrudnione . W kilku miejscach stały kosze z towarem do rozłożenia - nikogo z pracowników przy nich nie było , a przy słodyczach stały kartony z ciastkami na palecie. Kiedy dotarłam do stoiska z wędlinami ekspedientka obsługiwała jedną osobę. Był to jej znajomy i cały czas rozmawiali na prywatne tematy ( w czasie obsługi) , na koniec jeszcze na około pół minuty odeszli na bok żeby zamienić kilka zdań, a ja czekałam . W końcu pani podeszła do mnie i bardzo miło mnie obsłużyła. Poradziła co kupić , a także odradziła to czego nie mam kupować , a chciałam , więc to dla niej bardzo duży plus w moich oczach . W tym sklepie jest zwyczaj, że wędliny wydawane są dopiero do koszyka po zakończeniu zakupów w dziale - panie na każdej naklejce z ceną i wagą piszą ile pozycji było zabranych. Jednej paczuszki nie zabrałam ( nie wiem czy pani zapomniała mi podać na ladę czy też ja zapomniałam schować do koszyka) i oddaliłam się robić dalsze zakupy. Ekspedientka odszukała mnie na sali i podała towar i tym samym zrekompensowała się za wcześniejsze pogaduszki. Udałam się do kasy , były spore kolejki, ale obsługa szła sprawnie. Kasjerka co któremuś klientowi proponowała woreczki do lodu, które były w promocji , ale ogólnie była miła. Na kasach i obok nich leżało sporo paragonów.

Beata_808

22.02.2012

POLOmarket

Placówka

Bydgoszcz, Czerkaska 11A

Nie zgadzam się (0)
Kilka dni temu...
Kilka dni temu oceniałam tą aptekę bardzo wysoko , jednak dzisiaj znowu musiałam skorzystac z ich usług i moja opinia trochę się zmieniła. W dalszym ciągu jest tam czysto, w zależności od tego jak dużo jest klientów tyle jest czynnych okienek dla rozładowania kolejki ,pracownicy mili, pomocni , ale dziś się zawiodłam. Miałam receptę na dwa lekarstwa , w tym jedno na zniżkę. Zapytałam najpierw o ceny ponieważ nie chciałam być zaskoczona przy płaceniu. Okazało się , że nie są zbyt drogie ( niecałe 25zł), więc nie prosiłam o odpowiedniki. Korzystając z tego , że jestem w aptece , a panuje okres przeziębień chciałam dokupić tabletki na gardło i syrop. Obok okienka za szybą wystawione były tabletki eukaliptusowe i pomarańczowe z wit.C. za 1,95zł. Zapytałam czy są one na ból gardła , a pani mi to potwierdziła, więc wybrałam eukaliptusowe. Poprosiłam jeszcze o konkretny syrop na kaszel. Kiedy farmaceutka udała się po lek zaczęłam czytać skład owych tabletek na gardło , jednak w ich skladzie nie znalazłam prócz witaminy niczego co mogłoby leczyć . Powiedziałam o tym pani , która mi podała te tabletki , a ona mi odpowiedziała, że jest eukaliptus, ale ja nawet tego tam się nie doczytałam w składzie, więc z nich zrezygnowałam. Następnie zaproponowała mi syrop , o który prosiłam , w butelkach o różnej pojemności . Była nie wielka różnica w cenie , a ilość większa i dlatego wybrałam ten większy. Zapłaciłam i wyszłam. Dopiero w domu zauważyłam , że cena na kartoniku z syropem nie zgadza sie z ceną na paragonie. Była to niewielka kwota( 60 groszy) dlatego nie szłam drugi raz wyjaśniać tego, ale poczułam się oszukana.

Beata_808

22.02.2012

Alba BIS

Placówka

Bydgoszcz, Gdańska 140

Nie zgadzam się (0)
Potrzebowałam kilku artykułów...
Potrzebowałam kilku artykułów spożywczych do pracy i weszłam do Biedronki. Przed sklepem było czysto , w gablotach wisiały aktualne plakaty. W środku stały ładnie przygotowane koszyki , a w stojaku były ulotki. W środku też było czysto, towary ładnie poukładane. Zauważyłam dwóch pracowników uzupełniających towar na półkach, robili to sprawnie i nie utrudniali w żaden sposób dostępu do półek. Ubrani byli w firmowe stroje. Miedzy innymi chciałam kupić cytryny. Bez problemy znalazłam woreczki , waga była czysta , a poukładane owoce i warzywa wyglądały zachęcająco. Po wybraniu pozostałych artykułów udałam się do kasy. Mimo godzin szczytu nie było dużej kolejki, bo były czynne dwie kasy. Pani w kasie była bardzo miła , przywitała się , zaproponowała reklamówkę, wyraźnie podała kwotę do zapłaty, a także wysokość reszty. Zakupy zrobiłam szybko i przyjemnie.

Beata_808

20.02.2012

Biedronka

Placówka

Jarocin, Powstańców Wielkopolskich 40

Nie zgadzam się (0)
Z sklepu Jysk...
Z sklepu Jysk mam parę mebli i innych drobiazgów. Ostatnio weszłam przy okazji , aby tylko rozejrzeć się co mają ciekawego. Pracowników widziałam tylko dwóch, jedna pani była w kasie, a druga chodziła po sali sprzedaży, obie były ubrane w firmowe "mundurki". Towary były ładnie poukładane na półkach, te większe ładnie wyeksponowane. Przy artykułach widziałam ceny z wyraźnym oznaczeniem towarów z gazetki. Podłogi były czyste ( są wykładziny dywanowe), czasem tylko leżały drobne kawałki opakowań. Z wcześniejszych doświadczeń wiem, że nawet jeśli aktualnie nie ma w sklepie towaru z gazetki to można go zamówić i kupić w późniejszym terminie. Mimo ,że minie termin obowiązywania promocji to wówczas cena pozostaje z gazetki. Meble z reguły są do własnego montażu, odbiera się je z magazynu , gdzie można wygodnie podjechać samochodem.Ceny są przystępne i jakość im odpowiada , a często przewyższa.

Beata_808

19.02.2012

JYSK

Placówka

Bydgoszcz, Gdańska 140

Nie zgadzam się (0)
Ta apteka jest...
Ta apteka jest położona najbliżej mojego miejsca zamieszkania i często z niej korzystam. Tego dnia poszłam wykupić receptę z lekami dla męża. W sklepie nie było dużo ludzi i czynne były dwa "okienka", ale wiem, że jak pojawia się więcej klientów to czynne są wszystkie cztery. Jeden z leków z recepty miałam w domu , ale dla pewności zabrałam go ze sobą. Zapytana o niego pani, która mnie obsługiwała potwierdziła , że to ten sam lek i mimo , że brakowało kilku tabletek nie namawiała mnie na kupno kolejnego opakowania. Powiedziała, że ta ilość, którą mam wystarczy i nie musiałam już wykupywać jednej pozycji z recepty. Pozostałe nie były zbyt drogie ,więc nie pytałam o zamienniki , ale kilka razy wcześniej spotkałam się z propozycją tańszych odpowiedników polskich producentów. Proponują też leki , które nie są stale reklamowane w TV lub prasie , a równie skuteczne , a dużo tańsze. W aptece było czysto , pracownicy ubrani w fartuszki. Na sali ustawiony jest stoliczek i krzesełko z kredkami, kolorowankami i układankami dla dzieci , aby miały zajęcie , kiedy rodzice oczekują w kolejce. Apteka jest całodobowa, a to duży plus. Można pod same drzwi podjechać samochodem, gdyż jest duży parking.

Beata_808

19.02.2012

Alba BIS

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Wracałam właśnie z...
Wracałam właśnie z pracy i chciałam kupić "coś słodkiego" do kawy. Sklep ten jest bardziej dyskontem niż marketem. Już na drzwiach wejściowych i szybach wystawowych zauważyłam informację, że następnego dnia tzn. w niedzielę 12.02. sklep będzie zamknięty z powodu inwentaryzacji. Dodatkowo umieszczona była informacja o najbliższym czynnym sklepie i za to plus. Takie same kartki zobaczyłam przy wejściu na salę sprzedażową. W sklepie tym zwykle są dosyć niskie ceny i raczej tylko tego typu asortment. Są regały z produktami spożywczymi , a także chemia , kosmetyki , artykuły papiernicze, trochę bielizny , artykuły gospodarstwa domowego i zabawki. Samo rozmieszczenie tych działów w sklepie jest nie logiczne, gdyż często przeplatają się one np. najpierw bielizna, papiernicze i farby , a następnie spożywcze, później kosmetyki, chemia, zabawki , drobne agd i znowu spożywcze. Więc jeśli ktoś jest w tym sklepie pierwszy raz to musi się dosyć naszukać nim coś znajdzie. Tym razem szczególnie zwróciły moją uwagę puste półki .Wyraźnie w wielu miejscach od dawna nie był uzupełniany towar , ale to pewnie w związku z planowaną inwentaryzacją. To co było na regałach było ładnie poukładane. Podłogi były czyste, nie było śmieci. Artykuły przemysłowe znajdują się na takich dużych regałach-stołach z półką pod spodem. Zwykle jest tam bardzo duży bałagan, zabawki oraz naczynia ( oddzielne stoły) są wymieszane, powyciągane z opakowań , a dzisiaj tutaj także był idealny porządek ( pewnie dlatego, że była jednna czwarta tego co zwykle). Personel widziałam, ze chodził po sklepie i to już chyba odbywało się częściowe zliczanie albo przygotowania. W kasie nie było kolejki, ponieważ ostatecznie nic nie kupiłam nie wiem jaka była obsługa,ale wiem, że można otrzymać bezpłatną reklamówkę. Z wcześniejszych wizyt wiem ,że ekspedientki raczej nie interesują się klientami. Przy wejściu znajdują się zamykane szafki, gdzie można przechować inne zakupy lub dużą torbę. Ogólne moje wrażenie z tych zakupów jest takie , że porządek jest tam tylko wtedy , gdy jest znacznie słabiej zaopatrzony i nie wiem co lepsze, szkoda, że nie idzie to w parze , bo moja ocena byłaby wyższa.

Beata_808

12.02.2012

Lewiatan

Placówka

Bydgoszcz, Chodkiewicza 19

Nie zgadzam się (0)
W tym dniu...
W tym dniu zgłosiłam się do przychodni na wyznaczony zabieg usunięcia żylaków. Jest to prywatna przychodnia , ale ma również podpisaną umowę z NFZ. Skorzystałam z tego i tam postanowiłam się leczyć ( pierwsza moja wizyta była prawie rok wcześniej i wtedy ustalony został termin operacji). Prowadzą także oddziały szpitalne tzw. chirurgię jednego dnia. Około miesiąca wcześniej zadzwoniła do mnie bardzo miła pani, która potwierdziła termin , a także poinformowała mnie jakie jeszcze muszę wykonać badania do zabiegu. Dwa tygodnie przed terminem zostałam dokładnie poinformowana o tym jak mam się przygotować, co zabrać , kiedy wyjdę, kiedy ostatni raz mogę pić itp., najpierw ustnie , a dodatkowo otrzymałam ulotkę z tymi wszystkimi informacjami.Zgłosiłam się na oddział o godz 7:30 z kompletem dokumentów.Pani pielęgniarka bardzo miło mnie przyjęła, dała do wypełnienia różne dokumenty potrzebne do przeprowadzenia operacji i zaprowadziła do pokoju ( trudno nazwać go salą szpitalną). Pokój był dwuosobowy, nie miał dużo wyposażenia , ale był bardzo czysty i ładny. prócz łóżek były szafki nocne , stół, krzesełka , a na ścianie powieszony duży telewizor (bezpłatny).Trochę brakowało jakiegoś wieszaka na okrycia wierzchnie.Przy każdym pokoju elegancka łazienka z kabiną prysznicową. Obsługa bardzo profesjonalna, rozmowa z anastezjologiem, z chirurgiem , a póżniej już konkretne przygotowania do zabiegu. Oczywiście cały personel ubrany w medyczne uniformy. Po około tygodniu miałam zdjęte szwy przez bardzo miłą panią Patrycję, chirurg także obejrzał moją nogę. Na parterze przychodni mieszczą się gabinety lekarskie, część szpitalna jest położona na wyższych piętrach. Obok recepcji znajduje się ogólna poczekalnia, gdzie oczekując na wizytę można oglądać telewizję.Przed przychodnią mieści się parking . Na ostateczne efekty muszę jeszcze poczekać , ale sam pobyt w takim szpitalu oceniam bardzo dobrze.

Beata_808

04.02.2012

Gizińscy

Placówka

Bydgoszcz, Leśna 6

Nie zgadzam się (0)
Robiąc przedświąteczne zakupy...
Robiąc przedświąteczne zakupy szłam jedną z głównych ulic w centrum miasta. Uwagę moją przykuło okno wystawowe sklepu Militaria. Nie wchodziłam do środka i trudno ocenić mi zachowanie i kompetencje personelu , ale przez szybę widziałam, że w sklepie jest personel , który oczekuje na klientów . Panował idealny porządek, było czysto i wszystko było ładnie poukładane. Oburzył mnie jednak sposób reklamy tego sklepu . Są dwa okna wystawowe i w obu wisiały wielkie plakaty z Mikołajem , któty trzyma ... karabin! Rozumiem , że to jest towar sprzedawany w tym sklepie , ale pomysł z tego typu reklamą nie jest według mnie odpowiedni. Szłam z moją czteroletnią córką i starałam sie odwrócić jej uwagę od tej wystawy , bo zestawienie Mikołaja kochającego dzieci i przynoszącego prezenty z karabinem nie jest odpowiednim obrazkiem dla żadnego dziecka!

Beata_808

28.12.2011

militaria.pl

Placówka

Nie zgadzam się (7)
Moja czteroletnia córeczka...
Moja czteroletnia córeczka od jakiegoś czasu skarżyła się , że boli ją ząbek. Nie był to jakiś wielki ból ani szczególnie częsty więc nie byłyśmy nigdzie zarejestrowane.Jednak w nocy ból obudzil ją i postanowiłam dłużej nie czekać. W środę przed południem znalazłam numery do przychodni dziecięcych. Dodzwoniłam się do przychodni Sanitas na Gdańskiej i usłyszałam, że rejestracja dopiero w styczniu. Zapytałam co w takim przypadku mam zrobić z dzieckiem, które ząbek boli teraz. Pani w rejestracji wówczas powiedziała, że jeżeli z bólem to mogę przyjść tego samego dnia.To było miłe zaskoczenie. Zarejestrowała mnie , a my przyszłyśmy o wyznaczonej godzinie - trzeba czekać w kolejce , ale dzięki temu mogłyśmy przyjść w takim terminie. Przychodnia maleńka, bardzo skromna, przydałby się jakiś kącik dla dzieci, w którym mogłyby zapomnieć o swoim bólu. Jednak od pani w rejestracji dowiedziałam się ,że wkrótce zmieniają lokalizację, więc może w nowym miejscu będzię ładniej i przyjażniej. Byłam chyba bardziej przejęta niż moje dziecko ( to jej pierwsza wizyta), bo miałam bardzo ze wpomnienia z takich wizyt z dużo starszymi dziećmi . Przyjęła nas bardzo miła pani dr.Elżbieta Pech. Kiedy córeczka usiadła na fotelu najpierw porozmawiała z nią, póżniej pokazała wszystkie możliwości fotela i narzędzia , które będzie wkładać jej do buzi. Dopiero po tym przystąpiła do leczenia ząbka. Nie obyło się bez chwili płaczu, ale moje dziecko przez takie potraktowanie nie zniechęciło się do kolejnej wizyty ( starszych dzieci nie mogłam zaciągnąć do gabinetu) Po wszystkim pani doktor w nagodę dała jej balonik i pochwaliła, że była dzielna. W następną środę idziemy jeszcze raz i mam nadzieję , że będę z tej wizyty tak samo zadowolona.

Beata_808

19.12.2011

Sanitas

Placówka

Bydgoszcz, Gdańska

Nie zgadzam się (2)
Właściwie to nie...
Właściwie to nie wiem komu w tej chwili będę wystawiać opinię, bo nie chodzi mi tutaj dokładnie o portal - opiniuję dopiero od kilku dni i jestem bardzo zadowolona, że tutaj trafiłam , bo cieszę sie, że z jednej strony mogę pochwalić jakąś placówkę, w której byłam dobrze obsłużona i wyszłam zadowolona lub skrytykować negatywne zachowania .a tym samym też ostrzec innych.Chciałam poznać opinie innych i zaczęlam czytać ... Zaniepokoiła mnie pewna sprawa. Kiedy wystawiam swoje opinie to nim trafią one do ogólnego wglądu są przez kogoś akceptowane, sądzę ,że tak jest ze wszystkimi uczestnikami.Chcę wystawić opinię innemu uczestnikowi. Uczestnik Sylwia z Piechcina- na 4 obserwacje jakie ma żadnej nie napisała sama , bo są identyczne z obserwacjami - słowo w słowo- Marcina z Lipnik. Mam nadzieję, że więcej osób tego nie praktykuje

Beata_808

13.12.2011
Nie zgadzam się (6)
12.12.2021
Odpowiedź firmy
Beato, cieszymy się, że spodobała Ci się idea naszego portalu. To bardzo ważne, by klienci wymagali od firm i instytucji odpowiedniej jakości obsługi. Problem, na który zwróciłaś uwagę został już poprawiony. Pozdrawiamy, zespół portalu.
Kiedy jestem w...
Kiedy jestem w pobliżu staram się odwiedzić ten sklep, gdyż jest tam dość bogaty asortment w przystępnych cenach. Tym razem poszłam tam celowo szukając upominku dla siostrzenicy. Skierowałam się do stoiska z ubrankami dziewczęcymi ( jest podział dziewczęce - chłopieńce ) Nie miałam konkretnego pomysłu , raczej na zasadzie co"wpadnie w oko". Mam wrażenie , że na ten dział poświęcone jest najmniej miejsca, wszystko jest bardzo stłoczone, często ten sam towar porozwieszany w różnych miejscach, kiedy chcę się zajrzeć co jest powieszone głębiej spadają wieszaki z przodu. Są bardzo wąskie przejścia i w zimowej odzieży nawet mimo moich niewielkich gabarytów jest tam ciasno.Tym razem spotkało mnie dodatkowe utrudnienie. Jedna z ekspedientek ściagała wszystkie wieszaki do kosza twierdząc, że zmienia ekspozycję- godziny popołudniowe, najwięcej klientów. Starałam sie wygrzebać coś z tego wózka jednak było to trudne , bo albo haczyło się albo spadało. Pani, która to robiła starała się mi pokazać różne ubranka w wybranym przeze mnie rozmiarze . Mimo jej uśmiechu czułam , że jest poirytowana i robi to żebym już sobie poszła i przestała jej przeszkadzać. Zapytana o to czy nie mogą tego robić kiedy nie ma klientów odpowiedziała, że nie. Ostatecznie zniechęciłam się i prezent kupiłam w innym sklepie.Ogólnie w sklepie towary mogłyby być poukładane z większą starannością.

Beata_808

10.12.2011

PEPCO

Placówka

Bydgoszcz, Jana III Sobieskiego 5

Nie zgadzam się (3)
Jestem klientką od...
Jestem klientką od ponad czterech lat, od czasu kiedy miała urodzić się moja córeczka. Towar w tym sklepie jest bardzo dobrej jakości , kupowałam tam między innymi łóżeczko, które zamawiałam wcześniej ( niestandartowy wymiar) , które służy jej do dziś. Sama wyznaczyłam termin kiedy będę chciała je odebrać. Od tego czasu mam kartę stałego klienta i nawet drobne zakupy robię z rabatem. Jako jeden z niewielu sklepów tego typu ma w swojej ofercie prawidłowo profilowane skórzane kapcie dla dzieci. Ceny odzieży są dość wysokie , ale dobre gatunkowo. Przy wejściu znajduje sie kącik z zabawkami dla dzieci co zwykle cieszy maluchy. Często kiedy ja oglądam inny asortyment moje dziecko tam się zabawia lub "buszuje" w regałach z zabawkami- włącza wszystko co wydaje jakieś dźwięki lub się porusza. Nigdy nie spotkałam się w związku z tym z negatywną reakcją personelu.Panie są zawsze uprzejme, jednak nie narzucają się ze swoją pomocą, można samemu poszperać. Zwłaszcza teraz przed świetami bardzo duży wybór zabawek ułożonych tematycznie o bardzo dużej rozpiętości cen. Można w nim kupić wszystko dla dzieci począwszy od mleka i kaszek , a skończywszy na fotelikach samochodowych. W sklepie jest czysto i przyjemnie. W holu prowadzącym do sklepu jest toaleta , do której kluczyk ma Pani w kasie , będąc na zakupach z małym dzieckiem to bardzo ważne. Po przeciwnej stronie holu jest "Biedronka" i nawet wtedy, gdy byłam tam na zakupach panie nie odmówieły mi klucza. Minusem , o którym pisałam już w opini o w/w Biedronce jest brak bezpiecznego chodnika dla pieszych , aby dojść do sklepu trzeba manewrować między samochodami jeżdzącymi po parkingu, który jest dość duży i zadowala wszystkich zmotoryzowanych.

Beata_808

10.12.2011

Akpol Baby

Placówka

Nie zgadzam się (2)
Wracając z pracy...
Wracając z pracy weszłam do Polo "uzupełnić" lodówkę w wędliny i mięso. Często na ten asortyment są tam dobre promocje i lubię tam je kupować . Tak było i tym razem. Obsługiwała mnie miła Pani , która doradzała co kupić i wybierała mięso , które mi odpowiadało. Na szczęście nie było kolejki i wszystko odbyło się sprawnie, jednak często jest tak, że mimo długiej kolejki obsługuje jedna osoba, a jedna lub dwie inne zajmują się układaniem towaru na tym stoisku lub krojeniem sera, aby uzupełnić w lodówce i nie przerywaja tego żeby zająć się klientami i rozładować kolejkę. Postanowiłam zrobić też parę innych zakupów. Szukałam przyprawy do pierników na regale z tego typu asorymentem , ale od ekspedientki układającej towar dowiedziałam się , że jest dwie alejki dalej , nad mrożonkami .Były tam tez inne bakalie co mnie zdziwiło. Kolejne minusy, które zaobserwowałam dziś i wczasie wcześniejszych zakupów to: ogólny nieład w sklepie, towary często są w nieoczekiwanych miejscach ; trzeba dokładnie sprawdzać paragon po zakupach , bo kilka razy cena z regału odbiegała od ceny z półki ( po interwencji w kasie zwrot gotówki, ale żadnych przeprosin) ; czasami przez kilka dni brak płatnych reklamówek w kasach - raz musiałam zostawić kosz z zakupami w kasie i iść kupić reklamówkę w sąsiednim sklepie ; nigdy nie ma przy wejściu na salę koszyków - klienci sami muszą i się przeciskać przez kolejkę i wyciągać spod kas. Robię tam często zakupy , bo mam "po drodze" i są dosyć dobre ceny jednak te sprawy, które wymieniłam zawsze mnie irytują

Beata_808

09.12.2011

POLOmarket

Placówka

Bydgoszcz, Czerkaska 11A

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi