W dniu 7.09.17 r. od godziny 15:00 oczekiwałam na bus Marcel w kierunku Sanoka na przystanku Dąbrowskiego, Kościół do 15:30, gdzie zdąrzyło odjechać dwa busy do żadnego się nie zmieściłam. Pani na infolinii powiedziała mi, że nikt mi nie wywróży ile będzie pasażerów. Droga Pani nie każe Pani wróżyć z kuli ani z fusów ile będzie pasażerów, wystarczy żeby kierowca zapytał ile ludzi zostaje na przystanku, zadzwonił na centrale, a Ci podstawili drugi autobus gdy jest taka potrzeba, bo wydaje mi się że w firmach transportowych zyski osiąga się z wożenia ludzi.Dodam jeszcze,że nie trzeba być szalenie inteligentnym żeby zorientować się, że jest wrzesień i młodzież jeździ do szkoły, a po godzinie 15 MARCEL to jedyny przewoźnik w kierunku SANOKA. Na przystanku Dąbrowskiego, Kościol o 15:00 wsiadły tylko 3 osoby około 10 osób zostało, a Dąbroskiego Kościół to dopiero drugi przystanek, a co z kolejnymi?
Nie polecam tej firmy. Byłem w Galerii Łódzkiej z córką. Na badanie wzroku za pierwszym razem nie dostaliśmy się bo coś tam,za drugim razem pani doktor nie przyszła. Za trzecim razem oświadczyła ,że nas nie przyjmie bo córka ma 13 lat i wymaga zakroplenia oczu a jest już za późno.Czekaliśmy dwie godziny,wychodziła wiele razy z gabinetu i nie poinformowała nas o tym. Kiedy zapytałem pracownika ,czy nie da się tego bałaganu lepiej zorganizować ,odpowiedział opryskliwie, że nie da się. Od czasu komuny nie spotkałem się z podobną sytuacją w sklepie.Gorąco odradzam!
Jezeli chodzi o ten sklep to totalna porazka, zero zorganizowania zle podejscie do klinieta,ktory potrzebuje pomocy na danym dziale to wiecznie ktos nie ma czasu. Nie mila obsluga. Klinieci sie prosza i nie maja pomocy. Zostawiaja zakupy i wychodza. Dlatego rada dla was taka. Robcie i dbajcie tak nadal a ludzie przestana do was chodzic. Wiecej rzadzacych niz pracujacych.
1września 2017 roku byłam na stacji około 19tej. Tylko jeden z pracowników to mężczyzna więc właśnie do niego podeszłam. Nie obsługiwał nikogo i nie stał przy kasie. Poprosiłam o żarówkę, wyszedł ze mną aby zobaczyć auto. Gdy po drodze usłyszał że potrzebuję pomocy w wymianie żarówki powiedział że nie umie jej wymienić. Rozumiem że nie umie bo to nie jego obowiązek więc poprosiłam aby sprzedał mi tylko żarówkę i może znajdę kogoś kto mi to wymieni. Odpowiedział że nie ma pojęcia jaką żarówkę potrzebuję. Mam fiata 500. Pojechałam na inną stację i okazało się że jak obejrzy się z bliska żarówkę to od razu wiadomo jaką potrzebuję. Zakup i wymiana żarówki przez pracownika trwała 5minut. Mogłam pojechać 200km dalej i nie czekać do rana w aucie aż będzie dzień i będę mogła bezpiecznie dojechać. W Kościerzynie jestem często i nigdy nie skorzystam z tej stacji.
Bardzo profesjonalna obsługa w dziale sprzedaży tej firmy. Odbieraliśmy mieszkanie na Tarnobrzeskiej, wszystko nam pokazali, odpowiadali na wszystkie nawet najgłupsze pytania i mimo, iż wszystko dokładnie sprawdzaliśmy i sam odbiór trwał dość długo, pracownik nie okazywał zniecierpliwienia i czekał aż wszystko sobie dokładnie obejrzymy. No i na zakończenie odbioru otrzymaliśmy jeszcze ekspres do kawy - po prostu rewelacja. Jak może kiedyś jeszcze będę kupował inne mieszkanie to na pewno od tej firmy :)
Wjazd na myjnię w celu zrealizowania mycia nadwozia Mazda 5. Po umyciu wyprowadzam samochód z namiotu i szok. Szyby nie umyte a rozmazane. Proszę o poprawienie ale dowiaduję się, że mycie nadwozia nie obejmuje SZYB z zewnątrz. Jak można umyć nadwozie w ten sposób? Ale pan mówi, że pomimo tego umyje. Jakieś przecieranie imitujące mycie. Rozmazy. Lusterko popaprane płynem, który wyklucza widoczność. Felgi ' domyte' dopiero na moją prośbę, na szybach i przodzie nie zmyte robaczki. Było tego dnia ciepło więc chyba lepiej byłoby umyć samemu. Duży pośpiech mała precyzja. W namiocie nie widać tego co widać na zewnątrz. Szkoda pracy chłopaków. Jedyne pocieszenie - za dwa ni spadł deszcz i rozmiękczył robaczki z szyb i przodu. Zdzisław .
Symbiosis to sklep z markowym obuwiem sportowym i częściowo casualowym. Wystrój wnętrza jest na wysoki poziomie. Asortyment ustawiony przejrzyście i schludnie, z dobrym dostępem dla klienta. Sklep dobrze doświetlony i przyjemnie się w nim przebywa. Kiedy weszłam do sklepu nie zostałam przywitana, być może dlatego że sprzedawca obsługiwał innego klienta. Wyraźnie się zainteresowałam dwoma modelami ( przez dłuższy czas trzymałam je w dłoniach) i nikt do mnie nie podszedł. Dopiero kiedy zaczęłam się rozglądać i szukać personelu wzrokiem odnalazłam sprzedawcę w drugim końcu sklepu. Pani około 25 lat w długich włosach podeszła do mnie. Sama rozpoczęłam rozmowę od pytania o rozmiar. Pani miała raczej stosunek obojętny i nie wykazywała najmniejszego entuzjazmu. udała się na zaplecze po obuwie. Po przymierzeniu sama zwróciłam buty i skomentowałam swoją rezygnację z zakupu, ponieważ nie padło od sprzedawcy pytanie o to czy buty pasują. Ogólne wrażenie po wizycie takie sobie. Sklep ładny i przyjemny, jednak jako klient nie czułam zainteresowania swoją osobą i chęci sprzedania mi czegokolwiek.
Zakątek jest najstarszą pizzerią w mieście. Znajduje się w centrum Goleniowa i ma bardzo dobrą lokalizację. W pizzerii można zjeść na miejscu jak również zamówić pizze z dowozem do domu. Ostatnio skorzystałam z tej drugiej opcji. Pan który przyjmował zamówienie przywitał się ze mną, poinformował gdzie się dodzwoniłam, ale nie przedstawił się. Był jednak bardzo miły i uprzejmy. Na moje pytanie dotyczące wielkości oferowanych pizz sprawnie wyjaśnił jakie są rozmiary oraz znał ofertę lokalu. Poinformował mnie również jaki będzie czas oczekiwania. Na moją prośbę o inny czas dowozu zamówienia powiedział, że nie ma najmniejszego problemu i dowiozą o wyznaczonej porze. Na koniec rozmowy pożegnał się, jednak nie zostałam zaproszona do odwiedzenia lokalu lub ponownego złożenia zamówienia oraz nie dowiedziałam się jaka będzie ostateczna cena mojego zamówienia. Mimo wszystko ton głosu i atmosfera rozmowy pozostawiła dobre wrażenie i z pewnością zachęciła do skorzystania z usług w przyszłości. Jakość pizzy była b. dobra a cena umiarkowana.
W sklepie jest ciemno i duszno. Brak cen przy niektórych towarach. Panie kasjerki ruszają się jak muchy w smole, wstają od kas, ucinają pogawędki, szepczą sobie coś na ucho lub pokazują podczas obsługi klienta. Rzadko się zdarza, żeby miały drobne do wydania. Prawie nie widać obsługi na sklepie, ale kiedy już jest i człowiek chce się o coś zapytać dostaje opryskliwą odpowiedź lub nie dostaje jej wcale.
Kolejne zakupy i kolejny raz bez najmniejszych zastrzeżeń. W sklepie jest czysto, schludnie i przyjemnie. Obsługa klienta zgodna ze standardami. Wybór pieczywa, ciast i ciastek znakomity. Wszystkie ceny prawidłowo umieszczone na całym asortymencie.
Jakość obsługi w tej szkole uważam że jest na wysokim poziomie. Panie miłe, uśmiechniete i pomocne. Wszystko kompetentnie wytłumaczone i zapis był tylko formalnością. Pani metodyk świetnie mnie zakwalifikowała do kursu jak tez inne osoby . W grupie były 4 osoby które miały podobne odczucia. Fajny kurs i lektor.
Dziś postanowiłam zjeść na mieście. Odwiedziłam pizzerie Da grosso na ul. Łagiewnickiej 65 Łódź.Gdy weszłam do lokalu nikt szczególnie nie był zainteresowany moją osobą, pomimo że na sali były trzy kelnerki a tylko dwóch klientów. Usiadłam przy stoliku. Po około 5 minutach podeszła do mnie jedna z kelnerek z delikatnym uśmiechem przynosząc kartę. Nie zapytała czy na początek mam ochotę na coś do picia. Stwierdził, że podejdzie za chwilę. Lokal czysty, przytulny. Jest zarówno miejsce na randkę jak i na lunch. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o pracownikach. Kelnerka miała dosyć niechlujny strój. Brudna spódnica i niedoprasowana bluzka . Rozczochrane włosy i makijaż bardziej pasujący na wieczorne wyjście niż do pracy z klientami. Przy zamawianiu była zniecierpliwiona i nie była wstanie odpowiedzieć mi na większość pytań. Zamówiłam Tortilla z kurczakiem. Danie otrzymałam dosyć szybko, co w tej całej sytuacji było dosyć dużym zaskoczeniem. Tortilla z kurczakiem, serem żółtym, sałatą lodową, ogórkiem, pomidorem i sosem czosnkowym. Podpieczona w piecu do pizzy, dzięki czemu zyskała chrupkość na, zewnątrz, ale straciła ją w środku, co można odczuć najbardziej po rozmiękłej i mokrej sałacie. Kawałki kurczaka giną w ogólnym natłoku warzyw oraz sosu, który w połowie jedzenia właściwie uniemożliwia dalszą konsumpcję, ponieważ zalewa nam ręce.Ogólnie nie polecam. Wizytę zaliczam do nieudanych.
Tu jest inaczej niż w szkołach państwowych. Tu masz wybór, tu nie boisz się wejść do sekretariatu, rozmawiać z Dyrektorem czy wykładowcą. W szkole jest fajna, partnerska atmosfera. Zajęcia - jedne mniej, inne bardziej pasjonujące - najważniejsze że większość wybiera się samemu, więc więcej jest tych, które są ciekawe :) Można łączyć kierunki (ja łączę wizaż z fotografią), korzystam ze sprzętu szkolnego bez dodatkowych opłat (a jest to sprzęt spoko). Studio wyposażone w cykloramy, Broncolor, Canon. Kosmetyki najlepszych marek. I co najważniejsze duuuuuuuużo praktyki. Tak, jakość obsługi jest na pięciogwiazdkowa!
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.