Opinie użytkownika (13)

Drogeria znajdująca się...
Drogeria znajdująca się najbliżej mojego miejsca pracy, wydała mi się najlepszym miejscem, aby na szybko wypaść w środku dnia i zakupić podkład do twarzy. Wieczorem szykowała się ogólnomiejska impreza, o której wiedział niemal każdy. Wiedząc co chcę od progu zapytałam jedną z kasjerek, gdzie znajdę to, czego poszukuję. Nie za bardzo zorientowana pani zaprowadziła mnie do półki z daną firmą, a dalej musiałam sobie już radzić sama. O żadnym dobieraniu koloru nie bylo mowy. Uiceszyłam się jednak, że mam to, czego szukałam. Gdy podeszlam do kasy, dwie kasjerki prowadziły prywatną rozmowę. Nie przeszkadzało mi to do czasu, gdy druga z nich najwyraźniej w stanie lekko wskazującym skierowala do mnie słowa:"to pewnie wieczorem się pani dziś bawi na tej imperzie?" Potwierdziłam, choć nie do końca wiem po co. Na co ta pani dodała" ale wie pani, żeby impreza się udała, to trzeba jeszcze porządnie się napić i zrzygać na męża, przynajmniej wesoło będzie". Wszyscy ludzie stojący za mną w kolejce najpierw popatrzyli na nią, potem na mnie (chyba czekając na moją reakcję", a potem znów na nią. Doznałam szoku. Zdołałm wydusic z siebie tylko tyle, że ja nie imprezuję w ten sam sposób, w który ona imprezuje i wyszłam ze sklepu. Za plecami uslyszałam tylko komentarze oburzonych jej zachowaniem klientów. Drogeria w dobrym miejscu, z dobrym towarem, z cenami może nienajlepszymi, ale przyzwoitymi, ale z obsługą przynoszącą wstyd.

Unique

31.10.2011

Drogerie Natura

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (1)
07.05.2022
Odpowiedź firmy
Szanowana Pani, dziękujemy za zamieszczenie opinii. Jest nam niezmiernie przykro, że spotkała się Pani z taką nieprofesjonalną obsługą, jednak drogeria w której robiła Pani zakupy, nie należy do naszej sieci. W Wysokiem Mazowieckiem nie ma żadnej drogerii pod szyldem „Natura Drogerie”. Zależy nam na wiarygodnej ocenie naszych Klientów i to w jaki sposób są postrzegane nasze sklepy, dlatego prosimy o zweryfikowanie Pani opinii. Jednocześnie serdecznie zapraszamy do Drogerii Natura w Białymstoku. Zachęcamy także do odwiedzenia naszego portalu www.drogerienatura.pl gdzie znajdują się adresy wszystkich naszych sklepów.
Jednego z tych...
Jednego z tych leniwych dni postanowiłam zamiast obiadu wziąć do domu pizze na wynos. Udałam się do pizzerii Karibo, znajdującej się obok jednego z supermarketów. Wybór pizzy był szybki - hawajska i wiejska. Za dwie duże pizze plus sos zapłąciłam 32 zl, więc cena nie była wygórowana. Czekając rozejrzałam się po lokalu. Mimo pory obiadowo - kolacyjnej nie było dużo ludzi. Wygląd schludny i czysty, niby do niczego nie można się przyczepić. Jedyna rzecz, której tam brakuje, to klimat. Wystrój jest po prostu bez wyrazu. Pizze dostałam po 10 minutach oczekiwania, czyli bardzo szybko. Pani obsługująca mnie przy kasie była bardzo miła i nie robiła żadnego problemu, gdy chciałam zamienić w jednej z pizz oliwki na paprykę. Gdy zabraliśmy się za konsumpcję pizzy już w domu okazało się, że jest pachnąca, smaczna, dobrze wypieczona i duża. Jeśli ktoś chce smacznie, szybko i tanio zjeść, to polecam gorąco. Wygląd lokalu pozozstawiam do indywidualnej oceny.Ja bym pozmieniała tam kilka rzeczy dekoracyjnych.

Unique

26.10.2011

Karibo

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (2)
Na zakupy w...
Na zakupy w niedzielę chodzę tylko wtedy, gdy czegoś zapomnę lub nagle okaże się, że czegoś brakuje. Wczoraj musiałam uzupełnić zapas pieluch Dada. "Wpadłam" do sklepu i szybkim krokiem od razu skierowałam się do działu z tego typu artykułami. Gdy już trzymałam je w ręku, mąż zaczął oglądać jeszcze inny produkt. Nawet nie zauważyłam, że tuż przy mnie jedna z pracownic układa towar w koszach. Sama mi zaproponowała, że skoro mam tylko jeden produkt, otworzy mi kasę i obsłuży. Podziękowałam i tak zrobiłam. Wielki plus dla tej Pani. Mimo tego, że miała corobić w danej chwili, postanowiła pomóc. Bardzo miła obsługa. Tak trzymać.

Unique

24.10.2011

Biedronka

Placówka

Wrocław, Braniborska 58

Nie zgadzam się (0)
Ponad 2 miesiące...
Ponad 2 miesiące temu wpadłam na pomysł, aby przejść z karty na abonament. Powód głóny - zachciało mi się telefony, który na wolnym rynku kosztował tyle, ile mi było szkoda na niego wydać. Postanowiłam więc rozejrzeć się w ofertach różnych sieci, m.in. Play. Weszłam zatem na ich stronę, na której pojawila się propozycja chatu z konsultantką. Skorzystałam myśląc, że dowiem się jakiś konkretów. Pani po drugiej stronie komputerka działała jednak wg zasady "kopiuj-wklej" i wrzucała mi do rozmowy suche informacje, które ja przed chwilą sama znalazłam niemal na głównej stronie tego operatora. Specyfikacja telefonu tez zostala mi przedstwiona w taki sam sposób - czyli nic konkretnego. Zniecierpliwiona rozmową, nie mniej niż moja rozmówczyni, zapytałam o warunki cenowe i możliwość negocjacji. Na te pytanie dostałam odpoweidź" nie ma negocjacji, i tak pani skorzysta z naszej oferty, bo jest najlepsza na rynku". Nie spodziewałam się takiej bezczelności, nie dość że żadnych konkretów, to jeszcze pisemne spławienie mnie na legala. moja odpowiedź była krótka "i tu się pani myli. Właśnie straciliście potencjalnego, lojalnego klienta. Prosze pogratulować szefom trafnego wyboru pracownika". Ja wiem, że ta oferta prawdopodobnie jest najlepsza, ale nie skorzystalam z niej tylko z powodu takiego podejścia do sprawy tej konsultantki. Jesli ona uważa, że nie musi się starać, bo ma dobry produkt, to jest w wielkim błędzie. Chaty na tej stronie odradzam!

Unique

21.10.2011

Play

Placówka

Nie zgadzam się (6)
Lewiatan - 1...
Lewiatan - 1 z 2 sklepow znajdujących się w tej niewielkiej miejscowości. Nie polecam ani jednego, ani drugiego, z czego Lewiatanu w szczególności. Staram się tam nie wchodzić, chyba że w ostateczności, ale w sobotę przy pieczeniu ciasta, gdy okazało się, że mam za mało margaryny, taka ostateczność właśnie miała miejsce. Sklep jest w jednym budynku po sąsiedzku z barem. Komitet powitalny składający się z ostro chwiejących się panów przewitał mnie dość radośnie już przed progiem. Nie podoba mi się, że aby zrobić jeden durny zakup, musze przebić się przez ścianę cuchnących alkoholem i komentujących wszystkich i wszystko "alkoho-lubców". Dziarskim krokiem i ze spuszczoną glową, żeby nie prowokować zbędnych dyskusji, weszłam do środka. Pani sprzedawczyni w wieku nie więcej niż 20 lat powitała mnie uśmiechem. Wiem, co gdzie znajduje się w tym sklepie, więc od razu skierowałam się w stronę chłodni. Przez otwarte drzwi do baru było widać stałych bywalców razem z właścicielem tego całego przybytku popijających sobie piwko. Pólki sklepowe, które mijałam po pierwsze ustawione sa tak, że z wózkiem dziecięcym bądź zakupowym zapomnijciem, że się przebijecie. Na półkach oprócz mnóstwa kurzu towar, z którego 3/4 ma minioną już datę przydatności. Ceny ... no cóż, jesli ktoś uważa, że za 1l mleka 3,40 to nie przesada.... Albo paczka pampersów gdzie indziej kosztująca ok 55 zł, tu 75 zł... Właśnie dlatego rzadko tu bywam. Po prostu nie stac mnie, żeby przepłacać i to słono za przeterminowane produkty. Sprawdziłam przydatność margaryny, jej cenę (przebolałam, choć i tak była wyższa niż gdzie indziej) i podeszłam do kasy. Płacą jeszcze jeden szczegół rzucił mi się w oczy. Piwo Tyskie w puszce w cenie 5 zł/szt. Nie chcę wiedzieć zatem ile kosztuje w tym barze obok. Zapłaciłam i wyszłam. Nie polecam!!! Nie przepłacajcie i nie narażajcie się na zatrucie przeterminowaną żywnością. Sklep odpycha brudem i brzydkim zapachem, a pani sprzedająca woli pogawędzić z sączącym w wejściu piwko panem, niż cokolwiek sprzątnąć. Ale miła jest bardzo.

Unique

21.10.2011

Lewiatan

Placówka

Secemin, plac wolności 6

Nie zgadzam się (1)
Oddział ortopedii. Moja...
Oddział ortopedii. Moja 86-letnia babcia 15 czerwca br. upadła tak niefortunnie, że zlamała ręki i biodro. Pomocy udzielił jej szpital rejonowy w Wysokiem Mazowieckiem. Rękę złożono jej tego samego dnia, gdy tam trafiła, zaś na złożenie biodra musiała czekać aż 3 dni ze względu na długą kolejkę oczekujących. Doczekała się - wstawiono jej 4 druty w nogę w celu powiązania ze sobą tego co się połamało. Dzielnie i cierpliwie znosiła proces zrastania, nawet powoli zaczynała chodzić, gdy okazało się, że ów druty rozpoczęły migrację w ciele i trzeba je wyjąć. Zrobiono to 6 października, a dnia nastepnego miała zostać wypuszczona do domu. I tu zaczyna się "telenowela". Godzinę przed wypisem zadzwonił lekarz, który te druty i wkladał i wyjmował i poinformował nas, że nic się nie dzieje, ale babcia zostanie wypisana dopiero w sobotę. Po przybyciu do szpitala okazało się, że jakimś cudem z 4 drutów 1 zostal niewyjęty!!! Jak to możłiwe? Do tej pory się zastanawiam. Po to przecież jest karta szpitalna, aby do niej zerknąc przed zabiegiem, aby wiedzieć co się robi. Gdy sama do niej zerknęłam moje oczy zmieniły kształt na 5-złotówki: karta zawierała inf o złamaniach po prawej stronie ciała, a w rzeczywistości byla to lewa strona... Już to mnie zdziwiło, ale wówczas skupiłam się na złości nalekarzy za takie niedopatrzenie! Jeszcze tego samego dnia babcię poddano ponownej narkozie i znowu zaczęto jej grzebać w nodze. Wypisano zgodnie z oietnicami dnia nastepnego. W karcie z tego pobytu nikt nie wspomniał, że były dwa zabiegi wyciągania drutów, bo przecież po co przyznawać się do błędu oficjalnie? Miało być coraz lepiej, coraz mniej boleć, ale niestety było coraz gorzej. Po 2 tygodniach zawieźliśmy babcię na wizytę kontrolną (dodam jeszcze, że lekarz zapomniał oddać i książeczkę zdrowia i legitymację ubezpieczeniową babic - wszystko leżało w spzitalu i byl problem z zarejestrowaniem się na wixzytę, ale w końcu po długich tłumaczeniach paniom pielęgniarkom w przychodni, jakoś to odkręciliśmy). Zrobiono rtg, które wykazało (uwaga, uwaga) szczelinę w kości udowej!!! Nie bylo jej ani przy złamaniu, ani po złożeniu, ani po pierwszym wyciąganiu drutów! Aż tu nagle skądś się wzięła! Babcia sama sobie tego nie zrobiła, bo to niemożliwe! Lekarze tylko stwierdzili, że takie rzeczy się zdarzają, wesoło to nie wygląda, ale może się zrośnie... Trzeba leżeć kolejne 6-8 tygodni. Nie chcecie wiedzieć, co w tym momencie poczułam, co poczuła babcia (tak płaczącej nie widziałam jej dawno). Perpektywa spędzenia kolejnych dni unieruchomionej w łóżku już od 4 miesięcy przeraziłaby każdego. A szczelina pozostala po wyszarpniętym z nogi drucie. Panu doktorowi tak się spieszyło, że postawił na szybkość zamiast na jakość wykonywanego zabiegu. Szkoda tylko, że nie pomyślał o konsekwencjach. Prawdopodobieństwo zrośniciia się złamania u starszych osób maleje każdego dnia. Komentarz chyba jest zbędny :( Rada jedna: omijajcie ten oddział szerokim łkukiem. Nie dość, że mają bałagan w papierach, to jeszcze nie wiedzą co robią na sali operacyjnej. ZDECYDOWANIE ODRADZAM!!! Nie oceniłam tego maxymalnie źle tylko z powodu bardzo dobrej opieki ze strony pielęgniarek na tym oddziale. Kobiety wyrozumiałe i pomocne, a do tego bardzo miłe.

Unique

21.10.2011

Szpital w Wysokiem Mazowieckiem

Placówka

Wysokie Mazowieckie, Szpitalna

Nie zgadzam się (6)
Klientką Cyfrowego Polsatu...
Klientką Cyfrowego Polsatu byłam od kilku lat. Od kiedy mam dziecko bardzo często włączane są kanały z bajkami, z czego jeden z nich Cyfrowy Polsat postanowił pewnego dnia zabrać. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że był to ulubiony kanał mojego dziecka z jego ulubionymi bajkami. Traf chciał, że stacja konkurencyjna wystosowała w tym samym czasie ofertę zawierającą tenże kanał z możliwością przeniesienia się bez konsekwencji finansowych zw. z zerwaniem umowy. Skorzystalam. No i się zaczęło. Napisanie wypowiedzenia umowy, wysłanie go do Polsatu to tylko początek góry lodowej. Miesiąc musiałam czekać, aż potwierdzili mi, że to wypowiedzenie wogóle do nich doszło. Potem musiałam złożyć specjalne pismo o zwrot nadpłaconego abonamentu (zawsze płaciłam na kilka m-cy z góry) i znowu czekałam. Po 5 miesiącach i niezliczonej liczbie telefonów w tej sprawie w końcu z wielkim bólem wypłacili mi nadpłatę na rachunek. I od tego momentu chyba każdy konsultant mający wolną chwilę miał za zadanie nękać mnie telefonami pt. co się stalo, że pani od nas odeszła? Zawsze cierpliwie tłumaczyłam co i jak było nie tak, ale gdy zadzwonili w piątek o godz 21.20 wieczorem, uznałam to za przesadę - głośno i donośnie wyrażiłam swoje zdanie na temat całej sytuacji. Apogeum mojej złości osiągnęłam jedank dopiero, gdy dostałam oficjalne pismo, iż musze zwrócic im tę nadpłatę abonamentu za miesiące w których już nie korzystalam z uslug Polsatu, bo tak im wyliczył ich system księgowy. Wykonałam więc taki telefon na infolinie, po którym na kolejny miesiąc uzyskałam spokój i pisemne wyjasnienie zaistniałej pomyłki. Minął kolejny miesiąc i znowu dzwonią ... z nową ofertą... Firma niepoważna maksymalnie. WKURZAjąca i natrętna. Jedyny plus taki, że jakość odbioru tv była ok, pracownicy za to postarali się o to, żebym miała tylko złe wspomnienia ze współpracy z nimi.

Unique

20.10.2011
Nie zgadzam się (5)
Środa, godz. 8.45...
Środa, godz. 8.45 rano, jedna z głównych ulic w naszym mieście. Pod "używańcem" Szmizjerka kolejka kilometrowa, a w niej starsze panie, kobiety w średnim i młodym wieku, licealistki i kilku panów. No tak, przecież w środę zawsze jest świeża dostawa używanych ubrań w Szmizjerce. O tym, że dostarczane sa tam ciuchy niezniszczone, dobre jakościowo, ładne i w sumie niedrogie, bo w "dniu szczytu" kosztujące 27 zł/kg, świadczy właśnie ta olbrzymia kolejka. Postanowiłam przeczekać największy tłum poranny i wybralam się tam ok godz 15. Kolejki juz nie było, ale w środku ludzi jak w ulu. Towaru mnóstwo, oglądających i kupujących również. Zdecydowana większość towaru jest porozwieszana na wieszakach tematycznie tj. spodnie oddzielnie, swetry oddzielnie, t-shirty itd oddzielnie. W koszach są buty, bielizna, zabawki i ubranka dla dzieci. Miejsca w zasadzie dość jak na taką liczbę towaru. Wzięłam zatem jeden z koszyków i zrobiłam szybki przegląd, gdyż potrzebowałam konkretnie białą zwykła bluzkę z długim rękawem. Znalazłam 2 odpowiadające moim oczekiwaniom i chciałam je przymierzyć. No i zonk. W środę to bardzo kiepski pomysł. Sklep ten jest bowiem wyposażony tylko w 2 przymierzalnie. Stałam więc i stalam i stałam... rezolutne stauszki trącały mnie z łokcia to tu to tam oglądając żakiety, swetry bądź koszule nocne, a większość osób sprzed przymierzalni miała całe kosze ubrań do przymiarki. Zrezygnowałam, zaryzykowałam i kupiłam bez przymierzania. Kolejka do kasy szybciej się poruszala do przodu, niż ta do przymierzalni. Panie sprzedawczynie bardzo miłe same wszystko zapakowały do torby, zważyły i wyśpiewały kwotę do zapłaty 14 zl z groszami. W domu okazało się, ze zakup był bardzo trafny, wystarczy bluzkę uprać i jak nowa :) Lubie tam wracać, bo wiem że zawsze można wygrzebać coś fajnego i rozsądnej cenie, która przecież spada z każdym dniem im bliżej jesteśmy od dnia nowej dostawy. Obsługa ok - na bieżaco zbierają puste wieszaki, dbają o szybką obsługę przy kasie, tylko te nieszczęsne kolejki do przymierzalni... Następnym razem po prostu pójde innego dnia, niż środa.

Unique

20.10.2011

Szmizjerka

Placówka

Wysokie Mazowieckie, Jagiellońska

Nie zgadzam się (8)
Tutejsza stacja paliw...
Tutejsza stacja paliw jest zlokalizowana na wyjeździe z miasta, mijam ją zatem codziennie. Ceny utrzymane są na poziomie średniokrajowym, nie zanotowałam jakoś większych odchyleń ani na plus ani na minus. Na plus jest zdecydowanie fakt, że jest tam zawsze czysto i schludnie. Ja jako kobieta szalenie cenię sobie fakt, iż nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy osobiście zatankować swego auta, bo zanim wysiadam, już stoi przy dystrybutorze bardzo miły pan, który nie dość że z uśmiechem na ustach zrobi to za mnie, to jeszcze pamięta ile i jakie paliwo zawsze tankuję. Obsłudze przy płatności też nie można niczego zarzucić - powitanie, zapytanie o fakturę, zaproponowanie dodatkowego produktu, podsumowanie liczby zebranych punktów oraz pożegnanie, to stałe elementy naszych spotkań. Niby formalnie, ale bardzo życzliwie. Nie zamierzam zmieniać miejsca tankowania samochodu, nawet jeśli konkurencja mieszcząca się obok ma cenę niższą o 1 czy 2 grosze. Poza tym nigdy dotąd nie zdarzyło mi się narzekać na jakość paliwa z Orlenu.

Unique

14.10.2011

ORLEN

Placówka

Wysokie Mazowieckie, 3 Maja 34

Nie zgadzam się (5)
Apteka ta znajduje...
Apteka ta znajduje się bezpośrednio przy Biedronce, więc posiada z automatu duży parking, co jest olbrzymim plusem, jeśli chce się tam wpaść tylko na chwilę po jedną małą rzecz. Powierzchnia na tyle duża, że można swobodnie się tam poruszać nawet z dziecięcym wózkiem. Leki niemal wszystkie są dostępne od ręki, a jeśli nie, to zostaną zamówione albo na ten sam dzień po południu, albo na następny dzień rano. Ceny takie sobie, chyba że objęte gazetkową promocją - wtedy o wiele wiele tańsze niż u konkurencji. Obsługa młoda, miła i rzeczowa. Potrzebowałam dziś czegoś przeciwgorączkowego dla mego 16 miesięcznego dziecka. Pani farmaceutka po pierwsze doradziła mi, co można w tym wieku już podać dziecku, a czego nie. Po drugie wybrała produkt, który ma taki sam skład i właściwości, a jest o wiele tańszy od najbardziej okrzyczanych i reklamowanych leków. No i po trzecie doliczyła mi punkty na karcie stałego klienta oraz bezproblemowo przyjęła jako środek płatniczy kartę, co niestety w niewielkich miastach często jest jeszcze problemem. Krótko mówiąc: szybko, sprawnie i kompetętnie.

Unique

14.10.2011

Apteka Bliska

Placówka

Wysokie Mazowieckie, Białostocka

Nie zgadzam się (2)
Biedronka na ul....
Biedronka na ul. Białostockiej to tzw. nowa albo duża Biedronka z powodu tego, że powstała jako druga w naszym mieści i jest większa od tej pierwszej. Miejsce to nawiedzane jest nie tylko przez mieszkańców miasta, ale również osoby z okolicznych bliższych i dalszych miejscowości. W zasadzie, to można o niej powiedzieć tylko i wyłącznie pozytywy. Sklep ten ma duży metraż, mieści się na trasie "wylotowej" z miasta, więc nie ma potrzeby kręcenia się po centrum miasta jednokierunkowymi uliczkami w celu upchnięcia gdzieś auta na czas zakupów bo posiada także bardzo duży parking. W sąsiedztwie znajduje się mnóstwo sklepów z różnych branż, oraz bankomat banku spółdzielczego, który w zasadzie nie robi problemów, gdy podejdzie do niego klient innego banku. Pojechałam tam dziś po pieluchy Dada dla swojego maleństwa, które osobiście uważam, że nie odbiegają standardem od innych markowych, za to odbiegają i to sporo ceną. Tak jest z wieloma artykułami, nawet tymi z logo "Biedronka". Mogę tam liczyć zawsze na świeże owoce i warzywa, mrożoną rybę, za którą zapłacę faktycznie za kilogram, nie wliczając w to jeszcze mnóstwa lodu na mrożonce, całkiem przyzwoite wędliny, na opakowaniach posiadające specyfikację pt. ile jest zawartego mięsa w mięsie, oraz na całe mnóstwo innych artykułów, za które łącznie zapłacę dużo mniej, niż w innych sklepach. Tak więc moja dzisiejsza wizyta mimo mnóstwa ludzi, rozładowywania towaru przez personel i czynnych tylko 2 z 5 kas, trwała tam nie dłużej niż 6 minut, bo panie na kasach szybko i rzeczowo mnie rozliczyły, a personel walczący z towarem na środku sklepu nie zawadzał nikomu w zakupach.Do tego dodam jeszcze, że wszędzie jest ład i czystość. Ja tej Biedronce stawiam 5 z plusem.

Unique

14.10.2011

Biedronka

Placówka

Wrocław, Braniborska 58

Nie zgadzam się (2)
Polo Market to...
Polo Market to sklep, który zlokalizowany jest najbliżej mojego miejsca pracy, a więc to logiczne, że zamierzałam go odwiedzać za każdym razem, gdy dopadnie mnie pracownicza głodzilla. Asortyment jest naprawdę szeroki, personel dość liczny, zawsze miły i chętny do pomocy w znalezieniu czegoś ( w tym natłoku towarów na lekko za małej powierzchni), sklep trzyma się promocji zawartych w aktualnych gazetkach promocyjnych, choć liczba produktów objętych daną promocją jest zazwyczaj jakość dziwnie niewielka. Tak też było, gdy udałam się tam w celu zakupienia jednej butelki promocyjnego oleju "kujawski" w cenie ok 14 zł, gdzie zabrakowało go już ok 9.30 rano pierwszego dnia promocji... Pozostało mi wówczas kupić na osłodę jakąś bułkę słodką do skonsumowania w pracy. Ceny miały być konkurencyjne, ale okazało się, że lokalni prywaciarze, aby nie zostać na lodzie w międzyczasie zorientowali się, że Polo ma i spory parking i prężnie się reklamuje, więc w odwecie ustawili swoje ceny na niższym pułapie. Podsumowując: towaru dużo, ceny takie sobie (chyba że ktoś upoluje towar promocyjny, wtedy cena jest naprawdę konkurencyjna), obsługa bardzo miła, lokalizacja rewelacja, jest gdzie zaparkować. Jedyny minus: nawet przy "nadmiarze" klientów nigdy nie widziałam tam czynnych wszystkich kas jednocześnie.

Unique

14.10.2011

POLOmarket

Placówka

Wysokie Mazowieckie, Piłsudskiego 41

Nie zgadzam się (2)
Da Grasso w...
Da Grasso w naszym mieście powstało stosunkowo niedawno i na starcie miało konkurencję istniejącą w ilości sztuk kilku. Lokalizacja jest rewelacyjna- nie dość że w samym centrum miasta, to jeszcze na szlaku przechodnim uczniów między przystankiem pks, a szkołami średnimi. Mimo tego, że właśnie ów uczniowie są głównymi klientami tej pizzeri i jest ich tam zawsze dość spora liczba, to obsługa wyrabia się naprawdę w przyzwoitym czasie, bo 13 minut, które czekałam na swoje zamówienie, to nie długi czas. Lokal wizualnie wygląda super - czysty, zadbany, jeszcze pachnący czystością, z dużym tarasem, wygodnymi kanapami i możliwością pomieszczenia ok 60 osób naraz. Jedyny minus jest taki, że nie do końca właściwe osoby zostały zatrudnione w roli kucharzy... Zamówiona pizza ładnie wyglądała, ładnie pachniała, ale w środku była zwykłym zakalcem... Nie lepiej było z zamówioną na wynos tortillą - zaraz po odebraniu i rozwinięciu była miękka i flaczkowata. Ogólnie - lokal fajny, ceny przystępne, jedzenie średnie.

Unique

14.10.2011

Da Grasso

Placówka

Wysokie Mazowieckie, ul. Rynek Piłsudskiego 41

Nie zgadzam się (0)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi