Przed dzień akcji Glamour weszłam do sklepu w celu sprawdzenia czy z butów które upatrzyłam sobie jest mój rozmiar. Pani poinformowała mnie, że jest i w dodatku ostatnia para. Zapytałam czy jest możliwość, aby mi je odłożyła bo chciałabym je kupić na drugi dzień z oferowaną zniżką od glamur i bardzo mi zależy na tych butach. Niestety odmówiono mi tej rezerwacji. Następnego dnia z samego rana stałam już przed sklepem. I co się okazało, że jak na złość nie ma już mojego rozmiaru! Po dłuższym namyśle postanowiłam kupić inne buty. Podchodząc do kasy słyszę rozmowę pana który mówi ekspedientce, że wczoraj rezerwował buty i dziś chciałby je kupić. Pani weszła na zaplecze i przyniosła zarezerwowane przez pana buty. Jakież było moje zdziwienie jak to wszystko usłyszałam i zobaczyłam. Zapytałam dlaczego mi w dniu wczorajszym odmówiono rezerwacji. Nie potrafiono mi odpowiedzieć. Drogie panie proponuję ustalić zasady rezerwacji niż tracić klientów!!
Wystrój restauracji estetyczny. Obsługująca kelnerka była bardzo miła i uprzejma. Jej strój nie budził zastrzeżeń, był schludny i czysty. Podczas całego pobytu w restauracji kelnerka interesowała się nami, podchodziła parę razy do stolika, zmieniała popielniczkę.
Zamówione posilki były smaczne.
Negatywne odczucia wzbudziły niezbyt czyste witryny okienne i podanie małego kawałeczka rolady lodowej na olbrzymim talerzu.
Pozytywne -miła obsługa oraz bardzo czysta, ładnie pachnąca łazienka.
Do odwiedzenia tego sklepu zachęciły mnie głównie wywieszki o przecenach. Weszłam więc do środka, aby znaleźć sobie coś ciekawego. W sklepie zauważyłam dwie panie ekspedientki: jedna była przy kasie, druga przy przebieralniach oraz bardzo dużo klientów (można powiedzieć, że w sklepie był tłok). Ubrania były niechlujnie porozrzucane na pólkach, niektóre spadały z wieszaków - sytuacja taka mogła wyniknąć z powodu zbyt małej ilości osób obsługujących w sklepie do dużej ilości klientów. Przyznałam ocenę 4+, ponieważ widziałam, że panie ekspedientki starały się obsłużyć wszystkich klientów przy kasie i czekających do przebieralni, jednak ten 1 punkt jest mniej dla kierownika, zarządzającego sklepem za zbyt małą obsadę personelu w tak ruchliwy dzień z wyprzedażami.
Do odwiedzenia sklepu zachęciły mnie plakaty z posezonową wyprzedażą. Gdy weszłam do środka, zauważyłam 2 panie ekspedientki: jedna na kasie a druga na sklepie(akurat rozmawiała z klientką) oraz 2 klientki. Podeszłam do półek z towarem. Zauważyłam kilka ciekawych fasonów rajstop w korzystnych cenach. Po kilku minutach podeszła do mnie pani ekspedientka, która wcześniej rozmawiała z klientką i zaproponowała swoją pomoc. Ja odpowiedziałam: "Dziękuję. Na razie oglądam". Po chwili "oglądania" zdecydowałam się wstępnie na 3 fasony rajstop i rozpoczęłam szukanie odpowiedniego koloru i rozmiaru. Niestety nie mogłam się za bardzo odnaleźć, ponieważ było tam bardzo dużo tych rajstop. Pewnie zauważyła to pani ekspedientka, bo podeszła do mnie i znów zaproponowała swoją pomoc. Pokazałam jej który fason rajstop mnie interesuje, podałam rozmiar i kolor. Niestety okazało się, że tylko w dwóch fasonach będą rajstopy w pożądanym przeze mnie kolorze i rozmiarze. Pani pomogła mi zdecydować, który fason będzie dla mnie najodpowiedniejszy. Po czym udałam się dokasy zapłacić za towar. Pani w kasie skasowała i zapakowała towar. Wyszłam ze sklepu zadowolona z zakupu i obsługi, dlatego przyznałam ocenę 5+.
Sklep odwiedziłąm razem z mężem. Były tam dwie panie ekspedientki: jedna akurat obsługiwała klientkę przy kasie a druga układała jakąś odzież na zapleczu. Chciałam coś sobie kupić, ale niestety nic mi "nie wpadło w oko". Mój mąż natomiast znalazł coś dla siebie: kolorowe bokserki. Przez kilka minut oglądaliśmy wspólnie te bokserki, jadnak Michał nie mógł się zdecydować codo koloru i rozmiaru. Po chwili podeszła do nas pani, która wcześniej była na zapleczu i zaproponowała nam pomoc. Powiedzieliśmy z czym mamy problem i pani nam pomogła: doradziła co do rozmiaru i pokazała bokserki w jeszcze innych kolorach, które przyniosła nam z zaplecza. Przyznałam odenę: +5, ponieważ dzięk Pani obsługującej w tym sklepie mogliśmy dokonać zakupu i jesteśmy z tego zakupu zadowoleni.
Udałam się do Banku, aby wpłacić ratę pożyczki. W Banku Spółdzielczym spłacając ratę kredytu najpierw trzeba pójść do osoby zajmującej się kredytami - ona księguje spłatę raty i po tym dopiero można udać się do kasy, aby wpłacić pieniądze za tę ratę. Niestety taki system jest w Bankach Spółdzielczych, ale nie o to tu chodzi. Po wejściu do Oddziału, od razu poszłam do pokoju, w którym znajdują się osoby zajmujące się kredytami. Niestety w pracy tego dnia była tylko jedna osoba i w tej chwili jej nie było. Drzwi były więc zamknięte. Pan z ochrony na moje pytanie - kiedy będzie osoba od kredytów, odpowiedział, że za chwilę "za dosłownie 5 minutek". Usiadłam więc na kanapie przed pokojem i czekałam. Czekałam powyżej 15 minut, aż w końcu przyjechał Pan, który zaprosił mnie do środka. Był bardzo miły, przywitał mnie uśmiechając się, przepuścił w drzwiach. Nawet dość szybko zaksięgował mi tę ratę, którąmiałam do spłaty. Po otrzymaniu potwierdzenia zaksięgowania raty zeszłam na parter budynku, by podejść do kasy. Niestety działały tylko 2 kasy z 5 (być może to przez popołudniową godzinę) i była bardzo długa kolejka do kasy. Ustawiłam się do tej kolejki. Znów czekałam ok. 10 minut. Gdy podeszłam do kasy, Pani nie przywitała się ze mną - ja pierwsza powiedziałam jej "Dzień dobry!". Przez ten czas, który spędziłam przy kasie Doradca wogóle się do mnie nie odzywał, nie zaproponował mi żadnego produktu. "W ciszy" odeszłam od kasy i wyszłam z Banku.
W lokalu porządek, w toaletach również, poza nieprzyjemym zapachem. 4 pracowników w pobliżu kas oraz pani menadżer oczekiwało na zamówienie. Po odbiorze frytek poprosiłam o ciepłe i nie solone, gdyż te które otrzymałam nie nadawały się do spożycia, były zdecydowanie przesolone i zimne, a średnia porcja frytek zawierała pół opakowania. W oczekiwaniu na zamówienie usiedliśmy przy stoliku. Frytki wymieniono na niesolone, jednak całe zamówienie pozostawiono na ladzie przy kasach nie prosząc nas do odebrania zamówienia (ok. 8 min). Frytki znowu wystygły. W tym czasie przy kasach na obsłużenie czekało 2 klientów i conajmniej 4 osoby obsługiwały. Nieodpowiedznie zachowanie pani menadżer, króra w obliczu sytuacji nie zwróciła uwagi pracownikom, co do stygnącego posiłku.
W lokalu obecnych było 5. klientów przy stolikach i 3. oczekujących przy kasie aby złożyć zamówienie. Wśród pracowników panowało znaczne rozluźnienie, obecność osoby, która nie była w pracy, jednak stała obok lady i rozmawiała z pracownikami. Załoga rozmawiała na tematy osobiste, co miało przełożenie na czas składania zamówienia oraz jego realizację. Klienci byli lekko zniecierpliwieni zaistniałą sytuacją. W lokalu panował nieporządek (błoto wniesione na butach było rozniesione po podłodze, tworząc kałuże na schodach i pod stolikami. Ogólna ocena za niezbyt miłą atmosferę do spożywania posiłków oraz zachowanie pracowników pizzerii- +1 pkt.
W markecie dosyć duży tłok, jednak otwartych kas tylko ok. połowa, przy kasach duże kolejki, średnio po 8 osób. Obsługa wyraźnie zmęczona. W markecie na dziale z odobami panował nieporządek, porozbijane bombki, pomieszane artykuły (w koszy z bomkami, chipsy i rozsypane cukierki). W dziale "mięsnym" jedna osoba obsługująca dwa stanowiska. W dziale "tekstylnym" nieporządek na wieszakach, wiele z ubrań na podłodze.Płaszcze damkie wywieszone po 2 na jednym wieszaku- główna ekspozycja. Na ubraniach brak metek, na niektórych swetrach męskich ceny tego samego artykułu róźniące się np. 5zł. Nieuprzyjemna obsługa przy kasach (Pani skarżąca się na klientów, którzy przynoszą artykuły z kodami, które "nie wchodzą" i które trzeba "wklepywać" ręcznie). W punkcie obsługi klienta Panie dobrze zorganizaowane jak na ilość osób, które należało obsłużyć- miłe, uprzejme i serdecznie. Dlatego moja ocena to zaledwie 2.
W sklepie panował porządek, w toalecie również, pojemik z mydłem był pełny, ręczniki oraz papier uzupełnione. Na "karcie czystości" można było zobaczyć kolejne podpisy, co świadczyło o pełnieniu dyżurów przez pracowników.
W momencie pojawienia się kolejnych klientów płacących za paliwo- została otwarta dodatkowa kasa.
Obsługa sympatyczna, polecająca swoje produkty, zapraszająca do zakupu i zbierania punktów. Ogólna ocena dobra.
Osoba pracująca w dziale z artykułami dla kobiet (suszarki, lokówki, prostownice) kompetenetna, miła. Pomimo zmęczenia, które można było odczytać z jej twarzy, starała się polecić produkt najlepszy ze względu na moje oczekiwania. W markecie byłam ostatnim klientem, pomimo tego zostałam obsłużona z uśmiechem przy kasach oraz pobierając fakturę w punkcie obsługi klienta. Moja ocena jest wysoka ze względu na dobra organizacje pracy na stoiskach, wysoka kulturE osobista personelu, fachowość i profesjonalizm.
Moja ocena względem SKOK-u Stefczyka, a właściwie osoby, która tam pracuje jest negatywna. Udałam się do placówki SKOK-u z zamiarem uzyskania informacji o lokatach tam dostępnych. Gdy weszłam, zauważyłam, że czynne jest jedno stanowisko (na drugim stanowisku nie było osoby obsługującej). Doradca obsługiwał klienta, więc usiadłam i czekałam. Po mniej więcej 10 min. Klient wyszedł z oddziału, jednak doradca nie poprosił mnie do swojego stolika, tylko wykonywał jakiś telefon. Poczekałam jeszcze ok. 15 min i wyszłam z oddziału, ponieważ nie zanosiło się, by doradca w najbliższym czasie skończył rozmowę telefoniczną.
ODDZIAŁ UL. ROBOTNICZA 1B
JESTEM UMÓWIONY NA WYMIANĘ ZAMÓWIONYCH OPON , NIETYPOWY ROZMIAR ALE CZAS OCZEKIWANIA TYLKO 1 DZIEŃ , NIE MUSIAŁEM CZEKAĆ WJECHAŁEM NAWET WCZEŚNIEJ , ZAPYTANO MNIE O MOŻLIWOŚCI WYMIANY ZAWORÓW ORAZ O KONIECZNOŚCI WYPROSTOWANIA FELGI
umówiony przegląd po 45000 km czas trwania umówiony na 1 godzinę. w czasie oględzin stwierdzono uszkodzenie zawieszenia. zostałem zapytany czy jestem w stanie poświęcić jeszcze jedną godzinę w celu wymiany części uszkodzonych. niestety wizyta trwała ponad 3 godziny , nikt nie zaproponował nic do picia (tylko automat kawa i herbata) .
Uważam mój kontakt z firmą za dobry/pozytywny.
Do sklepu z odzieżą dziecięcą Cocodrillo wybrałam się po ubranko dla półtora miesięcznej dziewczynki. Po wejściu do sklepu zaczęłam oglądać ubrania na półkach. Po chwili Pani, która sprzedaje w tym sklepie zapytała mnie: "W czym mogę pomóc?". Zapytałam się czy mogłaby mi doradzić co mogłabym kupić i w jakim rozmiarze (ponieważ nie znam się na rozmiarach dziecięcych) dla niemowlaka, który ma 1,5 miesiąca. Sprzedawca najpierw zapytał mnie o płeć dziecka, wiek, w jakich cenach ma być ubranko i czy mniej więcej wiem co chcę kupić. Po moich odpowiedziach Pani pomogła mi wybrać odpowiedni towar, pokazując dużo różnych ubrań, w tym również w cenach promocyjnych. Na koniec sprzedawca zapakował mi towar, podziękował za wizytę i zaprosił do ponownego odwiedzenia sklepu.
Celem mojej wizyty był odbiór butów z reklamacji. Całość kontaktu z firmą bardzo pozytywna, zostałam poinformowana o rodzaju naprawy jaką dokonano w obuwiu, co należy zrobić w przypadku potencjalnej wady. W sklepie panował porządek, z głosników "sączyła się" przyjemna muzyka, personel profesjonalnie przygotowany do obsługi klienta, stosownie ubrany i bardzo sympatyczny.
W sklepie panował porządek, personel zainteresowany klientem, uśmiechnięty, zajęty również poprawną ekspozycją ubrań. Jedna Pani z personelu służyła radą przy przymierzalniach, odwieszała rzeczy. W przymierzalniach było czysto, ładnie pachniało. Personel schludnie wyglądający i pogodny. Wizyta zakończona zakupem. Zostałam uprzejmie poinformowana o trwającym w galerii konkursie oraz zachęcona do wzięcia w nim udziału.
Długość mojej wizyty w sklepie, ok. 15min.
W tym czasie przymierzyłam 2 swetry, 2 t-shirty.
Nie dokonałam zakupu.
Personel sklepu zajęty obsługą klientów przy kasie. Przy przymierzalniach 1 osoba, odbierająca ubrania z przymierzalni i zachęcająca do zakupu.
Ubrania na wieszakach w nieładzie, zbyt dużo ubrań na wieszakach, niektóre uszkodzone lub zaciągnięte. Obsługa sprawiająca wrażenie zmęczonej. Jednak trzeba przyznać w czasie mojej obecności w sklepie było dużo klientów.
W dyskoncie panuje bałagan, zwłaszcza w koszach z promocyjnymi rzeczami. Na półkach leżą pokruszone chipsy z rozerwanej torebki. W chłodziarce z babiałem znajduję przeterminowany serek. Do jednej kasy ustawia się 7 osób z koszykami i wózkami- czynna tylko jedna kasa. Pani kasjerka, ma brudne paznokie z odchodzącymi lakierem. Przy kasach jest stojak z ozdobami, które są potłuczone. Ogólne wrażenie- bałagan i brak oranizacji.
Bardzo sympatyczna obsługa, profesjonalnie przygotowana, służąca informacją i pomocą. Pani kilkakrotnie pytana, odpowiadała cierpliwie z uśmiechem, spokojem, choć przeszkodziłam jej we wprowadzaniu danych. Atmosfera panująca w banku jest pełna skupienia.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.